Skocz do zawartości
IGNORED

Koda EX566F/C/S + SW1000 - warto było.


Bigmar

Rekomendowane odpowiedzi

tia... no wlasnie doszedlem do konstatacji, ze zamiast wywalac cale siano na KD, ktore moze nie dac tyle satysfakcji, ile powinno, zamiast potem zrec tynk ze scian, lepiej te kase sobie zostawic i chodzic za nia do kina, a potem na kolacje zakrapiana winem ;) w zasadzie filmy, ktore warto ogladac z hukiem, zawsze leca w kinie, wiec mozna na nie isc. jednak filmy efekciarskie maja te przypadlosc, ze rzadko kiedy oglada sie je po raz drugi, wiec do KD kupuje je sie bardziej z obowiazku, niz dla przyjemnosci. filmy, ktore do kin nie trafiaja i tak z reguly albo nie sa warte ogladania, albo maja inne walory niz dzwiek przestrzenny. mozna je kupic na dvd i kontemplowac w zaciszu domowym na zwyklym tv, bo nie o fajerwerki w nich chodzi. jeszcze inne filmy w ogole sa nie do dostania na dvd, wiec trzeba je sciagac z netu, a jako divxy kiepsko beda nadawaly sie do emisji projektorowej. seriale juz tylko da sie z netu sciagac, a one do KD nie nadaja sie juz w zasadzie kompletnie. w ten sposob kombinujac wychodzi mi, ze tak naprawde filmow wartych "mojego" drogocennego KD jest niewiele. w moim przypadku oznaczaloby to, ze wydalbym jakies 15k PLN tylko po to, zeby moc od czasu do czasu nacieszyc sie cyklem gwiezdnych wojen, obcego, the thing (w beznadziejnym wydaniu zreszta), matrixem i moze jeszcze dwoma, czy trzema innymi tytulami, ktore jestem w stanie cyklicznie ogladac. droga impreza. wydaje mi sie, ze osiagne wiecej satysfakcji pozytkujac siano inaczej ;)

 

muzyka za to... muzyki w odroznieniu od filmow mozna sluchac na okraglo. nudzi sie zdecydowanie wolniej :)

a do tematu "kino w domu" wroce chyba za pare lat, kiedy moze upowszechni sie i u nas HDTV, czy nastapi jakis zwrot technologiczny, ktory zniweluje roznice pomiedzy suma wydanych pieniedzy, a poziomem osiaganej satysfakcji.

 

jesli do kogos trafila ta argumentacja i poczul sie zdolowany, to przepraszam :)))

wolf: hehe, a tak btw, to "lawa" mi sie nie podobala ;) ostatni film jaki widzialem, a ktory nie odbijal mi sie pozniej sianem to byl "mystic river", chociaz "dawn of the dead" tez byl na poziomie. sama kiche ostatnio odstawiaja z zalem przyznam.

Można dojść do wniosku że całe to KD jest do kitu bo lepsze jest kino prawdziwe, lub stereo za cenę kilkukrotnie wyższą niż cały zestaw KD z projektorem i pokojem włącznie :). Nie neguję tych opinii, jednak KD wymyślono z lenistwa, bo nie sądzę by w piździawę grudniową komuś chciało się iść na premierę kinową zamiast siedzieć w domku oglądając to samo na KD. NIe mówię że stereo jest lepsze od KD, że prawdziwe kino jest lepsze od stereo, że KD jest lepsze od kina. Musimy rozgraniczyć co do czego służy - niby wszystko do tego samego. W sumie racja, można przecież przejechać 300 km w pełnym ludzi autobusie, można tą drogę przebyć na przyczepie traktora, można też przejechać się własnym wygodnym dużym autem. Cel osiągniemy ten sam dojedziemy) - ale w jakich warunkach? Tak samo jest z KD, stereo i kinem. Film ten sam obejrzymy, a co komu i jak wygodniej ... To jego sprawa. W końcu TV Rubin nie był taki zły :).

