Szukam pracy

[Qubric]

kapelli, 1 Wrz 2007, 23:55

>a ja wchodze na rynek pracy i powiem tak:

 

he he - kolejne dziecko rosnącej koniunktury. Tak samo ludzie po studiach opowiadali do mniej wiecej 1997 roku... A potem nastał płacz i zgrzytanie zebów kiedy balcerek zrobił 22% bezrobocia.

[Qubric]

Zydelek, 2 Wrz 2007, 00:07

>I nie żebrzę o pracę u PRACODAWCY czy zlecenie dania mi pracy

 

Buhahaha - jesteś szewcem - Zydelek. A własciwie szewszykiem, którego rynek może zgnieść jak drobną weszkę... Masz tylko wybujałe poczucie własnej ważności.

 

I żebrzesz znacznie bardziej o zlecenia - u swoich klientów. Spróbuj się im postawić, a wtedy od razu znajdziesz się pod kosciołem z torbą proszalną :)))

[Zydelek]

Matołku tacy jak ty pozwolili mi wejść w posiadanie wielu róznych przedsiębiorstw.

 

Jesteś cienias jak prostytutka na wynajęcie :):)

Płacą a ty tyrasz:)

[foxbat]

Zydelek, nie mow, ja nie wiedzialem, ze ty taki Krauze jestes :D

[arbuzMC]

Zydelek a zelumy gdzie robisz?

w warsztacie szewskim?

zelum od zelówek?

[Qubric]

Zydelek, 2 Wrz 2007, 00:21

>Matołku tacy jak ty pozwolili mi wejść w posiadanie wielu róznych przedsiębiorstw.

 

Znajomy sprzedał Zydelkowi bezwartościowe jdnostki funduszy inwestycyjnych ? (LOL)

 

 

 

PS. Zidel - kapucynie białostocki, zarejestrowałeś już swoje przewałki na kablach???

[Zydelek]

Wychodzi z ciebie prostactwo.

Bywaj burasie.

[Qubric]

foxbat, 2 Wrz 2007, 00:23

>Zydelek, nie mow, ja nie wiedzialem, ze ty taki Krauze jestes :D

 

No wiesz... DK, Bata i ... ZYDELEK :)

[Zydelek]

arbuzMC, 2 Wrz 2007, 00:24

 

>Zydelek a zelumy gdzie robisz?

>w warsztacie szewskim?

>zelum od zelówek?

 

Przyjedź to zobaczysz. Zaspokoję ciekawość.

[Qubric]

Zydelek, 2 Wrz 2007, 00:26

 

A z ciebie Zydelek, wychodzi ciagle szewc.

[Zydelek]

A co potrzebujesz pracy matole!!!!!!!!!!!!!!!!!

Masz za niskie kwalifikacje do ortopedii.

[Zydelek]

Bujaj się. Do sprzątania tez juz mam!

[Qubric]

Zydelek - na jakąś ...pedię, to Ty chyba cierpisz, sądząc po rozumieniu drukowanych.

 

Nie stać cię, więc się nie napinaj...

Komu, to ostatnio proponowałeś 60 tys. złotych do zainwestowania??? :)))

[lancaster]

...chwile mnie nie ma i "se" koledzy wyjasnili stosunki pracodawca-pracobiorca :)))

[Nowy2]

Qubric, 1 Wrz 2007, 22:51

>...................... A jak gdzieś przeczytałem, nieudacznika w pracy poznaje się między innymi po niskiej

>empatii - głównie po tym że ma w dupie ludzi, którym zależy, a docenia tych którzy go lekceważą lub

>nic dla niego (firmy) istotnego nie mogą zrobić.

 

ostatnio u autora postu empatii jakby więcej

[Qubric]

Nowy2 wypełzł spod swojego kamienia i wydalił jednozdaniowego posta bez sensu (jakie to typowe:)))

 

Moze nie zauwazyłeś ale ja tu nie pracuję... Chociaż... Jakby mnie tak Lukar zrobił moderatorem (?)... To bym już się wpisami Zydelka "empatycznie" zajął.

