Strojenie

[Tom V]

Co szanowni forumowicze myślicie o strojeniu sprzętu poprzez porównywaniu jego brzmienia z prawdziwymi instrumentami, a nie z innymi

'klockami?'

[trebor]

W zasadzie to tak powinno być. Swoją drogą to zrobił bym taki konkurs: Kilka potwornie drogich systemów audio ma za zadanie odtworzyć dźwięk Stradivariusa. Oczywiście niedościgły wzorzec byłby również obecny, pręzetując swoje walory w rekach jakiegoś wybitnego skrzypka. Ciekawe ile firm zdecydowało by sie na taki "wyścig". O ile mi wiadomo konfrontacje z żywa muzyką organizowała firma Rehdeko, oraz Georges Cabasse.

[KoRnik]

Posuwając się jeszcze dalej możnaby stworzyć system muzyczny naśladujący prawdziwy zespół. Ustawić osobny głośnik odtwarzający dźwięki stopy perkusyjnej, werbli, na standach o regulowanej wysokości gitar, skrzypiec, wokalistów i po tweeterze dla każdego talerza i triangla w orkiestrze. Tak to jest, że można się tak bawić i bawić i powiększać swój system, aż w końcu nie zmieści nam się on w pokoju i zdamy sobie sprawę, że to już absurd. Dla mnie dwa głośniki w zupełności wystarczą, jednak porównywanie barwy do oryginalnych źródeł dźwięku to dobry pomysł. To się przecież nazywa neutralność, a wybitny w tej dziedzinie jest sprzęt high-endowy. To prawda, co piszą, że na początku nic w nim szczególnego nie ma, ale jak podłączymy coś innego, to okazuje się, że dźwięk nie jest już taki prawdziwy i obecny. Myślę, że największym wyzwaniem dla sprzętu jest ukazanie prawdziwego głosu ludzkiego. Gitary, skrzypce mają rożne pudła, struny, a jak powinien brzmieć głos człowieka, wiadomo. Ja właśnie po głosach jestem na pierwszy rzut ucha w stanie rozpoznać, czy to gra sprzęt, czy to prawdziwy koncert.