Jump to content

Opinie: sprzęt - ostatnio dodane

5682 opinie sprzęt

Copland CSA 8

Jestem bardzo zadowolony z tego coplanda.Zakup w ciemno, ale w 100% satysfakcjonujący.W tej cenie oferuję dzwięk rasowy, z własnym charakterem - na pewno nie nudny, ani męczący.Wykonanie na 5+.Podobno dobrze łączy się ze spendorami.Nie wiem, nie sprawdziłem.Zarzuca mu się jasność, no nie wiem - sprawdzałem w różnych konfiguracjach i takowej nie odczułem.W porównaniu z densenem dm 10, jest zdecydowanie bardziej precyzyjniejszy, oraz ma lepszą głębie.Zdecydowanie polecam


Pioneer CS-100Z

od kilku miesięcy jestem posiadaczem kolumn podstawkowych Pioneer CS-100Z. Kolumienki te są wykonane z wysokiej jakości płyty wiórowej o dużej gęstości , ściana przednia ze sklejki o grubości 10mm. Wszystko oklejone idealnie dopasowaną okleiną. Z tyłu gniazd na kable zakończone bananami lub na gołe kable. Proste maskownice z logo Pioneer podnoszą estetykę kolumn. Wymiary 48x28x24. głośnik wysoko tonowy śr. 7cm tekstylny, nisko tonowy 20cm membrana papierowa.   Wszystko świetnie spasowane i elegancko zamontowane.   A teraz dźwięk - powala. Świetny balans tonalny dla każdego coś dobrego. Bardzo szczegółowe wysokie tony nie męczące uszu. Średnica dobrze wyeksponowana nie narzuca się podczas odsłuchu. Bas jest miodny. Głęboki i szeroki ale nie wylewa się jak woda z beczki - kontrolowany. Jednocześnie jest to jeden z najlepszych basów jakie słyszałem. Stereofonia idealna. Scena nie jest najgłębsza ale daje się umiejscowić instrumenty. Nie jest to płaska ściana.   Kolumny męczę jazzem, elektroniką oraz popem lat 80-tych. Fortepian i solistki jazzowe wypadają super. Elektronika dostała nowego oddechu a pop z czarnych krążków wrócił do swojego pierwowzoru.   Polecam


Monitor Audio Bronze BR 2

Dzwięk bardzo poukładany, dynamiczny. Nawet podczas głośniejszego słuchanie nie dostają zadyszki. Z yamahą z wciśniętym (pur direct) jest jeszcze lepiej. Wszystkie dzwięki są na swoim miejscu. Dużo dobrego dźwięku. Spokojnie dają rade w pomieszczeniu 28m2


Pioneer A-80

Pioneer a-80 czyli mniejszy brat Pioneera a-90 Jednego z najlepszych w historii Pioneera. To ten sam model co a-150 tyle że ten był kierowany na rynek Japoński a-80 na europejski ale to te same wzmaki. Produkowany od 1982 do 1985 roku. Solidna, ciężką konstrukcja bardzo dopracowana. Potężna moc 150 watt przy 8 ohm i 225 watt przy 4 ohm! bardzo małe zniekształcenia 0,003% T.H.D. Ma spory zapas mocy 1000 watt max poboru z sieci. Wzmacniacz pobiera prąd względem wysterowania czyli gdy słuchamy cicho pobiera mało a gdy damy głośniej zaczyna brać więcej. Z tyłu obudowy posiada przełącznik którym można ustawić impedancje kolumn 4 lub 8 ohm które podłączamy. Dźwięk czysty i naturalny dynamiczny! wzmacniacze z serii Reference temu modelowi nie dorastają do pięt nawet te najwyższe 878 i niżej! trzeba to po prostu usłyszeć! Słuchając muzyki słyszy się każdy szczegół krystaliczny dźwięk i szeroka scena, bardzo żywy i dynamiczny dźwięk który wchodzi uszami do mózgu i zostaje tam na długo! Jednym słowem bardzo udany model tej firmy który jest godny polecenia chociaż ciężko znaleźć go na rynku wtórnym ale warto. U mnie niestety gra z odradzanymi przez wszystkich altusami bo na razie nie mam pieniędzy by kupić coś lepszego:( jak na tych kolumnach widać jego duży potencjał to z lepszymi kolumnami to już w ogóle pokaże co potrafi ten Pioneek :)


