Upgrade Avance Epsilon 960MKII

[Robp1]

Witam,

ostatnio poddałem swoje Epsilony drobnemu upgradowi, który polegał na wymianie kabelków wewnętrznych zarówno na zwrotnicy, jak i od zwrotnicy do głośników. Kabelki - Flatline Super Gold.

Wymiany dokonał Pan Piotr Kopeć ze sklepu Visatex we Wrocławiu (pl. 1 Maja).

To, co usłyszałem w głośnikach zarówno w sklepie (ustawiliśmy moje kolumny obok Epsilonków nowiutkich) jak i potem w domu, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Znacznie lepsza stereofonia, przestrzeń, kulturka w basie, lepsza lokalizacja grajków - jednym słowem wszystko na plus. Na minus - tylko dwie stówki z portfela i gwarancja poszła się bujać. Ale warto było.

Pozdrawiam i polecam.

[tomecz]

no tak, ale robiliscie porownanie nowych elipsonów z twoimi uzywanymi jeszcze bez tunungu?

[tomecz]

dziwi mnie to, ze sam producent nie wpadl na to, zeby wymienic kable o wartości 2-3% pary kolumn po to, by jego produkt mógłby osiągnąć takie zdumiewające wyniki jak Pan opisuje

 

przecież producenci robią setki testów jak działają dane kolumny nim sie dany prototyp przeznaczy na produkcje masową.

 

a moze podesłac mejlem ten pomysł producentowi kolumn avance z opisem tego fenomenu i propozycją etatu dla tego pana z wrocka?

[mariusz]

Zagadnienie jest frapujące. Niecały rok temu w listach do HFiM był cały problem upgrade'owania kolumn, chodziło o ProAc, seria Studio, gdzie są podobno jakieś badziewiaste elementy w zwrotnicy. Podobno kosztująca kilkadziesiąt złotych operacja, plus robocizna, daje efekty gigantyczne. Chodziło o wymianę kondensatorów z elektrolitycznych na polipropylenowe i cewek z rdzeniowych na powietrzne (o ile czegoś nie poplątałem, bo pisze z pamięci). Skoro wymiana jakichś szczegółów tyle daje to dlaczego jej nie zrobiono fabrycznie? To samo z okablowaniem wewnętrznym? Tutaj myślę może działać mechanizm obronny firm-producentów: jeśli np. seria Studio będzie brzmiała tak dobrze jak o wiele droższa seria Response, to kto bedzie kupował serię Response? Różnice w cenie i w jakości musza zostac zachowane. Nie wiem, może się mylę, ale zastanawia mnie też problem odtwarzaczy: jeśli LC Audio ceni sobie instalację Clocka redukującego jitter do minimum nie spotykanego nawet w odtwarzaczach za 15 tys. zł na około 1000 zł, to o co w tym wszystkim chodzi?

Upgrade opisany przez inicjatora tematu uważam za wiarygodny i nie dopatrywałbym sie w nim pseudoreklamy. Sam mam w planach (dalszych niz bliższych) wszelkie mozliwe upgrade'y, szczególnie w odtwarzaczu i w kolumnach. To zresztą jest tzw. życie audiofila, więc w czym problem?

[tomecz]

wszak wyraziłem sie troche ironicznie, to jednak nie zarzuciłem nikomu pseudreklamy.

 

Tak sobie jednak myśle, ze skoro jest tak nasycona konkurencja na rynku kolumn, to dlaczego producenci mieliby produkować kolumny które kosztują 5000 i grają jak za 5000 zł a nie grają jak za 10.000 specjalnie dlatego, ze dodawany jest jakiś badziewiarski kabel w środku.

 

Czy nie lepiej byłoby producentowi dodać lepsze kable i stworzyć kolumny z oceną 6/5 w działce jakość dzwieku/cena?

[mariusz]

No i własnie o to chodzi. Sam tego nie rozumiem.

[Robp1]

Witam ponownie,

 

przede wszystkim przepraszam Czytelników mojego tekstu, którzy mogli dopatrywać się w nim kryptoreklamy. Na pewno nie o to mi chodziło. Podałem nazwę sklepu i nazwisko sprzedawcy, ponieważ są to informacje, które mogą przydać się osobom mieszkającym we Wrocławiu i okolicach, zainteresowanych upgradem swoich kolumienek. Wszak w naszym mieście jest prawdziwa kicha jeśli chodzi o sklepy ze sprzętem hi-fi z prawdziwego zdarzenia. A sprzedawcę, którego wymieniłem w swoim tekście uważam za fachowca w tym, co robi.

