Skocz do zawartości
Akcesoria

Kondycjoner sieciowy Enerr ACpoint ONE

Filtr czy kondycjoner? Kilka lat temu przyjmowało się powszechnie, że kondycjonerem nazywa się urządzenie z separacją transformatorową od sieci, natomiast wszelkie pomoce sieciowe pozbawione tego rozwiązania nazywano filtrami. Było to w czasach, gdy wielki jak koło od malucha transformator uważany był za podstawowy element każdego prawdziwego kondycjonera. Potem poglądy się zmieniły, trafom separującym zaczęto przypisywać negatywny wpływ na dźwięk (chodziło konkretnie o ograniczanie dynamiki) i na rynku pojawiły się całkiem duże i dorosłe konstrukcje pozbawione tego elementu, wyposażone natomiast w bardziej rozbudowane inne moduły filtrujące. Tą drogą poszła Shunyata Research, poszedł również IsoTek, który wcześniej obowiązkowo montował trafa, poszli też inni producenci. Dlatego gdy dostarczono mi do testu nowy produkt firmy Enerr, znanej mi dotąd z okablowania i listew sieciowych, nie miałem wątpliwości nazewniczych. Ponad wszelką wątpliwość testuję kondycjoner, chociaż podobnie jak w produktach większości współczesnych producentów transformatora w nim ani śladu.

 

Zewnętrznie jest to jedno z ładniejszych urządzeń, jakie zdarzyło mi się ostatnio widzieć. Zerwano tu z kanciastym wzornictwem, ograniczono liczbę ostrych krawędzi i w efekcie uzyskano przedmiot o niewątpliwie technicznym charakterze, ale z polotem i charakterem. Kondycjoner wygląda jak duża ksiażka położona na boku i w gruncie rzeczy można by go nawet postawić na sztorc, gdyby nie niskie gumowe nóżki, które psułyby nieco efekt. Szkoda, że nazwa „Power-book” została już wcześniej zajęta. Detale w liliowo-metalicznym odcieniu (nazwa firmy i oznaczenie modelu) świetnie grają z dobrym jakościowo szarym lakierem strukturalnym. Ostatni akcent wzorniczy stanowi dioda sygnalizująca pracę kondycjonera: umieszczona bardzo dyskretnie z przodu pod frontem urządzenia. Podczas pracy w sieci mży delikatną purpurowoniebieską poświatą, ale nie do przodu, tylko w dół. Efekt przy pełnym oświetleniu jest trudny do zauważenia, ale wieczorami wygląda bardzo odjazdowo.

 

ccs-107-0-47340300-1387878806_thumb.jpg ccs-107-0-16687700-1387878824_thumb.jpg

 

Na tylnej ściance znalazło się sześć gniazd schuko pogrupowanych po dwa (w zależności od obciążenia) oraz gniazdo sieciowe IEC wysokoprądowe (20A). Na gniazdach nie znalazły się oznaczenia właściwej polaryzacji, a przydałyby się moim zdaniem. Z kondycjonerem dostarczany jest wysokiej jakości przewód sieciowy Enerr Symbol Hybrid.

 

Wnętrze urządzenia nie odsłania zbyt wiele, bo filtry ukryte są pod metalowym ekranem. Da się zauważyć filtr umieszczony bezpośrednio za wejściem oraz większa puszka, z której rozchodzą się przewody do gniazd wyjściowych. Zasilanie jest rozprowadzone przewodami solid core parami, przy czym gniazda w parach połączone są szeregowo. Obudowa jest wykonana z solidnej stalowej blachy, połączona ogromną liczbą śrub (musiałem odkręcić 13 sztuk), oklejono ją też wewnątrz paskami materiału bitumicznego. Według opisu producenta, filtracją zajmują się filtry nanokrystaliczne NCA. Zabezpieczenie przepięciowe ma wartość do 20 000 A, wewnątrz nie zastosowano żadnych połączeń lutowanych, co ma zmniejszać impedancję. Jednak najważniejsze jest, jak się sprawuje urządzenie po wpięciu w nie całego systemu.