Tonsil BOLERO 300

Kolumny te to dla mnie otwarcie nowego brzmienia, znacznie lepszego od wszystkiego co było przed nimi, co słuchałem w salonach/u ludzi. Nasz marny, nie lubiany przez osoby które cenią jakość dźwięku Tonsil jednak zrobił kiedyś coś, co brzmieniem zachwyca - ale na pewno nie osoby, które słuchają napisu - TONSIL - i odrazu mówią szmelc. Ignoranci niech żyją swoją bajką. Celowo nie będę pisał skąd/ile ich/jakie przetworniki/kolory - są osoby świadome tej konstrukcji i gdzieniegdzie mogą poczytać trochę faktów pomieszanych z fantazją. Tą fantazją żyłem i ja, łudząc się że przecież dziś są nowsze lepsze konstrukcje za te pieniądze. Nie zaprzeczam, są lepsze w zakresie wysokich i średnich tonów, gdzie zestawy mają więcej smaczków, delikatności. Ale nie ma szans żeby zakres niskich tonów był lepszy od tego z Bolero 300. Każdy zestaw to kwestia gustów i jednego kosztem drugiego, np. pasma.   Bolero 300 grają jasnym brzmieniem, góra jest krystaliczna jak woda górska w reklamach. Średnica bardzo naturalna i gra jak w niektórych angielskich zestawach pierwsze skrzypce. Nie jest to jakieś kolosalne wypchnięcie tego pasma, ale można to usłyszeć. Stereofonia tych klocków (35kg/szt) jest powalająca mimo tego że metraż mam i tak zbyt mały żeby pokazały klasę. Bas tego zestawu to bariera nie do przeskoczenia dla innych (być może i droższych) konstrukcji. Potwornie nisko schodzi, a mimo to potrafi być szybki, dobitny. Co było wadą w małych B200 - w B300 jest on zróżnicowany, a nie jednostajnie buczący. Pierwsze wrażenie jakie odniesie słuchacz, to że brzmienie całości jest okropnie zbliżone do mocnego grania koncertowego/kinowego itd. Tu nie ma opcji że komuś będzie brakować basu czy dynamiki! Gdy odpalam koncertową płytkę Męskiego Grania czuje się jakbym znowu stal pod sceną, efekty są niesamowite. Ciekawostka - każdy fan starego rocka, bluesa spotkał się z problemem braku tzw. wypełnienia brzmienia, braku dociążenia stopy perkusji itd. Na tych kolosach efekt ten jest znacznie zminimalizowany - oczywiście mówię o płytach CD.   Kolumny cholernie trudne do znalezienia, być może i drogie, ale warte co najmniej przetestowania --- i tak zostaną w Was:) Chyba, że macie jakieś ciekawe konstrukcje z pułapu 20kzł.


Jamo S606

Posiadając Monitor Audio BX5 byłem bardzo poirytowany ilością basu i przyjmowaną mocą przez te głośniki. Nie wytrzymywały nawet połowy pokrętła 140W wzmacniacza, bass reflexy świszczały, nie było mowy o niskim basie. JAMO to jedyne kolumny w tej cenie i taką konstrukcją (8 calówka z boku). Miały dobre opinie i 2 razy niższą cenę niż moje MA, byłem zaciekawiony. W końcu sprzedałem swoje graty i kupiłem S606. Decyzja była bardzo dobra, nie ustępują BX5 detalicznością, średnica jest nieco gładsza, bas bez porównania lepszy (troszkę bardziej miękki, ale w BX5 był bardzo bardzo punktowy i szybki, więc to nie wada, dużo niżej schodzi), kolumny przyjmują dużo więcej mocy i mają o wiele wiele większą efektywność - wieczorami 5% na wzmacniaczu to komfortowy odsłuch. Jak najbardziej polecam, sprzęt cudowny w tej cenie.


Musical Fidelity E11

Wzmacniacz ma audiofilski wygląd, jedno pokrętło siły głosu, drugie to selektor wejść (jego styki nie są zbyt trwałe). Front obudowy to czarny "fortepianowy" panel, sprawia przyjemne wrażenie. Dźwięk jest niemęczący, ciepły. Brakuje szczegółowości w zakresie wysokich częstotliwości zatem perkusja i wszelkie "dzwoneczki" brzmią zbyt matowo. Basu początkowo wydaje się tyle co trzeba ale jednak brakuje go w najniższych rejestrach (nie da się tego usłyszeć we wszystkich nagraniach). Ocena jest oczywiście subiektywna. Mnie brakowało dociążenia w basie i szczegółowości wysokich tonów.


