Skocz do zawartości
IGNORED

Rozwój zestawu stereo cz.2


rybaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

W czym był gorszy Cairn.Pytam dlatego,że miałem 4808 i dobrze go wspominam.

 

Dzięki za zainteresowanie. Dłuższą wypowiedź dot. porównanie obu wzmacniaczy chciałem wysmarować za kilka dni, by odsłuchać więcej płyt. Jednak skoro pytasz to ja się cieszę, że mogę odpowiedzieć i napiszę już teraz kilka słów więcej.

Na tą chwilę mogę powiedzieć, że bezsprzecznie pod względem reprodukcji dolnych rejestrów Caspian pokazuje więcej niż Cairn. Jest mocniejszy, daje więcej obecności i masy dźwięku. Jednocześnie dół jest pozbawiony podbarwnień i przesteru, nawet na wyższych poziomach głośności. Roksan mocniej uderza, kopie i daje więcej konturów na dole. W bezpośrednim porównaniu to jest najbardziej odczuwalne.

Jednak Cairn 4808 (wersja SL) jest wzmacniaczem nie ustępującym wiele Roksanowi, a nawet w pewnym aspektach przewyższającym go. Jest to nieco inna filozofia prezentacji dźwięku, Cairn jest bardziej "amerykański" niż Roksan, mniej "brytyjski". Jak zakończę porównania przenoszę Cairna do sypialni, to b. dobry wzmacniacz i póki co tak łatwo nie oddam :) Spróbuję stworzyć drugi system, do nieco innych celów, w mniejszym pomieszczeniu - grający na monitorach. No chyba, że braknie mi funduszy to go sprzedam. Wg mnie Cairn jest nieco bardziej wyrównany od Roksana ale i gra nieco bardziej w centrum, z wycofanymi skrajami pasma. Ma piękną, grubą średnicę średnicę oraz niezwykle(!) bogatą i rozdzielczą, a jednocześnie łagodną górę (dosyć wyszukana cecha, połączyć te dwa aspekty!). W stosunku do Caspiana bas jest bardziej zwarty i mniej konturowy, za to mięsisty, strukturalny i kontrolowany, w punkt. Jednak, w konkluzji uważam, że Cairn do dużych podłogówek ma za mało mocy. Jest dynamiczny, ale od systemu z dużymi kolumnami należy oczekiwać czegoś więcej, czego Cairn ze względów czysto fizycznych nie może dać. U mnie było super (z małymi i średniej wielkości podłogówkami), ale myślę, że może być jeszcze lepiej z dobrymi monitorami. Ja takich nie posiadam, mam nadzieje, że uda mi się zdobyć i wstawić je w sypialni.

Natomiast set Caspian CD + integra MkI wyrwał mnie z kapci. Najpierw miałem u siebie samo CD i powiem szczerze, nie spodziewałem tak wielkich pozytywów gdy wracałem do domu prosto po zakupie integry. To jest fenomen, jak te klocki razem współgrają (no i cholera muszę to powiedzieć - wyglądają!!!). Wyczuwalna filozofia gry, pomysł na odwzorowanie. Odrębnie te klocki nie dają nawet po części tyle dobrego, ile gdy je zespolimy. Mimo dużej rodzielczości Cairna, Caspian na górze pasma daje wyczuwalnie większą trójwymiarowość, więcej realizmu, życia, polotu. Brzmienie jest naturalne i analogowe, aczkolwiek zauważyłem, że pewne harmoniczne na górze pasma są wzmacniane i dają wrażenie jaśniej podbarwionych, nienaturalnie wybitych, podgłośnionych. Chociaż wydaje mi się to głównie zasługa CD. Nazwałbym to "nadgorliwością" Caspiana do grania żywiołowo, chociaż zapewne w części nagrań to może okazać się pożądane. Natomiast Cairn pod względem interpretacji nie popełnia błędów. Jest neutralny. Może pokazać coś mniej barwnie, jednak nie pozwala sobie na nadinterpretacje. Jednocześnie należy podkreślić niezwykle barwną prezentację wszelkich niuansów, pogłosów i przekazywania atmosfery nagrania przez Roksana. Cairn jest szczegółowy i również "gra" te szczegóły, jednak z mniejszą otoczką, lżej artykulując, z cieńszym konturami.

Caspian jest trochę bardziej uniwersalny, lepiej gra w "classic rocku", najchętniej brytyjskim... :) Ze względu na fajną analogowosć.