Oj bigmar,zobaczymy co powiesz za rok albo wczesniej ;).Albo jak bys za te pieniadze co kupiłes ten sprzet posłuchał stereo,przeczuwam ze bys inaczej mówił teraz;).Ale bez obrazy oczywiscie,dla pocieszenia dodam ze w tym przedziale cenowym dobrze wybrałes,zawsze mozna było sie wkopac w jakies plastikowe pierdziawki;)

hehe, bigmar, grudniowa piździawa grudniową piździawą, ale tego samego jednoczesnie raczej oglądać nie będziesz :) przynajmniej nie na dvd, chyba że jakąś kichawe z 2 letnią obsuwą. ale to dygresja taka... ;) oczywiscie, masz racje!! wszystko jest dla ludzi... i kazdy cieszy sie tym, czym chce. ale podejrzewam, ze kino przyrownales akurat do tego zatloczonego autobusu ? :) w moim swiecie kino jest wlasnie luksusowa limuzyna ;) chodze w takich godzinach, ze kinepolis jest prawie puste, do tego jakis obiad, jakies piwko itd...

 

jesli chodzi o zakup sprzetu do KD podstawowym problemem stala sie dla mnie jedynie wymiernosc satysfakcji, po prostu po przeanalizowaniu wyszlo mi, ze inwestycja sie nie zwroci :(

Wydaje mi się że podstawowy błąd jaki niektórzy tutaj popełniają to myślenie w kategoriach "coś za coś". Kino domowe nie ma na celu zastąpienia sali kinowej. Tak więc to, że nabyłem zestaw KD nie znaczy że rezygnuję z kina, knajp, piwa, etc. Jest to myślenie w rodzaju "nie kupię samochodu bo za tą cenę mogę jeździć taksówkami do końca życia". Mnie osobiście do zakupu pchnęła chęć oglądania filmów w domu w lepszej jakośći niż na głośniczkach TV. A argumenty że dźwięk dookólny nie pasuje do KD są trochę śmieszne - tzn. co? Waszym zdaniem w KD nie pasuje a w ("zwykłym") kinie pasuje? Absurd. Wszystko to mi pachnie uzasadnianiem na siłę dokonanego przez siebie wyboru i próbą przekonania innych że jest on najsłuszniejszy.

ghul, jakbys czytal uwazniej, to bys zauwazyl, ze nikogo do niczego nie przekonuje, a jedynie snuje rozwazania. i nie twierdze, ze trzeba dokonywac selekcji albo albo. kazdego satysfakcjonuje co innego, pamietam czasy, gdy czlowiek dostawal amoku na sam widok kolorowego telewizora, ba, nawet czarno bialy przyprawic potrafil o drzenie rak. w moim przypadku wyszlo, ze inwestycja 15k w KD sie nie zwroci. gdyby to bylo np. 3k, ale z porownywalna jakoscia, to nie byloby problemu... to jest twoje "cos za cos" - cena, jaka trzeba zaplacic i poziom osiagnietego zadowolenia. ja sie po prostu przekonalem, ze za takie pieniadze tego zadowolenia bedzie zdecydowanie za malo, tzn. inaczej - cena za satysfakcje bedzie za duza. a w tym, ze inni maja swoje zdanie na ten temat nie widze zadnego problemu.

 

a jesli chodzi o uzasadnienie wyboru? no coz, kazdy wybor jakiegos potrzebuje, czyz nie ? :) ja decyduje sie na stereo i ogladanie filmow w domu na 32" panoramie, to mi wystarczy :)

ghul, jakbys czytal uwazniej, to bys zauwazyl, ze nikogo do niczego nie przekonuje, a jedynie snuje rozwazania. i nie twierdze, ze trzeba dokonywac selekcji albo albo. kazdego satysfakcjonuje co innego, pamietam czasy, gdy czlowiek dostawal amoku na sam widok kolorowego telewizora, ba, nawet czarno bialy przyprawic potrafil o drzenie rak. w moim przypadku wyszlo, ze inwestycja 15k w KD sie nie zwroci. gdyby to bylo np. 3k, ale z porownywalna jakoscia, to nie byloby problemu... to jest twoje "cos za cos" - cena, jaka trzeba zaplacic i poziom osiagnietego zadowolenia. ja sie po prostu przekonalem, ze za takie pieniadze tego zadowolenia bedzie zdecydowanie za malo, tzn. inaczej - cena za satysfakcje bedzie za duza. a w tym, ze inni maja swoje zdanie na ten temat nie widze zadnego problemu.

