"Droga" - wiersz
"Droga"
Droga do Śmierci
Droga do Życia
Cierpliwy się wierci
Miesiąc bez picia
Los człowieka
Figle płata
Oby do zimy
Oby do lata
W górę do nieba
Do piekła w dół
Kłania się uczeń
Mistrzowi wpół
Ćwiczeń zbyt wiele
Wielu narzeka
Gdzie przyjaciele?
Czas nie zaczeka
Kolczaste róże
Białe, czerwone
Z głową w chmurze
Myśli natchnione
Odwieczny dylemat:
Kamień czy kwiat?
Pytanie na temat:
Dokąd zmierza ten świat?
Bo życie i śmierć
Jak dwie krople wody
Potrafią zmylić
Lecz dodać urody
Dać złudne wrażenie
Obcości i trwogi
Odnalezienia
Właściwej Drogi
Kangie
19.05.2024
***
Młody bohater - Jan Pradera - spotyka w lesie pana Bartoszko - maszynistę bieszczadzkiej kolejki wąskotorowej. Pomaga mu w usunięciu drzewa, które zwaliło się na drogę. Jadą potem razem wspomnianą kolejką i rozmawiają...
Pradera: Co by to było panie Bartoszko, jakby dróg nie było? I tych żelaznych, jak to mówią, i tych wyjeżdżonych, i tych wychodzonych?
Batroszko: Jakby dróg nie było!? Eee, co też pan? Ja to ze wsi jestem. Jak tylko pamiętam drogi zawsze były. No bo jakby ludzie do ludzi jeździli? Na wesela, ze ślubem, a do sklepu, do wójta, do kościoła wozem ze zgrzytem, z kartoflami. Którędy? Jakby dróg nie było!? Pan to chyba miastowy, że o takie rzeczy pyta?
Pradera: Nie za bardzo. Więcej drogowy niż miastowy. I co to jest ta droga? La strada jak mówią?
Batroszko: Panie Janku, co to jest droga, to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym, żeby piach nie był ot taki sobie, ale gorący - jak we żniwa. Albo zimny, jak w listopadzie, w przymrozki. I żeby nogi młode były. Stare kopyta mało czują. Dobrze żeby na tej drodze jakaś kałuża była, kamień, korzeń. I skaleczyć palec, albo piętę odbić. O! Żeby poznajomić się z drogą dobrze, to trzeba hen w cudze strony iść, iść, iść. I pomylić się na rozstaju, wejść w dziwne chaszcze.
Pradera: Taaaak...
Batroszko: Jezu, Jezu jak dobrze wtedy zobaczyć naprzeciw człowieka. Przeżegnać się. Żeby on nie był czasem w kopytkach. Potem powiedzieć "Niech będzie pochwalony", a jak odpowie, spytać: "Panie, którędy panie do Dolistowia?"
Pradera: A on... Co niech odpowie?
Batroszko: Do Dolistowia!? Toż to panie całkiem naprzeciw! Chodź pan, panie, ja też do Dolistowia.
Pradera: I co? I co dalej?
Batroszko: I już dobrze! Oj, jak dobrze panie Janku, się idzie już spokojnie i się rozmawia.
Pradera: Taak, się idzie, się rozmawia. Się... Się...
***
R.I.P.
JERZY BLOCK (1904 - 1996)
EDWARD ŻENTARA (1956 - 2011)
EDWARD STACHURA (1937 - 1979)