Dzięki za zainteresowanie. Dłuższą wypowiedź dot. porównanie obu wzmacniaczy chciałem wysmarować za kilka dni, by odsłuchać więcej płyt. Jednak skoro pytasz to ja się cieszę, że mogę odpowiedzieć i napiszę już teraz kilka słów więcej.

Na tą chwilę mogę powiedzieć, że bezsprzecznie pod względem reprodukcji dolnych rejestrów Caspian pokazuje więcej niż Cairn. Jest mocniejszy, daje więcej obecności i masy dźwięku. Jednocześnie dół jest pozbawiony podbarwnień i przesteru, nawet na wyższych poziomach głośności. Roksan mocniej uderza, kopie i daje więcej konturów na dole. W bezpośrednim porównaniu to jest najbardziej odczuwalne.

Jednak Cairn 4808 (wersja SL) jest wzmacniaczem nie ustępującym wiele Roksanowi, a nawet w pewnym aspektach przewyższającym go. Jest to nieco inna filozofia prezentacji dźwięku, Cairn jest bardziej "amerykański" niż Roksan, mniej "brytyjski". Jak zakończę porównania przenoszę Cairna do sypialni, to b. dobry wzmacniacz i póki co tak łatwo nie oddam :) Spróbuję stworzyć drugi system, do nieco innych celów, w mniejszym pomieszczeniu - grający na monitorach. No chyba, że braknie mi funduszy to go sprzedam. Wg mnie Cairn jest nieco bardziej wyrównany od Roksana ale i gra nieco bardziej w centrum, z wycofanymi skrajami pasma. Ma piękną, grubą średnicę średnicę oraz niezwykle(!) bogatą i rozdzielczą, a jednocześnie łagodną górę (dosyć wyszukana cecha, połączyć te dwa aspekty!). W stosunku do Caspiana bas jest bardziej zwarty i mniej konturowy, za to mięsisty, strukturalny i kontrolowany, w punkt. Jednak, w konkluzji uważam, że Cairn do dużych podłogówek ma za mało mocy. Jest dynamiczny, ale od systemu z dużymi kolumnami należy oczekiwać czegoś więcej, czego Cairn ze względów czysto fizycznych nie może dać. U mnie było super (z małymi i średniej wielkości podłogówkami), ale myślę, że może być jeszcze lepiej z dobrymi monitorami. Ja takich nie posiadam, mam nadzieje, że uda mi się zdobyć i wstawić je w sypialni.

Natomiast set Caspian CD + integra MkI wyrwał mnie z kapci. Najpierw miałem u siebie samo CD i powiem szczerze, nie spodziewałem tak wielkich pozytywów gdy wracałem do domu prosto po zakupie integry. To jest fenomen, jak te klocki razem współgrają (no i cholera muszę to powiedzieć - wyglądają!!!). Wyczuwalna filozofia gry, pomysł na odwzorowanie. Odrębnie te klocki nie dają nawet po części tyle dobrego, ile gdy je zespolimy. Mimo dużej rodzielczości Cairna, Caspian na górze pasma daje wyczuwalnie większą trójwymiarowość, więcej realizmu, życia, polotu. Brzmienie jest naturalne i analogowe, aczkolwiek zauważyłem, że pewne harmoniczne na górze pasma są wzmacniane i dają wrażenie jaśniej podbarwionych, nienaturalnie wybitych, podgłośnionych. Chociaż wydaje mi się to głównie zasługa CD. Nazwałbym to "nadgorliwością" Caspiana do grania żywiołowo, chociaż zapewne w części nagrań to może okazać się pożądane. Natomiast Cairn pod względem interpretacji nie popełnia błędów. Jest neutralny. Może pokazać coś mniej barwnie, jednak nie pozwala sobie na nadinterpretacje. Jednocześnie należy podkreślić niezwykle barwną prezentację wszelkich niuansów, pogłosów i przekazywania atmosfery nagrania przez Roksana. Cairn jest szczegółowy i również "gra" te szczegóły, jednak z mniejszą otoczką, lżej artykulując, z cieńszym konturami.

Caspian jest trochę bardziej uniwersalny, lepiej gra w "classic rocku", najchętniej brytyjskim... :) Ze względu na fajną analogowosć.

Mam bardzo podobne odczucia do Cairna.Brakowało mi prądu...grałem wtedy jeszcze na Eposach ES.Natomiast średnica jak dla mnie zabójczo dobra.Z żalem rozstawałem się z tym klockiem.Aktualnie przychodzi zaduma czy słusznie...gdy zmieniłem kolumny na mniej prądożerne to Cairn byłby strzałem w dziesiątkę!Myślę,że w przyszłości powrócę do tematu analogowego wzmacniacza.Więc jakbyś....to pamiętaj.

