2x825,5W mocy, czyli jak WATy parzą, grzeją, dają życie...
Zwykłe żarówki 100W i 75W kupione w marcu 2012 r. padają jak muchy. Trzy tygodnie i zgon. Swoją drogą ciężko pracowały przy urządzaniu (wtedy nowego) naszego mieszkania, zatem kilkaset godzin przebiegu miały z pewnością.
O, z głośników sączy się właśnie "Lacrimosa" Preisnera. Organy kościelne, chóry. To tak gdybym był w kościele, a przecież chwilami leżę na sofie. Tak lubię słuchać muzyki organowej. Jeden taki Tomek z naszego forum jakoś w kwietniu bieżącegu roku (Święta Wielkanocne spędzaliśmy poza domem - a pamiętam dokładnie ten okres pisania na forum o muzyce organowej i jak jej należy słuchać - czy siedząc przodem czy tyłem do głośników) zażartował, że chyba trenuję i przygotowuję się do naszego "końca". Dobry żart mu wtedy wyszedł.
Wracając do mocy grzewczej. Tyle mam wszystkich zapasowych żarówek grzewczych do utrzymania naszego żółwia greckiego przy życiu i ogólnie - w zdrowiu.
Widzę, że współczesne zwykłe żarówki 40, 60, 75 i 100W mają trwałość 1000h pracy, co przy trybie świecenia 12h na dobę daje nam 83 dni (niecałe 3 m-ce). I taka żarówka kosztuje od 2zł do 2zł 50gr.
Zaś rasowa 100W żarówka grzewcza niemieckiego producenta (jest za zdjęciu - ta duża TRIXIE) wytrzymuje 8 m-cy pracy w trybie 12/24h z automatycznym włączaniem i wyłączaniem światła. Ale jej koszt to 49zł.
Najdroższe są świetlówki kompaktowe, które generują promieniowanie UVB potrzebne żółwiom do przyswajania witaminy B. Moc zaledwie 26-27W, a koszt to 100-150zł.
Do tego wszystkiego koszt kWh energii elektrycznej w obecnym czasie. Nie wszystko człowiek powinien przeliczać na pieniądze, bo i pieniędzy ze sobą do grobu nie zabierze, a w trakcie swojego życia warto mieć coś ciekawego do powiedzenia.
Tyle w temacie mocy. Pozdrawiam WATy* wszelakie. Niech moc będzie z Wami.
P.S. Na ostatnim zdjęciu nasza "alpinistka" wspięła się na wysokość ok. 50cm na materiałowy materac od łóżka turystycznego - ustawiony prawie PIONOWO (!!!), który stanowił zagrodę. Nie uchwyciłem tego na zdjęciu. Nie zdążyłem, bo podbiegłem ją ściągnąć. Druga próba była już z lekko pochylonym materacem. Zbyt duże ryzyko odpadnięcia od ściany. Pamiętajmy, ze żółwie dźwigają cały swój dom. Nasza Sammy waży ok. 450g. Tyle co docisk do płyt winylowych, ale pamiętajmy że każda masa jest miarą bezwładności, a każdy upadek z wysokości niesie ryzyko.
P.P.S. Fotki pozostałych żarówek 100W i 75W mi wcięło. Może później zrobię jeszcze raz fotkę i wrzucę.
*) W tym również Wojskową Akademię Techniczną. 😉