Skocz do zawartości
IGNORED

Dzisiaj się zaczyna. Czy Wagneromania ma jeszcze sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, stare konwencje mogą się dzisiaj wydawać tandetne. Ja zdecydowanie wolę stylistykę "New Bayreuth", właśnie tę powojenną.

 

Fajny artykuł o tym, jak to Wieland Wagner oczyszczał przedwojenne i wojenne pomysły inscenizacyjne "Meistersingerów". Te znakomite nagrania z lat 50. jak widać były też bardzo ciekawe dla oka. Pomimo początkowego szoku, jakiego doznała publiczność ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Mam pytanie do słuchających Wagnera jak głośno słuchacie jego utworów ? Ja osobiście słucham dosyć cicho i tak dla mnie jest najlepiej.Mój znajomy natomiast bardzo mnie skrytykował , ponieważ według niego tylko słuchając bardzo głośno może się odpowiednio wczuć.

I na jakim sprzęcie super hi-end czy wystarcza Wam budżetówka?

U mnie osobiście wieloletnie monitorki Dynaudio 52SE w połączeniu z Naim wygrały już starcia z wieloma audiofilskimi legendami.

Jeśli o mnie chodzi - to wszystko zależy od tego czego słucham. Jeśli w grę wchodzą dobrej jakości nagrania, przykładowo "Ring" z Decci poprowadzony przez Soltiego, w miarę możliwości (często wyznacznikiem jest pora dnia. Moja ochota np. na "Ring" nie zawsze pokrywa się z "sensowną" porą) słucham głośno. Sprzętu nie mam super hi-endowego. Solidny zestaw Cambridge Audio z Rogersami LS3/5a (ostatni zakup).

 

Mimo wszystko przy głośniejszym odsłuchu to operowanie masami dźwięku czy gęste od emocji i polifonii chóry u Wagnera słychać wspaniale :-) Mi głośniejsze słuchanie zdecydowanie pomaga się "wczuć". Oczywiście bez przesady z natężeniem. Dążę jedynie do tego żeby słyszeć wyraźnie pełną scenę dźwiękową. Ani grama więcej :-) Przy nagraniach archiwalnych mono, głośniejszy odsłuch nie ma aż tak dużego znaczenia.

Pozdrawiam,

Ola

Ja również słucham raczej głośno. Wagnera powinno się słuchać głośno. To zaborcza i absorbująca uwagę muzyka. Do samochodu czy jako muzyczne tło moim zdaniem się nie nadaje.

Do czołgu już tak... :D Jako utworów rzeczywiście nie da się kompozycji Wagnera słuchać "przypadkiem" ale pojedyncze motywy i tematy dość dobrze wkomponowały się w popkulturę, od dzwonków po marsze weselne, muzykę filmową itd.

Zauważyliście pewien element związany z filozofią sztuki Wagnera? Duże rozciągnięcie w czasie, zwielokrotnienia, repetycje powodują że u Wagnera zanika forma. Celowo! Zamknięta forma to przecież wynalazek helleński, obrzydliwy dla germańskiej, ponadczasowej tożsamości która stoi obok czasu, historii, moralności i definicji. Jest samotna ale i jednocześnie obejmuje całość widząc jedynie jej kawałek. Zna los ale nie potrafi go zmienić, wie że nie da się zmienić przeznaczenia ale dzielnie walczy, jedni świadomie i tym bardziej heroicznie (Wotam, Zygmunt, Brunhilda, Gutruna), inni spontanicznie więc nieco głupiej (Zygfryd). Doskonale widać to właśnie u Furtwanglera ale bywa również u Boehma.

Właściwie Wagner stworzył coś poza kulturą klasyczną i chrześcijańską. Bez formy, estetyki, moralności. To ma siłę ale może też być dość makabrycznie wykorzystane (co widzieliśmy w XX wieku). Ogólnie, barbarzyńskie z punktu widzenia kultury klasycznej. To północ! Bagna i ciemne lasy, drewno i metal, ciemne morza i doliny, deszcz, pożoga, indywidualność. To nie oliwki, słońce, marmur, wino i podporządkowanie.

