"Pan jest za delikatny żeby wykonywać ten zawód. Teraz to już za późno[...]" - "Krótki film o zabijaniu / Dekalog V" z 1987 r. w reż. K.Kieślowskiego. Role: M.Baka, Zb.Zapasiewicz, K.Globisz
Czy można żyć spokojnie po dokonaniu zabójstwa z premedytacją? Rodion Romanowicz Raskolnikow ze "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego też chciał to wiedzieć, stąd też "Krew buchnęła jak ze szklanki[...]".
Jak czuje się i co czuje zabójca oczekujący na karę śmierci?
Czy adwokat powinien angażować się emocjonalnie w życie prywatne i w historię życia rodziny - swojego klienta? Co jeśli zbytnio przywiąże się do osoby (klienta)?
Czy jeśli adwokat jest zbyt wrażliwy i nie uda uniknąć się najsurowszej kary dla klienta, to czy na dłuższą metę wytrzyma pracę w tym zawodzie? Bez zaangażowania, bez emocji byłoby pewnie łatwiej.
Strasznie przysłuchiwać się rozmowie klienta z adwokatem i obserwować zachowanie skazanego kilka minut przed wykonaniem wyroku. Nie wspominając o samym wyroku. Pokazano tutaj całość. Kat i ofiara. Ci ludzie wykonywali to zawodowo, rutynowo. Ciekawe czy choć na chwilę byli w stanie ponieść się ludzkim uczuciom i spróbować współczuć skazanemu i jego rodzinie? Wiadomo, że ofiar jest więcej niż tylko osoba zamordowana.
Dobra rola młodego Mirosława Baki. Przerażenie bije z oczu postaci granej przez niego - Jacka, na widok strażników więziennych (funkcjonariuszy MO), którzy przyszli po niego, by zaprowadzić go w miejsce kaźni. Stresuje się też adwokat. Pierwszy rok jego pracy zawodowej.
Mocny film. Powinien być nazywany "dreszczowcem".
Cytat
- Może by papierosa?
- Wolałbym bez filtra.
Cytat- Wykonać wyrok!
Tylko współczuć. Ciężka to była praca.