Magnat Monitor 220

Są to moje pierwsze Kolumny wcześniej słyszałem inne kolumny u kolegi który posiadał kolumny podłogowe tonsil-a podłączone do yamahy którą sam potem posiadałem.i tak z sony str 495 magnaty grały z nie doborem sopranu(szlak mnie trafiał)a także brak przestrzeni.z yamahą rx-491 można już było się pobawić i odczuć muzykę która jako dla laika grała ładnie jak na razie najlepiej w tej konfig.a zarazem przypominam o cenie..bo jeśli pytacie o kino to jak sama yamaha tak i magnaty się nie sprawdziły.teraz gdy posiadam denon 309 wyszło mnie coś pomiędzy dwoma wcześniejszymi ampli. jest dobrze w kinie jak i muzyce.same magnaty mam wrażenie że brakuje im wyrazistości gdyż czasem malutkie monitory yamahy na tyle potrafią ostro przyjeb.. dynamiką ostrością np.tłuczona szyba w czasie filmu że same magnaty przy nich odzwierciedlą ten sam efekt odgłos jak by się rozbiła szklanka;)może przesadziłem ale zbyt krystalicznie nie jest.ogólnie polecam na pierwszy raz.w tej cenie jest to jeden z niewielu podstawek który posiada głośnik 16,5 cm


Styleaudio Carat-SAPPHIRE

Pierwsze odsłuchy trochę mnie zniechęciły ale po zmianie wzmacniacza sytuacja się zmieniła. Zgadzam się z przedmówcą , że wszystko zależy od sprzętu towarzyszącego.W moim systemie zagrał bardzo rasowo i z pazurem.Pokazał bardzo dobrą dynamikę i rozdzielczość.Średnica była lekko ocieplona ale podejrzewam , że luxman za to odpowiada w moim systemie.Co do basu to dużo nie napisze bo nie mam podłogówek , ale z moimi trianglami było go w sam raz i dobrze kontrolowany. Ogólnie bardzo dobry dac w swej kategorii cenowej.Teraz się zastanawiam jak by zabrzmiał z lepszym zasilaczem liniowym.


Tonsil BOLERO200

Kolumny całkiem fajne, na pewno lepsze niż wszelakie Altusy, mildtony, altony, ale... ale trzeba mieć wzmaka wydajnego prądowo! Na jakimś 30 czy 50W RMS mało poszaleje się... Są ładne, potężne, budzą respekt, ale nie w każdym modelu porządnie uszczelnili komory!   P.S Miałem 3 pary tych kolumn. Kupiłem odpowiednio za 400, 500, 700zł. Żadne nie były w 100% sprawne! Albo leci zawieszenie ze starości, albo głośniki niskotonowe popalone! Sprawdzać chociaż omomierzem przy zakupię radzę!   Polecam młodym miłośnikom dźwięku!


Sennheiser HD 202

Zacznę od tego, że mam te słuchawki od dość dawna (ok. 6 lat) i zawsze porównując je z innymi np. sprzętem znajomych (Philips, AKG) lub z moimi nowymi (Unitra SN-50) - stwierdzam, że i tak wolę brzmienie starych HD 202.   Ich największym plusem jest stosunek jakości (zarówno brzmienia jak i ogólnie wykonania) do ceny. W okolicach tej ceny (ja zapłaciłem ok. 200zł teraz kosztują ok. 130zł) raczej ciężko znaleźć coś lepszego (przynajmniej tak było gdy ja dokonywałem zakupu).   Co do dźwięku. Tony niskie schodzą naprawdę nisko przy czym są przyjemne i ciepłe. Jednocześnie środek i góra grają zaskakująco czysto, bez jakichkolwiek trzasków. Jakoś brzmienia zatem jest moim zdaniem bardzo dobra. Jedynym minusem (co często jest tym słuchawkom wytykane) jest to że basy są może minimalnie zbyt wyeksponowane, jednak to doskwiera niezwykle rzadko i tylko przy specyficznych utworach.   Wykonanie jest ogólnie także bardzo dobre. Słuchawki są solidne (wykonane z dość elastycznego plastiku) - nosiłem je bardzo często w plecaku ściśnięte z książkami, notatkami itd. a plecak jak wiadomo rzucany, ściskany itd. a słuchawki jak do tej pory całe. Kabel nigdzie się nie przerwał, nie wyłamał się także przy mocowaniu w słuchawkach oraz przy jacku. Czasem po wyjęciu z plecaka zdarzało się że odpadała np. jedna słuchawka ale wystarczy ją w kilka sekund z powrotem wcisnąć i jest ok.   Jedynym poważnym minusem jest fakt, że niestety nie są zbyt wygodne, są ok gdy słuchamy maks. 30 minut (w drodze do pracy/szkoły, kilka utworów przy komputerze itd.), ale po godzinie (np. przesłuchaniu całej płyty) uszy zaczynają boleć - nauszniki są chyba zbyt małe.   Kabel ma 3 metry dla niektórych to zaleta dla innych wada.


