Trawienie alkoholu

[narsiltm]

Powszechnie wiadomo, ze rozkladany jest on w komorkach watrobowych. Wiekszosc zapytanych ludzi twierdzi, ze podczas ruchu(taniec itp.) trzezwieja szybciej... Jak to mozliwe, skoro wydajnosc pracy watroby jest scisle zalezna od przeplywajacej przez nia krwi. Podczas wysilku przeplyw ten spada nawet o 85%(siedzac -20%, stojac -40%)!

 

Moze ktos z Was wie wiecej na ten temat?

[josef]

jak się ruszasz to szybciej wydalasz alkohol z krwioobiegu - przez płuca oraz skóre

[parantulla]

Jak to możliwe? Normalnie. Jedno z wielu średniowiecznych przypuszczeń i ludowych mitów, które ludzie sobie powtarzają z pokolenia na pokolenie i większość z nich święcie w to wierzy. Podobnie do katalogu kosmicznych bzdur można zaliczyć powszechnie znane teorie o tym, jak to od nadmiaru alkoholu sie tyje, bo ma dużo pustych kalorii bla, bla, bla... Alkohol sam w sobie tylko wyostrza apetyt, a tyjemy od tego, co do niego czy po nim zjemy i o jakiej porze, a nie od jakichś tam pustych kalorii. Widział kto kiedy tłustego menela na przykład? Ja też nie.

[stogdan]

" Alkochol z jednej butelki wina ( 12 % ) zawiera niemal 500 kalorii. Każdy gram resztek cukru wykazany przez wio oznacza 12 dodatkowych kalorii. " za Jean Priewe "Wino"

[parantulla]

josef, 3 Wrz 2007, 17:30

 

>jak się ruszasz to szybciej wydalasz alkohol z krwioobiegu - przez płuca oraz skóre

 

Też, ale w śladowych ilościach, które są zupełnie pomijalne w etapie trzeźwienia.

Bardziej bym się skłaniał ku temu, że typowa impreza z tańcami i takimi tam różnymi, to zazwyczaj spora ilość pochłanianego pożywienia oraz innych, niealkoholowych napojów. Do tego nastrój, rozłożenie w czasie itd. to wszystko ma wpływ na wchłanianie alkoholu, a co za tym idzie również na objawy upojenia.

Chyba każdy z nas zauważył, że różnie się czuje czy nawet zachowuje po tej samej dawce alkoholu. Tak samo kace bywają różne po tym samym wypitym w takiej samej ilości, ale w nieco innych okolicznościach. Podobnie jest z poczuciem trzeźwienia w tańcu. Może inaczej niż zwykle się czujemy, ale pijani jesteśmy tak samo jak zazwyczaj po podobnej dawce spożytego alkoholu.

[stogdan]

szybkość metabolizowania alkocholu zależy od aktywności enzymu wątrobowego -dehydrogenazy wątrobowej który zamiena alkochol w aldechyd octowy. Objawy kaca wynikają właśnie z zatrucia aldehydem ( czyli alkochol jest nieszkodliwy ;-) ). U Japończyków enzym ten jest bardziej aktywny co powoduje że.... szybciej chorują po alkocholu. Jeżeli spada aktywnośc dehydrogenazy to dłużej jesteśmy "pod wpływem" ale mniejsza szansa na sensacje żołądkowe.

[parantulla]

No chyba o tym samym mówimy, tylko nieco innym językiem ;)

Pół litra czystej wódki wypite na słońcu pod colę i czipsy, podziała na nas zupełnie inaczej niż to samo pół litra wypite na przykład na weselu przy suto zastawionym stole, rozłożone w czasie z przerwami na jedzenie czy taniec. Na weselach zazwyczaj się tańczy i stąd złudne wrażenie, że w tańcu trzeźwiejemy. To tak w skrócie oczywiście.

[Marek]

>Widział kto kiedy tłustego menela na przykład? Ja też nie.

Wątpię, aby miało to związek ze spożyciem alkoholu, ci ludzie z reguły nie mogą sobie pozwolić na obfite posiłki, raczej są na diecie wybitnie niskokalorycznej. Natomiast alkoholicy, ktorych widujemy w dziennikach tv czy na okładkach gazet, niejednokrotnie miewają kłopoty z nadwagą.

