Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5758 opinie sprzęt

Creek 4330 mk2

Creek jest swietny, za te pieniadze ciezko jest znalezc cos rownie dobrego. Dlugo szukalem, az w koncu wybralem. Slusznie zreszta. :)


Paradigm Monitor 5

Uwaga, opisywany tutaj Monitor 5 to wersja poprzednia modelu o tej samej nazwie, różniąca się od obecnej zasadniczo: jest to konstrukcja podłogowa, o dwóch głośnikach, podczas gdy aktualny model ma 3 głośniki i jest podstawkowym dziwolągiem. Monitor 5 to dźwiękowy wulkan. Rozmach dynamiczny, i świetnie kontrolowany chociaż szeroko rozciągnięty bas to podstawowe cechy. Kolumnom nie brakuje również szczegółów i analityczności. Góra pasma jest bardzo wyraźnie zaznaczona, ale nie określiłbym jej jako metalicznej. Monitory 5 rozwijają skrzydła grając głośno. Potencjometr ustawiony na godzinę 9 (wzmak NAD C320) to absolutne minimum. Poniżej tego poziomu kolumny niczym się nie wyróżniają, trudno okreśłić ich charakter. Powyżej - to świetnie zorganizowany obraz dźwiękowy. Wydaje mi się, że do kina domowego jak znalazł, do słuchania muzyki - to zależy od rodzaju. W rocku oraz w symfonice sprawdzają się idealnie. Fortepian - dość dobrze. Big Bandy jazzowe - bardzo dobrze. Wokalistyka, muzyka kameralna i małe składy jazzowe - tutaj brakuje składnika emocjonalnego. Stereofonia na poziomie przyzwoitym, ale nie porywa. Po dwóch latach użytkowania sprzedałem Paradigmy w komisie. Z uwagi na przjściowe problemy lokalowe musiałem sobie poszukać jak najmniejszych kolumn podstawkowych (poza tym - ja lubię słuchać pomiędzy cicho i średnio-głośno). Jaki był efekt? Szukajcie za jakiś czas w opisie Tannoy M1


AudioPro EGO 515

Dzwięk nieco rozjasniony, góra bardzo detaliczna, bas przez to nie powala, aczkolwiek jest go wystarczająco. Bardzo dobra stereofonia i przestrzeń - dzwięk całkowicie sie odrywa od kolumn. Muzyka nabiera czytelnosci i lekkosci, dzwięki sa ładnie rozdzielnoe - nie ma wrazenia jednej masy dzwieku jak to czesto bywa w tym przedziale cenowym. W stereo są naprawde super. Niestety nie mam porządnego wzmaciacza, toteż sztuka cierpi..ale do czasu. W kinie także bardzo dobrze - kolumny umieją wytworzyć duza scene - na nich mozna docenić oglądanie filmów w stereo (wbrew pozorom da sie!!!).


Amplifon WT 30 II

Piękna barwa dzwięku to od razu wpada w ucho Średnica szczegółowa z dużą dawką mikrodetali. Dobra przestrzen i sporo powietrza. A do tego wszystkiego piękny wygląd i wzorowe wykonanie. W tej cenie rewelacja Troszke za mało ekspresyjna góra pasma . Bas jes dobrze kontrolowany ale brakuje mu ciepła w niektórych i realizacjach. Znakomity serwis, nowe lampy po dobrych cenach i nie ma z nimi problemu.


Van Den Hul CS 122 hybrid

bardzo sympatyczne kable, sprawdzaja się świetnie w krzykliwych systemach.Podstawowa cechą jest kultura brzmienia bez odjazdów ale też bez fajerwerków. Dobry kabelek i tyle Trochę za drogi


