Skocz do zawartości
IGNORED

Josquin des Prés


PiotrS

Rekomendowane odpowiedzi

PiotrS

 

Wrcając do de Rore - zapomniałem o płycie Huelgas Ensemble - jest to jedyna okazja aby dokonać bezpośrenich porównań z TS (a jest co porównywać). Przy okazji przypominam o rensansowym pierwowzorze Bacha (ciekawe czy on to znał, ja wyczuwam zapowiedź kdf) - wariacje "La folia" Constanzo Festy - JSB przestaje być aż tak wyjątkowy (wiem, że przesadzam ale tylko trochę). W każdym razie wielbiciele kdf powinni tego posłuchać.

 

Pozdrawiam

-> gutten

 

W przypadki Peresa warto moze jest dokonac pewnego zabiegu: zapomniec o wszelkich pretensjach do autentycznosci, historyzmu. Potraktowac jego wizje jako cos zupelnie oderwanego od tych pojec tak, jakby byla to muzyka wspolczesna, no stylizowana jak powiedzmy Arvo Parta. Sluchac samej muzyki, naiwnie. Co wtedy - jest to dobra muzyka czy zla ?

>> dudivan

Nie chcę po raz kolejny wyjść na "twardogłowego", ale zwróć uwagę, że o ile Part wyłącznie inspiruje się muzyką dawną, o tyle Peres sam zgłasza pretensje do autentyczności, ba - do jedynej i prawdziwej wersji, jaką jego interpretacja ma rzekomo stanowić. A wystarczyłaby odrobina pokory jak w przypadku McCreesha, który swoje skądinąd solidnie opracowane cykle mszalne opatruje dopiskiem "as it might have been celebrated".

Pzdr.

A "La Folia" Festy faktycznie rewelacyjna. Miałem wielką przyjemność recenzować dla HFiM :-))

Nevel bardzo rzetelnie podszedł do kwestii instrumentacji, która o ile pamiętam w oryginalnej partyturze istnieje zaledwie w postaci orientacyjnego szkicu. Sama realizacja też budzi szacunek.

-> gutten

 

> Peres sam zgłasza pretensje do autentyczności

 

To tez nalezy zignorowac. Zalozmy, ze muzyka to muzyka, nic wiecej. Jesli spiewana akurat tak jest dla kogos atrakcyjna to OK. Potraktujmy Peresa z przymruzeniem oka. Bacha tez slucham granego na fortepianie i wielce mnie to nie boli.

Ciekawą serię "Żoskenowską" nagrywa w ostatnich latach Clerk's Group dla ASV. Mam z tego niestety tylko jedną płytę - "Missa Fortuna Desperata". Na marginesie dodam, że seria tego zespołu z muzyką Ockeghema zawiera prawie na każdej płycie 1 lub 2 motety Obrehta - a wykonanie.. hm - prześliczne (nie ma tu takich prznikliwych sopranów jak u TS - panie śpiewają po "chłopięcemu" - no i te basy ....prawie jak .....kontrabasy). Wracając do Josquina to znakomitą płytę wydał zespół Odhecaton (Assai) "De Passione". Repertuar (3 kawałki Josquina), podobnie jak nazwa zespołu - zaczerpnięty ze zbioru Petrucciego. Znajduje się tam króciutki utwór Obrehta "Parce mihi". Jest to jeden z nielicznych zespołów wykonująch ten repertuar po bożemu - żadnych pań.

 

Jeśli by ktoś pytał to naturliś nie mam nić przeciwką paniom.

Muszę przyznać, iż trochę zainspirowany tą dyskusją nabyłem dziś "O gemma, Lux" Guillauma Dufay'a w wykonaniu Huelgas Ensemble. A w nagrodę - w promocji Harmonii Mundi France gratis Ecole Notre-Dame "Msza na Boże Narodzenie" w wykonaniu Peresa... I muszę przyznać, to nagranie bardzo mi się podoba, w przeciwieństwie do jego wykonania Guillauama de Machaut "Messe de Notre Dame", gdzie beczące nieznośnie głosy psuły mi, niestety nic na to nie poradzę, calą przyjemność słuchania...

 

A Dufay i Huelgas Ensemble - sam miód dla uszu (i dla duszy :-)))

>AntonioVi

Dziekuję za polecenia.

Nagrań z Obrechtem faktycznie mało, a w Polsce to już w ogóle klapa.

Póki co wciąż pod nieustającym wrażeniem jego "Missa Maria Zwart" - słucham tego codziennie prawie od dwóch tygodni!! Magia ożeniona z pięknem!!!

 

Pozdr.

a może zna ktoś taką płytkę:

 

Jacob Obrecht: Church Music.

Magnificat; Alma redemptoris mater; Ave maris stella; Beata es Maria; Salve regina; Ave regina celorum; Missa: Sub tuum praesidium

Ars Nova, Paul Hillier

 

i mógłby podzielić się wrażeniami?