[Nowy2]

test z empatii zaliczony ;)

[Qubric]

Dzięki! Gdybym był moderatorem to nawet zostawiłbym twoje wpisy w spokoju :)))

[kapelli]

Qubric, 2 Wrz 2007, 00:12

 

>kapelli, 1 Wrz 2007, 23:55

>>a ja wchodze na rynek pracy i powiem tak:

>

>he he - kolejne dziecko rosnącej koniunktury. Tak samo ludzie po studiach opowiadali do mniej wiecej

>1997 roku... A potem nastał płacz i zgrzytanie zebów kiedy balcerek zrobił 22% bezrobocia.

 

->Qubric

w latach 97-99 mielismy w polsce rekordowo niskie bezrobocie, od 2000 zaczęło powoli rosnąć, rosło do 2004,

aż zaczęło powoli spadać

 

w polsce nigsy nie było bezrobocia 22%, historyczny rekord to 20,7%

 

ja tam nie narzekam na nic, ani na wirtualne bezrobocie.

inna spprawa ze w polsce pełno nierobów jest, ale to już nie moj problem

[Qubric]

Jeśli chodzi o ścisłość Kapelli to bezrobocie wygladało tak:

 

Rok--- Stopa bezrobocia

1990--------6,5%

1991-------12,2%

1992-------14,3%

1993-------16,4%

1994-------16,0%

1995-------14,9%

1996-------13,2%

1997-------10,3%

1998--------9,6%

1999-------12,0%

2000-------14,0%

2001-------16,1%

 

Jak widać Kapelli bezrobocie rosło do 1993 roku a spadało do 1998 roku - czyli wzrost trwał jeszcze przez rok po objęciu władzy przez lewicę a spadek bezrobocia jeszcze przez rok po objęciu władzy przez AWS z Balcerkiem w roli głównej, który tak dokładnie rozpieprzył gospodarkę i pilnował tego burdelu jeszcze przez całą kadencję rządów lewicy, (po upadku AWS), że po 2001 roku w ciągu kolejnych trzech lat bezrobocie osiągnęło poziom nazywany na zachodzie katastrofą społeczną.

 

Poczytać możesz o tym tutaj:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W miastach poza Warszawą przekraczało 25%, w regionach dochodziło do 22%

 

Od 2004 roku gospodarka rozwija się dzięki efektowi unijnemu, dzięki czemu możesz się czuć teraz względnie komfortowo. Ale siedem lat temu inaczej byś tu pisał. To byłby Twój problem tak samo jak był problemem 3,3mln ludzi w Polsce.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[lancaster]

Doklądnie jak Qubric pisze(teraz jar da mi do zrozumieni, ze gustuję we facetach :)).

Kapelli, jeszcze 5 lat temu uczyłbyś sie pisać CV myśląc, ze to pomoze w znalezieniu jakiejkolwiek dobej roboty. Teraz można przebieać w ofertach....kweetia emigracji i w związku z nią takiego a nie innego rynku pracy.

Chyba, ze np. muls założy, ze balcerowicz w swym geniuszu zaprojektował naszą gospodarkę pod exodus...

...chociaż kto go tam wie...tyle, ze bez emigracji Kapelli, to bezrobocie by było dość pokaźne nadal niestety...po 19 latach "przemian ustrojowych". Skandal i nieudacznictwo rządzacych jak leci od 89r.