Zauważyliście pewien element związany z filozofią sztuki Wagnera? Duże rozciągnięcie w czasie, zwielokrotnienia, repetycje powodują że u Wagnera zanika forma. Celowo! Zamknięta forma to przecież wynalazek helleński, obrzydliwy dla germańskiej, ponadczasowej tożsamości która stoi obok czasu, historii, moralności i definicji. Jest samotna ale i jednocześnie obejmuje całość widząc jedynie jej kawałek. Zna los ale nie potrafi go zmienić, wie że nie da się zmienić przeznaczenia ale dzielnie walczy, jedni świadomie i tym bardziej heroicznie (Wotam, Zygmunt, Brunhilda, Gutruna), inni spontanicznie więc nieco głupiej (Zygfryd). Doskonale widać to właśnie u Furtwanglera ale bywa również u Boehma.

Właściwie Wagner stworzył coś poza kulturą klasyczną i chrześcijańską. Bez formy, estetyki, moralności. To ma siłę ale może też być dość makabrycznie wykorzystane (co widzieliśmy w XX wieku). Ogólnie, barbarzyńskie z punktu widzenia kultury klasycznej. To północ! Bagna i ciemne lasy, drewno i metal, ciemne morza i doliny, deszcz, pożoga, indywidualność. To nie oliwki, słońce, marmur, wino i podporządkowanie.

 

Ciekawe rzeczy z czasem i formą dzieją się w Parsifalu. Zresztą to wspomniany Adorno napisał przecież, że "Parsifal to zadziwiająca, statyczna wręcz partytura". Nietzsche, kiedy jeszcze był zakochany w Wagnerze, twierdził że "formą dramatów muzycznych Wagnera jest bezforemność. Metaforma". Kiedy się na Wagnera obraził, w swojej rozprawie "Nietzsche kontra Wagner" zrobił z tego w zasadzie zarzut...

 

Zresztą... Czasami lepiej zostawić takie rozważania muzykologom. Ja ostatnimi czasy zdecydowanie przedkładam słuchanie nad czytanie i wolę "nurzać się w odmętach wagnerowskiej muzyki" niż czytać (jak ostatnio) o ideologiczno-muzykologicznych wojnach zwolenników Brahmsa ze zwolennikami Wagnera ;-) Uwielbiam Wagnera, nie wyobrażam sobie swojej płytoteki bez "Tristana", "Parsifala", "Lohengrina" czy "Zygfryda". Podobnie jak bez Monteverdiego, Rameau, Haydna. Wszelkie teorie Adorno, czy wymysły innych teoretyków, to tylko "otoczka" :-)

Pozdrawiam,

Ola

Gość papageno

(Konto usunięte)

To północ! Bagna i ciemne lasy, drewno i metal, ciemne morza i doliny, deszcz, pożoga, indywidualność.

 

To prawda ;) Wczoraj, przy bardzo dynamicznej pogodzie, bawiliśmy na jachcie. Było tuż przed zachodem slońca. Po niebie przewalały się posępne chmurzyska, na sinej tafli jeziora z diabelskim sykiem ganiały się szkwaly, całość obramowana ciemną, ponurą ścianą lasu. Przez kurtynę chmur niekiedy przebijało krwisto zachodzące słońce. Włączyłem Wagnera. Spod pokładu wydobywały się dzwięki Tannhausera. Podgłośniłem jachtowy "high-end" i stało się jak - nie przymierzając - w Bayreuth. Mimo, że treść opery (jak wiecie, wszelkie wagnerowskie treści lekceważąco napiętnuję) nie przystawała do okoliczności, całość robiła niesamowite wrażenie.

To prawda ;)

 

Albo i nie :-) Akurat Lohengrin czy Parsifal to dla mnie często poranek, srebrzyste wschody słońca, refleksja, otwarta przestrzeń :-) Śpiewacy ze swoim humorem też mi do ciemnych lasów nie pasują. Indywidualność, rozciągnięcie w czasie i "bezforemność" owszem. To jakby cecha charakterystyczna praktycznie wszystkich dramatów Wagnera.

 

Włączyłem Wagnera. Spod pokładu wydobywały się dzwięki Tannhausera. Podgłośniłem jachtowy "high-end" i stało się jak - nie przymierzając - w Bayreuth. Mimo, że treść opery (jak wiecie, wszelkie wagnerowskie treści lekceważąco napiętnuję) nie przystawała do okoliczności, całość robiła niesamowite wrażenie.

