"W kolejce do SOR-u"
"W kolejce do SOR-u"
Wsłuchując się w rytm werbla dobosza
Czujesz w kościach, że walka już blisko
Możesz mieć uraz podczas gry w kosza
Nie zawsze w górze, możesz być nisko
Od koleżanki dostajesz asystę
Mocno pcha piłkę do przodu, do Ciebie
Sama pod koszem, masz myśli ogniste
Zdobędziesz dwa punkty - dla teamu, dla siebie
Odbierasz tę piłkę, ból czujesz nagle
Nie rzucasz, bo wiesz, że i tak nie trafisz
Czujesz jak palec ściskany w imadle
Z zespołem walecznie pchasz się na afisz
Mecz ostatecznie został wygrany
Lecz ból pojawi się jeszcze nie raz
Bo zawsze jest tak: "Nie ma jak u mamy"
Na SOR pora jechać - najwyższy już czas
Numerek pobierasz przy automacie
"R sto dziesięć" - nie żaden inny
Uzbroić w cierpliwość się trzeba, bracie
To nie serial w TV - nie "Sąd Rodzinny"
Czekasz w poradni, w kolejce siedzisz
Pacjenci co chwila wchodzą, wychodzą
Cieszysz się z faktu, że jeszcze nie bredzisz
Rozmyślasz czy ludzi w szpitalu nie głodzą
W końcu Twa kolej do prześwietlenia
Jeden to palec, na szczęście nie głowa
Daje to powód do zadowolenia
W słuchawkach Exodus i "Supernova"
Znowu czekanie, opis tym razem
Roentgena zdjęcie przedstawia Twój uraz
Postraszyć personel swym ilorazem
Inteligencji - z głową w chmurach
Wszystko już jasne, złamany palec
Kość paliczkowa pogruchotana
Jak w kuchni na kromkę czeka ten smalec
A potem na nią ta z cukrem śmietana
Na wspomnienia Cię wzięło, zupełnie znienacka
Jakby to wczoraj, najpóźniej przedwczoraj
Gra w kosza jak walka historyczna - flisacka
Kibicuje Ci Szczecin, a nawet Biłgoraj
Najgorsze w tym wszystkim są cztery tygodnie
Z życia wyjęte, brak szans na zawody
Zdejmujesz spodenki, zakładasz spodnie
Czy kontuzja ta wpłynie na brak urody?
Dzisiejsza wizyta w SORze udana
Bo szyna już zdjęta, a palec zdrowy
Sportowa przyszłość Twa jest świetlana
Bez stresu przed wojną jak przedpoborowy
Kangie
05.11.2024