Skocz do zawartości

Blog Lorda Raydena

  • wpisów
    23
  • komentarzy
    6
  • wyświetleń
    108 568

Muzyka zawsze z nami czyli odtwarzacze przenośne...HajEnd :)


Od kiedy Sony wpadło na pomysł,że magnetofon można zmniejszyć tak, aby mógł go nosić każdy przy pasku, muzyka zaczyna nam towarzyszyć wszędzie. Nie tylko w domu czy w samochodzie. Oczywiście także i wcześniej można było paradować z jakimś magnetofonem - u nas popularny był Grundig MK232, w USA bumboxy czy jakieś Ghettoblastery. A jeszcze wcześniej małe radyjka tranzystorowe. No ale radyjka to już nie nasza muzyka tylko narzucona przez nadawcę. Przyjmijmy więc Walkmana jako prekursora. Potem doszły discmany i wreszcie popularne empetrójki (zwłaszcza marketingowy przebój firmy Apple - iPod) a ostatnio telefony z playerami mp3/flac.

 

Ma to praktycznie każdy. I każdy z tego korzysta - w mniejszym lub większym stopniu. W drodze tramwajem czy autobusem do pracy, na uczelnię, do szkoły. Biegając po parku, jadąc na rowerze.

 

Empetrójka zwykle nie kojarzyła się z wysoką ceną. Pomijając oczywiście produkty Apple. Ale i one są drogie tylko na kieszeń Polaka. Odtwarzaczyki nie kojarzyły się jednak z HighEndem. Najwyżej z HiFi, ale skoro "grały" plikami mp3 to wielu audiofili nie zaliczało ich do sfery swoich zainteresowań. Ot sprzęt dla ludu (jak Volkswagen Garbus). Jednak od jakiegoś czasu mamy do czynienia z próbami wprowadzenia na rynek odtwarzaczy przenośnych, które próbują wpisać się w określenie HighEnd i być sprzętem dla Audiofila.

 

Zaczęło się chyba od firmy HiFIman i jej "blaszanych harcerskich latarek" - odtwarzaczy 801, 602, 601. Sprzęt o ekscentrycznym jak na dzisiejsze czasy wyglądzie, dość drogi, mogący (w wersji 801) pełnić funkcję stacjonarnego DACa, o wysokiej (jak zapewnia firma HiFIman) jakości odtwarzanego dźwięku. Do HiFImana dołącza Colorfly C4 - player o nieco może steampunkowym wyglądzie (choć nie jest zasilany parą) i bardziej już "nowoczesny" dyzajnersko iBasso DX100 (odtwarzacz z systemem Android na pokładzie) a ostatnio iRiver Astell&Kern.

Z reguły te odtwarzacze zaopatrzone są w "legendarne" kości DAC jak TDA1543, Wolfson 8740, ES9018. Jedną z funkcji ma być odtwarzanie plików HiRes czyli gęstych flaców. W przypadku HiFImana akurat jest to nieco na wyrost - pliki 24/96 w przypadku serii 601 są konwertowane do 16/44 . C4 w formacie 24/192 odtwarza tylko pliki WAV.

 

Pytanie nasuwa się samo - czy taki sprzęt (przenośny) jest komuś potrzebny ? Za taką cenę ? No cóż, jeżeli zapewnia on rzeczywiście doskonałą jakość dźwięku to może tak. Oczywiście niektóre z przedstawionych playerów, już swoimi gabarytami utrudniają przenoszenie. Sterowanie nimi też nie jest doskonałe (HiFIman, C4). Ale w przypadku kiedy dźwięk będzie naprawdę super to znajdą się na ten sprzęt amatorzy.

Będą też tacy, którzy kupią go dla szpanu, albo dlatego,że ich na to stać. Właściwie tylko HiFIman 601 slim za 999 zł jest nieco łatwiej dostępny cenowo. Pozostałe za 2-3 tysięcy, są już dla zasobniejszych portfeli. No ale jeśli kable (w tym zasilające) za kilka tysięcy znajdują nabywców to i taki sprzęt również ich znajdzie. Powszechny raczej się nie stanie. "Naród" zadowoli się iPodami, własnymi telefonami (iPhone'y, Samsungi z serii Galaxy - SIII, Note II z Wolfsonami na pokładzie), część siegnie po produkty firm Sandisk, Cowon, Samsung a nawet Manta. Należy pamiętać,że do takiego odtwarzacza HighEnd wypada zakupić dobre słuchawki. A więc nie tanie.

 

Sam zastanawiam się nad zakupem 601 slim. Krążą o nim przeciwstawne opinie. Jedni użytkownicy są bardzo zadowoleni z jakości dźwięku, inni mają spore zastrzeżenia. Są też na HiFImany wersje beta słynego Rockboxa, który w odtwarzaczach SanDiska znacznie poprawia odtwarzanie. No i dodaje gapless.

Przyglądając się tym drogim playerom, doszedłem do wniosku, że niezłym pomysłem byłoby wyprodukowanie playera, który byłby nie tylko playerem portable i DACem ale także odtwarzaczem strumieniowym (czyli miałby co najmniej kartę WiFi i umożliwiałby odtwarzanie plików audio z NASa oraz słuchanie internetowego radia). Co prawda kłóci się to z purystycznym pojmowaniem sprzętu audiofilskiego czyli jak najmniej udziwnionego.

 

Pojawienie się drogich, HajEndowych playerów przenośnych (portable) to kolejne po kablach USB, sieciowych LAN, cyfrowych interkonektach krok inżynierów i handlowców w kierunku przekonania nas, że jakość dźwięku zależy dosłownie od każdego elementu toru. A im ów element droższy tym lepiej. Zdania jak zwykle są podzielone. Ciekawe jest jaki nowy element zostanie niedługi "zHajEndowany" ???

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.