[parantulla]

Tak, miewają, ale nie od gorzały, tylko jest to skutek długotrwałych zaniedbań i takiego, a nie innego trybu życia.

Nie tyją od nadużywania alkoholu, tylko od tego, co i w jakich ilościach oraz o jakiej porze do tego alkoholu czy po nim zjedzą. Większość ludzi "po spożyciu" myśli głównie o tym, żeby coś zjeść i położyć się spać, a to jest akurat najkrótsza droga do otyłości, jeśli taka sytuacja nagminnie się powtarza. Poza tym ludzie, których widujemy z dziennikach tv czy na okładkach gazet, niejednokrotnie miewają kłopoty z nadmiarem gotówki i wolnego czasu. Wyobraź sobie, że jesteś na dożywotnim i dobrze płatnym urlopie. A co robią Polacy na urlopiach, kiedy nie muszą sie liczyć z pieniędzmi? Piją, jedzą i śpią. A sadełko rośnie i samo sobie nie pójdzie ;)

[camle]

parantula,

to twoje własne filozoficzne przemyślenia czy masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy?

[parantulla]

Nie mam, ale chętnie poznam jakiekolwiek inne logiczne, poparte osobistymi doświadczeniami, a nie tylko bajkami na dobranoc dla niegrzecznych dzieci, jak to palenie papierosów powoduje raka płuc, choroby serca i z dwa miliardy innych przypadłości, które równie dobrze mogą wystapić u siedmiolatka, a niekoniecznie u osiemdziesięciolatka, który pił, palił, niezdrowo się odżywiał i nadal czuje się świetnie.

[camle]

parantula,

kiedyś miałem okres intensywnego zainteresowania procesami metabolicznymi, endokrynologią i itp "głupotami" :)

polecam poszukać w googlach - można znaleźć dużo logicznych i weryfikowalnych faktów ;)

[pq]

parantulla, 4 Wrz 2007, 09:07

 

>Nie mam, ale chętnie poznam jakiekolwiek inne logiczne, poparte osobistymi doświadczeniami, a nie

>tylko bajkami na dobranoc dla niegrzecznych dzieci, jak to palenie papierosów powoduje raka płuc,

>choroby serca i z dwa miliardy innych przypadłości, które równie dobrze mogą wystapić u

>siedmiolatka, a niekoniecznie u osiemdziesięciolatka, który pił, palił, niezdrowo się odżywiał i

>nadal czuje się świetnie.

 

Parantula, twój problem polega na tym, że nie rozumiesz statystyki. Palenie papierosów znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia rozmaitych paskudztw z rakiem płuc na czele, ale nie gwarantuje zapadnięcia.

 

To jak z przejeżdżaniem czerwonego światła - przy pewnym szczęściu można przejechać wiele czerwonych świateł i nic się nie stanie. A kto inny będzie grzeczny i na zielonym zaliczy dzwon. Ale statystycznie szanse są oczywiste.

[PrzemekElektro]

>Bardziej bym się skłaniał ku temu, że typowa impreza z tańcami i takimi tam różnymi, to zazwyczaj spora ilość pochłanianego pożywienia oraz innych, niealkoholowych napojów.

 

Ja bym powiedział, że na typowej imprezie, to nie ma nic do jedzenia, a jedynym niealkoholowym napojem jest RedBull (do wódki).

 

A co to są te "takie tam różne"? :)

[narsiltm]

Gorzala plus RedBull ale polaczenie. Wiesz, ze od tego maga Ci jaja uschnac?!

[Marek]

Conieco na ten temat można poczytac np tu:

 

Blir man fet av att dricka alkohol?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

pq, 4 Wrz 2007, 10:09

 

>Parantula, twój problem polega na tym, że nie rozumiesz statystyki. Palenie papierosów znacznie

>zwiększa ryzyko wystąpienia rozmaitych paskudztw z rakiem płuc na czele, ale nie gwarantuje

>zapadnięcia.

 

Statystycznie, prawie co drugi człowiek na ziemi jest mężczyzną, a co czwarty mieszkaniec naszej planety jest Chińczykiem. Czy coś z tego wynika? Bo jak dla mnie kompletnie nic. Równie dobrze można wysnuć teorię, że mężczyźni są beznadziejnymi kierowcami, bo powodują znacznie więcej wypadków od kobiet.

