Skocz do zawartości
Wzmacniacze

Pathos Inpol Remix MkII HiDac2

O ewentualnych wadach oraz oczywistych zaletach powszechnej unifikacji wspominałem wielokrotnie i wydawać by się mogło, że wszystko zostało już powiedziane. Tymczasem okazało się, że mając całkiem niezłą pamięć do urządzeń, które przez ostatnie ponad dwie dekady przewinęły się przez mój system sam padnę jej (unifikacji, nie pamięci) ofiarą. Otóż każdorazowo ustalając plany recenzenckie i czekając na sukcesywnie spływające propozycje niemalże na pierwszy rzut oka - po nazwie/modelu, jestem w stanie wyłapać zagrożenie pojawienia się ewentualnego dubla, czyli próbę dostarczenia na testy kandydata, który już swoje przysłowiowe pięć minut na naszych łamach miał. Tymczasem w momencie rozpieczętowania dostarczonego przez Sieć Salonów Top HiFi & Video Design kartonu i wyłuskania zeń nader dorodnego okazu poczułem się cokolwiek dziwnie. Niby byłem pewny, iż Pathosa Inpol Remix MkII HiDac2, bo to o nim dzisiaj będzie mowa, nie miałem okazji u siebie gościć, jednak graniczące z pewnością uczucie, że przecież ja tę bryłę znam aż nazbyt dobrze, przynajmniej jak na jakieś wyjazdowe odsłuchy wzbudziło mój w pełni uzasadniony niepokój. Znaczy się musiał ów wzmacniacz co najmniej kilka wieczorów mi umilić. Szybki remanent w archiwaliach i … nic. Ki czort? Zmiana kryteriów wyszukiwania do li tylko producenta z podglądem „okładek” i … bingo. Przecież niemalże sześć lat temu miałem niekłamaną przyjemność pastwić się nad pozornie bliźniaczym Pathosem Classic Remix. Słowem-kluczem okazuje się jednak owo „pozornie”, gdyż o ile pod względem aparycji, przynajmniej na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z efektem iście jednojajowej ciąży mnogiej, to już tak pod względem wyposażenia, jak i budowy podobieństwa się kończą. Jeśli zatem jesteście ciekawi czymże Włosi postanowili nafaszerować znaną z wcześniejszych odsłon „skorupkę” zapraszam na ciąg dalszy.

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0001.thumb.jpg.bc841c7c4a7689fde9a4395eea23d558.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0002.thumb.jpg.e72c046fe288402ebf94784c8da7c09d.jpg

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0003.thumb.jpg.d7a40f1f8cde93cc70a782be39dc3e82.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0004.thumb.jpg.5bddce70b1fa62fbefbda8e59921d84e.jpg

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0006.thumb.jpg.1e28f12c3d396c6061d54c34bb00c445.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0007.thumb.jpg.1929ce5221629d2b0144813188fa8df5.jpg

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0008.thumb.jpg.1632a6f88c49bfa048783dab49f67551.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0011.thumb.jpg.cf7bb3903ca2e50cce932b86b4082d05.jpg

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0012.thumb.jpg.2272991c5b6869e75940a236bde8601d.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0013.thumb.jpg.65f88d7718f31af3062c9cc5bbd9802c.jpg

Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0014.thumb.jpg.fd0ce3fe94e0b37432158527d74dbdb1.jpg Inpol_Remix_MkII_HiDac2-0015.thumb.jpg.b1f918ffdf1afc042ce054d3c60d02d5.jpg

