Skocz do zawartości

Beyerdynamic DT 770 PRO

Typ sprzętu: Słuchawki

Producent: Beyerdynamic

Model: DT 770 PRO


Dobry

(3.33/5)


(3.33/5 na podstawie 3 opinii)

sprzet
lapsio

Data dodania: 25 styczeń 2014

lapsio

Data dodania: 25 styczeń 2014

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • -bardzo nisko schodzą
    -idealne do muzyki elektronicznej
    -bardzo szczegolowy dzwiek
    -dobra izolacja
    -swietna dynamika
    -sprężynowy kabel
  • -w porownaniu z modelami konsumenckimi np. HD598 mniej wygodne choć nadal wypadają nieźle
    -lączenie pałąka ze słuchawkami nie wygląda szczególnie solidnie (gdy obraca się sluchawkę przy rozciągniętym pałąku trzeszczy jakby miało się połamać)
    -ostry dziurkowany plastik od wewnętrznej strony nausznika czasem kłuje w spód ucha

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: mały sklep muzyczny niedaleko GUSu nie pamiętam nazwy

Ile zapłaciłeś/aś?: trochę ponad 550zl

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: bardzo pozytywny wykres odpowiedzi w pasmie, zamknięte, Beyerdynamic to obok AKG i Shure jedna z bardziej profesjonalnych firm, szukałem sprzętu referencyjnego.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Sennheiser HD598, Superlux HD668B, AKG K271

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Xonar D2, (HD598 także przy Creative Sound Blaster X-Fi HD) oba bezpośrednio.

Opinia:

Szczerze mówiąc słuchawki te były moim pierwszym krokiem w kierunku wyższej klasy audio i jestem z nich niezwykle zadowolony. Na początku dodam, że słucham muzyki bardzo cicho przynajmniej z tego co zaobserwowałem, na urządzeniach mobilnych często na najniższej głośności. Kolejną KLUCZOWĄ kwestią jest wersja 250Ohm, wersje niskooporowe brzmią zauwazalnie inaczej i zwyczajnie gorzej. Nie jest to tylko moje zdanie - znajomy słuchał wszystkich 3 wersji i potwierdził moje zdanie. O samej charakterystyce dźwięku sporo mówią wykresy przenoszenia - grają bardzo "domowo" - krzywa jest skorygowana by imitować odsłuch liniowych głośników w małym pokoju. Na szczególną uwagę zasługuje kontrowersyjny bas. Wiele osób uważa że jest za mocny. Cóż, ciężko jednoznacznie to ocenić - porównując z HD598 nie miałem trudności ze znalezieniem w kolekcji utworów na których właśnie przez tak niski bas DT zjadały Senki. Utwory gdzie miejscami cała linia różnicowała sie w paśmie 0-50Hz Senki zwyczajnie nie wyrabiały. Na utworach z wyższym basem ten często wydawał na otwartych słuchawkach bardzo płytki, w DT pogłos, nieobecny w otwartej konstrukcji, tutaj przeszywał cale cialo. Szarpnięcią są bardzo wyraziste. Warto zauważyć, że słucham zazwyczaj utworów sceny amatorskiej - niezmasterowanych pod Hi-Fi tylko prosto spod monitorów. Utworów mainstreamowych słucha się męcząco bas faktycznie wydaje się wtedy nieco wybity i mało zróżnicowany. Słuchawki dużo lepiej spisują sie przy muzyce bez sztucznych poprawek, co szczególnie było widać słuchając utworów w wersji WIP i po masteringu gdzie pierwsza wersja brzmiala na DT duzo lepiej. Długie nocne odsłuchy przed snem mogą trochę zmęczyć szczególnie jeśli słuchamy muzyki z bardzo intensywnym niskim pasmem, ale zmęczenie u mnie pojawia się dopiero po ok 5h słuchania bez przerwy. Przy rocku (chociaż nie uważam żeby te sluchawki byly do niego stworzone) zwraca uwagę bardzo przyjemna, miękka perkusja. Muzyka klasyczna rzuca na kolana podobnie jak elektronika szczegolnie taka gdzie dynamika ma pole do popisu. Nie używam żadnego wzmacniacza. Na pewno jest to dobry produkt dla kogoś kto nie jest wieloletnim wyjadaczem, bo często osoby wahające się czy przejść na segment pro czy hi-fi martwią się o bas, który akurat tutaj powinien zadowolić wszystkich ktorzy boja sie o jego niedobór w dziale pro. Myślę, że nawet nie ma co pisać porównań z AKG k271 i Superluxami bo to w ogóle inny standard.


byca

Data dodania: 28 czerwiec 2013

byca

Data dodania: 28 czerwiec 2013

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • dobrze grzeją uszy
  • -syn mówi ,ze wygladam w nich jak Gustlik w
    hełmofonie
    -podbity absurdalnie bas,
    -brzmienie wyżyłowana - loudness filtr

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: do słuchania

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: hd 598 i gwiazdy

Opinia:

