Definicja hi-end w polskich złotych!!

[michal stabro]

....wietrzac wszedzie teorie spiskowe

:))))))

[michal stabro]

@vereker

tak juz na forum bylo przerabiane ze zwykly pecet bije na glowe wszelakie hiendy

:)))

[vereker]

A owszem, było. Co prawda jeszcze tu i ówdzie są jakieś wątpliwości i np. przy okazji tekstu o odtwarzaczu sieciowym podkresla się że serwer jest całkowicie przezroczysty dźwiękowo, no ale bo to jest na swiecie co pewnego?

[lechb]

W audio nie było żadnej rewolucji od kilkudziesięciu lat, dzisiaj to tylko kopiowanie sprawdzonych rozwiązań przy obniżonych kosztach produkcji. Tak więc o czym mówimy?

[michal stabro]

vereker, 16 Cze 2009, 17:47

......no ale bo to

>jest na swiecie co pewnego?..

 

nareszcie gadasz jak czlowiek

:)

[kali77]

>tak juz na forum bylo przerabiane ze zwykly pecet bije na glowe wszelakie hiendy

>:)))

 

Coś jednak w tym jest.Juz niedługo pożegnamy z dobrymi cd-kami.Komp lub serwer muzyczny fajna sprawa.Żadnych błędów odczytu.Ale na to jeszcze trochę czasu.Zbyt duże zapasy w magazynach cd-ków.

[parantulla]

vereker, 16 Cze 2009, 16:25

 

>Pół bańki...

>A ja mam inne pytanie. Jak sądzicie, za jakie pieniądze dobra (z zapleczem w postaci utalentowanych

>konstruktorów, wieloletnim doświadczeniem technicznym, najnowocześniejszą technologią i "czujem" w

>dziedzinie dźwięku) jest w stanie zbudować system, który zagra na opziomie zbliżonym do

>rzeczywistości?

>

>Bo ja twierdzę że na to potrzeba o wiele mniej pieniędzy niż owe pół bańki.

 

 

No to weź i zrób, a później pogadamy.

Takich co się odgrażali było już wielu i na pogróżkach się skończyło, a o firmach i firemkach dawno słuch zaginął.

 

 

>I większa część tej pół

>bańki to zwyczajne hochsztaplerstwo i snobizm.

 

Większa część tej pół bańki, to zwykle przypada na same kolumny (o ile w ogóle wystarczy)

a jak ktoś chce taniej i lepiej, to niech idzie do Ery tyłek zawracać, bo chyba tylko tam tak mają.

[plustek]

Juz niedługo pożegnamy z dobrymi cd-kami.Komp lub serwer muzyczny fajna

>sprawa.Żadnych błędów odczytu.Ale na to jeszcze trochę czasu.Zbyt duże zapasy w magazynach cd-ków.

 

 

 

 

Analog tez mial juz dawno skonac,i ksiazka zreszta tez a pozostaly i sa wyznacznikiemm tego co szlachetniejsze.

[Rootlin]

Dla mnie wszystko dzieli się na budżetowe i niebudżetowe.

budżetowe - jak masz na zestaw budżet

niebudżetowe - jak cena nie gra roli, nie ma górnej granicy, a jedyne co się liczy to maksymalizacja efektu, najlepszy dzwięk

 

hi-end? sam nie wiem, w polsce to pewnie sprzęt ok 100k PLN. Mówie o CD, Wzmacniaczu, kolumnach + kablach. Zawsze rozpatrywalem hi-end jako system skonstruwany przy podązaniu tą drugą filozofią, tzn. brak budżetu

 

dobre hi-fi, na to stać większość z nas

[beginner1]

Rootlin, 17 Cze 2009, 18:13

 

Ja to rozumiem dokładnie tak samo: hi-end = tylko rezultat się liczy = podejście niebudżetowe.

 

Natomiast podejście budżetowe dzieli się na dwie opcje:

1. niskobudżetowe = brak kasy, w przypadku tego forum połączony z ciężkim słowotokiem w celu uzasadnienia że tak naprawdę nie jest ona potrzebna

2. wysokobudżetowe = efekt mało istotny, ale ktoś ma potrzebę pochwalenia się budżetem

[vereker]

parantulla, 16 Cze 2009, 20:10

 

>No to weź i zrób, a później pogadamy.