Moze pierdzielę jak Lepper, ale całkowicie bezinteesownie, więc co tam :)

[arbuzMC]

bezrobocie, stopy, cyferki to mydlenie oczu,

w Polsce nie pracuje zawodowo ponad 50% ludzi w wieku produkcyjnym

[Qubric]

arbuzMC, 2 Wrz 2007, 15:13

>w Polsce nie pracuje zawodowo ponad 50% ludzi w wieku produkcyjnym

 

To jest druga odsłona tej smutnej prawdy. Zaczęło się za kadencji Lecha Wałesy. Ukrywanie bezrobocia przez wysyłanie na wcześniejsze emerytury. Tzw. Wałęsówki. Teraz mamy 9 mln emerytów i zaledwie 4,5 mln zatrudnionych w gospodarce narodowej...

Takie leczenie syfa maścią na odciski.

 

Znacznie ciekawszy jest wskaźnik ilości miejsc pracy. Właśnie po wejściu do UE okazało się, że bezrobocie spada ale miejsc pracy przybywa nieproporcjonalnie mniej do liczby wyrejestrowujących się bezrobotnych. Czyli ludzie masowo wyjeżdżają.

[lancaster]

WYSTARCZY PAMIETAC, ZE W PANSTWIE NAJWAZNIEJSZY JEST OBYWATEL. A nie "plany", "stopy", i inne bzdety. To wszystko ma tylko słuzyc dobru obywateli. Jeżeli nie służy, lub służy wąskim grupom wpływów to jest prymitywne i takie państwo jako organizm nie ma szacunku wśród swoich obywateli.

WAŻCIE GŁOSY NA WYBORACH.

 

Pozdrawiam

[lancaster]

Ni za bardzo hasami rzucam ?:)

...ale tak to jest i jezeli faktycznie 4,5mln pracuje na 9mln to nie widzę szans na poprawę...myslałem,ze lepiej to wygląda.

[kapelli]

->Qubric, lancaster

 

bezrobocie podawałem średnie krajowe w oparciu o dane GUS wyszczegółowione dla miesiąca

wiadomo też że w Katowicach czy Poznaniu znacznie mniej jest niepracujących niż w wioskach w bieszczadach czy na wschodniej ścianie

 

tak akurat się składa, że znam wielu ludzi kończących studia 5-7 lat temu.

i jakoś dziwnym trafem znaczna większość z nich ma dobrą (że nie powiem bardzo dobrą pracę) albo w koncernach,

albo we własnych firmach, co zawdzięczają tylko i wyłącznie własnej wiedzy i zdobytej wcześniej praktyce i doświadczeniu, gdzie teorie typu "synek wujka prezesa" nie mają zastosowania.

Inna sprawa że po paru latach są w połowie siwi, no ale cóż, różnie wżyciu bywa :)

 

Inna sprawa że wielu wyjechało to fakt - i tego nie chcę negować, fakt faktem,

że ciągle wielu pracodawców nie zdaje sobie sprawy że jak ktoś zapłaci więcej to najlepsi uciekają

(przykłady zarządzających TFI)

[lancaster]

Kapelli, ja też znam sporo osób, tóre mają ocecnie świetną pracę, znam tez takich którzy takowej nie mają.

Pamiętaj jednak, ze to od nas z kraju jadą na zachód pracować ludzie którzy nie mogli tu znalexc roboty, a na zachodzie są uważani za swietnych pracowników.

No to jak to jest Kapelli ? Świetny pracownik, a musiał wyjechać, bo albo warunki w kraju słabe, albo wrecz roboty dostać nie szło ?

Znam np. historyka po UAM, który pomimo pasji i świetnych wyników pracuje jako stolarz na wyspach ... propozycja finansowa jaka otrzymał w kraju była mniej niż nie podniecająca.

 

Pozdrawiam

[arbuzMC]

lancaster, 2 Wrz 2007, 15:37

 

>Kapelli, ja też znam sporo osób, tóre mają ocecnie świetną pracę, znam tez takich którzy takowej

>nie mają.

>Pamiętaj jednak, ze to od nas z kraju jadą na zachód pracować ludzie którzy nie mogli tu znalexc

>roboty, a na zachodzie są uważani za swietnych pracowników.