De gustibus non est disputandum

Fajnie prawie jak blog, się czyta. Pogorszenie barwy i kontroli dołu na niższych poziomach głośności wyszło że od strony wzmacniacza to była wina ?

P.S a tego rotela rcd 971 to i miałem, kolega mi tu go polecił, od strony analitycznej dobry dzwięk od strony muzycznej to beznamiętny., nie chciało sie go słuchać Górę miał taką przygaszoną, brakowało mu charakteru mimo ze dynamiczny. Może w połączeniu z lampą byłoby okej a moze i nie :)

 

Tak, utrata szczegołów w gęstych nagraniach (szczególnie rock) i lekkie wysterowywanie jedynie na duzych głosnosciach wyszło prawdopodobnie od wzmacniacza - Roksan Caspian jest mocniejszy i na tym samym poziomie głosności nie występuje to zjawisko.

 

A nawiązując do Rotela mogę powiedzieć, że Caspian to CD bardzo dynamiczny, szczegółowy i namiętny, bardzo wciągający:)

 

Mam bardzo podobne odczucia do Cairna.Brakowało mi prądu...grałem wtedy jeszcze na Eposach ES.Natomiast średnica jak dla mnie zabójczo dobra.Z żalem rozstawałem się z tym klockiem.Aktualnie przychodzi zaduma czy słusznie...gdy zmieniłem kolumny na mniej prądożerne to Cairn byłby strzałem w dziesiątkę!Myślę,że w przyszłości powrócę do tematu analogowego wzmacniacza.Więc jakbyś....to pamiętaj.

 

Będę pamiętał. Jak coś pisz :)

Średnica w Cairnie najlepsza. Roksan niby prawdziwy "brytol" i świeci dobrym przykładem na średnicy, ale mimo wszystko na środku pasma do Cairna nie podskoczy. Zresztą, w tej półce cenowej średnica i rozdzielczość (i nie tylko średnica) Cairna jest dla mnie nie do pobicia.

Mimo to Caspiana zostawiam i jestem nim zauroczony, zadecydowały inne aspekty (głównie dynamika i bas, masa, trójwymiarowość, faktura dźwięku, filozofia prezentacji), W MOIM SYSTEMIE (obecnie) lepiej się sprawdzi niż Cairn.

 

A tak na marginesie, oba wzmacniacze jako nowe kosztowały 1500E, więc jest to podobna półka cenowa.

Tak, utrata szczegołów w gęstych nagraniach (szczególnie rock) i lekkie wysterowywanie jedynie na duzych głosnosciach wyszło prawdopodobnie od wzmacniacza - Roksan Caspian jest mocniejszy i na tym samym poziomie głosności nie występuje to zjawisko.

 

A nawiązując do Rotela mogę powiedzieć, że Caspian to CD bardzo dynamiczny, szczegółowy i namiętny, bardzo wciągający:)

 

 

 

Będę pamiętał. Jak coś pisz :)

Średnica w Cairnie najlepsza. Roksan niby prawdziwy "brytol" i świeci dobrym przykładem na średnicy, ale mimo wszystko na środku pasma do Cairna nie podskoczy. Zresztą, w tej półce cenowej średnica i rozdzielczość (i nie tylko średnica) Cairna jest dla mnie nie do pobicia.

Mimo to Caspiana zostawiam i jestem nim zauroczony, zadecydowały inne aspekty (głównie dynamika i bas, masa, trójwymiarowość, faktura dźwięku, filozofia prezentacji), W MOIM SYSTEMIE (obecnie) lepiej się sprawdzi niż Cairn.

 

A tak na marginesie, oba wzmacniacze jako nowe kosztowały 1500E, więc jest to podobna półka cenowa.

Zgadza się podobna półka cenowa ale....inna filozofia prezentowania muzyki.I to jest piękne kiedy zmieniamy sprzęt.Z drugiej jednak strony doceniamy stare,poczciwe klocki służące nam od lat.

De gustibus non est disputandum

  • 3 miesiące później...

Witam, na sprzedaż idzie mój Cairn 4808 SL. Stan - primo, gabinetowy. Pilot, komplet. Więcej info na priv.

Zabrakło trochę pieniędzy w budżecie i muszę się go niestety sprzedać.

 

TOTALNIE POLECAM.

  • 2 tygodnie później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.