 

No i przecież o to chodzi. Najważniejsza treść, to właśnie to nasze indywidualne wrażenie. To właśnie TO (jak nic innego) dopełnia dane dzieło. Nie jakieś tam egzegezy czy inne krytyczne rozprawy ;-)

 

... Miło że się znowu pojawiłeś papageno :-)

Pozdrawiam,

Ola

A ja słucham Wagnera w samochodzie. Lubię słuchać głośno, cicho, czasami bardzo głośno ;) Nie ma reguły. Wszystko zależy od nastroju.

 

W 1000% popieram też dojrzałą wypowiedź Oli. Wszelkie objaśnienia do librett, teksty dramatów, spory filozoficzne, to właściwie pewien dodatkowy element, który ma drugorzędne znaczenie w stosunku do własnego odbioru tej emocjonalnej muzyki. Ważne jest to jak my to odbieramy i co potrafimy z tym zrobić dla siebie. Można sobie dla rozrywki podywagować i poteoretyzować na forum, bo od tego ono jest, ale nie ma co brać tego zbyt serio i nastawiać się "jakoś". To zresztą takie moje odniesienie się do wielu wcześniejszych w tym wątku rozmów. W wielu z nich pojawiało się czasami niepotrzebne ciśnienie.

 

Co mnie obchodzą np jakieś rozważania Adorno czy zboczka Slavoja Zizeka, kiedy słuchając dobrze wykonanego finału Walkirii doświadczam z wrażenia mrowienia na czubku głowy. Muzyka jest najważniejsza. Wypociny okołomuzyczne to tylko wypociny okołomuzyczne.

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Ba, ale jak fajnie sobie naopowiadać, czasami nawet w tych egzegezach można wyłowić sensowne słowo, pochwalę się że w moich iż nawet dwa...

Pojechałem w tym roku na objazd po Berlinie, ot, nic ciekawego, wielkie brzydkie miasto, to nie Kolonia czy Monachium lub metropolia jak Hamburg ale parę rzeczy było fajnych. Taki dom Mendelssohnów z grajkiem przy Grafie i czytanką o pianistyce lat dwudziestych XIX wieku. Filharmonia stoi i ma się dobrze. Gdzieś znalazłem bardzo fajny album o... Wandzie Landowskiej (cena mniej fajna), było także coś o Wagnerze i jego bieliźnie ale nie, wolałem Landowską. Trochę pochodziłem sobie i poczułem sobie skalę urbanistyczną, może być. Jakoś mało to zygfrydowskie i wagnerowskie, jak to Berlin.

A! Wagner był. W sklepach płytowych, na skórzanej tapicerce Harleya i wspomniana publikacja o obsesjach Ryśka.

 

En derin saygılarımla

Piotr

 

:D

Co mnie obchodzą np jakieś rozważania Adorno czy zboczka Slavoja Zizeka

 

Nie zabieraj Sierakowskiemu jego drogi sukcesu w życiu towarzyskim, bez tego skończyłby jak Sutowski któremu wszystkie dziewczyny wyrywają podli liberałowie. Sam Wagner napisał tyle literackich suspensoriów że głowa boli.

A propo - wg pewnych uczonych lat szczęścia bezpieczeństwa publicznego Wagner był kiczem akademickim. Po latach okazało się że to Wagner pozostał a po Lissie i innych pamięć o akademiach (oraz Pałac Kultury i Nauki - jaka nauka taka kultura :D ).

A ten finał Walkirii w którym wydaniu i nagraniu wydaje się Wam najbardziej porywający? Czytam Wasze ciekawe wypowiedzi, słucham sobie fragmentami. Okazały i potężny ten Wagner. Bardzo bogata muzyka.

A ten finał Walkirii w którym wydaniu i nagraniu wydaje się Wam najbardziej porywający? Czytam Wasze ciekawe wypowiedzi, słucham sobie fragmentami. Okazały i potężny ten Wagner. Bardzo bogata muzyka.

 

Moje zdanie to takie , że gdzie nie ma Hansa Hottera jako Wotana , tam nie ma prawdziwego finału Walkirii.

Tylko on naprawdę uśmierca swoją córkę.

