Skocz do zawartości

filipo_g4

Użytkownicy
  • Postów

    97
  • oraz w archiwum

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja Całkowita

28 Neutralny (1/17)

Audiostereo

28

Informacje profilowe

  • Branża
    Nie ustawione

Ostatnie wizyty

911 wyświetleń profilu

Osiągnięcia filipo_g4

  1. Wracając do tytułowego tematu, w październiku 2023 r. kupiłem Denona PMA-1700NE i po 5. miesiącach użytkowania mogę podzielić się opinią. Wzmacniacz już na wstępie robi bardzo dobre wrażenie, począwszy od solidnego kartonu i estetycznego zapakowania. Jego ciężar utwierdza w przekonaniu, że nie jest to zabawka. Wykonanie oceniam bardzo wysoko. Wszystkie elementy są wzorowo spasowane i spójne. Nic nie skrzypi, nie wydaje odgłosów ani nie ugina się. Gałki obracają się przyjemnie z lekkim oporem. Kontakt z nim to przyjemność. Brzmienie również bardzo mi się podoba. Nie zauważyłem podbarwień czy niedoskonałości. Panuje tutaj równowaga, wszystko jest na swoim miejscu. Dźwięk jest detaliczny, pełny, głęboki i wielobarwny. Niczego mu nie brakuje, a jednocześnie niczego nie ma w nadmiarze. Wysokie tony są szczegółowe, ale jednocześnie nie wyostrzone. Długie lub głośne odsłuchy nie powodują zmęczenia, ciągle chce się włączyć jeszcze jeden utwór. Świetnie brzmi również bas, który jest pełny i głęboki, a także dobrze kontrolowany. Tutaj należy jednak wspomnieć, że brzmienie basu w ogromnym stopniu zależy od akustyki, metrażu i proporcji pomieszczenia, a także kolumn i ich umiejscowienia, a w znacznie mniejszym stopniu od samego wzmacniacza, dlatego to właśnie te elementy należy uwzględniać w pierwszej kolejności. Niemniej, Denon nikogo nie powinien pod tym względem rozczarować. Bez wysiłku jest w stanie napędzić nawet duże kolumny podłogowe z 12" wooferami - odsłuchy przeprowadziłem również na kolumnach Cerwin Vega XLS 12 z mojego drugiego zestawu. Uważam, że PMA-1700NE można bez obaw łączyć zarówno z kolumnami jasno brzmiącymi, jak i tymi, cechującymi się ciepłym brzmieniem: w obu przypadkach efekt będzie co najmniej dobry. Wzmacniacz dysponuje naprawdę dużym zapasem mocy i nie wpada w przesterowanie nawet przy dużej głośności z wymagającymi kolumnami podłogowymi. Producent deklaruje 2x 140 W przy 4 ohm, jednak pomiary podczas testów wykazują, że oddaje on aż 2x 169 W (test czasopisma Audio) i pokrywa się to z moimi doświadczeniami. Należy też pamiętać, że położenie gałki głośności nie wskazuje poziomu wysterowania wzmacniacza, bo najczęściej w okolicach pozycji na godzinę 12:00 (w połowie) wzmacniacz oddaje już pełną moc. Wzmacniacz napędza u mnie kolumny Pylon Opal 23 na przemian z Elac ELX 8068 i w tym zestawieniu sprawdza się znakomicie, ale słuchałem go również z kolumnami Cerwin Vega XLS 12, które mam w drugim zestawie. Przed zakupem słuchałem go również z kolumnami Elac Carina i też było świetnie. Do zalet wzmacniacza zaliczę też wejście USB DAC, dzięki któremu, można podłączyć wzmacniacz, kablem USB, bezpośrednio do komputera. W ten sposób, wyeliminowany jest negatywny wpływ (przykładowo: kiepskiej) karty dźwiękowej komputera, bo jej rolę przejmuję już DAC wzmacniacza. Wejście USB DAC działa od razu po podłączeniu wzmacniacza do komputera, nawet bez instalowania sterowników, jednak zainstalowałem je zgodnie z zaleceniem producenta. Różnicy w dźwięku (z zainstalowanymi sterownikami i bez) nie zauważyłem. Do zalet zaliczyłbym też konstrukcję dual mono. Wady wzmacniacza są na tyle drobne, że można by je pominąć, niemniej zachowując rzetelność, wspomnę o nich. Wadą może być brak wyjścia na subwoofer, ale nie jest to duży problem, bo większość subwooferów dedykowanych do stereo, można podłączyć za pomocą wejść wysokopoziomowych (np. subwoofery JL Audio czy Rel). Wówczas, subwoofer podłącza się bezpośrednio do terminali głośnikowych wzmacniacza. Drugą wadą może być szybka wyświetlacza, która wydaje się delikatna i podatna na zarysowania. Idealnie byłoby, gdyby szybka była wykonana ze szkła hartowanego, np. takiego jak w telefonach, np. gorilla glass). Szybka ze szkła hartowanego o tak małej powierzchni nie podniosłaby znacząco ceny. Ostatnią wadą może być brak bluetooth, bo zapewne w niektórych przypadkach, mógłby się przydać, np. gdy odwiedzą nas znajomi. To chyba na tyle, więcej wad nie zauważyłem. Ze wzmacniacza jestem bardzo zadowolony i z czystym sumieniem mogę go polecić. Jest wart swojej ceny i zdecydowanie warto wziąć go pod uwagę. Podczas użytkowania nie zauważyłem jakichkolwiek nieprawidłowości w zakresie działania sprzętu. P.S. Jeszcze jedną zaletą jest to, że wzmacniacz jest produkowany w Japonii. Dumny napis "Made in Japan", znajdziemy na tylnej ścianie, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.