[obrazekLUKASZ-220815_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

asoio >

Niestety, jest to nie nasza Ars Nova Jacka Urbaniaka, ale zespół duński, jak wynika z opisu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Płyty tej oczywiście nie znam, jako i wytwórni VAN02... ale dyskografia Jacoba Obrechta jest dostępna pod adresem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PiotrS > Ja również dziękuję za rekomendację Missa Maria Zart, właśnie cały wieczór katuję się tą przepiękną muzyką :-)))

A pośrednio wracając do Josquina, nabyłem właśnie piękną płytę Huelgas Ensemble z nagraniem "Requiem in Memoriam Josquin Desprez" Jeana Richaforta, kompopzytora żyjącego na przełomie wieku XV/XVI.

 

Ale szczególnie chciałbym wszystkim polecić w wykonaniu tegoż zespołu już wspomnianą, może nieco niepozorną, ale szokująco wręcz piekną "O gemma, Lux" Dufaya, wspaniały zbiór 13 motetów izorytmicznych, napisanych na przestrzeni 20 lat w pierwszej połowie "kariery" kompozytora, a będacych zarazem swoistym pożegnaniem z epoką średniowiecza. Niesamowita synteza niezwykle skomplikowanego systemu rytmicznego, w średniowieczu opartego o ścisle matematyczne reguły, u Josquina stopniowo ewoluuje w kierunku coraz większej roli niezrównanego kunsztu melodycznego i nowego ducha Renesansu...

Polecam i pozdrawiam :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wczora z wieczora zrobiłem małe porównanie mszy pana deRora (w wykonaniu TS i HE). Nie wdając się w szczegóły powiem tylko, że gdy usłyszałem 1 raz nagranie TS (chyba z 10 lat temu) byłem zachwycony - dziś jest już zupełnie inaczej - NIE jestem w stanie tej płyty wysłuchać do końca - nuuużące. Wykonanie zupełnie abstrakcyjne brakuje mi tu piękna bardziej zmysłowego (u HE to wszystko jest idealnie czytelne). Mam prawie całą dyskografię TS ale przyznam, że poza kilkoma wyjątkami (deVictoria) prawie wcale nie wracam do tych płyt.

 

Requiem Richefourta jest rzeczywiście super.

 

Pzdr.

Rzeczywiście Requiem Richaforta w wykonaniu Huelgas Ensemble jest przepiękne :-) - to od tej płyty zaczęła się moja miłość do muzyki renesansowej i wciąż pozostaje ona u mnie na jednej z najwyższych półek ;-). Aż szkoda że HE tak mało poświęcili muzyce Josquina... Dopiero w drugiej kolejności sięgnęłam po nagrania Tallisów (z powodu Josquina właśnie) no i niestety nie zabrzmiało to tak wspaniale :-( Nie jestem przekonana czy dać się skusić na Missa Maria Zart... "O gemma, Lux" Dufaya leży u mnie od jakiegoś czasu i czeka na porządny "odsłuch" - to chyba dobry pomysł na najbliższy weekend :-)

 

Pozdrawiam

Przyznam, że mi ta abstrakcyjność Tallisów, a także intensywność ich wykonań bardzo sie podoba i pobudza moją wyobraźnię... w moim odbiorze ich śpiew nadaje tym dziełom jakiejś większej metafizyki. Faktycznie daleko im do intymności przekazu A se Voici czy Hillard Ensemble, można nawet odnieść wrażenie, jakby skupiali się bardziej na muzyce niż słowach... co mi akurat nie przeszkadza... może za jakiś czas zapragnę bardziej skupionych i zmysłowych interpretacji... i miło będzie wtedy stwierdzić, że są i czekają np. A se Voici czy Hillard Ensemble:)...

 

a póki co oddaję się Tallisowym uniesieniom:)

 

Pozdr.

7 sierpnia tego roku, a śpiewali requiem Lassusa i motety Palestriny - po tym koncercie musiałam zmienić moje zdanie co do tego kto najpiękniej śpiewa muzykę renesansową (do tej pory myślałam że to Huelgas Ensemble...)

asoio > Rozumiem zatem, że na koncercie Huelgas Ensemble byłaś także, skoro przestawił Ci się ranking? Ja i owszem, na Hilliardach także bywałem, kiedyś nawet na koncercie wespół wzespół z Garbarkiem, ale nie powiem, aby to wpływało na mój odbiór nagrań - to mimo wszystko zupełnie różne kategorie...

A tak poza tym - nie znoszę nieustannego klasyfikowania, kto lepszy: Huelgasi, Hilliardzi, Tallisi, A Sei Voci etc. - każdego z tych wykonawców na swój sposób kocham i szanuję, no chyba że mnie czymś wkurzą ;-))

Na koncercie Huelgas Ensemble nie byłam i ogromnie żałuję... a to że zachwycam się Hilliardami nie przeszkadza mi wciąż z wielką przyjemnością słuchać Requiem Richaforta czy ostatnio „O gemma lux” Dufaya. I raczej staram się niczego nie klasyfikować, po prostu ostatnio podobają mi się wykonania mniej zmysłowe, a bardziej subtelne. A może już się starzeję ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.