Jak Walkiria, to tylko w wykonaniu tego faceta

 

Darujcie już sobie Panowie te czołgi i ostrzał wietnamskiej wioski z "Apokalipsy". Błagam. Było sto razy i nudne już się robi. Wagner dla ubogich i malkontentów już był omawiany. Zresztą zamiast o bieliźnie Wagnera można przecież porozmawiać też o fekalnych upodobaniach Mozarta, o tym jak Lully, Szymanowski i cała plejada kompozytorów posuwała chłopców, o rękawiczkach, fryzurkach, goleniu łydek Chopina. Sezon ogórkowy się zaczął?

Darujcie już sobie Panowie te czołgi i ostrzał wietnamskiej wioski z "Apokalipsy". Błagam. Było sto razy i nudne już się robi. Wagner dla ubogich i malkontentów już był omawiany. Zresztą zamiast o bieliźnie Wagnera można przecież porozmawiać też o fekalnych upodobaniach Mozarta, o tym jak Lully, Szymanowski i cała plejada kompozytorów posuwała chłopców, o rękawiczkach, fryzurkach, goleniu łydek Chopina. Sezon ogórkowy się zaczął?

 

Dokładnie.Jakie to szczęście ,że Papageno a w szczególności Piotr nie urodzili się niemcami bo wtedy w ramach protestu musieli by chyba poełnić publiczne samobójstwo.

Jakie to szczęście ,że Papageno a w szczególności Piotr nie urodzili się niemcami bo wtedy w ramach protestu musieli by chyba poełnić publiczne samobójstwo.

 

Coś w tym rodzaju ale trochę inaczej. Zgodnie z germańską tożsamością należało by raczej eliminować jednostki nieodpowiadające założeniom ideowym, Alfred Ploetzl urodzony w Świnoujściu twórczo rozwinął teorię kulturowo-rasową i zalecał świadomą politykę eugeniczną. Polecał zarówno Wagnera jak Brahmsa, odradzał Mendelssohna.

Taki przewodniczący kompozytorów sowieckich - Tichon Chriennikow - kiedy przyjechał do PRLu aby nauczać o właściwej ideowej postawie kompozytorskiej (Wagner był wtedy nielubiany) zapytał na boku Słonimskiego "Gdzie tu można zrobić siku"?. Słonimski na to: "Pan? Wszędzie."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zobaczcie kto tam gra!

 

No pinknie, optymistycznie i zrozumiale. Naprzód! Za jednym zamachem umuzykalniamy i zwiększamy produkcję metalową. Niestety, system i idea dobre, ludzie się nie sprawdzili. No co robi w Bayreuth taki Klaus Florian Vogt?! Rozstrzelać! :D Element...

A może być całkiem nieźle, trzeba chcieć. Zresztą, imię Waltraud zobowiązuje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czekam na rozpoczęcie tegorocznego Bayreuth, ciekawe kto był i... za ile :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Ba, gdybym się urodził Niemcem, kto wie, co by było.

A dla purystów i wagneromaniaków polecam trochę luzu, właśnie w ramach sezonu ogórkowego:

Ba, gdybym się urodził Niemcem, kto wie, co by było.

A dla purystów i wagneromaniaków polecam trochę luzu, właśnie w ramach sezonu ogórkowego:

 

Ja zawsze preferowałem więcej luzu :> Wagneromaniakiem z pewnością też nie jestem, chociaż lubię raz na jakiś czas posłuchać Wagnera. Tyle że powtarzanie w kółko tych samych kwestii to jak opowiadanie w kółko tego samego dowcipu. Traci sens. Piotr powtarza do znudzenia, jak to propaganda wykorzystywała Wagnera. No i co z tego? Mamy tego nie słuchać bo muzyka Wagnera jak wiele innych rzeczy była wykorzystywany w polityce? Dzisiaj ludzie cenią te dramaty nie za nośność polityczną czy dziwne nadinterpretacje przecież. Hitler decydował w III Rzeszy czego należy słuchać, a teraz kilka osób z forum będzie robiło propagandę czego "nie należy słuchać"? Pamiętam jak ktoś pożartował z Bacha. Jakoś wtedy nie wykazałeś dostatecznej ilości luzu :> Stalin był wielbicielem Mozarta. W trakcie spotkań partyjnych, na których zakreślał plany ludobójstwa grywano namiętnie serenady i sonaty Amadeusza. Jego też napiętnować i wypominać? A Beethoven? NSDAP preferowało go bardziej niż Wagnera. Za Wagnerem przepadał głównie Hitler. Jak kopnął w kalendarz grano IX symfonię. Wpadnijmy do każdego wątku beethovenowskiego i wrzucajmy tam klipy z faszystowskimi nagraniami Beethovena :> Tak dla jaj. Jak luz, to luz.

