Powiem Wam prawdę

[Qba_]

Wiem, że tytuł brzmi obrazoburczo i trochę trąci megalomanią ale chciałem się z innymi, takimi jak ja, początkującymi poszukiwaczami prawdy o dźwiękach podzielić moimi spostrzeżeniami. Skłoniły mnie do tego dwie rzeczy: artykuł gdzie jednen z forumowiczów wyrażał moim zdaniem "życiowe" osądy oraz własne przeżycia z ostaniego okresu zabawy w dźwięki.

Czaytając od służszego czasu i wielokrotnie niniejsze forum, miałem wrażenie pływania wśród grona ludzi co do których nie do końca miałem wyrobione zdanie. Nie mogłem się bowiem nigdy zdecydować czy są to geniusze mówiący o zwiększaniu przestrzeni, poprawianiu plastyczności, otwieraniu średnicy i chłodzeniu barw czy świry majaczące o odrywaniu soczystej piasczystości dźwięku od kolumn i pociemnianiu kabli.

Drwiłem z audiofili nazywających zestaw kolumn Yamahy buczkami PeCetowymi a utwierdzały mnie w tym próby zakupu kabli za jakieś kompletnie nierozsądne pieniądze, które poprawiały mi np. obraz video w stopniu ocierającym się o autosugestię.

I wszystko to wygląda na to, że cały ten ambaras udiofilski sprowadza się do nieco prostackiego porównania z krainy 4 kółek. Jeżeli się przesiadasz z kiepskiego auta do dobrego to różnica jest kosmetyczna. Natomiast jeżeli miałbyś się przsiąść spowrotem do tego kiepskiego - różnicę odczujesz niesłychanie boleśnie.

W tym wszystkim wydaje mi się, że sedno tych rozterek tkwi w jednej rzeczy: trzeba wiedzieć gdzie ustalić granicę porządania czy niewyperswadowywalnej potrzeby i nie mylić jej z granicą możliwości finansowych a zmierzać raczej ku linii rzeczywistych potrzeb.

[Mikomax]

Howgh !!!

[kozlo.4]

A moze wystarczy czasem posluchac jamnika lub pojezdzic maluchem zeby przeszla ochota na wymiane kabelkow :)

[mciej]

superfajnie ;)

[zwie??czys??aw niew]

a wg mnie i tak wszystko sprowadza sie do kobiet :) zwlaszcza tych, ktorych nie mozna dotknac. caly ten audiofilski sprzet idzie wtedy z dymem ;)

[Qba_]

kozlo.4

Oczywiście, że wystarczy. No sam powiedz, że nie. Tyle tylko, że my i tak będziemy chcieli do posłuchania użyć przerośniętego kombajna a do przemieszczenia - prywatnego odrzutowca. Duże dzieci - duże zabawki. I bardzo mi z tym dobrze.

 

zwieńczysław

więcej pracy u podstaw:)