Skocz do zawartości
Felietony

Dygnitarz na tratwie

Wobec szukania plików muzycznych w sieci jestem obojętny. Ani mnie to ziębi, ani grzeje, do niczego nie jest mi potrzebne i niech się firmy nagraniowe jakoś w tym same rozeznają, bo wszystko wskazuje, że właśnie tak będą przez następne lata sprzedawac muzykę, ale to już ich problem, nie mój.

 

Sam mam (tak sobie myślałem) tyle własnych płyt, że naprawdę ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, jest zdobywanie następnych w skompresowanej formie, żeby słuchać tego zamiast moich własnych, porzadnie nagranych zasobów. W efekcie, prawdę powiedziawszy, nawet nie bardzo wiem, jak to się robi i dokąd należy się udać celem ściągniecia takiej muzyki. Przed laty piracka muzyka występowała na łóżkach polowych w centrum miasta, a teraz nie wiem, czy mam szukać w sieci gościa z czarną opaską i jedną nogą, czy jakoś inaczej? Słowem, kompletna nieudolność piracka z mojej strony.

 

Prawdę mówiąc nie pamiętam, co było dla mnie impulsem zajrzenia na YouTube, na pewno nie szukałem tam jakiegoś głupiego filmiku amatorskiego o przygodach czyjegoś kota lub niemowlaka. W każdym razie znalazłem się na tej stronie i wciągnęło mnie (wciągło - to płycej, wciągnęło - to głębiej, jakby się kto pytał). Trochę przeglądałem bez zainteresowania różne głupie kawałki, aż w pewnym momencie natrafiłem na zapisy muzyczne. Nagle okazało się, że w tym serwisie – nie poświęconym muzyce przecież - są niezwykłe rzeczy. Wszedłem na złogi bootleggowych nagrań koncertowych, a także na fragmenty z filmów zawierajace muzykę, które już zapomniałem, że kiedyś znałem.

 

Wessało mnie jak bagno. Najpierw parę godzin szukałem w sieci nagrań rosyjskiej grupy Akwarium – kiedyś petersburskiego undergrouundu, obecnie celebrity. Zetknąłem się z płytami tej grupy kilkanaście lat temu i do dziś przechowuję parę winyli i kaset jak relikwie, a tu nagle znalazłem dostęp do mnóstwa późniejszego materiału koncertowego, zawierajacego (co prawda okropnie nagrane) zarówno stare ballady, jak i mnóstwo nowości. Grzebałem się w tym do rana, upewniając się po raz któryś z kolei, że lider tej formacji, Boris Griebienszczikow, to wielki człowiek.

 

Dzięki mechanizmowi YouTube, grupującemu „podobne” fragmenty, wszedłem ostatecznie w rosyjskie i sowieckie nagrania w ogóle. W sieci jest wszystko, można tam znaleźć kawałki lub całe filmy z okresu stalinizmu, głównie te najweselsze, ale i nie bardzo też, obowiązkowo martyrologię wojenną, apoteozę współczesnej rosyjskiej armii (na przykład pieśń ku chwale wojsk kosmicznych, które pod wodzą Stalina spuszczą nam wszystkim na łeb rakiety). Jednak najbardziej interesowała mnie rosyjska muzyka filmowa, przywołując pamięć wielu filmów, którymi nas w PRL karmiono, od „Świat się śmieje” (w oryginale „Wesołe chłopaki”), nakręconego tysiąc lat temu, poczynając. Film średnio zabawny, za to z rewelacyjną muzyką Dunajewskiego – utalentowanego ilustratora wesoło-patriotycznych zapychaczy, kręconych w najmroczniejszych czasach. W pewnym momencie natrafiłem jednak na ciekawsze skojarzenie muzyczne.

 

Był kiedyś film pod tytułem „Dygnitarz na tratwie”. W sktrócie jest to historia pastereczki czy też murareczki z dalekiej stadniny w stepach, którą wysłano do Moskwy, aby wyjednała zgodę na budowę stajni nie z cegły silikatowej produkowanej gdzieś w dupie świata (jak inteligentnie przewidywał projekt), lecz ze zwykłej, robionej na miejscu. Taką decyzję podjąć może tylko stolica, na najwyższym szczeblu, omalże sam Stalin, sprawa jest więc poważna. Jednocześnie film opowiada historyjkę trzech przyjaciół, którzy w dzieciństwie obiecali sobie wielką podróż rzeką. Jednym z tych dawnych kolegów jest potężny dyrektor, od którego zależy sprawa cegieł naszej miłej pastuszki. W sumie jest to film pokazujący, w jakiego buca i łobuza musiał zmienić się poczciwy chłopak znad rzeczki Jauzy, żeby zostać tzw. kapitanem socjalistycznego przemysłu. W filmie do wyciągnięcia kumpla z tego stanu (i wspomożenia nieszczęsnej pasterki) wystarczyło dwóch niefrasobliwych przyjaciół z dzieciństwa i tratwa.. .

