Puck to 10,6-tysięczne miasto nad Zatoką Pucką. Korzystając z okazji że jestem "bardzo blisko" zwiedziłem je. Poza tym taki miałem plan i pewne polecenie, za które dziękuję. Nie wiem czy kiedykolwiek tutaj jeszcze zawitam, zatem byłem, widziałem, podziwiałem.
Ciekawe historycznie miejsce, pewnie jak wiele polskich "miejscówek". Ale skupiam się dziś na Pucku. Miasteczko o długiej historii. Na szczególną uwagę zasługuje infrastruktura przy puckim molo, z restauracją. Dodatkowo Restauracja - Rynek 23 z zabytkowymi 123-letnimi butelkami po alkoholu i oryginalnymi opakowaniami z dawnych lat. Patrząc na nie z bliska można wyobrazić sobie tamte czasy, tamtych ludzi.
Pomnik Generała Hallera. Ciężko nie zrobić zdjęć mieszkając przy tak nazwanej ulicy, a dokładniej - alei, ale w innym polskim mieście.
Śruba okrętowa, napędowa. Pamiętam wykłady z Mechaniki Płynów i historię inżyniera Osborne Reynoldsa, który przyglądał się uszkodzeniom powierzchni płatów śrub okrętowych. Było to w XIX wieku. Niby pracowały w wodzie, a uszkodzenia, wyżłobienia takie jakby ktoś to specjalnie uszkodził. A on zaobserwował jako pierwszy na świecie zjawisko kawitacji, które po dziś dzień występuje w rzeczywistości tam, gdzie jest ruch wirowy cieczy (pompy), drgania (blok silnika spalinowego i kanały wodne cieczy chłodzącej), gwałtowne zmiany objętości (pompy olejowe wyporowe zębate z zębami prostymi). Rzecz jasna kawitacji się zapobiega, stosując szereg "patentów", chociażby najprostszy z nich to umieszczenie zaworów (układu regulacji przepływu) za pompą, a nie przed pompą. W pompach zębatych robi się otwory odpływowe dla oleju - w "stopach zęba", ewentualnie kanały w ścianach bocznych korpusu pompy. Bez tego pompę rozwali kawitacja. Kiedyś interesowałem się takimi sprawami. Ale nie chcę Was zanudzać.
Kościół, huta szkła. Jest tych obiektów trochę. Cisza i spokój. Brak zgiełku typowego dla Sopotu, Mielna czy Gdańska.
Zapraszam do oglądania zdjęć.