Sennheiser HD-555

Możliwość upgrade do modelu 595. Cena/jakość. Nawet kilku godzina sesja nie męczy uszu,głowy możliwe że ludzie z większą głową mogą być za małe. Dobry bass,szczegółowe jak dla mnie nie potrzebuje profesjonalnych słuchawek nie jestem wybitnym audiofilem,przestrzeń zaskakuje po upgrade do595 bass bardzo fajny następnym celem model 600 lub 700. Wadą jak dla mnie to wada fabryczna pęknięcie pałąka mimo 5 lat w domu nie wpływa to w jakikolwiek sposób na dźwięk i używanie ich za to krutki kabel denerwuje na dłuższą metę trzeba przedłużenie dokupić nie dla muzyki elektronicznej za mało bassu,dźwięk surround nie dla mnie zresztą z jednym przetwornikiem na ucho ciężko oczekiwać chyba coś konkretnego w tym temacie.


Eltax Liberty 3+

Nie wiem co mają na myśli osoby piszące poniżej, że średnica jest wycofana. Może jest to wina braków w zestawie, bo u mnie jej nie brakuje. Oceniam te kolumny biorąc pod uwagę cenę. Mianowicie brzmienie jest w miarę wyrównane, nie wyróżnia za specjalnie któregoś z pasm, choć ma tendencję do minimalnego ochłodzenia. Lecz nie jest to wada, a zwyczajny charakter kolumn. Jeśli zestawimy je ze wzmacniaczem grającym ocieplonym brzmieniem(u mnie Pioneer A-676), otrzymamy dźwięk pełny, taki, w którym nie zabraknie niczego. Podając za zaletę "uniwersalność" mam oczywiście na myśli to, że kolumny poradzą sobie z praktycznie każdą muzyką. Jean Michel Jarre brzmi genialnie. Ale jeśli wrzucimy płytę np. The Doors, czujemy ten sam zachwyt. Zgodzę się z poprzednikami, że kolumny brzmią najlepiej przy trochę głośniejszym słuchaniu. Co mnie zszokowało to ilość basu. Niezwykłe ile DOBRZE KONTROLOWANEGO basu może wydawać taki głośniczek. Należy jeszcze wspomnieć o tym, że kolumny nie boją się dużych pomieszczeń. Na codzień u mnie grają w 16m2, lecz gdy zaniosłem je do salonu(ok 25m2) czuły się równie swobodnie. Ktoś wspomniał przede mną, że są wrażliwe na ustawienie. I jest to w 100% prawda. Choć jeśli je dobrze ustawimy - pojawia się uśmiech od ucha do ucha :) Generalnie jeśli mamy do wydania na kolumny do 1000 zł, według mnie jest to wybór doskonały. Dodam na koniec, że moje są z czarnymi głośnikami. Ze srebrnymi były podobno gorsze.


