MERIDIAN 200/203

Gdyby nie mój szanowny stary to nie byłoby o czym pisać, który to przywiózł go z Anglii początkiem lat 90-tych jako nowy model i tak dotrwał do dziś w znakomitej kondycji. Przez wiele lat grał u nas jako wzorcowy cedek w systemie. Ta złożona super solidna konstrukcja znalazła się na liście 24 najlepszych odtwarzaczy wszech czasów magazynu What Hi Fi nie bez powodu bo gdzie można znaleźć taką masywną z jednej zaawansowaną technologicznie z drugiej i grającą prawdziwym analogowym gorącym i naturalnym dźwiękiem z trzeciej strony. Marzenie wszystkich melomanów na całym świecie nie kosztowało mało powiedzmy, że średnia światowa cena wynosiła ok. 1200$ w 1993 roku.

Teraz o budowie czyli o tym czego nie widać na zdjęciach. Urządzenie składa się z trzech super masywnych metalowych skrzynek /blacha o grubości 2 mm można gwoździe klepać/ z czego dwie / właściwy napęd i jego sterowniki/ zostały od spodu zabezpieczone dodatkowo poprzecznymi solidnymi metalowymi listwami u mnie są dwie takie i nadają modułowi napędu ogromnej sztywności. Pierwsza skrzynka /ta bez światełek/ zawiera "tylko" żeliwny napęd Philipsa CDM-4 w wersji bezpośrednio umocowanej do kieszeni więc cały przód urządzenia wyjeżdża płynnie i elegancko i płytę ładuje się identycznie jak w top loaderach bezpośrednio na głowicę napędową i soczewkę lasera wszystko to zasila sporych rozmiarów trafo. Skrzynka druga to podzespoły sterujące napędem i manipulatory oraz wyświetlacz o bardzo czytelnych żółtych 1-centymetrowych cyfrach. Za pomocą tej skrzynki możemy wykonywać wszystkie funkcje "normalnego" odtwarzacza a nawet więcej patentów "made in Meridian" czyli krótko mówiąc sterownia. Skrzynka trzecia nie zespolona z napędem to produkcja muzyki czyli zespół przetworników dac i jego pomocniczych elementów takich jak filtry wzmacniacze operacyjne dla części wyjściowych sygnału. Sercem układu są dwa selekcjonowane przetworniki SAA7321GP oraz mnóstwo elementów dyskretnych wybitnej jakości i odsunięte od nich trafo. Zrobiono wszystko żeby odseparować napęd od elektroniki i stworzyć niezależne zasilanie części cyfrowej i mechanicznej. Wszystkie 3 skrzynki ustawione koło siebie tworzą bardzo solidną zwartą i elegancką bryłę o niepospolitej wadze i eleganckim rozpoznawalnym na pierwszy rzut oka firmowym wystroju bardzo nowoczesnym i eleganckim. Powierzchnia panelu przedniego to wypolerowany bardzo lśniący pleksiglas przez co strasznie trudno zrobić zdjęcie bez odbić czy refleksów. Ta śliska powierzchnia to jedyna wada urządzenia otóż potraktowane niewłaściwym płynem czyszczącym panele lubią gubić napisy, które dość łatwo widocznie schodzą bo masę jest w necie zdjęć z niekompletnymi napisami i oznaczeniami co wygląda dosyć głupio. Na moim panelu nie ma żadnego ubytku i napisy są kompletne co świadczy o dużej dbałości o własne dobro.

Brzmienie: Gęste nasycone pełne ciepłe miękkie ekscytujące i bardzo autentyczne. Ta zaawansowana technologia umie obchodzić się z muzyką sprawiając, że przekaz nie jest nudny, schematyczny i przewidywalny ale frapujący i ekscytujący co jest według mnie największą zaletą źródła ta "własna inteligencja", którą posiadają tylko najlepsze cedeki, które potrafią jakimś sposobem wyszukać w muzyce różne smaczki momenty i detale i podać je w sposób szczególny tak aby zaciekawić i zafascynować słuchacza i wciągnąć go do muzycznej zabawy. Meridian ma dar ponownego odkrywania znanych i niby znudzonych płyt podnosząc je ponownie do rangi czegoś nowego zachęcającego i fascynującego. Jak ma być smutno to w sposób głęboki jak ma być wesoło to ten śmiech jest autentyczny ludzki jak trzeba przypierdolić to jest wyzwalana należyta energia i agresje jak trzeba tańczyć to z fascynującym poczuciem rytmu i muzyki jak jest koncert to jest przestrzeń drive i ogień ze sceny i żywiołowa obecność publiczności jak ma być opera i wielkie muzyczne symfoniczne obrazy to czujemy tą potęgę i przestrzeń a w małym kameralnym składzie jest uduchowienie koloryt i niepowtarzalna aura. Tak gra audiofilski cedek z jajami bez udawania, opierdalanki czy męki twórczej z ikrą krwawicą i k**wą jeżeli trzeba. W tej muzyce jest po prostu życie ze swoimi wszystkimi emocjami.

Ciekawe jest, że nigdzie się nie natknąłem na polski test czy recenzję tego zestawu czyżby zawodowych recenzentów to przerosło albo nie było potrzeby podjudzania klienta bo cedek się sam sprzedawał. Fajnie byłoby być pierwszym chociaż nie przypuszczam.

Nie będę pisał o nasyceniu, zrównoważeniu, przestrzeni czy stereofonii proporcji bo są to rzeczy oczywiste w wyrobach tej firmy i które można znaleźć w zwykłych odtwarzaczach za parę stówek jeżeli się wie gdzie szukać. Tak podstawowe cechy brzmienia powinien mieć każdy cedek a my mówimy tu o wyrafinowaniu charyzmie inteligencji i cechach szczególnych dźwięku, które to wyróżniają kombo 200/203 z masy nieciekawych i przeciętnych urządzeń a także usprawiedliwiają niemałą cenę jaką trzeba zań zapłacić.

Taka rozdzielność skrzynek pozwala dodatkowo na zabawę z dackami i cedekami różnych firm co przynosi różne bardzo pouczające rezultaty. Próbowany przeze mnie w różnych konfiguracjach z różnymi przetwornikami i cedekami zawsze wykazywał wysoką kulturę grania z wyższej półki. Trzeba umiejętnie dobrać kabelek coaxial aby uzyskać optymalne możliwości brzmienia.

Tu znajdziemy ciekawe artykuły na temat tego urządzenia a także dużo innych informacji ze świata audio oraz dane techniczne:

https://www.stereophile.com/digitalprocessors/990meridian/index.html

https://www.stereophile.com/content/meridian-263-da-processor-200-cd-transport

https://www.meridian-audio.info/viewphoto.php?compid=167

https://www.whathifi.com/features/best-24-cd-players-what-hi-fis-lifetime