Ortofon 530 vs 540

[Bruner]

Yul,

Cóż absolutnie nikogo, szczególnie Ciebie, ani nikogo na tym forum nie oskarżam o posiadanie dwóch płyt.

Jest to jedno z bardziej merytorycznych miejsc jakie znam. Widzę, że rozmawiają tu ludzie, którzy mają coś do powiedzenia na temat analogu i bardzo ich za to cenię w odróżnieniu od niektórych obecnych w zakładce stereo.

 

Ponieważ jednak jestem tu od niedawna chciałem, abyś Ty i inni uczestnicy mnie trochę poznali i wiedzieli jakie jest moje podejście do tematu sprzętu i odtwarzania muzyki w ogóle.

Chyba w ten sposób będzie łatwiej nam rozmawiać.

 

Co do gramofonu to też troszkę dziwna sprawa bo jak sobie przeglądałem różne modele to nie ukrywam, że najbardziej podobają mi się tradycyjne konstrukcje typu Technics Sl-1210. Wiem, że dużo osób znających się na rzeczy kwestionuje ich walory dźwiękowe polecając jednak konstrukcje współczesne w rodzaju Project RPM x, ale szczerze to wolałbym chyba takiego klasycznego gniota. Spróbuje gdzieś posłuchać obu konstrukcji, żeby wyrobić sobie własne zdanie, ale czy rzeczywiście dźwięk dajmy na to z taką wkładką jaką mam czyli 530MkII będzie dużo lepszy z Projecta RPM niż z pogardzanego powszechnie Technicsa ?

 

Piszę, o tym bo zakładałem, że przynajmniej na razie zostanę z tą wkładką, a zresztą jest to wątek o wkładkach Ortofon. Więc może komuś taka wiedza się przyda.

[Piotr__]

Ortofon do ramion projecta bedzie bardzo ok ale rozmawiajac o czyms istotniejszym niz sam sprzet: podstawowa sprawa bedzie zebranie informacji o posiadanych plytach - z jakich lat sa, w jakim stanie, czy zawsze bardzo czyste czy jak leci, czy tlocznie to glownie demoludy, czy zachodnie, jakiej muzyki sluchasz i co w niej najbardziej lubisz. O sprzecie bylo juz sporo napisane wiec z pewnoscia bedzie latwiej szukac - czerpanie przyjemnosci ze sluchania muzyki przedewszystkim :)

przyklady skrajnie odmiennych systemow po ogledzinach kolekcji i okresleniu priorytetow:

- wkaldki mm bardzo dynamiczne jak wysokie goldringi np na lzejszych ramionach w systemach wspolczesnych, preampy na opampach by wycisnac jak najwiecej detalu i dynamiki czasem jednak ten dzwiek moze byc juz przegieciem w ktorym zwyczajnie malo analogu ale zawsze da sie cos poprawic.

- wzmaczniacze vntage ze zlotego okresu winylu oczywiscie po renowacji, tranzystorowe pre w integrach, step up transformatory, wkladki mc jak denon 103 mm jak wysokie audiotechnice czy rozne shury, oczywiscie

gramofonach z epoki (moze byc nowy byle pomysl dawny) gdzie takim bardzo uproszczonym ale sprawdzonym kryterium jest duza masa wszystkiego - daje efekt po srodku co nie znaczy ze jest najlepiej

- lampa najlepiej z lampowym pre z szerokopasmowcami,wkladki mm wcale nie musza byc bardzo wysokich lotow,

by odpalic w takim zestawieniu z sukcesem mc trzeba bardzo zwiekszyc fundusze - albo takie sluchanie polubisz bez odwrotu albo odrazu znienawidzizsz.

[Piotr__]

dosc czesto to pisze bo odkrycie co daje nam prawdziwa satysfakcje w konkretnych okolicznosciach jest znacznie istotniejsze od tego czy wymienimy wkladke na odrobine "lepsza", czy gramofon itp.

[Bruner]

Piotr, dziękuję za Twoje uwagi. to bardzo ciekawe co piszesz. Marzy mi się system w miarę uniwersalny zwłaszcza, że gusty muzyczne i kolekcję płyt też mam dość szeroką od muzyki klasycznej (Bach, Mozart, Haendel etc) przez jazz (trochę płyt GRP, ECM etc) aż do zwyczajnie rokowych/popowych wykonawców w rodzaju Yes, Genesis, Mike Oldfield, Depeche Mode, Tangerine Dream etc.

Wytwórnie to też różne. Dużo kupowałem kiedyż płyt Eterny, Hungaroton, Supraphon. Potem wydawnictwa zachodnie: Deutsche Gramophone, EMI itd.

 

Co możesz zasugerować ?

[Piotr__]

Polecac raczej juz powoli przestaje by nie robic zamentu forumowego bo jak wiadomo gusta i doswiadczenia sa rozne. Natomiast dobrze ze podales plyty - demoludy mialy dwie zasadnicze wady - byly przymulone niewyrazne badz nieznosne i czesc z nich szybko trzeszczala - rozwiazaniem do zmulonej klasyki jakie juz nieraz podawal np Yul jest wkladka z precyzyjnym szlifem - shibata microline i podobne o eliptyku mozna zapomniec. (wady ostrych szlifow to klopotliwe ustawienie i czeste zwiazane z tym klopoty z syczeniem wokali itp. W pewnym sopniu lekarstwem na trzeszczace plyty i zle nagrane jest za to szlif sferyczny. (wady to szybsze niszczenie plyt i dzwiek bez ultradeetalu)

Celowo wczesniej tak wyroznilem te rozne systemy bo plyty analogowe brzmia poprostu zwyczajnie rozniej niz plyty cd - olbrzymie znaczenie maja jakosc tloczni, lata powstania, czy firma posiada materialy zrodlowe czy jest to ktoras tam wersja zza siodmej gory zza siodmej rzeki z wykupionymi tylko prawami do wydania plyty.

Generalnie jesli to glownie plyty demolodow bez amerykansko-angielsko-japonskich perelek z lat 60-70 to nie ma co przesadzac z wkladkami i samym gramofonem chyba ze planujesz spore plytowe zakupy za oceanem.

Podkresle UPROSZCZONA ale bardzo czesto sprawdzajaca sie zasada jest posiadanie sprzetu ktory mniej wiecej odpowiada latami posiadanej kolekcji czyli plyty jazzowe, bluesowe czy wokalne i inne gdzie liczy sie barwa, zwiewnosc i melodyjnosc z lat 60 lubia lampy i szerokopasmowce, rock, regae , funky i inne podobne lomoty wola tranzystory z polowy lat 70 a precyzyjne kawalki wspolczesne (80-do dzis wspolczesny sprzet) Najwiekszy klopot jest jak zawsze z klasyka gdzie glosy jak mi sie wydaje sa podzielone po rowno pomiedzy absolutna wspolczesnosc sprzetowa a prehistorie.

[Piotr__]

Czyms bardzo uniwersalnym dla ambitnych moze okazac sie np. poczatkowy wysokopoziomowy mc dynavector za 1200zl z rcm ale w ciemno nie mozna sie pchac. O reszcie wkladek bylo tu juz bardzo glosno trzeba brac tylko poprawke ze kazdy chwali to co ma ale calkowicie takich samych gustow nie ma nikt.