 

Luz generalnie jest. Osobiście chętnie słucham jak ktoś pisze coś ciekawego o muzyce i wykonaniach Wagnera. Dowiaduje się nowych rzeczy. Tyle że jak kolejny raz ktoś wkleja te czołgi i klipy z propagandowych nagrań, to mam wrażenie deja vu. Czy dzarro, Ola, JazzyFan, Krzysiek Kozłowski, marco i inni fani Wagnera planują jakąś inwazję militarną? Nie. Słuchają muzyki i piszą o muzyce. Wyluzujcie więc z tymi czołgami, inwazjami i polityką kulturowo-rasową, bo może nowe osoby czytające ten wątek nie znają się tak na żartach jak Wy ;> Po co kogoś zrażać do danej muzyki na wejściu? Niech posłucha, zapozna się i sam zdecyduje. Przyszedł Bmoll zainteresowany Wagnerem. Zapytał o konkretną rzecz. Dostał w odpowiedzi stek nieaktualnego, tendencyjnego i negatywnie nacechowanego 'luzu' ;> Dajcie mu szansę.

Edytowane przez pawellt

Poważniejsze dzieła Wagnera same zachęcają do różnych dziwnych podróży. Co my tam mamy? Zdradę i morderstwa z chciwości, kazirodztwo, łamanie prawa, krwawe zatargi w rodzinie, grabież, oszustwo i w tym wszystkim błąkająca się miłość, niewinność, wierność i prawo. Głupota i mądrość, wiedza i ignorancja. Nic nie jest jasne i klarowne, świat jest bogaty, nieczytelny i złożony, trudno się w tym połapać, od Wotana po Zygfryda.

Dzieła Wagnera są jak północnoniemieckie manierystyczne rzeźby. Jedni powiedzą że kicz, inni że przerafinowana forma ale zawsze jest co oglądać (tutaj słuchać).

Głupota i mądrość, wiedza i ignorancja. Nic nie jest jasne i klarowne, świat jest bogaty, nieczytelny i złożony, trudno się w tym połapać

 

No to zupełnie jak w życiu ;) Zresztą znalazłoby się u Wagnera dużo więcej niż napisałeś, ale tutaj znowu się wdamy w drugorzędne i miałkie dywagacje. U Verdiego czy Pucciniego ciągle jakieś morderstwa z miłości. U Mozarta to lepiej tekstów nie czytać. Mnie przykładowo bardziej fascynuje teatralność u Wagnera, niektóre zabiegi kompozytorskie, samo natężenie emocji i sposób wyrażania ich muzyką w dramatach. Również rozległość tych kompozycji. To wszystko fascynuje mnie bardziej niż np konkretne teksty, libretta, późniejsze i często dziwne interpretacje. Jedno jest pewne, ma ta muzyka jakiś magnes i moc bo nawet dzisiaj wzbudza duże emocje. Fascynowało się nią całe pokolenie kompozytorów, od Straussa po Mahlera. Tego nie da się olać, tak jak nie da się zasłonić Pałacu Kultury. Nasza spuścizna to nie tylko poukładani rzemieślnicy i zgrabne dziełka klasycyzmu. Człowiek to nie tylko klarowne, czytelne i jasne sytuacje.

 

Moje zdanie jest takie, że jeśli ktoś kocha tę muzykę, to żadne ideologiczne konotacje nie będą miały wpływu na percepcję Wagnera. Dzisiaj mamy inne czasy i można spokojnie odsiać pewne rzeczy. Gdyby nie przewartościowywać różnych interpretacji, całej masy literatury należałoby dzisiaj na wszelki wypadek nie czytać a muzyki nie słuchać. Gorzej kiedy faktycznie pojawia się na forum ktoś nowy lub pyta o coś stricte związanego z muzyką. Tutaj popieram Pawła, że bardziej fair będzie dać mu szansę na posłuchanie tej muzyki, bez zbędnych uprzedzeń czy negatywnego nastawiania się "pre factum". Jedno jest pewne. Wagner jest dla ludzi dojrzałych, którzy właśnie potrafią podejść do pewnych spraw na luzie ;)

Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

A ten finał Walkirii w którym wydaniu i nagraniu wydaje się Wam najbardziej porywający? Czytam Wasze ciekawe wypowiedzi, słucham sobie fragmentami. Okazały i potężny ten Wagner. Bardzo bogata muzyka.