Z oczywistych względów kwestie natury estetycznej postaram się skrócić do minimum, gdyż jaki Pathos Inpol Remix MkII HiDac2 jest każdy widzi i każdy ocenia go z własnej perspektywy. Dla mnie pomysł na taki a nie inny design jest przysłowiowym strzałem w dziesiątkę i kupuję go praktycznie bez żadnego „ale”. No dobrze, jest jedno malutkie, bowiem śmiem twierdzić, iż w naturalnej okleinie prezentowałby się jeszcze lepiej a tak jest tylko świetnie. Dystyngowana, matowa czerń korpusu idealnie kontrastuje z satyną zgrabnej gałki regulacji głośności i piór srebrnych radiatorów układających się w napis Pathos. Niewielki czerwony wyświetlacz, przyciski włączenia/uśpienia i selektora wejść wraz z portem USB i gniazdem słuchawkowym ulokowano na dyskretnie cofniętym względem frontu pasie czernionego akrylu a płytę górną zdobią jedynie dwie dedykowane lampom niecki z chroniącymi je piórami osłon.
Z kolei szklana tylna ściana wydaje się przeciwieństwem minimalistycznego awersu oferując okupujące flanki boczne pojedyncze terminale głośnikowe pomiędzy którymi rozlokowano cztery pary wejść i parę wyjść w standardzie RCA, ustawione w równym rządku interfejsy cyfrowe (aktywne są coaxialne, optyczne i USB) a pod nimi parę wejść i wyjść XLR. Wyliczankę zamyka przełącznik fazy oraz zintegrowane z włącznikiem głównym i komorą bezpiecznika gniazdo zasilające IEC. Producent nie zapomniał o eleganckim, aluminiowym i ultra minimalistycznym pilocie zdalnego sterowania, którego przyciski, zgodnie z tradycją, po raz kolejny nie zostały w żaden sposób opisane, więc warto będzie chociażby niezobowiązująco zerknąć do instrukcji obsługi, wykuć ich funkcje na pamięć by potem móc zabłysnąć wiedzą tajemną na salonach.

Od strony elektrycznej mamy do czynienia z w pełni zbalansowanym i pracującym w czystej klasie A układem hybrydowym będącym ucieleśnieniem najnowszej generacji podwójnego układu InPol (Inseguitore Pompa Lineare). Podobnie, jak w starszym rodzeństwie (daleko nie szukając Inpol² MkII) lampową sekcję przedwzmacniacza ulokowano za regulacją wzmocnienia i również w tym wypadku zrezygnowano z konwencjonalnego potencjometru. Zamiast niego zastosowano parę kości Burr Brown PGA2310 oferujących 180 krokową (po 0,5dB) skalę. W preampie pyszni się z kolei duet popularnych Electro Harmonixów ECC88.
Stopień wyjściowy pracuje w klasie A i w porównaniu do pierwszej inkarnacji Inpol Remix-a znacząco wzrosła oferowana przez niego moc. O ile bowiem protoplasta rodu mógł się pochwalić nieco ograniczającymi wybór kolumn 10W na kanał, to nas dzisiejszy gość, przynajmniej zgodnie z danymi producenta, ma pod maską 25W przy 8 Ω i 38W przy 4 Ω, co drastycznie podnosi jego kompatybilność z dostępnymi na rynku zespołami głośnikowymi.
Sekcję cyfrową oparto na przetworniku ESS SABRE 9018K2M, który wespół z procesorem XMOS XHRA-2HPA zdolny jest obsłużyć sygnały PCM do 32bit/384kHz a DSD do 5,6448 MHz (DSD128).

