Skocz do zawartości

Lambchop What another man spills



Wytwórnia: Virgin

Wykonawca: Lambchop

Tytuł: What another man spills

Ocena ogólna:

(5/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet

aTom

Data dodania: 07 styczeń 2004

aTom

Data dodania: 07 styczeń 2004

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Hmmm... chyba lepiej bym zrobił, jakbym napisał, że mi się nie podoba, bo jak napiszę, że mi się podoba to ci, którzy przypadkiem czytali jakieś moje poprzednie opinie o płytach i w związku z tym wydaje im się, że znają moje gusta... raczej po tą płytę nie sięgną ;-) Ale nic na to nie poradzę - płyta mi się podoba. I to nawet bardzo. Choć dziwię się sobie, no bo jakże to tak... słuchać country :) obciach przecie! Wieloosobowy ansambl muzyczny Lambchop pod wodzą Kurta Wagnera pochodzi bowiem z Nashville, no i to słychać wyraźnie - inspiracje country czy szerzej sprawę ujmując - muzyką z południa USA są tu ewidentne. Ale efekt końcowy trudno już tak serio mówiąc zaszufladkować jako country - bo mamy tu i echa folku i kapke alternatywnego rocka. No i jak na mój gust muzyka Lambchop będzie zbyt wyrafinowana dla przeciętnego kowboja ;-) Ale wybaczcie - na country to ja się zbytnio nie znam, sorry... Mimo to uważam, że miłośnikom tego gatunku opisywana tu płyta powinna się spodobać. Zresztą nie wyobrażam sobie, że komukolwiek może nie przypaść do gustu. Piękne melodie, wyśmienite kompozycje i aranże (smyki, dęciaki) no i ten charakterystyczny łamiący się głos Kurta W. - po prostu nie można się oprzeć urokowi tej muzyki. Płyta ma duży rozrzut klimatyczny - subtelne, liryczne kawałki sąsiadują z naprawdę czadowymi (jak na Lambchop). A każdy jest prawie równie dobry. Generalnie nie przepadam za tego typu "ładną", może nawet zbyt ładną i przesłodzoną muzyczką, kurcze... w czym więc tkwi fenomen mojej sympatii dla Lambchop doprawdy nie wiem. Jeszcze mała dygresja - szkoda, że ten zespół zyskał rozgłos i uznanie krytyki jako i fanów dopiero przy następnym albumie "Nixon" (który zdobył zresztą drugie miejsce w muzycznym podsumowaniu roku 2000 w naszym kochanym chyba jeszcze wtedy "Audio" ;-) Moim zdaniem bowiem jest to płyta naprawdę dobra, ale o klasę gorsza niż "what another man spills". A już naprawdę na koniec smutna konstatacja - ech, czemu trudno uświadczyć tak dobrego popu w radiu... (nie ma się w sumie co dziwić, dla g(ł)ówno-nurtowych mediów artyści pokroju lambchop to jest głęgoka alternatywa)

O dźwięku:
Po prostu bardzo dobry, nie mam uwag. Na pewno się nie zawiedziecie, choć sprzętu może na tym nie potestujecie :) Mała uwaga - jako wydawcę podałem Virgin, choć wydał toto w EU niemiecki City Slang, który wtedy (w 1998 roku) nie został jeszcze pożarty przez dziewicę :) ale to szczegóły... Zresztą kto by nie wydał - oryginał warto mieć nie tylko z wymienionych w kilkunastu powyższych linijkach względów, ale też z racji ciekawej strony edytorskiej - okładka jest przezroczysta... takie sympatyczne bazgroły na kalce. Miło, że komuś się czasem chce zrobić coś innego, ilez mozna patrzeć na ten świecący jak... no wiecie co... kredowy papier ;)



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.