 

Tak jak wspomniał marco, warto polować na nagrania Walkirii, w których w rolę Wotana wciela się Hans Hotter. Niesamowity bas wagnerowski i bardzo ciekawe, mroczne, soczyste interpretacje. Momentami słuchając Hottera - można odnieść wrażenie że "połyka" całą orkiestrę włącznie z słuchaczami ;-) Potężny i głęboki bas. Bardzo ciekawie wypada w nagraniu Kraussa z 1953 lub Knappertsbuscha z 1956. W obu nagraniach kreacja Hottera jest podobna, natomiast trochę inaczej prowadzona jest orkiestra. Knappertsbusch wydaje się "masywniejszy", co jeszcze bardziej podkreśla napięcie w finale. Oczywiście bierz poprawkę na mono i nieco słabszą jakość nagrania. Coś za coś niestety :-)

 

Z drugiej strony warto moim zdaniem poznać też trochę inną interpretację. Mianowicie pierwsze w historii studyjne nagranie Walkirii pod batutą Furtwanglera z 1954. Nie ma tu Hottera. Partię Wotana śpiewa Ferdinand Frantz, który nie ma aż tak potężnego i głębokiego głosu, ale nadrabia ciekawą interpretacją, utrzymuje napięcie i zaangażowanie do ostatniej sekundy. No i Furtwangler potrafi wydobyć różne smaczki z orkiestry, których nie słychać w takim stopniu np. u Kraussa. Frantz na tyle sprytnie radzi sobie w finale z potężną orkiestrą że podoba się "w inny sposób" niż Hans Hotter. To nie jakiś Klaus Florian Vogt, którego orkiestra momentami "zakrywa" i który zwyczajnie wydaje się cienki, kiedy śpiewa np. w duecie z Solveig Kringelborn. Z drugiej strony nie sugeruj się za bardzo żadnymi rekomendacjami. Równie dobrze może się zdarzyć, że zachwyci Cię metroseksualny Lohengrin, a ulubionym Zygfrydem stanie się Jon Frederic West.

Pozdrawiam,

Ola

Dziękuję za podpowiedzi. Wrzucane wyżej fragmenty LOHENGRINA z Jonasem Kaufmannem można gdzieś dostać w postaci całego nagrania na DVD?

Nie ma tego jeszcze na DVD. W zasadzie to nowa produkcja. Można było obejrzeć w Live HD (MET organizuje taki cykl bezpośrednich transmisji przedstawień w HDTV. Można wykupić subskrypcję, można też obejrzeć w Warszawie np. w Teatrze Studio):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Sama czekam na wersję DVD z niecierpliwością. Poza tym szykuje się również nowy Parsifal w 2013 z Kaufmannem w tytułowej roli :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Za 30 minut w radiowej Dwójce transmisja "Tristana" z Bayreuth :-) Dyryguje Peter Schneider

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Za 30 minut w radiowej Dwójce transmisja "Tristana" z Bayreuth :-) Dyryguje Peter Schneider

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A niech to schlagen trafen! Nie miałem dzisiaj możliwości posłuchać ani zgrać na dysk. Jeśli ktoś zgrywał nawet do mp3 i mógłby dać info na priv, to będę wdzięczny

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Jeśli Mars nie wystawił jeszcze, to ja również zgrywam na bieżąco.

 

Nie wiem jak windowsowe narzędzia, ale linuksowy mplayer ma możliwość uruchamiania pobierania streamingu audio o określonych godzinach. Wygodne - bo można ustawić nagrywanie audycji wcześniej i nie trzeba pilnować czasu :-)

Pozdrawiam,

Ola

Jeśli Mars nie wystawił jeszcze, to ja również zgrywam na bieżąco.

 

Nie wiem jak windowsowe narzędzia, ale linuksowy mplayer ma możliwość uruchamiania pobierania streamingu audio o określonych godzinach. Wygodne - bo można ustawić nagrywanie audycji wcześniej i nie trzeba pilnować czasu :-)

 

Dziewczyna używająca Linuksa. Jestem pełen podziwu i uznania. Moja małżonka do dzisiaj ma problem z konfiguracją drukarki na Windows

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.