 

a jesli chodzi o uzasadnienie wyboru? no coz, kazdy wybor jakiegos potrzebuje, czyz nie ? :) ja decyduje sie na stereo i ogladanie filmow w domu na 32" panoramie, to mi wystarczy :)

Nie neguję że każdy dokonuje wyborów, ale dobrze też mieć odrobinę dystansu do siebie i innych. Chodzi mi o teksty w rodzaju "jak bys za te pieniadze co kupiłes ten sprzet posłuchał stereo,przeczuwam ze bys inaczej mówił teraz" napisane przez człowieka, który jeszcze miesiąc temu pod niebiosa wychwalał swój budzetowy zestaw KD (no offence Elfan). A wątpliwość którą miałeś odnośnie kupna sprzętu za 15tys. i zawiązanym z tym przyrostem satysfakcji jest w istocie pytaniem o to, do którego momentu płacimy za istotną poprawę jakości a od którego zaczyna się strategia tzw. "strzyżenia owiec". Sztuką jest umiejętność wyważenia proporcji pomiędzy włożoną kasą i (subiektywnie postrzeganą) jakością.

"napisane przez człowieka, który jeszcze miesiąc temu pod niebiosa wychwalał swój budzetowy zestaw KD (no offence Elfan"

 

Ghul,a słyszałes takie powiedzenie: "człowiek uczy sie na błedach" albo takie cos jak nabieranie doswiadczenia.Ja wychwalałem swój sprzet KD poniewaz za te pieniadze był tego wart,i efekty dookólne zapewniał niezłe,pomijajac ze mi sie juz znudziły,czego poczatkujacemy podchas wyboru sprzetu ma tez sie nie podobac,dlatego polecałem i wychwalałem.Ja na dodatek jak teraz kupiłem cos lepszego(kolumny) i wybiciu sie na wyzsze rejony fascynacji dookólnej musiał bym kupic do tego center,tyły,suba z tej serii,na dodatek zebym miał taka samą jakosc dzwieku jak z słuchanych przeze mnie ostatnio wzmacniaczy stereo za około 2000zł musiał bym na cos takie tylko w wersji 6 kanałowej wydac jakies 10kzł zeby jakosc brzmienia była dla mnie satysfakcjonujaca.Nie mówiac juz o 5 kzł na kolumny!!( i odpowiednim pomieszczeniu).Wiec sam ocen gdzie tu opłacalnosci.po to tyle kasy wywalic zeby sie cieszyc jak mały pyrtek przez rok ze cos mi zaszumi z tyło albo sub pierdyknie?? z czasem i tak sie mi to znudzi,tak samo jak opłacalnosci inwestowania w SACD z dzwiekiem 5.1 jak skrzypek gra mi z tyłu a reszta gdzies tam jeszcze choc powinni wszyscy z przodu byc:).Wiec zdecydowałem ze to troche dziecinne jak DLA MNIE to jest,pomijajac juz kwestie inwestycji tylu pieniedzy.Wole miec KD ale w wersji 2.0 z naprawde niezłej jakosci dzwiekiem 2.0,który i słychac w srodku po bokach i z tyłu:) tyle ze bardziej subtelnie i naturalniej:)

Pozdr

P.S aha, sprzedam Yamahe 640,stan idealny,jak nówka,powód sprzedazy:przesiadka na wzmak stereo:).Albo wymienie sie na Creeka 5250,badz 4330MKII ;).Sorki ze zasmiecam,wybaczcie prosze,bo ogłoszenia sa mało komercyjne:).

Pozdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.