 

Istotną zaletą tego boleśnie naiwnego, choć miłego filmu, jest muzyka. Tak się złożyło, że zapamiętałem główną melodię, która wracała do mnie co parę lat. Kiedyś, idąc przejściem podziemnym w moskiewskim metrze, usłyszłem nagle „Łódkę”, graną jak standard przez autentyczne trio jazzowe. Chłopaki dawali to na przemian z „Serenadą w dolinie słońca”, miszung kulturowy niesłychany, ale było to w okresie jelcynowskich reform, pomyślałem sobie nawet, że to znak czasu. Myliłem się zresztą srodze, bo dziś popularną rosyjską muzyką jest raczej pieśń „Sineva”, opatrzona podtytułem „Nieoficjalny hymn wojsk powietrzno-desantowych”, ale to już inna sprawa.

 

Jak nieprawdopodobnie trwałe są wspomnienia muzyczne. Ryjąc dalej w zasobach, odkrywałem kawałki z filmów, których na pewno nigdy nie widziałem („Białe słońce pustyni”, „Odiessu Kostia”), ale z których muzyka poruszała mi jakieś warstwy pamięci. I tak, wsparte niedoskonałym obrazem, wyłaniały się jakieś wspomnienia sprzed 30 czy 40 lat. Ale jakoś najmocniej wciąż pamiętałem historię pastereczki, która musiała przebyć cały kraj, aby w Moskwie wyjednać zgodę na zbudowania stajni z cegły. Bo bez tej zgody szczęśliwa gromada radosnych kołchoźników jak nic wylądowałaby na zesłaniu, raczej bez powrotu, gdzie nie pomogłyby im żadne wesołe szlagiery. A gruby dyrektor, władny złamać im wszystkim życie lub pchnąć ich na drogę szczęścia, resocjalizował się w tym czasie tańcząc boso przy gitarze i łowiąc ryby. I to jest fantastyka, przy której najlepsze dokonania science-fiction wydają się pozbawione polotu.

Alek Rachwald

Data dodania

Audio Pro C20

Jeszcze do niedawna, pomimo coraz bardziej zaawansowanej integracji „domowej inteligencji” większość nieskażonych audiophilią nervosą użytkowników żyła w przekonaniu, że TV najrozsądniej wzbogacić o soundbar, bądź podpiąć pod posiadany zestaw MCh/stereo a mniej bądź bardziej bezprzewodowe ekosystemy składające się z większych i mniejszych jednostek są może i wygodne, jednak zazwyczaj pełniły rolę niezobowiązujących umilaczy codziennej krzątaniny w kuchni, relaksu w sypialni, czy też na balkonie.

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Porównanie JBL Go 4 z poprzednimi modelami - co się zmieniło?

Porównanie nowego modelu głośnika JBL Go 4 z jego poprzednimi wersjami to temat, który z pewnością zainteresuje wielu miłośników muzyki i technologii audio. Marka JBL słynie z innowacyjnych rozwiązań dźwiękowych, które nie tylko zachwycają jakością brzmienia, ale także ewoluują wraz z postępem technologicznym. Dlatego też warto przyjrzeć się bliżej, jakie zmiany i ulepszenia zostały wprowadzone w najnowszym modelu JBL Go 4 w porównaniu z jego poprzednikami. #dwa_boxy_lewo_prawo_

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Recenzje

Sonus Faber | Wywiad z Projektantem | Film

Cześć! Dzisiaj mamy dla Was wywiad z Livio Cucuzza, który jest głównym projektantem dla włoskiego Sonusa Fabera. Zadam mu kilka pytań, między innymi o jego ulubiony model, plany na przyszłość oraz o to, jakie polskie jedzenie mu najbardziej zasmakowało 😉 Zapraszamy do oglądania!   Chcielibyście zobaczyć więcej takich filmów? Dajcie znać w komentarzach pod filmem!

Q21
Q21
Wywiady

Męskie Granie 2024

START SPRZEDAŻY OSTATNIEJ PULI: 24.04.2024, g. 12:00 Już 23.04 o g. 12:00 pojawi się line-up 15-tej edycji trasy festiwalowej Żywiec Męskie Granie! FAQ - najczęściej zadawane pytania dotyczące zakupu biletów znajdziesz TUTAJ. Ważne: płatność za bilety będzie możliwa wyłącznie za pomocą BLIK oraz Vouchera eBilet. Do zatańczenia pod sceną! Bilety na trasę Męskie Granie 2024 Limit biletów: 4 bilety na użytkownika na dany koncert. Wszystkie bilety są personalizowane - o

AudioNews
AudioNews
Newsy

Orange Warsaw Festival 2024

O wydarzeniu OGŁOSZENIE ARTYSTÓW: legendarne The Prodigy zamknie Orange Main Stage 7 czerwca! Co-headlinerem piątku na OWF 2024 będzie Yeat. Orange Warsaw Festival to od kilkunastu lat najważniejsze wydarzenie muzyczne i kulturalne Warszawy oraz idealne rozpoczęcie festiwalowego lata. Każda edycja jest świętem muzyki, skupiającym dziesiątki tysięcy fanów i eklektyczny line-up. Orange Warsaw Festival 2024 line-up W dniach 7-8 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec wystąpi

AudioNews
AudioNews
Newsy 1


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.