Skocz do zawartości

arturp

Użytkownicy+
  • Postów

    11 150
  • oraz w archiwum

    3 488
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Ostatnia wygrana arturp w dniu 18 Stycznia

Użytkownicy przyznają arturp punkty reputacji!

Reputacja Całkowita

31 191 Trzydziestotysięcznik (10/17)

Audiostereo

2 464

Bocznica

28 727

1 obserwujący

Informacje profilowe

  • Branża
    Nie ustawione

Ostatnie wizyty

23 730 wyświetleń profilu
  1. arturp

    TDA1543T

    No ale nie dla ludzkiego słuchu . Rozumiem konieczność pomiarów dla częstotliwości ponad-akustycznych aby wykryć nieprawidłowości w działaniu ( np wzbudzenia ) , które mogą prowadzić do uszkodzenia urządzenia . Ale tylko po to . Nie dla słuchu . Dla słuchu trzeba mierzyć to co najważniejsze - 50 , 100,200,400,800,2000,4000,8000,12000 Hz. Dlaczego nikt tego nie robi ? Bo nie widać problemu na niskich częstotliwościach ( głównie średnicy ) i to nie pasuje do teorii o konieczności stosowania oversamplingu ? Dlaczego nikt nie mierzy impulsu na niskich częstotliwościach skoro to podstawa zwartego i szybkiego odtwarzania ,, basu" ? I wreszcie skąd się wzięło to założenie ,że pomiary należy robić na wyjściu dac-a a nie na wyjściu systemu - czyli na głośnikach/słuchawkach i najlepiej w standardowej odległości od słuchacza - czyli 2-3 m ? Nie zauważyliśmy ,że filtrowanie sygnału odbywa się w całym systemie ? W analogu , kablach , wzmacniaczu , znowu kablach , zwrotnicy i membranie głośnika , który nie przenosi zwykle więcej niż kilkanaście, max. kilkadziesiąt kHz ? Jaki ma sens pomiar jednego urządzenia skoro do słuchacza sygnał dochodzi z odległości kilku metrów od zestawu głośnikowego ? Mierzyć można wszystko , szczególnie to co potwierdza teorię . 😉 Ale dlaczego nikt nie mierzy zniekształceń intermodulacyjnych , które przez słuch ludzki są gorzej odbierane niż harmoniczne ? Bo nie pasuje do teorii tak samo jak pomiary impulsu ? Zdaję sobie z tego sprawę , dlatego wymieniam uwagi z tobą . Może dowiem się czegoś więcej , może zrozumiem więcej . Liczę na to ,że ty też spojrzysz trochę inaczej na sprawy i poeksperymentujesz . Bo jestem przekonany ,że mimo teorii , podejścia , wiedzy , przyzwyczajeń spotka cię to co mnie - usłyszysz dobrze zrobionego nos-a z analogiem lampowym i nie będzie odwrotu . Ideałów nie ma ale różnica brzmieniowa jest trudna do zignorowania . Można mówić ,że to zniekształcenia ,że się oszukujemy , że to nie jest miarodajne , że preferujemy coś co lubimy a nie rzetelny dźwięk itd ale i tak ( w każdym systemie delta sigma , z filtrami i analogami na opamapach czy tranzystorowymi ) będzie ci już czegoś brakowało . PS Ostatnio zrobiłem sobie dac-a na AD1955 z analogiem według datatheeta AD1955 . W teorii powinien brzmieć lepiej od moich nos-daców a w praktyce się nie zbliża , nawet kiedy zasosowałem do nos-daców podobne analogi na opampach ( OPA828 i OPA627 ) zamiast lampowych . Podobnie było z PCM1794 , WM8740/41/42 ,AK4396 itp itd . Różnica jest w każdym aspekcie - kontrola basu , klarowność średnicy , rzetelność oddania barw wokalu i instrumentów , czystość i blask wysokich tonów itp itd , jedynie przestrzeń jest porównywalna . I jak żyć skoro miało być lepiej a wyszło jak zwykle ? 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.