Ja kilka lat temu zrobiłem sobie przerwę od forów audio dla zdrowia psychicznego. Nawet gdy zacznie się merytoryczna dyskusja grupy kilku fajnych osób, zawsze znajdzie się jeden lub dwóch oszołomów krzyczących, że ich racja jest najmojsza.
Przeraża ilość świeżych osób w tym hobby, które najpierw kupują sprzęt, bo recenzje były entuzjastyczne, w sklepie też się tak wydawało, a to echo grało... Potem w klubach marki płacz, że to gra tak a tak, zaczyna się walka po omacku i na koniec wnioski, że ten typ tak ma i przypisywanie łatek produktom, które zdecydowanie na to nie zasługują.
Kolejny przykład:
Czytam dzisiaj temat o pomocy w doborze kolumn, w którym autor rozważa monitory, które podobno nie są oszczędne w dolnych rejestrach. Do tego posiadają BR na tylnej ściance. Wymóg autora - ustawienie max 15cm od ściany 🙂
Brawo!
Króliczka nie szukam. Niektóre klocki są ze mną więcej niż 10 lat i jeśli coś gra tak, że na prawdę ciężko jest wstać z kanapy to po co to zmieniać?
Oczywiście nie wykluczam zmian w przyszłości, niektóre elementy są w tyle za innymi ale szukam bez spiny, na luziku.
Dlatego tak bardzo sobie cenię osoby, które są już po "audiofilia nervosa", albo w ogóle tego stanu nie doświadczyły. Pozdrowienia dla Was.