 

ccs-107-0-88905400-1387878862_thumb.jpg ccs-107-0-17359000-1387878885_thumb.jpg

 

Testy urządzeń tego rodzaju, generalnie wszystkich akcesoriów i środków służących do oczyszczania prądu, traktuję w nieco inny sposób, niż odsłuchy elektroniki w torze. Nie wymagam od kondycjonera czy kabla sieciowego, żeby grał jak wiolonczela. Oczekuję, że przede wszystkim będzie spełniał swoją funkcję, czyli chronił sprzęt przed zakłóceniami z sieci. A co dalej, to już ewentualny bonus. Jak więc było w przypadku kondycjonera Enerr? Test czajnika elektrycznego przeszedł śpiewająco. Polega on na włączaniu i wyłączaniu wspomnianej pomocy naukowej, wpiętej uprzednio w tę samą linię, co system audio. Owszem, jest to dość brutalne, ale w końcu po to jest kondycjoner, żeby chronił sprzęt. Ten chroni. Trzaski, które normalnie pomimo tak zwanych rozbudowanych zasilaczy w urządzeniach całkiem swobodnie dochodziły do kolumn, po wpieciu Enerra przestały być słyszalne. Duży plus. Wspomniałem o tych zasilaczach, bo istnieje spora frakcja znawców którzy twierdzą, że kondycjonery nie są potrzebne, bo same zasilacze urządzeń „jeśli są dobrze zrobione” (magiczne hasło) z natury rzeczy chronią przed wszystkimi zakłóceniami. Świetna teza, ale nie wytrzymuje zetknięcia z praktyką.

 

Po teście czajnika oraz teście lodówki i pralki (skoro mam w domu, to czemu nie użyć?) nadarzyła mi się rzadka okazja testu burzowego. Otóż podczas odsłuchów traf chciał, że wybuchła solidna jesienna burza, pioruny były jak należy, a koty chowały się za pralkę. Zwykle w takich razach wyłączam cały sprzęt, tym razem jednak zaryzykowałem. Muszę przyznać, że kondycjoner sprawdził się bardzo dobrze, nie przepuszczając niemal żadnych efektów specjalnych, pomimo że światło w domu niekiedy przygasało. Owszem, trochę szumów było słychać, ale moim zdaniem był to efekt fali elektromagnetycznej rozchodzącej się w powietrzu, a nie zakłóceń z przewodów zasilających. Podczas wyładowania zawsze część energii dociera bezpośrednio. W momencie, kiedy światło padło już całkiem sprzęt wyłączył się z godnością, znowu nie przepuszczając żadnego stuku czy trzasku do kolumn. Rzadko zdarza się okazja do przetestowania kondycjonera w tak ekstremalnych warunkach.

 

ccs-107-0-54153300-1387878904_thumb.jpg ccs-107-0-13434400-1387878916_thumb.jpg

 

Jednak pozostaje pytanie, jaki jest wpływ kondycjonera na dźwięk systemu: czy po jego wpięciu nastąpiła poprawa, pogorszenie, a może nic się nie stało? Otóż pogorszenia nie było w żadnym wypadku i to jest bardzo dobra wiadomość, bo o to właśnie chodzi. Akcesoria sieciowe nie powinny moim zdaniem zmieniać brzmienia. Teoretycznie dobrze przefiltrowany prąd może poskutkować lekką poprawą dźwięku i moim zdaniem z takim przypadkiem mamy do czynienia w tym wypadku, chociaż nie jest to (oczywiście) efekt typu wpięcie nowego wzmacniacza. Odniosłem wrażenie poprawy przejrzystości, dźwięk stał się nieco prawdziwszy, może też ciut bardziej energiczny. Na pewno nie było tu żadnego ograniczenia dynamiki, przypisywanego kondycjonerom ze „starej szkoły”, jak już, to wręcz przeciwnie. Jednak brzmienie nie stało się bardziej krzykliwe, tylko nieco bardziej prawdziwe. A więc takie, o jakie właśnie chodzi.

 

Nowy kondycjoner Enerra oceniam wysoko, bo spełnił moje wszystkie pokładane w nim nadzieje. Chroni przed zakłóceniami (nawet potężnymi) i dodatkowo poprawia brzmienie. Wygląda przy tym naprawdę świetnie, ma sześć gniazd dobrej klasy, co pozwala na podłączenie dużego systemu, jest dosyć płaski, dzięki czemu nie zajmuje dużo miejsca, ma w zestawie bardzo dobry kabel zasilający… Mógłby jeszcze parzyć kawę, ale produkty konkurencji też tego nie robią o ile wiem. W sumie: bardzo udane urządzenie i oczekiwane uzupełnienie oferty polskiego producenta. Warto było.