Elac ELT 7

Fajne głośniczki kupiłem je za 900 zł w idealnym stanie z drugiej ręki. Wczesniej miałem tanoye M1i M2 tak więc przy zakupie wiedziałem co chcę więcej za niedużo więcej kasy. W uszy wpada od razu naturalny naprawde nisko schodzacy bas , nie sa mistrzami kontroli ale tez bas nie wala się po podłodze. kontrabasik zabrzmiał naprawde z dużą klasa , i chyba ta cecha wywarła na mnie największe wrazenie. W składach jazzowych brzmia przyjemnie naturalnie i dosc przestrzennie. W rocku brakuje im troszkę werwy. Do tego ich skutecznoiść 91 przy 4 omach. Z przodu pokryte sa welurem czarnym wyglad nawet dostojny. Doskonale sprawdzaja się z lampowcami. WL 36 teraz WT 30 II


Harman Kardon HD 750

Najgorszy ze wszystkich dotychczasowych modeli Harmana. Sprzedałem go po tygodniu posiadania. Dosyć dynamiczny.


Avance 509

Jedne z najlepszych na rynku głośników do 2500pln. Wspaniałe zrównoważone eleganckie brzmienie, idealne do muzyki klasycznej. Można słuchac godzinami nawet głośno i nie być zmęczony dzwiekiem. Zbudowane z 2 głośników srednio i niskotonowych i jednego gwizdka. Wszystko od Vify. Elegancka obudowa, świetne estetyczne wykonanie.


Avance Omega 503

Nie chciałbym wyjść na fana jednego z pism zajmujących się sprzętem audio, ale Omega 503 to naprawdę jedne z lepszych kolumn w swojej klasie cenowej. Nie piszę, że najlepsze (choć tak uważam), bo nie wszystkim musi się podobać nieco ocieplone brzmienie jakie proponują te kolumny. Z całą pewnością mając budżet ok. 2000zł należy wziąć te kolumny pod uwagę.


Cambridge Audio D500SE

Ogólnie powiem, że jest to dobry odtwarzacz, lecz brakuje mu jakości wykonania typowej dla japońskiej konkurencji. Sprawia wrażenie obskórnego, ale gra całkiem przyzwoicie.


Marantz CD 67 mkII

Obsługa tego urządzenia jest bardzo łatwa, intuicyjna, mamy do dyspozycji bardzo dużo funkcji, kłócących się pewnie z audiofilskim minimalizmem, ale w końcu nie jest to w pełni audiofilski przedział cenowy. Jeśli chodzi o budowę, to można ten model uznać za poprzednika popularnego ostatnio CD 6000, chociaż to samo można powiedzieć o modelu CD 57 mkII. Szczerze mówiąc lektura prasy (a szczególnie kontemplacja zdjęć bebechów) nie pozwala mi stwierdzić, jakie są naprawde różnice pomiędzy 57 i 67, i który z nich miałby być rzekomo bardziej zaawansowany.   Od początku użytkowania przykra niespodzianka: transport podczas odtwarzania jest wyraźnie słyszalny, szczególnie podczas cichych partii, albo w przerwach między utworami. Chociaż zdarza się, że te odgłosy obrającej sie płyty czasami zanikają i transport pracuje bezgłośnie. Nie potrafię jednak wyjaśnic tego fenomenu.   Jeśli chodzi o walory brzmieniowe to ocena musi byc względna. Za cenę jaką zapłaciłem (1150 zł) jestem przekonany, że trudno byłoby znaleźć coś lepszego. Biorąc pod uwagę cenę katalogową (1400) można trochę powybrzydzać. Jeśli natomiast odtwarzacz ten będziemy rozpatrywać w kontekście kategorii cenowej 1000-2000 zł, do której de facto należy, to wyrok musi być surowy. Aby więc nie przechwalić swojego własnego urządzenia przyjmuję tę ostatnią perspektywę.   Niestety, odtwarzacz sprawuje się najlepiej w gatunku stosunkowo najłatwiejszym dla sprzętu: w małych składach akustycznych. Towarzystwo wokalu - też dobrze. Kiedy trzeba jest nastrój i troche ciepełka, kiedy trzeba oddać szarpnięcie drutów - jest wystarczająco szybki. Fortepian - też nie można narzekać. Symfonika i duże składy, tudzież muzyka rockowa nie wspominająć o brzmienu elektronicznym: tutaj Marantz pada na obydwie łopatki. Wprawdzie impulsy dynamiczne zachowują swoje tempo, ale obraz muzyczny zlewa sie w miałką papkę. Następuje utrata analityczności, trudno odróżnić jedną gitarę od drugiej, orkiestra symfoniczna w partiach crescendo jest płaska jak step akermański. Rozczarowanie. Wiem, że reszta mojego toru jest w stanie bez problemu zagrać lepiej.   Pomimo tego przywiązałem się do mojego odtwarzacza. Jak uzbieram na coć lepszego to wymienię transport, oddam do tuningu i przeniosę do sypialni, do odsłuchów na słuchawkach.


