"Żal po napletku?" - wiersz
"Żal po napletku?"
W sobotę rano kupuję bagietki
Nie sądziłem że można o tym wspomnieć
Tematem książki są niejakie "napletki"
Jako zbiór satyr i filologicznych osiągnięć
Przykuła mą uwagę ta zacna żółta okładka
A na jej tyle "Molestowanie teologiczne"
"Dzień dobry", odwracam się, patrzę, a to sąsiadka
Widzi mnie w jednoznacznej pozie lirycznej
"Dzień dobry" - odparłem i odłożyłem książkę na półkę
Ona odwróciła wzrok i tylko się uśmiechnęła
Mogłem wyciągnąć z plecaka niewielką ampułkę
Może sytuacja inaczej by się rozwinęła
Zaciekawił mnie sam tytuł książki
Możliwe, że zamiast płyty - ją właśnie kupię
Sprawdzę w portfelu czy mam jeszcze pieniążki
Bo jeśli nie mam, to co? Nóżką potupię?
Ciekawe tematy są tam poruszone
Religia, wiara, wyparcie i nadzieja
Możliwe, że granice zostały przekroczone
Nie powie Wam tego filmowy "Znachor" ani kaznodzieja
Swoją drogą ciekawa część ciała została tu przywołana
Pewnie to metafora i pozostaje czytać między wierszami
Niby nic specjalnego, ciągle niejako w cieniu schowana
Być może pozostaje wzruszyć ramionami
Czy jest czy jej nie ma - jakie to ma teraz znaczenie?
Czy to partner czy też tradycyjnie partnerka -
Może powiększyć jej seksualne pragnienie
Być może śpiewał kiedyś o tym sam Lech Janerka
Może powiększyć ale może również zubożyć
To nie jest takie oczywiste
Nie wystarczy się tylko położyć
A wcześniej poddać wodzie ognistej
Partnerka musi być traktowana
Właściwie, z godnością i uprzejmie
Zarówno w nocy, wieczorem jak i z rana
Kto z nas się tego podejmie?
Podejmę się ja, a może nawet i Ty
Niewiele mamy już chyba do stracenia
Może podejmiecie się wszyscy - Wy?
Unikając życiowej nudy i co gorsze - osamotnienia...
Kangie
9.11.2023