 

Alek Rachwald

 

 

Dystrybutor: Enerr

Cena 6900 pln

 

Dane techniczne (wg producenta):

- 6 gniazd Schuko

- 3 moduły filtrujące

- filtry nanokrystaliczne NCA (Noncrystalline/Capacitive Array),

- Zero Impedance Technology – zero punktów lutowniczych w torze

filtracyjnym przeznaczonym do zasilania wzmacniaczy

- tłumienie zakłóceń sieciowych do 90dB

- zabezpieczenie przepięciowe typu TermoFused MOV 20 000A

- 2 mm stalowa obudowa tłumiona materiałem bitumicznym

- ultrafioletowa dioda wskazująca podłączenie do sieci

- nominalna przepustowość układu filtrującego 40A (9200W)

- w komplecie przewód sieciowy ENERR Symbol Hybrid z 20A wtykiem IEC

Data dodania




Pink Floyd, Radio Łódź i Q21

Kolejny odsłuch z Radiem Łódź i salonem Q21 odbędzie się już w najbliższą niedzielę! Jako partner techniczny salon Q21 ma ogromną przyjemność zaprosić Was na kolejny wielokanałowy odsłuch. Tym razem na miejscu będzie możliwy odsłuch legendarnej płyty Pink Floyd at Pompeii – MCMLXXII. Nie można jej nazwać zwykłym albumem koncertowym – to zapis wyjątkowego występu w ruinach starożytnego amfiteatru, pełnego improwizacji, psychodelii i brzmieniowych eksperymentów. Utwory takie jak „Echoes”,

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Newsy

Kaliber 44 – Pionierzy psychorapu i głos pokolenia lat 90.

W połowie lat 90., gdy Polska na dobre weszła w burzliwy okres transformacji, na obrzeżach głównego nurtu kultury zaczęły rodzić się nowe formy ekspresji. Kapitalizm pukał do drzwi z obietnicami dobrobytu, kolorowe reklamy i zachodnia popkultura zaczęły wypierać szarość PRL-owskich blokowisk, ale w wielu domach nadal panował chaos, bieda i niepokój. Młodzież wchodziła w dorosłość bez mapy, w rzeczywistości, która była jednocześnie obiecująca i przerażająca. W tym właśnie klimacie zadebiutował ze

AudioNews
AudioNews
Felietony 3

Eurowizja 2025: Tydzień do wielkiego finału w Bazylei

69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w dniach 13, 15 i 17 maja 2025 roku w nowoczesnej hali St. Jakobshalle w Bazylei. Po emocjonującym zwycięstwie Nemo z utworem „The Code” podczas konkursu w Malmö w 2024 roku, Szwajcaria po raz trzeci w historii stała się gospodarzem wydarzenia. Wcześniej miało to miejsce w 1956 roku, kiedy zorganizowano pierwszą edycję, oraz w 1989 roku. Wybór Bazylei jako miejsca organizacji nie był przypadkowy – to miasto znane z wielokulturowości, bogatej sceny arty

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Nowe nośniki czy stare dusze? Audiofilskie rozterki na dziś

Siedzę sobie wieczorem, lampka się grzeje, z głośników sączy się „Kind of Blue” na oryginalnej szpuli, i myślę: czy ja się przypadkiem nie zatrzymałem w czasie? Bo świat idzie do przodu – nie ma zmiłuj. Młodzież odpala Spotify w jakości „super hyper lossless”, ktoś tam testuje nowego DAC-a z chipem rodem z NASA, a ja... ja znów kombinuję jak podpiąć starego Teaca do lampy, żeby nie buczało. No właśnie. Gdzie my dzisiaj jesteśmy jako audiofile? Czy jeszcze próbujemy gonić nowinki, czy j

AudioFelek
AudioFelek
Newsy

STAX SRS-X1000

Choć w tytule dzisiejszej recenzji mamy dość enigmatyczne oznaczenie wskazujące na pojedynczą sztukę/egzemplarz, to tym razem, wbrew owym pozorom w opakowaniu zbiorczym znajdziemy dwa urządzenia. Zaskakująco kompaktowe, jak na wykorzystywaną technologię słuchawki, oraz przeznaczony do ich napędzania niewielki wzmacniacz. Cóż w tym nadzwyczajnego? Ot chociażby fakt, iż dzięki uprzejmości Sieci Salonów Top HiFi & Video Design otrzymaliśmy symboliczny ulgowy bilet na ekskluzywne salony Stax-a o

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.