stereo do cichego sluchania muzyki

[Maro]

Jest tak - miałem sprzedawać Deltę i kombinować coś z tranzystorami + Dynaudio (obecnie mam Esy), ale mi się odmieniło. Trudno mi rozstać się z Deltą, bo wiem, że będzie brakowało tego czaru, a inne wzmacniacze odsłuchiwałem tylko w sklepach, co nie przekonuje mnie w 100% do zakupu. Czyli dopóki nie odsłucham czegoś u siebie i nie upewnię się, że to jest to (czytaj, że to właściwy kompromis pomiędzy barwą a czadem) , Antale pozostaną dla mnie perspektywą rozwoju systemu. Pozdrawiam

[fotoarkady]

w sumie to i bardzo dobrze

trzeba rozwaznie wymieniac sprzet

zeby nie bylo jak w przyslowiu

zamienil stryjek siekierke na kijek

[padamiecki]

fotoarkady, 31 Mar 2006, 11:37

 

>Kochani czesto slucham muzyki wieczorem , po pracy , gdy wszyscy domownicy spia , .....

 

 

Osobiście używam do tego celu zwykłych transformatorów głośnikowych SE o mocy ok 2W, bodajże TG2,5/666.

Uzwojenie pierwotne podłączam do wyjścia słuchawkowego, dobrze, jeśli jest z regulowanym poziomem.

Wtórne podłaczam do kolumny. Alternatywą jest podłaczenie wtórnego odczepu do wyjścia chinch w CD.

Używam głośnika szerokopasmowego o dużej skuteczności, więc czasami jest nawet za głośno...

Należy zwrócić uwagę na zgodne podłaczenie faz.

PS. próbowałem także powyższego z toroidalnym trafem 230/12V~ z zadowalającym rezultatem. Ot, taki "Zeus unplugged"...;)))

[Misfit]

dudivan, 31 Mar 2006, 12:26

>Już ponad 70 lat temu Fletcher i Munson opracowali krzywe jednakowej glośności, które mówią nam, że

>żeby móc słyszeć liniowo czyli tak samo wszystkie części pasma akustycznego musimy słuchać

>odpowiednio glośno. Jesli jesteśmy zmuszeni słuchać ciszej - konieczna jest korekcja.

 

To ciekawe i z pewnością prawdziwe, tylko że wg mnie jesteśmy przyzwyczajeni do takich ch-k i to właśnie one wydają się nam realistyczne. Ja na u siebie zupełnie nie widzę konieczności żadnej korekcji - mój subiektywny odbior jest taki że jak gra cicho to też jest w miare liniowo, dobrze słychać bas i wysokie. W końcu gdy słyszymy jak ktoś cicho gra dajmy na to na pianinie to również tej sytuacji będą dotyczyć te ch-ki. A może ktoś chce wbudowywać loudness w pianino? ;-) Jeśli nie, to teraz pytanie - czy cicho grające hi-fi powinno brzmieć jak cicho grające pianino czy nie? Czy trzeba tu jakichś korekcji zeby brzmienei było "bardziej liniowe" i "bardziej realistyczne"? Oczywiście nie sposób się nie zgodzić że gdy chcemy przenieść się na koncert to potrzebne są poziomy głośności zbliżone do realistycznych, ale to osobna kwestia.

 

Tak więc moim zdaniem kwestia rozbija się jednak np o dużą bezwładność głośników i kiepską elektronikę która je wysterowuje dopiero jak podkręcimy gałkę. Niestety nie każdy zestaw zagra dobrze cicho - i tego dotyczyło pytanie :) Wg mnie dobrze spisze się dobra lampka SE i łatwe do wysterowania głośniki (niekoniecznie będą to monitory)

[fotoarkady]

Niestety nie każdy zestaw zagra

>dobrze cicho - i tego dotyczyło pytanie :) Wg mnie dobrze spisze się dobra lampka SE i łatwe do

>wysterowania głośniki (niekoniecznie będą to monitory)

Misfit masz racje

dlatego , jezeli ktos ma doswiadczenia dotyczace niedrogich lampek SE bardzo prosze o porade

przyklady dobrego i taniego zestawu

malo uniwersalnym grajacym dobrze tylko cicho , poprawiam sie , grajacym na malych poziomach glosnosci

potem dzwiek moze sie rozjezdzac , dudnic , charczec , itp itd