A jak nasz dzisiejszy gość zaprezentował się pod względem brzmieniowym? Śmiem twierdzić, że nawet gdyby dostarczony na testy egzemplarz był w którymś z opcjonalnych lakierów fortepianowych (czarny/biały/czerwony), czy nawet zazdrośnie strzeżonym przez Classic Remixa Zebrano to i tak owa łapiąca za oko aparycja nie miałaby startu do urzekającej muzykalności ww. urządzenia. Bowiem dźwięki dobiegające z głośników po wpięciu Pathosa nabierały takiej słodyczy i wysycenia, ze nawet deszczowe, jesienne popołudnia stawały się nawet nie tyle znośne, co wręcz romantyczne i optymistycznie nastrajające. Z jednej zatem strony mieliśmy oczywiste odejście od ideału transparentności, czyli umownego drutu ze wzmocnieniem, jednak z drugiej narracja proponowana przez włoską mini-integrę mogła wywołać grymas sprzeciwu jedynie na twarzach ortodoksyjnych akolitów iście prosektoryjnego chłodu i laboratoryjnej analityczności. O aprobatę takiej a nie innej firmowej sygnatury ze strony reszty populacji audiofilskiej braci jestem jakoś dziwnie spokojny. No bo jakbym miał nie być, skoro nawet tegoroczny remaster „Normal” Karo Glazier wzmocniony przez Remix-a wreszcie przestawał być obiektem mojej ciągłej analizy a ewoluował do przyjemnej około-jazzowej wariacji sprawiającej niekłamaną przyjemność. Tzn. dobrze pierwotnie zrealizowane utwory w stylu „Diffusion”  i „Level #5” wręcz przykuwały do fotela a pozostałe – zazwyczaj nieco zbyt mało angażujące z racji zbytniego wycofania wokalu, bądź nie do końca satysfakcjonującej motoryki, dostawały odpowiedni zastrzyk energii i czaru.
Z kolei trudna do zdefiniowana pod względem reprezentowanego gatunku „Storm Damage” Bena Watta (brzydszej połówki Everything But The Girl) już i tak natywnie nastrojowa i przyjemnie niespieszna, czy wręcz wyciszona zyskiwała na intymności. Melodeklamacje Watta stawały się bardziej płynne, melodyjne i głębiej, mocniej osadzone w akompaniamencie. Pathos sugestywnie homogenizował przekaz nie zabierając jednocześnie powietrza ze sceny, dzięki czemu nie cierpiała na tym jej głębia a pomimo oczywistego dociążenia nie brakowało góry pasma.
Jednak najbardziej do gustu przypadło mi to, jak włoska integra potraktowała „The Diary” The Gentle Storm, czyli dwupłytowe dzieło projektu doskonale znanych naszym czytelnikom Arjena Lucassena i Anneke van Giersbergen, gdzie mamy dwie odsłony, czy jak kto woli interpretacje tej samej historii. Na pierwszym krążku wszystkie kompozycje nagrano bowiem w folkowo-kameralnych aranżacjach, by z kolei na drugim zaprezentować je w typowym dla powyższego duetu prog-rockowo-symfonicznym entourage’u. Mamy zatem delikatne, suto podlane naturalnym instrumentarium romantyczne wprowadzenie, po którym następuje przeprowadzona z nie mniejszą maestrią iście epicka powtórka z rozrywki. Jeśli się jednak komuś zdaje, że to wzorem „Bolera” irytujące odgrzewanie tego samego kotleta, to jest w błędzie, gdyż Remix nader udanie skupiał się na mocnych stronach każdej z wersji, dzięki czemu nie sposób było się nudzić i każdy z powodzeniem był w stanie znaleźć coś dla siebie poczynając od delikatnych, orientalnych partiach sitara i bouzouki, na ostrych gitarowych riffach skończywszy. Bas może nie zawsze, szczególnie przy trudniejszych do wysterowania kolumnach, zachowywał absolutna kontrolę, jednak akurat tutaj niespecjalnie czułem się w obowiązku dzielić włos na czworo, gdyż zbyt zwarte najniższe rejestry mówiąc wprost niespecjalnie pasowałyby do sygnatury Remixa a tak mieliśmy zachowaną pełną spójność i logikę przekazu. Ot świadome i w 100% zrozumiałe posunięcie ze strony producenta, który zamiast kurczowo trzymać się książkowych dogmatów wolał zachować wierność własnym przekonaniom i własnej szkole brzmienia.

Jeśli szukacie niewielkiej a jednocześnie szalenie funkcjonalnej hybrydy zdolnej cieszyć nie tylko oczy, ale i uszy, to tytułowa propozycja, czyli Pathos Inpol Remix MkII HiDac2 bezdyskusyjnie na Waszej liście znaleźć się powinna. Przepiękny design, wzorowe wykonanie i angażujące brzmienie – uzależniająca muzykalność, to tylko część zalet naszego dzisiejszego bohatera. Resztę powinniście odkryć już sami, do czego gorąco zachęcam.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Ayon CD-35 (Preamp + Signature) + Finite Elemente Cerabase compact
– DAC/Preamp: Meitner Audio MA3; Moon 390
– Odtwarzacz plików: Lumin U1 Mini + I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Dynavector DV-10X5
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Końcówka mocy: Bryston 4B³ + Graphite Audio IC-35 Isolation Cones; Classé Audio Delta Stereo
– Wzmacniacz zintegrowany: Pathos Inpol² MkII
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio
– IC RCA: Tellurium Q Silver Diamond
– IC XLR: Organic Audio; Vermöuth Audio Reference; Acrolink 7N-A2070 Leggenda
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver; Fidata HFU2; Vermöuth Audio Reference USB
– Kable głośnikowe: Signal Projects Hydra; Vermöuth Audio Reference Loudspeaker Cable; Synergistic Research Galileo SX SC
– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS(R)
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Switch: Silent Angel Bonn N8 + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Silent Angel Forester F1 + Luna Cables Gris DC
– Przewody ethernet: Neyton CAT7+; Audiomica Laboratory Anort Consequence, Artoc Ultra Reference, Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF
– Stolik: Rogoz Audio 4SM
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VM

Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 25 399 PLN

Dane techniczne
Konstrukcja: w pełni zbalansowana, klasa A
Moc wyjściowa: 2 x 25W @ 8 Ω, 2 x 38W @ 4 Ω
Pasmo przenoszenia: 2Hz – 150KHz ± 0.5db
Czułość wejściowa: 470mVRMS
Impedancja wejściowa: 7 kΩ
Polaryzacja: wybierana z pilota
Regulacja głośności: 2 x Burr Brown PGA2310 (180 kroków po 0,5dB)
Zniekształcenia THD:0,1% @ 25W
Odstęp sygnał/szum:> 100dB
Wzmocnienie: 31 db
Impedancja wyjściowa: 0,9Ω
Wejścia analogowe: para XLR, 4 pary RCA
Wejścia cyfrowe (opcjonalne - po instalacji HiDac Mk2): USB typ “B”, coaxial, optical
Wyjścia Pre out: para RCA, para XLR
Wzmacniacz słuchawkowy
    - wyjście: 6,3mm
    - moc wyjściowa: 2,65W @ 32 Ω
    - impedancja wyjściowa: 0,45Ω
    - Max. napięcie wyjściowe: 9,6 VRMs
    - pasmo przenoszenia: 2Hz - 400KHz ± 0,5db
    - zniekształcenia THD: 0,025%
Wymiary (G x S x W): 370 x 280 x 170 mm
Waga: 15,5 kg

Data dodania

Audio Pro C20

Jeszcze do niedawna, pomimo coraz bardziej zaawansowanej integracji „domowej inteligencji” większość nieskażonych audiophilią nervosą użytkowników żyła w przekonaniu, że TV najrozsądniej wzbogacić o soundbar, bądź podpiąć pod posiadany zestaw MCh/stereo a mniej bądź bardziej bezprzewodowe ekosystemy składające się z większych i mniejszych jednostek są może i wygodne, jednak zazwyczaj pełniły rolę niezobowiązujących umilaczy codziennej krzątaniny w kuchni, relaksu w sypialni, czy też na balkonie.

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Porównanie JBL Go 4 z poprzednimi modelami - co się zmieniło?

Porównanie nowego modelu głośnika JBL Go 4 z jego poprzednimi wersjami to temat, który z pewnością zainteresuje wielu miłośników muzyki i technologii audio. Marka JBL słynie z innowacyjnych rozwiązań dźwiękowych, które nie tylko zachwycają jakością brzmienia, ale także ewoluują wraz z postępem technologicznym. Dlatego też warto przyjrzeć się bliżej, jakie zmiany i ulepszenia zostały wprowadzone w najnowszym modelu JBL Go 4 w porównaniu z jego poprzednikami. #dwa_boxy_lewo_prawo_

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Recenzje

Sonus Faber | Wywiad z Projektantem | Film

Cześć! Dzisiaj mamy dla Was wywiad z Livio Cucuzza, który jest głównym projektantem dla włoskiego Sonusa Fabera. Zadam mu kilka pytań, między innymi o jego ulubiony model, plany na przyszłość oraz o to, jakie polskie jedzenie mu najbardziej zasmakowało 😉 Zapraszamy do oglądania!   Chcielibyście zobaczyć więcej takich filmów? Dajcie znać w komentarzach pod filmem!

Q21
Q21
Wywiady

Męskie Granie 2024

START SPRZEDAŻY OSTATNIEJ PULI: 24.04.2024, g. 12:00 Już 23.04 o g. 12:00 pojawi się line-up 15-tej edycji trasy festiwalowej Żywiec Męskie Granie! FAQ - najczęściej zadawane pytania dotyczące zakupu biletów znajdziesz TUTAJ. Ważne: płatność za bilety będzie możliwa wyłącznie za pomocą BLIK oraz Vouchera eBilet. Do zatańczenia pod sceną! Bilety na trasę Męskie Granie 2024 Limit biletów: 4 bilety na użytkownika na dany koncert. Wszystkie bilety są personalizowane - o

AudioNews
AudioNews
Newsy

Orange Warsaw Festival 2024

O wydarzeniu OGŁOSZENIE ARTYSTÓW: legendarne The Prodigy zamknie Orange Main Stage 7 czerwca! Co-headlinerem piątku na OWF 2024 będzie Yeat. Orange Warsaw Festival to od kilkunastu lat najważniejsze wydarzenie muzyczne i kulturalne Warszawy oraz idealne rozpoczęcie festiwalowego lata. Każda edycja jest świętem muzyki, skupiającym dziesiątki tysięcy fanów i eklektyczny line-up. Orange Warsaw Festival 2024 line-up W dniach 7-8 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec wystąpi

AudioNews
AudioNews
Newsy 1


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.