Black Rhodium (Sonic Link) AST200

bardzo muzykalne i ciepłe granie,naturalność brzmienia instrumentów


PrimaLuna ProLogue One

Doskonale sprawdza się przy niegłośnym odsłuchu. Potrafi wciągnąć człowieka w przyjemny nastrój nie zatracając jednocześnie szczegółów podanych przez źródło. Dźwięk jaki oferuje jest też zależny od współpracujących elementów. Przepuści wszystko tak jak zostało mu podane uszlachetniając przekaz lampowym charakterem. Jak źródło poda głęboki bas to i PrimaLuna go przekaże dalej. Miałem okazję przekonać się o tym z lepszym niż mój CD, Shanlingiem SCD S200 i na głośnikowych Goertz MI 2. Te dwa elementy (plus IC) były inne w stosunku do mojego systemu. Bas był zaskakująco obecny i barwny. Zaobserwowałem też w tej konfiguracji brak przykrości sybilantów na wokalach które podawał mój CD. A z Shanlingiem SCD S200 tego nie było. Dużą rolę odgrywają tu też kolumny. To one niestety potrafią bardziej lub mniej zniweczyć możliwości dobrego sprzętu. Z moich obserwacji o dziwo przekaz zmieniał się w zależności od sprzętu towarzyszącego. To raczej dobrze świadczy o lampie. Sam wzmacniacz otrzymał wiele nagród. I co by o tym nie sądzić, to przeciętnej klasy urządzenie chyba nie dostałoby aż takiego kredytu zaufania recenzentów. A oni dysponując sprzętem wysokiej jakości mają na czym sprawdzić wszystkie walory urządzenia. Zawsze to jakiś odnośnik do możliwości. W naszym przypadku i tak ostatecznym dźwiękiem wynikowym będzie nasz system. Na uwagę zasługuje fakt, iż nagrody zdobyte zostały w konfiguracji fabrycznej. Wymiana lamp na lepsze podnosi jeszcze walory wzmacniacza. Garść informacji: ProLogue One jest to integra ale określa się ją też jako swoistą sterefoniczną końcówkę mocy o czułym wejściu, tyle że wyposażoną w regulator głośności Alps. Wzmacniacz ma układ autoregulacji biasu. Adaptive AutoBias, to układ który na bieżąco w sposób ciągły dokonuje regulacji napięcia siatek w odpowiedzi na zmiany temperatury oraz zmiany poziomu sygnałów wejściowych. Dzięki niemu uzyskano kilkudziesięciu procentowy spadek zniekształceń THD Adaptive Bias w praktyce eliminuje konieczność parowania lamp, jak i powoduje bezobsługowe korzystanie z urządzenia. Nie trzeba ręcznie ustawiać Biasów dla lamp wymienianych. Oraz w przypadku eksploatacyjnych zmian parametrów lamp. Ich optymalne punkty pracy są stale monitorowane i następuje odpowiednia samoregulacja prądów spoczynkowych lamp. Tzw. miękki start zapewnia łagodne włączenie wzmacniacza, co powoduje znaczne wydłużenie żywotności lamp chroniąc ich elektrody przed gwałtownym udarem termiczno-prądowym, co ma niestety miejsce w innych wzmacniaczach bez tej funkcji. Ten wzmacniacz ma jeszcze jedną godną uwagi cechę. Jak to bywa w przypadku lampowych urządzeń, za cenę lampowego brzmienia trzeba płacić też często lekko słyszalnym pobrzmiewaniem transformatorów oraz słyszalnym z miejsca odsłuchowego w czasie przerw muzycznych lekkim brumem w głośnikach. Tego w PrimaLunie nie usłyszycie. Ani będąc w bezpośredniej bliskości wzmacniacza ani głośników, przy odkręceniu gałki głosu nawet na maksymalną pozycję. Co najwyżej będzie lekki szumek. Powoduje to osiąganie bardzo wysokiego stosunku sygnał-szum pozwalającego na poczucie, że dźwięki po prostu wydobywają się jakby od niechcenia z powietrza. Dla lubiących dynamiczniejsze granie koniecznie trzeba ten wzmacniacz zestawić ze skutecznymi kolumnami i z basrefleksem. Słuchałem jej z Mians Anor IIIs i chciało mnie z kanapy zdmuchnąć :). To na PrimaLunie pierwszy raz, mimo mało skutecznych kolumn, poznałem przestrzeń wykreowaną przez dobre realizacje płyt. PL ONE potrafi otoczyć dźwiękiem niemal i z tyłu a i głębi sceny też jej nie brakuje o ile jest dobre nagranie.


Castle Trent

Szukałem tanich monitorów żeby móc w nich trochę pogrzebać i ulepszyć ich brzmienie. Firma Castle kiedyś była znakomitą manufakturą która wytwarzała kolumny światowej klasy. Więc stwierdziłem że warto zaufać im nawet przy tak niskim modelu i ... nie zawiodłem się! Po pierwszych testach stwierdziłem ze należy zmodyfikować zwrotnice. Po tym przyszedł czas na oklejenie ich ładną bambusową okleiną i postawienie na kolcach. Po tych zabiegach używam ich na co dzień i szczerze mogę je polecić każdemu kto nie ma dużo miejsca a chce słuchać muzyki na czymś porządnym. Tony wysokie są znakomitej jakości, gitara akustyczna brzmi na nich bardzo realistycznie. Średnica również jak na tą cenę sprzętu jest bardzo przyzwoita lecz ze względu na mały przetwornik (13cm) brakuje basu i to słychać. Ogólnie nadadzą się do wszystkiego do czego będziemy je chcieli wykorzystać (oprócz nagłaśniania imprez).






×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                  wykrzyknik.png

AdBlock blocking software detected!


Our website lives up to the displayed advertisements.
The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

 

Registered users can disable this message.