Wiem dokąd chcę pójść, ale nie wiem w co się ubrać.

[mrb]

Do testow pojawil sie u mnie jakis czas temu Graham Slee Era V i zagrało.

Bo to fajne pre jest...

Bez ambicji highendowych, ale rzetelne, analogowe granie.

Dla mnie (paradoksalnie i wiem, że bluźnię ;) ) lepiej sprawdził się w wersji "saute" czyli bez zasilacza; miał zadzior; z PSU tracił trochę żywiolowość

 

Idąć tym śladem dzisiaj dojechal Graham Slee Accession ...

A ja idąc tym śladem nie pożyczyłem go, bo obawiam się, że zostawiłbym..

 

dobrej klasy preamp np: RCM

Pierwotna wersja trochę ocipiała cenowo na rynku wtórnym przy zaserwowaniu ceny wersji nowej ;-(

[revers]

Zosteje Graham Slee Accession ... tak wlasciwie to został. Cały czas krążki sie kręcą ... sie oderwac nie można :) Gracham zniwalował "nerwowość" NAIM'a i nieco ocieplil dzwięk. Jakbym w końcu trafil w to czego szukalem w analogu. Mankament ? Cena byla trudna do przelkniecia ... ale jakos poszlo.

Za jakis czas, ... teraz powiem "być może" będę sie zastanawial nad wkladką MC. Czy wysokopoziomowa np jakieś BenzMicro czy jednak niskopoziomowa + takie dodatkowe pudelko od Grahama co pozwala na podpiecie tych niskopoziomowych do tego Accession.