Przenośny wzmacniacz słuchawek G Slee

Tad46 · 8 Lutego 2008

Pan Graham SLee wyprodukował przenośny wzmacniacz słuchawkowy, zwany Voyager. Oto parametry:

Dimensions: L. 12.5 W. 6.7 H. 2.8 (cm)

Weight: 180 grams approx. (700 grams with plug top PSU)

Case colour: Black

Case material: ABS and Polyester

Battery life: 50 hours continuous play, 2-3 weeks average usage

Output: 12mW rms into 32 Ohms, 10mW rms into 600 Ohms

Frequency Response: Flat: 5Hz to 70kHz (-3dB), Contour: +10dB at 45Hz and 20kHz

Channel Balance: 0.5dB*

Hum & Noise: -94dB CCIR Q-pk 20Hz-20kHz,

**michelangelo** · 8 Lutego 2008

A tu jeszcze kilka propozycji... :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tad46 · 8 Lutego 2008

Nie ma tam Grahama Slee. Zastanawiałem się nad amerykańskim, ale transport drogi, a wiedziałem czego się spodziewać po Slee.

**michelangelo** · 8 Lutego 2008

Czemu akurat Graham Slee Voyager? Na Head-Fi porównywali go z innymi konstrukcjami i nie wyszło, że najlepszy, tylko byś musiał wątków poszukać. Poza tym Ray Samuels to chyba poważniejszy konstruktor niż Graham Slee?

Grzesz · 9 Lutego 2008

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tad46 · 9 Lutego 2008

Przecież napisałem czemu? Bo mam "dużego" i bardzo mi się jego sposób podawania dźwięku podoba. Co do Head-Fi właśnie poczytałem wątek

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i wszyscy się ślinią nad Voyagerem (podobnie go odbierają jak ja). ???? Piszą też, że było wiele opinii negatywnych, pisanych przez ludzi, którzy go nie słuchali. Skąd ja to znam...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tad46 · 9 Lutego 2008

No właśnie, z podsumowania recenzji:

*Graham Slee Voyager

One word can only describe this amp. WOW. I was a bit skeptical from all the hype around this amp. Especially with it's aesthetics. Honestly, this amp looks like a fairly budget DIY amp, from the knob, to the case, to the cuts in the side by the switches. The top label however depicts what everything is very well. But the amp is SOLID SOLID SOLID. But lets get past that. The sound on this thing is AMAZING. IT IS BY FAR THE BEST AMP IN THIS REVIEW as it currently sits.

Piszą najlepszy?? Ktoś na pewno angielski czyta?????

**michelangelo** · 9 Lutego 2008

Nie czytałem od dawna innych opinii niż Skylaba, nie wykluczam, że Voyager gra najlepiej. Wzmacniacze robię sobie (i nie tylko) sam, przenośne też. Poza tym to kwestia gustu. Recenzent "kocha" dźwięk Tomahawka, ja tak średnio. Na temat Solo nie mogę wiele powiedzieć, gdyż słuchałem go tylko przez Beyerdynamiki DT990.

Tad46 · 7 Marca 2008

Ciekawych informuję, że Voyager bez zbytniego wysiłku napędza słuchawki AKG 701, na bateryjce 9V. Ależ ma sprawność... Pewnie dynamika mniejsza niż z konwencjonalnie zasilanych wzmacniaczy, ale...

**michelangelo** · 7 Marca 2008

Masz ten wzmacniacz gdzieś do posłuchania? Mój w wersji przenośnej też spokojnie napędzi K701 z baterii 9V, a wynika to z tego, że układy scalone mogą grać amplitudą bliższą napięcia zasilania niż popularne układy dyskretnych końcówek mocy.

Molibden · 7 Marca 2008

To zwykły wzmacniacz na opampach. Przydałoby się podwójne symetryczne zasilanie. Nie różni się za bardzo od tych montowanych standardowo w CD, chyba że użyto jakiś bardzo dobrych i wydajnych układów. Przy 9V opamp nie ma szans zagrać na miarę swoich możliwości najczęsciej.

**michelangelo** · 7 Marca 2008

Molibden, trzeba wiedzieć o czym się pisze. Po pierwsze, dobrze zrobiona masa wirtualna brzmi lepiej niż proste zasilanie symetryczne, a po drugie są scalaki, które mają maksymalne napięcie zasilania =12V, i najlepiej im się pracuje w przedziale 5-12V +-. Nikt tu nie będzie pakował klasycznych op ampów. Nawet taki AD8397 gra z +-2V nie cierpiąc na tym zbytnio.

kszysiu2 · 7 Marca 2008

Little Dot mkIII/mkIV podobno niewiele gorszy; czy nawet ( wg niektórych) lepszy a 3-4 razy tanszy. I jaki ma wygląd. (wg head-fi.org)

Tad46 · 7 Marca 2008

>kszysiu2

Zasadnicza różnica polega na tym, że Voyagera to ja mam! A dalej to już może być inny ze złota wysadzany brylantami.

Poza tym trochę nie rozumiem:

na różnych forach cztałem, że "dużych" słuchawek "mały" wzmacniacz nie napędzi. To podpiąłem, napędził. Podzieliłem się wrażeniami. Wasze odpowiedzi takie, że co, mam teraz się martwić, bo ktoś gdzieś napisał że coś innego lepsze?? Większość z was nie słyszała nic z tego. Zawsze będzie coś lepszego. A mnie to... tego. Ja słucham muzyki.

Molibden · 7 Marca 2008

Tak, np. MAX410, MAX412. AD8397 to wyjątek i nadzwyczaj dobry układ. Tylko czy tam go zastosowano? Napięcie zasilania nie przekraczajce 9V wydaje mi się tu trochę za niskie. Są nowe specjalne układy wzm. słuchawkowych np. TS482 produkcji ST przystosowane do pojedynczego napięcia zasilania +5V, może warto je wypróbować?

**michelangelo** · 7 Marca 2008

Zgaduję, że jest tam coś lepszego niż AD8397. Ten układ jest dobry sonicznie, ale nie wybitny, a poza tym jest żarłoczny na prąd - 16mA w spoczynku z 8V. Na pewno zrobił na czymś innym, jakimś driverze ADSL + niskonapięciowy op-amp na masie virtualnej. Typowym przykładem takiej architektury jest Mini3, na headwize.com są jego schematy, można sobie podpatrzeć. Wersja "max" to AD8397 na kanałach i OPA690 masa wirtualna. Zaleta AD8397 tkwi w tym, że ne jest tak złośliwy w aplikacji jak niektóre sterowniki ADSLa, i większość DIYerów go uruchomi bez wzbudzeń i zbytniego DC offsetu na wyjściu słuchawkowym.