 

Bardzo chętnie, ja zrobię a ty zadbasz żeby sie było siary, bo zamierzam przepakowywać tanie Pioneery w jakieś fajne pudła dla zmyły - jak Goldmund.

 

A poza tym uważam że pytanie jest dziwne. Niektóre bardzo drogie urządzenia grają jak kupa a z drugiej strony śmiesznie tanie które zadziwiają dźwiękiem.

[Darek Ocias]

michelangelo, 16 Cze 2009, 13:49

 

>>Tytułem wyjasnienia bo tak skrótowo napisałeś: miałeś chyba na myśli, że pola magnetyczne będą

>się

>>znosiły, choć nie do końca. Natomiast prądy wirowe będą generowane w materiale jednego przewodnika

>>pod wpływem pola z drugiego. Jak indywidualnie zaekranujemy to minimalizujemy ich wpływ.

>

>Bzdura. Jak się pola magnetyczne zniosą, to skąd się weźmie prąd wirowy? Poza tym - dlaczego wirowy?

>Przecież pole magnetyczne generuje się cylindrycznie wokół przewodnika, wygenerujesz zwykły prąd

>wzdłuż osi przewodnika. Polecam zrozumieć działanie skrętki, to jest to, o czym pisał gagacek, a

>ekranowanie każdej żyły osobno w przypadku przesyłu symetrycznego byłoby niemądre...

 

michel, co Ci się stało? Ja bym tu nie użył słowa bzdura bo to co napisałem bzdurą bynajmniej nie jest, a odpowiadając gagackowi nie pisałem, że pisze bzdury... chyba?.

 

Definicja prądu wirowego (Eddyiego) mówi, ze powstaje on w wyniku zmian położenia źródła pola i przewodnika względem siebie lub (bardzo ważne) zmian pola w czasie w układzie nieruchomym. A czyż nasze pole nie zmienia sie w czasie?

Prądy wirowe to nie są tylko te, które powstają w toalecie po spuszcznu wody - definicja obejmuje znacznie szerszy zakres. No ale większość ludzi nie z branży kojarzy je właśnie z nimi.

 

Odnośnie znoszenia się pól to przecież napisałem, że nie do końca. Całkowita kompensacja nastąpi wtedy gdy dwa przewody okupowały bedą to samo miejsce w przestrzeni (a tak nie jest) i gdy fazy sygnału w przewodach będą dokładnie odwrócone (tak też nie jest). Wypadkowe pole zostanie więc znacznie zredukowane, ale jego wpływ nadal wystąpi. Nie dyskutujemy tutaj czy to słychać czy nie!

Ponieważ mamy to do czynienia z obwodem zamkniętym to zależnie od kierunku pola wypadkowego w danym momencie będą generowane większe prądy raz w jednym, a raz w drugim przewodzie. Będą to prądy przeciwdziałające tym podstawowym, użytecznym sygnałom.

 

Na zakończenie dodam, tytułem wyjaśnienia, że zajmuję się także modelowaniem pól magnetycznych pochodzących od instalacji elektrycznych w budynkach w fazie projektowej. Sam napisałem software, który to modelowanie wspomaga. Polecasz mi "zrozumienie skrętki". Obiecuję przejrzeć materiały na ten temat ;-).

[qb_1]

parantulla, 15 Cze 2009, 16:58

 

>Najlepsza definicja hi end w polskich złotych, to była wczoraj na TVN Style albo może Turbo...

>odtwarzacz mp3 za k**wa ponad 20 TYSIĘCY POLSKICH ZŁOTYCH!!!

>Jeszcze lepsze było to, że w złotej obudowie kryło się jakieś plastikowe badziewie (marki, której

>już nie wspomnę, bo pierwsze widziałem na oczy) za kilkadziesiąt zeta. Normalnie ubaw po pachy, ale

>frajerów przecież nie sieją i ktoś to musi kupować, skoro ktoś to sprzedaje, masakra...

 

Pamiętasz CD Goldmunda, czyli Philipsa przepakowanego w ładną obudowę? Podejrzewam, że kosztował więcej niż 20 kzł :-) Jeleni szuka się w każdej branży na świecie.