Statystycznie palacze częściej chorują na raka, to prawda, ale nie instnieje nawet cień dowodu na to, że palenie ma jakikolwiek związek z zapadaniem na przeróżne choróbska. Po prostu większość pacjentów szpitali, to palacze aktywni lub bierni, bo tak już jest i tyle. Opierając się na statystykach można dowolnie manipulować rzeczywistością i nawet robić na tym doktoraty, a jak jest naprawdę, to kto to może wiedzieć?

Czy picie wody może prowadzić do raka przewodu pokarmowego, a wdychanie tlenu do udarów mózgu? Spróbuj mi udowodnić, że nie...

[cir]

drogi kolego piszesz niewiarygodne bzdury,nie poparte jakąkolwiek wiedzą

słowotok zwyczajny

[Rolandsinger]

Metabolizm etanolu wygląda tak:

 

ADH dehydrogenaza aldehydowa

etanol -> aldehyd octowy -> kwas octowy -> CO2 + H2O

 

Na metabolizm alkoholu nie ma raczej większego wpływu aktywność motoryczna. Na działanie enzymów rozkładających alkohol w wątrobie wpływa raczej ich stężenie wyjściowe. Tzn. wypicie nawet nieznacznej ilości alkoholu kilka godzin przed "wlaściwą konsumpcją" znacznie przyspiesza późniejsze tempo metabolozmu alkoholu.

[parantulla]

cir, 4 Wrz 2007, 12:57

 

>drogi kolego piszesz niewiarygodne bzdury,nie poparte jakąkolwiek wiedzą

>słowotok zwyczajny

 

Mam rozumieć, że to był słowotok nadzwyczajny poparty jakąkolwiek wiedzą, drogi kolego?

[pq]

Parantula:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"In 1950, the first large-scale epidemiological studies demonstrated that lung cancer is causatively associated with cigarette smoking, a finding subsequently confirmed by the Royal College of Physicians in London, the U.S. Surgeon General, and the World Health Organization."

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"During the 1950s and 1960s clear evidence emerged that smoking was the cause of striking lung cancer increases. Risk of lung cancer increases approximately with the fourth power of duration of smoking and the square of the number of cigarettes smoked daily."

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Lung cancer is the single most common cause of death, and almost all of it is due to tobacco smoking. Before the widespread use of cigarettes in this century, lung cancer was a rare illness. Tobacco smoke is a complex mixture of numerous mutagens and carcinogens."

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Tobacco smoke is an established human carcinogen that contains more than 50 carcinogens, among the most potent of which are polycyclic aromatic hydrocarbons (PAHs) and tobacco- specific nitrosamines (TSNs). "

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Cigarette smoking has been clearly and unambiguously identified as a direct cause of cancers of the oral cavity, oesophagus, stomach, pancreas, larynx, lung, bladder, kidney and leukaemia, especially acute myeloid leukaemia. Additionally, cigarette smoking is a direct cause of ischaemic heart disease (the commonest cause of death in western countries), respiratory heart disease, aortic aneurysm, chronic obstructive lung disease, stroke, pneumonia and cirrhosis and cancer of the liver."

 

"In developed countries as a whole, tobacco is responsible for 24% of all male deaths and 7% of all female deaths: these figures rise to over 40% in men in some countries of central and eastern Europe and to 17% in women in the United States. The average loss of life of smokers is 8 years. Among United Kingdom doctors followed for 40 years, overall death rates in middle age were about three times higher among doctors who smoked cigarettes as among doctors who had never smoked regularly. About half of all regular cigarette smokers will eventually be killed by their habit."

 

itd, itp

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

parantulla, 4 Wrz 2007, 12:54

 

>Czy picie wody może prowadzić do raka przewodu pokarmowego, a wdychanie tlenu do udarów mózgu?

>Spróbuj mi udowodnić, że nie...

 

Czy chodzenie głową do góry może powodować wylew krwi do mózgu?

Czy onanizm może powodować reumatyzm?

Czy jedzenie płatków kukurydzianych w dzieciństwie może powodować "inną" orientacje seksualną?