Tannoy Mercury M1

Któregos razu musialem zrobić audiofilski krok wstecz: pozbyć się kolumn podłogowych za prawie 2 tys. (Paradigm Monitor 5) i kupić coś duuużo mniejszego i tańszego. Wybór padł bez większych dylematów na Tannoy M1. Kupiłem w ciemno, bez żadnych odsłuchów, jedynie na podstawie opinii prasowych (polskich i angielskich). Ustawiłem. Podłączyłem. Usiadłem. Zapuściłem jakąś płytę. I nie mogłem wstać. Sensacja. Dźwięk po prostu piękny. Nie mogłem zrozumieć dlaczego płacąc 4 razy mniej dostaję coś co gra lepiej niż Paradigmy, które zresztą wtedy jeszcze stały tuż obok. Dopiero gdy ochłonęłem i przemyślałem sprawę bardziej racjonalnie doszedłem downiosku, że Tannoye może nie są lepsze w ogólnym rozrachunku, ale są zupełnie inne. Teoretycznie wszystkie aspekty powinny być przynajmniej trochę gorsze niz w Paradigmach (nieźle zresztą ocenianych także w HFiM), skoro różnica w cenie jest tak olbrzymia. Jednak wielokrotne porównania dowiodły, że w pewnych aspektach są ewidentnie gorsze, ale w innych mimo wszystko dużo lepsze. Zacznijmy od wad. Przede wszystkim Tannoy M1 mają przypadłość właściwą wszystkim podstawkowcom, a szczególnie tak małym: ograniczony zakres basu (chociaż nie można powiedzieć, że go brakuje) oraz słabiutkie własciwości dynamiczne. Na niskich i średnich poziomach głośności nie jest to odczuwalne zbyt dotkliwie, ale jak chcialem zagrać trochę głośniej to był koszmar (w porównaniu ze świetnymi pod tym względem Paradigmami). Następowało zjawisko fachowo nazywane przez recenzentów prasowych kompresją, dźwięk wprawdzie nie charczał (mówię o potencjometrze na godz. 10-11 w NADzie C320), ale muzyka zamieniała się w hałas. Wszystko się odwracało jak przykręcałem potencjometr do rozsądnych, domowych poziomów odsłuchu. Tutaj Tannoye czarują fantastyczną średnicą. Szczególnie w jej dolnych partiach faworyzują pewien fragment pasma, którego w Paradigmach w ogóle nie słyszałem: męskie wokale zyskiwały fragmentami niezwykle urokliwą powłokę "mruczanda". Zdaję sobie sprawę, że można to traktowac jako odstępstwo od neutralności, ale wiadomo, że za 500 zł głośniki muszą mieć bardzo silnie zaznaczony charakter własny. Najlepiej gdy ten charakter odpowiada słuchającemu. Tannoye idealnie wpasowaly się w mój gust. Zero natarczywości i wyostrzeń, chociaż góra jest wyraźnie słyszalna, średnica doskonała, bas jest, a dynamika przy niezbyt głośnym słuchaniu przestaje się liczyć. Przestrzeń jest monitorowa, ale tutaj bym już sie tak nie zachwycał. Ogólnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Tannoye pozwalają cieszyć się muzyką. Zarówno jazzem, jak i klasyką. Wokale i fortepian to chyba najmocniejsze ich rewiry. Muzyka akustyczna, oczywiście też. Nawet muzyka elektryczna i elektroniczna może się wybronić, gdy nie ma w niej nadmiernego urozmaicenia instrumentacyjnego. Rock ze względów oczywistych może byc postrzegany z pewnym niedosytem. Powyższe przemyślenia mogą skłonić do refleksji: no tak, facet się podniecił, ale wszystkie te obserwacje nie są niczym niezwykłym przy bezpośrednim porównywaniu kolumn podłogowych i podstawkowych. To z pewnością racja, ale usłyszeć znaczy uwierzyć. Sam jestem zapalonym czytelnikiem prasy audiofilskiej i wiedziałem juz wtedy jakie są wady i zalety monitorów, ale i tak ich zakup wydawał mi się złem koniecznym. Teraz już nie mam wątpliwości: zbieram na system ze średniej półki, w którym będą grały kolumny podstawkowe. Oceny końcowe jakie wystawiam Tannoyom są ocenami w kategorii ceny 500 zł. Jestem przekonany, że trudno byłoby coś równie dobrego znaleźć za podobną cenę. Ba, w ogóle trudno znaleźć tańsze kolumny.


