18 czerwca zapadnie w pamięci na naprawdę bardzo długi czas. Dzięki wsparciu Mecenasów "Tylko Dobra Muzyka" - dwóch firm: Q21 z Pabianic i dystrybutora sprzętu - firmie AudioCenter z Krakowa, mieliśmy przyjemność spotkać się z niekwestionowanym autorytetem Polskiej sceny jazzowej i nie tylko! Bo Marcin Oleś jest nie tylko artystą nietuzinkowym, człowiekiem dla którego piękno muzyki osadzone jest w naturalnym jej brzmieniu. To także dusza piękna realizująca się jako kompozytor, autor muzyki teatralnej i filmowej, a także dyrygent małych składów. Zapewne pamiętacie słynny solowy album Marcina "Ornette on Bass", który był pierwszym w Polsce albumem na kontrabas solo, do tego była to pierwsza na świecie transkrypcja nagrań Ornette Colemana na solowy kontrabas. Świadomie wspominam o tym albumie, bo w nim właśnie zawarte jest wyjątkowe piękno muzyki i tego, jak artysta chce pokazać nam swój muzyczny świat, świat artysty wyjątkowego i cenionego.
Z Marcinem mieliśmy okazję spotkać w przemiłej atmosferze przedpołudnia, tuż przy Zamku Królewskim w Krakowie. Już pierwsze chwile i zamienione luźne kilka zdań wprowadziło nas na tory muzyki, brzmienia... a nawet sprzętu audio. Jak się okazuje nawet dla artysty tego pokroju, który interpretuje muzykę, tworzy ją i czaruje swoimi kompozycjami rzeszę oddanych fanów, sprzęt audio też jest w kręgu zainteresowań. I trzeba przyznać to wprost, Marcin w temacie sprzętu jak na muzyka - wiedzę o "lampkach", wzmacniaczach, kolumnach i całych tych audiofilskich klimatach - wiedzę ma ogromną.
Rzecz jasna nie było niczyim celem zanudzać Marcina o wzmacniaczach czy kablach, więc dyskusję sprowadziliśmy na zgoła inne tory - o muzyce tworzonej przez Marcina i jego brata.
I to stanowi sedno naszego artykułu - mini relacji z naszego spotkania z artystą. Otóż bracia Oleś w najbliższym czasie planują wydać nowy, wyjątkowy album. Kolejny projekt i kolejny raz nietuzinkowy! Otóż album już nie tylko w swojej formie muzycznej, ale od strony podjęcia się całości projektu stanowi niesamowite przedsięwzięcie. Pod sporo mówiącym tytule "Alone Together" dwaj muzycy z krwi i kości realizują wspólną płytę, w którym ani razu nie dochodzi do wspólnego... grania. Płyta ma stanowić podział pomiędzy część przeznaczoną dla perkusji, a kontrabasu. Projekt więc zakłada spojrzenie na muzykę z jednej strony prezentowaną przez bliskie sobie osoby, z drugiej... całkowicie odrębną w formie przekazu oraz użytych instrumentów.
Album na rynku planowany jest obecnie na okres "po wakacjach", więc pozostaje dużo czasu na domysły i rozbudzanie ciekawości. Jestem przekonany po rozmowie z Marcinem, że płyta przyniesie (zresztą jak zawsze) pozytywne opinie i sporą rzeszę osób zainteresowanych.
W trakcie spotkania czekała na nas jeszcze jedna niespodzianka (a nawet dwie, ale o tej drugiej już wkrótce!), za którą chciałbym serdecznie podziękować Marcinowi. Otrzymaliśmy dla Was do wygrania płytę projektu Sefardix - "Maggid". Płyta jest sygnowana przez Marcina i do wygrania w naszym mini konkursie.
Wystarczy w komentarzach pod artykułem zostawić krótki komentarz, w którym zostanie zawarta informacja, z jakimi muzykami Marcin do tej pory grał (występował). Posty mogą powielać nazwiska czy nazwy projektów!
Termin pozostawiania komentarzy mija 30 czerwca. Zapraszamy do konkursu!