Czy... Czy... Czy... Mógłbym tak wymieniać do rana i dowolnie idiotyczną tezę obronić podpierając się statystykami, wydumanym pseudonaukowym bełkotem oraz argumentami typu, że palenie papierosów powoduje raka. Wygodna teoria, ale czy prawdziwa, tego jeszcze nikt i nigdy nie udowodnił, a to że w statystykach się zgadza... no zgadza się i co z tego? Mój osobisty dziadek nigdy nie pił i nie palił i czuł się wyśmienicie, aż któregoś dnia w drodze do pracy dostał wylewu i zmarł. Po prostu. Mój ojciec pije umiarkowanie od wielkiego święta, a palenie rzucił dwadzieścia lat temu. Dzisiaj z nim jeżdżę do Bydgoszczy na chemioterapię, po wycięciu kilometra jelit i połowy wątroby. Za to moja babcia (żona dziadka i matka mego ojca) kopci fajki jak parowóz odkąd pamietam i dobrego koniaku też sobie nigdy nie odmawiała. I co? Ano nic. Trzyma się świetnie i nic jej nie dolega, chociaż według statystyk i prac naukowych Panów Doktorów, powinna już przynajmniej ze trzy razy wyzionąć ducha w męczarniach. Dla mnie to są właśnie dowody i statystyki, a nie jakieś tam średniowieczne lektury i czasopisma z teoriami, które z roku na rok się zmieniają w zależności od widzimisię Grupy Trzymającej Władzę, lansującej siebie nawzajem, producentów medykamentów czy gum do żucia i modnych plasterków pomagających rzucić palenie na przykład.

Kto dzisiaj zliczy "odkrywane" co tydziń nowe teorie o przenoszeniu na ludzi ptasiej grypy? Kto dzisiaj pamięta panikę i szał, szokujące dzienniki w tv i "porażające" przypadki wykrycia choroby u ludzi? Ktos to w ogóle jeszcze pamięta? Ktoś tak. Na przykład wszyscy ci, którzy zarobili miliardy dolarów na produkcji, dystrybucji i sprzedaży, cudownej szczepionki, która mogła być zwyczajnym placebo i kto to dzisiaj sprawdzi? Znacie chociaż jeden potwierdzony przypadek śmierci człowieka na ptasią grypę? Słyszeliście tylko tyle, że u jakiegoś nieboszczyka wykryto obecność tego akurat wirusa, ale na pewno nie to, że ten wirus był przyczyną śmierci. Zgadza się? Przy okazji mógł mieć również zapalenie płuc, atak serca czy AIDS na przykład, ale o tym już nikt nie wspominał, bo kogo to obchodzi? Wtedy umieranie na ptasią grypę było trendy i tylko o niej się mówiło, a dzisiaj kto o tym pamięta? Który z Was się zaszczepił? Nikt? Nikt, bo o ptasiej grypie wszyscy już dawno zapomnieli, a ludzkość jakoś przeżyła. Ci niezaszczepieni też...

[parantulla]

Oczywiście mój dziadek wymyka się statystykom i wielość podobnych przypadków, mogłaby zakłócić skuteczne wierzenie ludzi w te bzdety, więc specjalnie dla niedowiarków ukuto nowy termin "palacza biernego" i teraz wszystko się zgadza, prawda? No jasne...

[pq]

parantulla, to nadal nic nie rozumiesz, czy tylko udajesz?

 

są duże badanie epidemiologiczne, można sobie badać skład dymu i wykazywać mutagenność i kancerogenność składników, ale jak ktoś się uprze, to co można zrobić?

 

Zrozum, w biologii i medycynie zawsze występuje splot czynników, i tylko badaniami statystycznymi na odpowiednio dużych grupach możesz wyłapać związki i zależności. Patrząc na pojedyncze osoby można udowodnić zbawienny wpływ Kaszpirowskiego i możliwość wyleczenie raka kapustą. Twój dziadek nie "wymyka się" statystykom, statystyka całkowicie na niego pozwala.

 

"Wygodna teoria, ale czy prawdziwa, tego jeszcze nikt i nigdy nie udowodnił, a to że w statystykach się zgadza... no zgadza się i co z tego"

 

A jak sobie wyobrażasz zadowalający Cię "dowód"? Są mocne argumenty statystyczne, jest wykazana kancerogenność składników, czego Ci jeszcze trzeba?