A&H SS100

Przyjazne w odsluchu zestawy o zewnetrznej aparycji hi-endu (he, he, zaraz beda pytania co to niby znaczy). Nieslychana jakosc wykonania - 6 cm. na przodzie, zaawansowana forma obudowy, naturalna okleina b. dobrze polozona, oba przetworniki Vifa PL (17 cm i 27 mm). Elementy zwrotnicy najlepszej jakosci, okablowanie wewnetrzne roznicowane na gore i dol. Duze - 47 cm wzrostu, 15 kg. Wymagaja bardzo solidnych standow, uzywam StandArta. Dzwiek jest jako sie rzeklo wyrownany i przyjazny. Pracujac z silna lampa zachowuja neutralnosc. Dobra stereofonia. Nie schodza zbyt nisko, ale nie czuje sie tego, z wyjatkiem bezposrednich porownan z pelnopasmowymi zestawami. Zaskakuje mnie troche brzmienie wysokich tonow - mimo ze tekstylna Vifa zwykle uwazana jest za lagodnie brzmiaca, tutaj brzmienie jest dosc stanowcze. Nie przekraczaja w tym jednak granic przyzwoitosci, i przyjemnosc sluchania jest duza.


Tannoy Mercury M1

Któregos razu musialem zrobić audiofilski krok wstecz: pozbyć się kolumn podłogowych za prawie 2 tys. (Paradigm Monitor 5) i kupić coś duuużo mniejszego i tańszego. Wybór padł bez większych dylematów na Tannoy M1. Kupiłem w ciemno, bez żadnych odsłuchów, jedynie na podstawie opinii prasowych (polskich i angielskich). Ustawiłem. Podłączyłem. Usiadłem. Zapuściłem jakąś płytę. I nie mogłem wstać. Sensacja. Dźwięk po prostu piękny. Nie mogłem zrozumieć dlaczego płacąc 4 razy mniej dostaję coś co gra lepiej niż Paradigmy, które zresztą wtedy jeszcze stały tuż obok. Dopiero gdy ochłonęłem i przemyślałem sprawę bardziej racjonalnie doszedłem downiosku, że Tannoye może nie są lepsze w ogólnym rozrachunku, ale są zupełnie inne. Teoretycznie wszystkie aspekty powinny być przynajmniej trochę gorsze niz w Paradigmach (nieźle zresztą ocenianych także w HFiM), skoro różnica w cenie jest tak olbrzymia. Jednak wielokrotne porównania dowiodły, że w pewnych aspektach są ewidentnie gorsze, ale w innych mimo wszystko dużo lepsze. Zacznijmy od wad. Przede wszystkim Tannoy M1 mają przypadłość właściwą wszystkim podstawkowcom, a szczególnie tak małym: ograniczony zakres basu (chociaż nie można powiedzieć, że go brakuje) oraz słabiutkie własciwości dynamiczne. Na niskich i średnich poziomach głośności nie jest to odczuwalne zbyt dotkliwie, ale jak chcialem zagrać trochę głośniej to był koszmar (w porównaniu ze świetnymi pod tym względem Paradigmami). Następowało zjawisko fachowo nazywane przez recenzentów prasowych kompresją, dźwięk wprawdzie nie charczał (mówię o potencjometrze na godz. 10-11 w NADzie C320), ale muzyka zamieniała się w hałas. Wszystko się odwracało jak przykręcałem potencjometr do rozsądnych, domowych poziomów odsłuchu. Tutaj Tannoye czarują fantastyczną średnicą. Szczególnie w jej dolnych partiach faworyzują pewien fragment pasma, którego w Paradigmach w ogóle nie słyszałem: