Biorąc się za zasadniczo domowy test typowo studyjnych głośników, z jednej strony naruszam pewien zwyczaj, z drugiej jednak wychodzę naprzeciw oczekiwaniom być może wielu czytelników. Przyjęło się jakoś, że studyjne głośniki kupuje się do studia, zaś do domu – domowe. Dawna moda na studyjne zestawy rodem z BBC wiele tu nie pomoże, bo tamte głosniki były pasywne i w związku z tym od domowego sprzętu różniły się niemal wyłącznie jakością wykończenia. Współczesne głośniki studyjne natomiast w większości są aktywne. APS IO nie wyłamują się z tej tendencji, mając na pokładzie po dwa wzmacniacze na układach scalonych, po jednym dla sekcji wysoko- i niskośredniotonowej.
Głośnik aktywny to kłopot i niekłopot jednocześnie. Jak zwykle, zależy dla kogo. Audiofil, przyzwyczajony, aby dla poprawy dźwięku wymieniać co jakiś czas ten czy tamten element systemu, nie będzie zachwycony kolumnami, które są jednocześnie wzmacniaczem. Z kolei ktoś szukający łatwego w obsłudze wysokiej jakości systemu może być zadowolony, że kwestię wzmacniacza pasującego do kolumn ktoś już za niego rozwiązał.
Małe monitory o nazwie IO są produktem polskiej firmy APS Spanily ze Swarzędza. Parę lat temu, jeszcze jako początkująca firma, APS zabłysło monitorem średniego pola APS AEON, który od tego czasu zyskał dużą popularność w studiach nagraniowych w wielu krajach. Kontynuując dobrą passę, APS zaprojektowało i wdrożyło do produkcji drugi model monitora, wyraźnie mniejszy i o nieco węższym pasmie przenoszenia. Jest też nieco tańszy. Podobnie jak w większym modelu, w IO wykorzystano głośniki wyprodukowane przez norweskiego Seasa, w modyfikowanej wersji (membrana niskotonowa z niepowlekanego papieru). Czy IO powtórzy międzynarodowy sukces AEONA? Po niniejszym teście doszedłem do wniosku, że jest to bardzo możliwe.
Włączając studyjne głośniki w domowy system, trzeba spełnić parę warunków. Po pierwsze, głośniki są aktywne, mają więc własne wzmacniacze mocy. Aby nimi sterować, wskazane jest użycie przedwzmacniacza aktywnego koniecznie z wyjściami XLR (w przeciwnym razie trzeba by próbować przejściówek). Gniazda wejściowe IO to uniwersalne COMBO, przyjmujące oprócz wtyków XLR także duże jacki, ale to jest standard jeszcze rzadszy w naszej audiofilskiej brygadzie, pozostaniemy więc raczej przy XLR-ach. Oczywiście, zamiast przedwzmacniacza można zastosować źródło cyfrowe z regulacją poziomu wyjściowego – może to być domowy odtwarzacz CD z regulowanym wyjściem, lub studyjny DAC, jak użyty przeze mnie Lavry. Ostatnim wyzwaniem jest konieczność użycie zamiast ulubionych kabli głośnikowych długich przewodów zbalansowanych. Warto o tym pomyśleć zawczasu, bo kable XLR o długości dwóch lub więcej metrów nie występują w każdym gospodarstwie. Rzut oka na tylną ścianę zestawów pokazuje duże możliwości regulacji parametrów (szczegóły w opisie na końcu testu). Podczas testu nie musiałem korzystać właściwie z żadnych regulatorów, tj. mogłem ustawić je na pozycję „zero”, ale oczywiście wypróbowałem ich działanie. Zmiany wprowadzane przez regulację poziomu wysokich i niskich tonów były dość wyraźne.
Tak się złożyło, że monitory APS są pierwszym urządzeniem, testowanym w moim nowym pokoju. Pomieszczenie o powierzchni niemal 30 m2 nie wydaje się najlepsze dla niewielkich monitorów. W związku z tym zacząłem od pracy z APS-em w moim laboratorium, której jest niewielkim pomieszczeniem o powierzchni rzędu 12 m2. Stworzyłem im raczej słabe warunki – mały pokój i praca na blacie. W takiej sytuacji monitory pokazały zrównoważone pasmo bez agresywnej góry i z mocnym basem, którego obfitość skorygowałem bez użycia regulacji (tylny panel), korzystając tylko z dołączonych korków gąbkowych. Taka konfiguracja dobrze wypadała zwłaszcza w muzyce rozrywkowej, gdzie otwory b-r z odległości metra dawały zbyt duże ciśnienie basu. Uwagę zwracała dobra barwowo średnica wspomagana (ale nie zdominowana) przez górę i podparta mocnym, bardzo kontrolowanym basem. Można powiedzieć, że uzyskałem w ten sposób najlepsze głośniki świata do współpracy z komputerem (na swoje usprawiedliwienie od razu wyjaśniam, że nie korzystałem z karty dźwiękowej, tylko z profesjonalnego DAC-a USB Lavry Engineering). Kolumny wykorzystane do odtwarzania sygnałów bioakustycznych okazały się na tyle neutralne i szczegółowe (porównywane do słuchawek), że już na tym etapie testu postanowiłem kupić je do pracy.
Po tak dobrym wyniku w roli monitorów bliskiego pola nie obiecywałem sobie wiele po pracy w 30 m2. Jednak w pomieszczeniu o dobrej akustyce małe IO zagrały jak bardzo dobre monitory „domowe”. Wręcz można stwierdzić, że używanie w roli monitorów bliskiego pola nie wykorzystuje pełni możliwości tej ciekawej konstrukcji. Doszła może nie zjawiskowa, ale precyzyjna i naturalna stereofonia (którą później udoskonaliłem wykorzystując panele rozpraszające, również testowane w tym miesiącu), a także solidny, szybki bas z otwartych tym razem kanałów b-r.
