Kondensatory w preampie Xindak

[ianZ]

wydaje mi sie że źle na to patrzysz i zbyt pohopnie oceniasz, A może produkt ręcznie selekconowany to taki jeszcze bez żadnych opakowan marketingowych, naklejek i nadruków. Więc producent z nikogo nie robi idioty, bo po co miałby za darmo roić reklame takiemu Philipsowi czy innemu.

W końcowym efekcie ważne jak gra, a chyba o to tutaj chodzi..

[Molibden]

Ale tu nie ma co selekcjonować, elementy są doskonale powtarzalne, a selekcja NIC nie wniesie. Wogóle ta selekcja to w dużym stopniu jest audiofilski mit. Co innego gdy chodzi o przetowrniki C/A, lampy czy parowane tranzystory do wzmacniacza o takim samym wzmocnieniu prądowym, czyli wszędzie tam, gdzie ważna jest symetria w układzie; chyba, że ktoś ma na myśli mozolne dobieranie rezystorów węglowych z paczki o tolerancji 20%, ale to już sytuacja którą litościwie należy przemilczeć.

[ianZ]

no tak, kolejny realista,

a czy kolega słyszał że doslownie na każdej produkcji na świecie są odrzuty - bo produkt nie trzyma parametów. Tak samo jes też część produktów z super parametrami i to o tą selekcje chodzi. Żaden mit tylko zwykłe cyfry, pomiary i technologia, ... no ale jak sie jest humanistą to ciężko zrozumieć inżyniera i wszelki hi-tech...

 

i prosze więcej nie poruszać żadnych mitów, bo w każdym micie jest część prawdy a punkt widzenia zależy od punku siedzenia

[Molibden]

Mit to mit. Taki folchlor. Beletrystyka antyczna.

Odrzuty nie trafiają do sprzedaży - od tego jest wieloetapowa kontrola techniczna procesu produkcji. Motorola w produkcji półprzewodników wdrożyła kiedyś program 6 sigma - mniej niż 1 na milion wadliwych elementów, a co tu dopiero mówić o kondensatorach, gdzie stopień złożoności produktu jest krańcowo mniejszy.

Z tymi kondensatorami naprawdę nie ma żadnego problemu - czy tak ciężko to zrozumieć?