Beyerdynamic DT 770 pro to juz kultowe słuchawki, pomimo wielu modeli tej firmy , które przeszły przez moje ręce, nigdy nie miałem okazji by odsłuchac tego Beyera, aż do niedawna . Kupiłem wiec trochę z ciekawości, jak większość słuchawek, które dostają znakomite recenzje w prasie, niestety jestem nimi troszkę rozczarowany ponieważ znam brzmienie topowych AKG, Sennheiserów, Ultrasone, czy nawet Beyerdynamica jednak tu ''dupa blada'' moim zdaniem słuchawki te nie nadaja się do muzyki z wyjątkiem techno, tak pochlebne opinie z pewnością są podyktowane gustem , jednak dla mnie jako człowieka który z muzyką live ma doczynienia na codzień, były sporym rozczarowaniem , ostatnie testy w AudioVideo skłoniły mnie by osobiście przeprowadzić porównanie z modelem Sennheiser hd 598- pod tym względem DT wypadają słabo, chociaz to porównanie jednak troszke nie na miejscu - słuchawki pro z modelem otwartym..... jednak według mnie Sennheiser jest bardziej udany.Uważam że 770 PRO gra bardzo efekciarsko , średnica i wysokie są moim zdaniem zbyt wyżyłowane, ktoś by powiedział,ze to przejrzystość, jednak barwy są ulepione z absurdalnego przeswietlenia i plumkają na jedno kopyto, głoski syczące podkreslone, 280 pro Senheisera też grają podobnie, jednak nie zapomniano o barwie, ta jest fajnie różnicowana, to samo tyczy nowszych hd 589 - te grają po przeciwnym biegunie -kremowo z lekką mgiełką, troszkę czarują, jednak przy towarzystwie PRZEŹROCZYSTYCH elementów potrafią dużo bardziej zaangażować.

Najgorzej w Beyerach nie spodobał mi się bas , dla mnie jako gitarzysty nie do przyjecia ...Hd 598 też go lekko uwypukla, jednak nie na tyle by muzyka traciła wigor , pamiętam że podobnie kiepska prezentacja spotkała mnie przy łączówce Dnm reson z wtykami tbs, bas ma jakieś niespotykane falowanie i podbicie nie nadaje sie do prowadzenia rytmu,pewno zrobiono zabieg celowy dla stworzenia potegi, jednak mnie zupełnie nie przekonały, Do techniawki to chyba w sam raz. Słuchawki te dostają ode mnie nagrodę Rozczarowanie roku!!!


Były użytkownik

Data dodania: 29 czerwiec 2003

Były użytkownik

Data dodania: 29 czerwiec 2003

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • nasycenie barw, dynamika, bas, izolacja akustyczna
  • konstrukcja zamknięta - nie wszystkim może odpowiadać, bas (?), efektywność (?)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: sklep Audioforte w Warszawie

Ile zapłaciłeś/aś?: Nie pamiętam - około 700 zł

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Barwa i dynamika dźwięku

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Sennheiser HD 580

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: CDP: Cambridge Audio D300, Primare D20 mk.2, wzmacniacz słuchawkowy Sound Project, kable Nordost Black Knight

Opinia:

DT 770 PRO to chyba wymarzone słuchawki do muzyki rockowej i nagrań koncertowych. Mnie urzekły niezwykle nasyconą barwą gitary elektrycznej i basowej. "Na próbę" w sklepie słuchałem ich z bardzo różną muzyką (sprzęt: wzmacniacz słuchawkowy Sound Project, CDP Nad S500). Najlepiej brzmiały chyba na nagraniach "Black Crowes", które o dziwo nie brzmiały jak zwykle nieco jazgotliwie, ale barwnie i miały odpowiednie "ciepełko". Słuchawki są niesamowicie dynamiczne i sięgają bardzo nisko w basie. Odsłuchiwane w teście porównawczym Sennheisery HD 580 (otwarte) sprawiały wrażenie precyzyjnego instrumentu pomiarowego, nie koloryzowały niczego, ale były również trochę bezosobowe i mało intrygujące.

 

Analityczność jest na dobrym poziomie (większej nie oczekuję). Dźwięk jest raczej skupiony, nie ma wielkich iluzji sceny dźwiękowej, wszystko jest podane raczej "na twarz". Al di Meola szarpiący struny gitary w tangach na płycie "Al di Meola plays Piazzola" siedzi blisko na wyciągnięcie ręki. Keith Jarrett "Up for it" stęka nam (niestety wprost do ucha) swoje "iiieeeeeejjaaaahhh" i sytuację ratuje fakt, że jednocześnie gra bosko;-)

 

Pierwsza uwaga. Z odsłuchiwanym w sklepie Nadem basu mogło być nawet na czyjś gust nieco za dużo. Ja jednak wziąłem poprawkę na to, że w moim pierwszym budżetowym zestawie zagrają z odtwarzaczem Cambridge Audio D300. I tego CA słuchawki fantastycznie "wyciągały za uszy" w basie. Zmiana na Primare D20 dała oczywiście więcej basu, ale jest on bardzo dobrej jakości.

 

Druga uwaga. Izolacja akustyczna mi bardzo odpowiada, bo często słucham w pomieszczeniu, w którym coś się dzieje (np. oglądana jest TV). Ale dla niektórych nałożenie na uszy słuchawek zamkniętych może powodować bardzo niekomfortowe uczucie. DT 770 PRO są dla mnie wygodne (może nawet wygodniejsze od Sennheiserów), ale nie mają w zasadzie żadnej regulacji - zatem uwaga na nietypowe kształty czaszek;-)

 

Trzecia uwaga - podobno są mało efektywne i potrzebują oddzielnego wzmacniacza słuchawkowego. Nie podłączałem ich nigdy ani do CD z wyjściem słuchawkowym ani do discmana więc nie mogę tego zweryfikować. Ale podłączone na próbę do laptopa zagrały ...

 

Na koniec - wyglądają solidnie i po 2 latach (kilkuset godzinach słuchania, kilkuset razach nakładania i zdejmowania) wyglądają niemal jak prosto ze sklepu.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.