>No to jak to jest Kapelli ? Świetny pracownik, a musiał wyjechać, bo albo warunki w kraju słabe,

>albo wrecz roboty dostać nie szło ?

>Znam np. historyka po UAM, który pomimo pasji i świetnych wyników pracuje jako stolarz na wyspach

>... propozycja finansowa jaka otrzymał w kraju była mniej niż nie podniecająca.

>

>Pozdrawiam

 

historyk pracuje jako stolarz, tzn. że się minął z powołanie :-)

wy tu tylko o "uczonych i artystach", ale prawda jest taka, że w Polsce jest bezrobocie,

i w wielu zawodach pracy prawie nie sposób znaleźć, w innych dużo łatwiej np. spawacz

[Qubric]

Kapelli masz obserwacje trafne ale uzasadnienia to chyba z sufitu...

 

Jakie przykłady zarządzających TFI? Analityków finansowych jest w Polsce na pęczki, o co Ci konkretnie chodzi? Na przykład jeden z pierwszych licencjonowanych doradców inwestycyjnych (z wykształcenia inzynier chemik chyba) po latach kariery na GPW i w róznych bankach został wicedyrektorem jednego z departamentów w ministerstwie gospodarki.

 

Akurat w Angli i Irlandii siedzi najwyżej 13% specjalistów. A wiekszość np. lekarzy za granicą pracuje w lokalnej publicznej służbie zdrowia.

Ludzie wyjezdzający to w większości pomywacze i obsługa w knajpach i przy podobnych ambitnych pracach. Oni tez najcześciej nie chcą wracać do kraju - bo nie mieli, nie mają i nie bedą jeszcze długo tutaj mieć szans na płace oferowane za granicą. I to jest niestety smutne. Nie dosyć że Polska ma rachityczny przemysł to jeszcze (a może właśnie dlatego) nie potrzebuje nawet pomywaczy do knajp.

 

Mało tego - jeszcze pięć lat temu polscy pracodawcy oferując specjalistom stawki jak kelnera w Sphinksie, też podawali motyw wysokiego bezrobocia... I nie obchodziło ich że np. analityk, to jednak nie kelner czy pomywacz w knajpie. Trochę chyba mało pracowałeś, że nadal uważasz swoje wykształcenie za taki skarb niezmierzony. Ale za pare lat to Ci minie :)

[lancaster]

Kapelli i druga rzecz....państwo w którym trzeba sie zatyrac zeby życ jak człowiek, podczas gdy wszedzie obok wystarczy pracowac to przez mdrych ludzi wymyślone nie zostało.

Kolejny przykład :)

Znajomy po ekonomii, obecnie w Londynie kierowca autobusu :)

Jak z nim rozmawiałem, to sie pytam czy nie można znalexc roboty w kraju...a on na to, ze nie ma kłopotu, ale odpowiedzialność dużo wieksza, a kasy mniej.

Ludzie ceniący sobie własny czas myślą innymi kategoriami niż balcerowicz.

Życie masz jedno, ale co o tym mog wiedzieć liberałowie :)))...pewnie taka myśl nawet im przez głowe nie przeszła...a jak przeszła to zaraz dostali odpowiedx: skoro jest jedno, to trzeba max dużo zarobic...

Dla mnie osobiście powinno to wyglądac w ten sposób jak w kazdym cywilizowanym kraju.

Idziesz do pracy, stac cie na podstawowe żeczy...

Kumpel (też mgr po polibudzie:)) był w zeszłym roku pracować w USA. W sumie to plan był taki, zeby zarobioną kase przeznaczyc na zwiedzanie.

No i popracował na zmywaku pare miesięcy, po czy zjechał stany tak jak mu sie podobało...policzył, ze w PL na zmywaku musiałby zarobic 7Kzł/mc zeby zyc na tym samym poziomie co tam.

...no i masz politykę balcerowicza....spoko pewnie zarabiasz z 15-20Kzł, bo na zmywaku jak rozumiem nie pracujesz:)