[cir]

Parantula

to o nowotworach nie bede komentował bo nic o tym nie wiesz i dalej masz słowotok

druga część calkiem nowy temat

 

wybierz sie na wycieczke do Azji w rejony gdzie te epidemie wybuchaja naprawde i wtedy zrozumiesz moze swoje niewiedze.

Przestan czerpac wiedze naukowa z forum i onetu to moze bedziesz miał madrzejsze spostrzezenia

[parantulla]

pq, 4 Wrz 2007, 18:11

 

>A jak sobie wyobrażasz zadowalający Cię "dowód"? Są mocne argumenty statystyczne, jest wykazana

>kancerogenność składników, czego Ci jeszcze trzeba?

 

Zadowalający mnie dowód, to na przykład taki, że znam niezliczone przypadki palaczy radośnie dożywających późnej starości. Zadowalający mnie dowód, to na przykład taki, że ja sam palę od siódmej klasy postawówki i nic mi nie dolega. Zadowalający mnie dowód, to na przykład taki, że znam setki palaczy w różnym wieku cieszących się doskonałym stanem zdrowia. Dla mnie to są właśnie "zadowalające dowody" a nie gdybanie i wróżenie z fusów po kawie, która w dodatku też szkodzi, podobnie jak wszystkie inne znane ludzkości przyjemności :)

[pq]

parantulla, 4 Wrz 2007, 18:32

 

> Dla mnie to są właśnie

>"zadowalające dowody" a nie gdybanie i wróżenie z fusów po kawie, która w dodatku też szkodzi,

>podobnie jak wszystkie inne znane ludzkości przyjemności :)

 

Wiesz, jak takie rzeczy mówią ludzie tępi i ograniczeni, to jakoś to rozumiem. Ale ty nie robisz takiego wrażenia, a pleciesz od rzeczy. Przeczytaj sobie cos niecoś o metodyce badań naukowych, poczytaj trochę podstaw psychologii, to może zrozumiesz, że Ty widziałeś iluś tam zdrowych palaczy nieczego nie dowodzi.

[cir]

facet czy ty widziałes zachorowalnosc na raka płuc u palaczy i u nie palących ?

[pq]

parantula:

 

przeczytaj na początek np. wstęp do:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

cir, 4 Wrz 2007, 18:11

 

>wybierz sie na wycieczke do Azji w rejony gdzie te epidemie wybuchaja naprawde i wtedy zrozumiesz

>moze swoje niewiedze.

 

A nie przyszło Ci do głowy, że "rejony gdzie te epidemie wybuchają" są dziedzicznie obciążone podatnością na tego rodzaju historie zapisaną w genach konkretnego plemienia czy rasy lub na przykład noszą dany wirus w sobie od pokoleń, tylko może uśpiony, a może nie był znany, chociaż ludzie tam umierali na to od zawsze? Czy nigdy nie zadałeś sobie pytania skąd się wziął HIV i dlaczego właśnie stamtąd? Skąd ktokolwiek może widzeć ile lat ma AIDS i skąd się wziął oraz ilu ludzi na przestrzeni kilkuset ostatnich lat umarło właśnie na AIDS, a nie na cholerę, szkorbut czy inne paskudztwa? Statystycznie można dowieść, że AIDS to choroba homoseksualistów i narkomanów, ale to nie ma nic wspólnego z nauką czy dowodami. Homoseksualiści i narkomani umierają czy umierali na AIDS częściej od całej reszty ludzkiej populacji, ale to jeszcze o niczym nie świadczy. No, może poza tym że mniej więcej wiadomo jak to coś można złapać, ale nawet ta wiedza, to nie jest żaden dowód na to, że każdy z nas po kontakcie seksualnym z nosicielem HIV, umrze na AIDS. Nadal nie wiemy skąd to cholerstwo się wzięło i jak z tym walczyć. Oczywiście najprościej by było zakazać kontaktów seksualnych w ogóle "bo statystyki wykazują" i pewnie by to przyniosło jakieś tam efekty, ale nadal niczego nie wyjaśnia.