Moje pytanie = Wasza odpowiedź

Cześć audiofilskiej Braci :-)

Mam okazję nabyć za pośrednictwem pewnego wyspecjalizowanego sklepu Audio mieszczącego się w Rybniku wzmacniacz Vintage.. jest to KENWOOD KA-4004 w stanie praktycznie jak nowy ( piękny design "OLD" ) , nie reperowany, nie tuningowany, po przeglądzie, potencjometry nie trzeszczą, charakteryzujący się dobrą dynamiką i basem.. hmm średnica też słodka :-) ( w połączeniu z moimi Dynaudio 100 )

Obecnie mam u siebie na odsłuchu i.. no ładnie uważam :-) ( trochę więcej dźwiękowych szczegółów by się przydało jedynie ) Tylko teraz kwestia ceny.. Gość chce wraz z odpowiadającym mu Kenwood-owskim tunerem 700 PLN przy czym ja spróbuję osobno zakupić sam wzmak hmm.. tylko, no właśnie.. ile oferować? ;-) Miałem Audiolaba 8000A i tak cudaczyłem, że przecudaczyłem.. zmieniłem w nim większość części, dźwiękiem mógł konkurować ze wzmacniaczami z przedziału 8000 złotych ( były odsłuchy konfrontujące takowych ) hmm aż wkońcu.. jak nie zaiskrzy :-D Poszedł rezystor którego nigdzie nie można dostac ( sam nie wiem dlaczego ) pozatym źle podłączyłem wewnętrzne kable podczas wymiany ich na "lepsze" bo ze srebra uff.. no ogólnie straty ;-) ( przydał by się schemat )

teraz siedzi mi na głowie ten odsłuchiwany Kenwood KA-4004 hmm.. dobry to wybór tak aby? ;-) Można ucelować lepszy ( najlepiej Vintage bo uwielbiam ten styl ) do kwoty 800 złotych??? ( max. )

Czekam, dzięki i melomańskie bo dźwięczne pozdro dla Was!

Sądząc po stylu Twojego postu, jesteś nieźle zakręcony [w pozytywnym tego znaczeniu] :) A tak już konkretnie, to skoro trafiłeś na fajny wzmacniacz (technicznie, wizualnie i brzmieniowo) to się nie zastanawiaj. Wielu będzie Ci go zazdrościć - ja pierwszy, bo na prawdę robi wrażenie. Jak go nie weźmiesz, to jadę do Rybnika go kupić :)

Jak ktoś nie wie jak ten Kenwood wygląda, polecam ten filmik:

Poszedł rezystor którego nigdzie nie można dostac ( sam nie wiem dlaczego )

Nonsens

Schemat :

Sattik.. hehe to prawda ubóstwiam ten skubany dźwięk, no.. kręci mnie on! hehe :-) ( przyznam, że po całokształcie jak na swój sędziwy wiek ( 27 w październiku już ufff ) też jestem nieźle crazzy ) i.. ehhhhh.. no zakochałem się też.. piękny Ci on :-) ( choć wolałbym użyć słowa ona hehe ) Raczej wezmę sprzęciaka :-) dźwięk nie męczy.. wręcz przeciwnie, balsamiczny :-)

Gelson.. Dzięki piękne za "mapę elektroniki" ! Najwyżej będę miał dwa wzmacniaczyki ( w dwójnasób rozumując ) :-) tylko te rezystory.. gdzie radzisz rozpocząć poszukiwania owych?

poniżej zdjęciochy piecyka ehh idzie się napawać :-) choć jakość fotografii i ugólno pojętych umiejętności operatora "foto pstryczka".. pożal się Boże ;-)

aha.. żeby nie było pytań o akustykę ( czyt. jako karczemnych wypowiedzi ) to już tłumię Was odpowiadając iż zbieram na zakup mieszkanka a więc to przejściowe niedogodności.. jeszcze jakieś 5 lat hehe taaa Polakia być fajnos krainos ;-)

PS. Najbardziej dumny jestem z ostatniego zakupu.. saksofonisty stojącego dzielnie na monitorku.. dodaje magii otoczeniu a odpowiedni klimat pod muzyczne nurty to podstawa nieprawdaż? :-) ( wykonanie pieczołowite a'la galeria Madmoiselle w Paryżu :-) )

Zakręcony na maksa :)

Wąsko tam u Ciebie. Nie dałoby rady zrobić jakiegoś przemeblowania w celu poprawienia akustyki?

Wielkie Pozdro!

Dzięki piękne za "mapę elektroniki" ! Najwyżej będę miał dwa wzmacniaczyki ( w dwójnasób rozumując ) :-) tylko te rezystory.. gdzie radzisz rozpocząć poszukiwania owych?

Pytanie o jakie rezystory chodzi, bo tego nie napisałeś, a jest ich trochę.

Sattik.. tłok jak na Rybnickim bazarku ehh no nie zaciekawsko ogólnie.. wiem tj. słyszę, że kolumienki są delikatnie przyduszane, ale.. musi tak zostać chwil dłuższych kilka ;-)

Gelson.. nie jestem w Ci w stanie wyśpiewać jaki to rezystor ( paskowy w każdym razie ) i o jakiej oporności gdyż wzmacniacz mój dzierży w rękach pewien elektronik ehh niemający jednak czasu by się "bawić" z nim.. ( co innego gdyby był na emeryturce jak powiedział ) hmm.. może Ty zechciałbyś się podjąć wskrzeszenia "zwłoków" ??? Coś pokręciłem podczas wymiany kabli, nie tak podłączyłem i.. no właśnie jak to się godo na śląskich ziemiach to, to zgorało ( czyt. spaliło się ) ehh dupło i hukło po chłopsku mówiąc :-)

Jeżeli potrafiłbyś/byście go zreperować pisz!

Za znoje i trudy ( sukcesem zakończonej ) reanimacji zapłacę ile trzeba.. choćby i galonami piw :-)

PS. Chciałbym go także pozbawić wszelkich korekcji dźwięku ( pewnie jakiś mostek wykonać trzeba )

Jeżeli w temacie będzie cisza, wystawię go pewnie w niedalekim czasie jako uszkodzony na Allegro