Nagrana z mocnym (za mocnym) basem i „wilgotnym” wolałem Eleonor McEvoy wypadła bardzo dobrze, pomimo odcięcia najniższych pomruków kontrabasu. W sumie wyszło to tej płycie na dobre. Odtworzenie było nieco mniej bezpośrednie i namacalne niż z dużymi kolumnami, ale muzykalne i emocjonujące. Próba na większe składy akustyczne (głównie koncerty Bacha na klawesyn z Koopmanem) pokazała bardzo dobrze możliwości tych kolumienek. Brzmienie było gęste od szczegółów, dosyć dźwięczne i ogólnie właściwie zbalansowane. Ponownie muzyka była wciągająca, zaś niewielkie rozmiary kolumn ujawniały się w ograniczeniu potęgi basu, ale nie w rozjaśnieniu i odchudzeniu. Zauważyłem też pewne „zmniejszenie” muzyki. Trudno opisać to wrażenie, ale tak to właśnie odczułem: muzyka nie była grana na wielkiej sali koncertowej, ale w moim pokoju, między półkami na książki a oknem francuskim.
Spomiędzy innych nagrań, szczególnie utrwaliła się w mojej pamięci płyta Bach/Webern Ricercars (ECM). Sugestywność i napięcie w tym nagraniu budowane są bardzo subtelnymi środkami, w oparciu o mikrodynamikę i wybrzmienia. Na tępo grających kolumnach muzyka ta staje się momentalnie płaska i nudna. Z kolumnami APS była absorbująca, ciekawa, studyjne kolumny dały mnóstwo detali oraz pokazały ponadprzeciętną dynamikę w skali mikro i całkiem dobrą w makroskali. Dodając do tego autentyczną barwę dźwięku i dobre efekty stereo, można określić uzyskany efekt jako dużo powyżej średniej. Dźwięk APS to zaprzeczenie „zwykłego”, szarego, niby-poprawnego brzmienia. Seas znowu górą.
Te kolumny z jednej strony nie schodzą z basem tak nisko, jak ich więksi bracia (nie mówiąc o moich referencyjnych Avcon ARM), ale jednocześnie bez żadnych machinacji dają się wpasować w domowy system odtwarzania muzyki. Co ciekawe, w odsłuchiwanych w tych samych warunkach kolumnach APS AEON musiałem lekko skorygować (na minus) natężenie wysokich tonów. Przy IO nie było to potrzebne.
Te kolumny to bardzo ciekawa profesjonalna alternatywa dla domowych minimonitorów wysokiej klasy. Warto wspomnieć, że oprócz czarnego wykończenia typu studio, producent oferuje różnobarwne lakiery oraz naturalny fornir. Nawiązując do podobieństwa wyglądu powiedziałbym, że mamy tu do czynienia z czymś podobnym do legendarnych AE1, tylko z lepszym basem. Bardzo kompetentne, neutralne ale i muzykalne małe kolumny do małych i średnich pokojów. Jeśli macie dostęp do zbalansowanego przedwzmacniacza, lub chociaż odtwarzacza CD na XLR z regulowanym wyjściem, koniecznie je wypróbujcie.
Alek Rachwald
Szczegółowe dane
Dystrybutor: APS Spanily
Cena: 3699zł (w standardowym czarnym półmacie)
System dwudrożny
Aktywny – dwa wzmacniacze mocy:
- Tweeter: scalony wzmacniacz TDA7294
- Woofer: scalony wzmacniacz TDA7294
Moc:
Niskośredniotonowy wzmacniacz mocy 70 W RMS/8 W
Wysokotonowy wzmacniacz mocy 70 W RMS/6 W
Częstotliwość podziału 1.5 kHz (nachylenie: 24 dB/okt.)
Pasmo przenoszenia w polu swobodnym: ± 2 dB: 44 Hz-30 kHz
SPL w polu swobodnym @ 1m RMS: 104 dB, szczyt: 112 dB
Zniekształcenia TPD: 0.005 % – PO = 5 W, f = 1 kHz
0.1 % max – PO = 0.1 do 50 W, f = 20 Hz do 20 kHz
Odstęp od zakłóceń:
103.5 dB – ważony krzywa A
101 dB – w paśmie od 20 Hz do 20 kHz
Regulatory:
Przełącznik czułości wejściowej 30dBu, 22dBu, 15dBu, 9dBu, 4dBu, 0dBu, -3dBu,
-10dBV
Przełącznik poziomu kontrolera basu -15dB, -12dB, -9dB, -6dB, -3dB, 0dB, 3dB, 6dB
Wyłącznik kontrolera basu pozycja ON: bass-reflex z filtrem aktywnym
Pozycja OFF: ”czysty” szybki bass-reflex
Przełącznik poziomu głośnika wysokotonowego -5dB, -3dB, -1.5dB, -0.5dB, 0dB, 0.5dB, 1.5dB, 3dB
Wejścia/wyjścia:
Wejście: dwa rodzaje (wspólne gniazdo Combo):
- XLR symetryczne
- TRS symetryczne (6.3 mm)
Impedancja wejsciowa 10 kW
Wyjście: „Loop Through” XLR symetryczne
Impedancja wyjściowa 100 W
Wymiary (W/S/G): 33/21/30 cm
Masa: 13 kg