 

A skąd wziął się pomysł na modyfikację ? Zaczęło się od niepokojących mnie dźwięków (rezonansów) dochodzących z tweetera przy okazji odtwarzania niektórych płytek. Swoją drogą, temat ten poruszany był dwa miesiące temu (nie z mojej inicjatywy) na forum (link „Brzęczenie w kolumnach”), gdzie kilka osób skarżyło się na podobny problem. Poinformowałem o tym sprzedawcę, a następnie zawiozłem do sklepu swoje kolumienki. Posłuchał, potwierdził moje wątpliwości co do dźwięku i ... podłączył nowe Epsilony (ten sam model). Zapuściliśmy te same fragmenty muzyki i – niestety – zjawisko nie ustępowało. Muszę przyznać, że trochę mnie to uspokoiło, bo już sądziłem, że wina leży po mojej stronie.

 

Spędziliśmy trochę czasu na odsłuchiwaniu tego modelu – zarówno egzemplarza nowego jak i mojego- i wspólnie doszliśmy do wniosku, że dźwięki te pojawiły się tylko przy specyficznych, nienaturalnych dźwiękach (typowej chemii). Tu przede wszystkim muzyka techno (np. Schiller czy muzyka z filmu Run Lola, run) – Epsilony nie dawały rady. Przy instrumentach „normalnych”, nie syntezowanych, wszystko było OK.

 

I wtedy sprzedawca zaproponował mi wymianę kabelków. Jako istota rozumna, stwierdziłem że wysyłanie Avance’ów do dystrybutora i upominanie się o naprawę wady nic nie da (dostanę kolumny z tą samą wadą). Chociaż dowiedziałem się parę dni później, że pewien Forumowicz wymienił kolumienki i potem już nie skarżył się na rezonanse. Ja osobiście dałem sobie spokój z gwarancją i zostawiłem kolumny w celu wymiany kabli. No i ... o wrażeniach już napisałem.

 

Pan Tomecz napisał, że kolumny poddawane są setkom próbnych odsłuchów. Zgoda, ale nie w przypadku takich kolumn jak Epsilony. Rozumiem – Dynaudio Facette, Audio Physic Virgo itd., itp. Ale nie Avance ! Kiedy z bliska przyjrzałem się kabelkom, które były w środku, to zwątpiłem. Sam zadałem sobie pytanie, które "rzucił" Pan Tomecz: czemu producent decyduje się na zastosowanie takiego komponentu ? Choćby nie wiadomo jakich kabli głośnikowych użyć (łączących kolumny ze wzmakiem), to cały efekt będzie, używając kolokwializmu, skopany prze byle jaki kabelek. Cóż, gdyby wszystko produkowano idealnie, to nikt inny nie mógłby zbijać kasy. Tak jest z każdym niemal produktem. Trochę o tym wiem, bo zajmuję się ekonomią na co dzień.

 

Pozdrawiam

[tomecz]

proponuje przejsc z "pan" na "ty".

 

przyznaje ze wyrazilem sie zbyt ironicznie w sprawie o której napisałes. zostane jednak przy swoim zdaniu na temat:

 

-setek odsłuchów kolumn przeznaczanych na produkcje masową w kazdym zakresie cenowym. zaden producent nie zdecyduje sie na poniesienie kosztów przystosowania linii produkcyjnej na niepewny produkt (taką przesłanką kieruje sie kazda firma funkjconująca w jakimkolwiek systemie ekonomicznym i politycznym).

-nadal trudno mi uwierzyc, ze producent epsilonów mógl przeoczyc fakt, ze wkladając kabel niskiej jakosci w tak duzym stopniu obnizy jakosc dzwieku jak to opisujesz. i tu zostane przy swoim zdaniu dopóki nie bedzie mi dane uslyszec tego fenomenu(znowu prosty rachunek ekonomiczny).

 

 

czy po wymianie okablowania zniknęły wspomniane przez ciebie rezonanse?

 

pozdrawiam

[mariusz]

Moja skromna wiedza i obserwacje mówią, że okablowanie wewnętrzne "no name" czyli tak zwane zwykłe druty, lub ewentualnie okablowanie markowe ale z najniższych przedziałów cenowych to nie jest cecha Epsilonów, ale znakomitej większości kolumn z niższej i sredniej półki, czasem też z "wyższej-średniej". Dla audiofila to jest o wiele lepiej, bo może sobie łatwo i niskim kosztem coś polepszyć w dźwięku bez ryzykownych zabaw w zwrotnicy.

Pytanie z którym sobie nie mozemy poradzić brzmi: "dlaczego tak się dzieje?". Moja pierwsza hipoteza widzę że się nie przyjęła ("kto by kupował REsponse jesli Studio byłoby tak samo dobre"). Oto druga hipoteza: firmy produkujące druty nie zgadzają się na montaż lepszych modeli w środku kolumn, gdyż w ten sposób efekt poprawy brzmienia przy zakupie przez potencjalnego audiofila kabli głośnikowych (danej firmy) byłby mniej spektakularny (czyli interes mniejszy). Jak wam się taka hipoteza podoba? Jakieś inne pomysły? A może nas oświeci osoba siedząca "w branżY"?

[Gość Sław]

Potwierdzam niewspółmienie wysoką w stosunku do poniesionych kosztów poprawę brzmienia po wymianie kabli.Sprawa dotyczy niestety większości kolumn na rynku.