Alabaster

[Mik]

od paru dni, dzieki uprzejmosci kolegi ArtiQa, mam okazje testowac u siebie wzmacniacz Sonneteer Alabaster. musze przyznac, ze jestem pod niemalym wrazeniem jego mozliwosci. wprowadzil do mojego systemu sporo ozywienia, dzwiek stal sie bardziej przejrzysty, poprawila sie mikrodynamika i znacznie poprawily sie wysokie tony. w zasadzie moglbym nie miec zastrzezen, ale... ;-)

jedyne do czego moge sie przyczepic po paru dniach sluchania, to nieco jakby "suche" wysokie tony. o ile ogolnie obecnego brzmienia zestawu nie okreslilbym jako chlodne, to w odniesieniu do wysokich tonow tak. byc moze jest to cecha kolumn - AP Tempo 3 - ktore, podobnie jak wzmacniacz, sa raczej neutralne i przejrzyste.

widze dwie mozliwosci, aby osiagnac dzwiek, ktory bedzie mi jeszcze bardziej odpowiadal.

inny wzmacniacz, o bardzo zblizonym brzmieniu, ale minimalnie cieplejszy - myslalem o Creeku Destiny, moze Baltlabie, Exposure, moze Krell 300i? cos jeszcze?

drugie wyjscie to nieco cieplejsze kolumny, ale tu moglby sie pojawic problem z moca Alabastra. ma tylko 55W / 8Ohm i podejrzewam, ze moglby miec sporo problemow z takimi, dajmy na to, Dynkami. moze Proac?

a moze pokombinowac z kablami? z glosnikowych jestem bardzo zadowolony, ale moze IC?

aha, jakby ktos widzial Alabastra gdzies w ogloszeniach to prosze o priva ;-)