męskie wokale zyskiwały fragmentami niezwykle urokliwą powłokę "mruczanda". Zdaję sobie sprawę, że można to traktowac jako odstępstwo od neutralności, ale wiadomo, że za 500 zł głośniki muszą mieć bardzo silnie zaznaczony charakter własny. Najlepiej gdy ten charakter odpowiada słuchającemu. Tannoye idealnie wpasowaly się w mój gust. Zero natarczywości i wyostrzeń, chociaż góra jest wyraźnie słyszalna, średnica doskonała, bas jest, a dynamika przy niezbyt głośnym słuchaniu przestaje się liczyć. Przestrzeń jest monitorowa, ale tutaj bym już sie tak nie zachwycał. Ogólnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Tannoye pozwalają cieszyć się muzyką. Zarówno jazzem, jak i klasyką. Wokale i fortepian to chyba najmocniejsze ich rewiry. Muzyka akustyczna, oczywiście też. Nawet muzyka elektryczna i elektroniczna może się wybronić, gdy nie ma w niej nadmiernego urozmaicenia instrumentacyjnego. Rock ze względów oczywistych może byc postrzegany z pewnym niedosytem. Powyższe przemyślenia mogą skłonić do refleksji: no tak, facet się podniecił, ale wszystkie te obserwacje nie są niczym niezwykłym przy bezpośrednim porównywaniu kolumn podłogowych i podstawkowych. To z pewnością racja, ale usłyszeć znaczy uwierzyć. Sam jestem zapalonym czytelnikiem prasy audiofilskiej i wiedziałem juz wtedy jakie są wady i zalety monitorów, ale i tak ich zakup wydawał mi się złem koniecznym. Teraz już nie mam wątpliwości: zbieram na system ze średniej półki, w którym będą grały kolumny podstawkowe. Oceny końcowe jakie wystawiam Tannoyom są ocenami w kategorii ceny 500 zł. Jestem przekonany, że trudno byłoby coś równie dobrego znaleźć za podobną cenę. Ba, w ogóle trudno znaleźć tańsze kolumny.


Creek 4330 mk2

Creek jest swietny, za te pieniadze ciezko jest znalezc cos rownie dobrego. Dlugo szukalem, az w koncu wybralem. Slusznie zreszta. :)


C.E.C. TL51Z

Pierwsze wrażenie to wszechobecny spokój. Szczególnie "łatwo" wychodzą wokale. Tak jakby nic nie było wymuszone, jakby sprzęt miał jeszcze duzo "zapasu". Kojarzy się to trochę z dźwiękiem "studyjnym". Drugą stroną medalu jest jednak to, że CECowi brak jest takiego zaangażowania w muzykę, jaka ma choćby FMJ23, który gra szybciej i czasem jakby bardziej barwnie. CEC wydaje się być dość obiektywny i raczej dość oszczędny - choć nie da się powiedzieć, że ma czegoś za mało (albo za dużo). Czasem mam wrażenie, że gra raczej ciemno, choć z pewnością nie jest to kwestia braku wysokich tonów - wszystko jest tam gdzie trzeba, przestrzeń też potrafi łatwo wyjść poza kolumny. Może przydałoby się jeszcze trochę lepsze wypełnienie dźwięków? (a może czepiam się na siłę?). W każdym razie nie pogniewałbym się gdyby grał trochę żywiej - choć jego "studyjność" tez jest pociągająca.   Opis dotyczy odsłuchu na wyjściach RCA.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.