Skocz do zawartości
IGNORED

Yamaha R-S700. Moje wrazenia


agraba

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno stałem się posiadaczem amplitunera Yamaha R-S700. Do tej pory słuchałem muzyki używając Radmora 5102 oraz Marantza 2235B. Oba wyprodukowane pod koniec lat 70 ubiegłego wieku. Niestety w obu wysiadły tunery. Wzmacniacze działają ale radia nie posłucham. Początkowo słuchałem radia cyfrowego (z „n”-ki) ale jakoś mi to nie pasowało. Co prawda i tak oba zostaną naprawione, ale nadszedł czas na zmiany i zakup czegoś mniej ładnego ale za to z pilotem. Jako, że prawie w ogóle nie słucham płyt a tylko programów radiowych poszukiwania moje od razu skierowałem w stronę dostępnych obecnie na rynku amplitunerów stereo (do 2000 zł). Pod uwagę brałem:

1. Marantz SR5023

2. Denon DRA-500ae

3. Yamaha RX-797

Dlaczego amplituner, a nie tuner i wzmacniacz? No cóż. Sam nie wiem. Po prostu lubię amplitunery i tyle. Wszystkie trzy były przeze mnie odsłuchane w takich samych warunkach za pomocą tych samych kolumn (JBL ES80) oraz tych samych kabli. Odtwarzacz CD NAD C515. Słuchałem czterech płyt:

1. Rammstein „Sonne”,

2. wyboru utworów Mika Oldfielda,

3. Yello „Pocket Universe”

4. Vivaldi „Cztery pory roku”

oraz Radiowej Trójki i Radia Złote Przeboje.

 

Każdemu poświęciłem jeden dzień aby odsłuchać wszystko. Programy radiowe ciężko uznać za wyznacznik, bo zmienne warunki zewnętrzne mogą mieć wpływ na jakość dźwięku, ale ze względu na przeznaczenie urządzenia (głównie słuchanie radia) postanowiłem je włączyć do testów.

 

Wyniki odsłuchu (wszystkie wrażenia są moimi subiektywnymi odczuciami):

Denon odpadł od razu. Miał słabą dynamikę - „płaski dźwięk”. Brakowało mu takiej jedwabistości dźwięku oraz basu. Dużo syczenia jakby był rozjaśniony i ostry. Mocno akcentował sybilanty.

Marantz miał bardzo przyjemny „słodki dźwięk”. Dużo basu ale za to za mocno rozjaśniona kłująca góra. Bardzo dobrze słuchało się głosu prezenterów radiowych. Pięknie brzmiały skrzypce.

Yamaha potwierdziła wszystkie dobre opinie na swój temat. Naprawdę wspaniały dźwięk z wyważonym, niebuczącym ale kopiącym basem. Mało syczenia i bardzo dobra średnica. To był zwycięzca. Jedak kolega, pracownik sklepu dzięki któremu mogłem przeprowadzić odsłuchy zaproponował, żebym posłuchał innej Yamahy. Włączył mi R-S700 i okazało się, że pokazuje ona prawie taką samą prezentacje dźwięku jak model RX-797. Różnica polegała na tym, że dźwięk był bardziej jedwabisty. Kojarzył mi się z wanilią. Był bardzo przyjemny. No stało się. Kupiłem Yamahę R-S700.

Ponieważ w domu korzystam z kolumn własnej produkcji (trójdrożne, góra tonsil, środek i podwójny dół tesla) tak naprawdę nie wiedziałem czego się spodziewać. Poprzednicy mojej Yamahy (Radmor i Marantz) mieli bardzo dużo „buczącego” basu. Góra pasma mocno „rozświetlona”, a średnica wycofana.

Jakość wykonania urządzenia jest na dobrym poziome. Przedni panel wykonany jest z około półcentymetrowego aluminium. Radio jest ciężkie. Napisy niewielkie. Wyświetlacz prosty i nieduży, ale czytelny. Pilot uniwersalny z możliwością wpisywania kodów. Pokrętła są plastikowe i wydają się delikatne. Urządzenie sprawia jednak wrażenie solidnego.

Pierwszy odsłuch był rozczarowaniem. Słabiutki bas. Górę jakby ktoś przykrył kocem. Nie słychać talerzy. Głos prezenterów beznadziejnie płaski. Bez „tembru”. Nie tego się spodziewałem. Jednak kilka chwil poświęconych zmianie ustawień diametralnie zmieniło moje odczucia. Zaskakujące jest zwłaszcza działanie potencjometru Loudness. Wydawać by się mogło, że przekręcenia go na max podbije dolną i górną charakterystykę poprzez wycofanie środka. A tymczasem okazało się, że radio gra najlepiej gdy jest ustawione na -20dB (max to -30dB). Dźwięk jest bardzo przyjemny, miękki bez kłujących ostrości. Bas nie buczy tylko wibruje i kopie. Trójka brzmi wspaniale. Jest znacznie lepiej niż u poprzedników. Jest scena stereo i wreszcie słyszę dźwięki, których wcześniej nie słyszałem oraz cykanie talerzy a nie syczenie. Jak to w jednej reklamie było mam ciarkę na plecach. Dla mnie jest to znaczna poprawa jakości odbioru. Nawet moja „przygłucha” małżonka zauważyła zmianę, a córka jest wniebowzięta bo kupiłem też stację dokującą do iPoda. Odbiór radia jest doskonały (mieszkam, blisko nadajnika). Płyty brzmią fantastycznie (stareńkie CD Sony i tanie van den Hule). Z iPoda różnie. Mój stary całkiem nieźle a córki nówka Touch 4 generacji słabawo. Zapewne zależy to od jakości plików.

Polecałbym zakup tego urządzenia osobom, które po prostu lubią słuchać muzyki. Audiofile zapewne by wybrzydzali, ale zwykły śmiertelnik, który na co dzień słucha radia przy pracach domowych a od święta płyty lub filmu, będzie zadowolony. Za kwotę 1799 zyskujemy bardzo dobre urządzenie. Jestem zadowolony z zakupu.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89033-yamaha-r-s700-moje-wrazenia/
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem kiedyś Denona DRA-700AE, bardzo słabiutko zagrał a kiedyś brałem go pod uwagę.

Mam wrażenie że Denon celowo psuje dźwięk w swoich amplitunerach aby nie zagrały lepiej od bardzo przeciętnych wzmacniaczy 500AE i 700AE.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.