Duże, większe i jeszcze większe... głośniej, lepiej, subtelniej. A czasem jedyne co chcemy, to "wrzucić" jakąś muzykę, by w tle naszych codziennych obowiązków umilała nam czas. I kiedy nie mamy tego czasu na wygodne rozsiadanie się w naszych fotelach, kiedy brakuje czasu na ta całą celebrację muzyki - sięgamy po proste i sprawdzone rozwiązania. Małe, sympatyczne głośniki aktywne stanowią od kilku lat coraz większy rynek, często wręcz zastępując duże, rozbudowane systemy audio. Tak to już jest, kiedy zamiast kilkudziesięciu metrów kwadratowych dla audio, posiadamy z górką kilkanaście w których... spędzamy swoją codzienność życia.
Cambridge Audio trafiły w moje ręce świadomie, miały wspomagać na moim biurku laptopy i telefon (jako głośnomówiący zestaw). Każda z tych funkcji w przypadku zestawu YOYO M sprawdza się wyśmienicie. Ale to, co najbardziej zaskakuje w tym zestawie podwójnych i niewielkich głośników, to jakość uzyskiwanej muzyki i moc.
Cambridge od lat związany z branżą audio ostatnimi czasy kroczy drogą, na której obok jakości urządzeń liczy się też ich design. Już seria Azur 851 potrafiła swoim wyglądem przyciągnąć uwagę sporej części klientów, ale to ostatnie kilkanaście miesięcy na nowo definiuje design w tej firmie. Obecna seria EDGE zaskakuje formą i jakością wykonania. W tym też kierunku inżynierowe C.A. poszli w przypadku gramofonu Alva TT, czy testowanych głośników YOYO M.
Już na samym początku dostajemy niewielkich rozmiarów pudełko, w którym znajdziemy dwa głośniki, niewielką instrukcję i dwa zasilacze (dla każdego głośnika z osobna). Wszystko spakowane z taką starannością jaką znają m.in. użytkownicy produktów firmy Apple. Tutaj nie ma przypadków, wszystko opakowane zostało z największa starannością. Czasem aż szkoda to wszystko wyciągać z pudełka.
Instrukcja wewnątrz pudełka mogłaby nawet nie być dostarczana. Konfiguracja głośników jest wręcz banalnie prosta. Po podpięciu do prądu obydwu głośników, te komunikują się ze sobą (wydając przy tym odpowiedni sygnał) i... właściwie pozostaje wybrać je z listy swoich urządzeń obsługujących Bluetooth, by leciała muzyka.
A głośniki YOYO M pomimo swoich niewielkich gabarytów (szerokość i głębokość wynosi 12,5 cm, wysokość niecałe 20,5 cm) potrafią pokazać muzykę w co najmniej interesujący sposób. Jeśli zakładacie, że przy tak małych konstrukcjach prezentowane brzmienie staje się zlepkiem wszystkiego i niczego - jesteście w błędzie. Oczywiście, nikt nie oczekuje od tego typu konstrukcji muzyki na poziomie dużego, dzielonego zestawu. Ale muzyka prezentowana z YOYO M posiada odpowiednio przyjemną średnicę, która gwarantuje czytelne i plastyczne wokale, górne zakresy nie są w żadnym przypadku krzykliwe, a dolne zakresy, które potrafią ładnie budować podstawę basową towarzyszącą całej reszcie nie zagłuszając nawet drobnych detali. Jest jeszcze jeden plus tej konstrukcji, głośniki nawet przy ciut wyższych głośnościach potrafią odtwarzać muzykę, nie gubiąc się i nie wprowadzając zlepionego, nieczytelnego "wrzasku". Rzecz jasna należy mieć umiar i nie przesadzać z podkręcaniem głośności, jednak w granicach rozsądku - te niewielkie głośniki zaskakują mocą i czystością brzmienia. Zestaw dwóch głośników YOYO M bez trudu nagłośni średniej wielkości pokój w każdym obecnie mieszkaniu, robiąc przy tym to w sposób miły dla naszych uszu.
Poza samą muzyką jaką możemy usłyszeć z tych dwóch głośników, na in plus należy zaliczyć współpracę z naszymi telefonami, uzyskujemy dzięki nim bardzo dobrej klasy zestaw głośnomówiący. Kolejnym pozytywnym akcentem jest wysokiej jakości wykonanie. Konstrukcja jest przemyślana, materiał okalający głośnik sprawia wrażenie trwałego i dobrze dopasowanego.
Pod spodem znajdziemy w każdym z nich poza gniazdem zasilania, pełnej wielkości port USB, który ma służyć za np. ładowarkę dla urządzeń mobilnych (telefony, tablety). Wystarczy wpiąć telefon i... mamy zapewnione ładowanie.
Same głośniki mają wbudowane akumulatory gwarantujące pracę zestawu bez konieczności korzystania z gniazdka prądowego. Mogą służyć jako mobilny zestaw audio. Czas pracy (wg. producenta) wynosi maks. 24 godziny. Całkiem sporo!
Kolejną rzeczą wartą zauważenia jest pełne sterowanie gestami. Dotykowy panel sterowania rozpoznaje gesty, gdy przeciągamy nad nim ręką, możemy zmienić utwór, wznowić jego odtwarzanie, zatrzymać odtwarzanie bez dotykania jakichkolwiek przycisków.
Jeśli nie korzystacie z urządzeń bezprzewodowych możecie podłączyć do nich każde inne urządzenie dzięki gniazdom mini-jack 3,5 mm. A nawet słuchawki, jak przyjdzie taka konieczność!
Urządzenie bez wad? Niestety nie do końca. Pierwszą i najważniejszą w temacie muzyki jest separacja kanałów. Już na sam początek trzeba sobie powiedzieć wprost, pomimo faktu zakupu dwóch fizycznych głośników, stereofonia nie jest najmocniejszą stroną YOYO M. Oczywiście jest w dużym stopniu do wychwycenia i w pełni da się słyszeć pewne różnice, wynikające wprost z realizacji muzyki w stereo (kanał L+kanał P). Ale nie jest to nic poza podstawą. Dźwięk pomimo dużej wręcz różnorodności i ciekawej barwy nie będzie stanowił elementu zachwytu melomanów gustujących w drogich zestawach audio. Brzmienie dla osłuchanego ucha będzie niewystarczające w całej swej postaci. Łącznie z separacją kanałów czy budowaniem sceny. Nie tędy droga!
Dla kogo więc YOYO M? Dla wszystkich tych, dla których codzienne słuchanie muzyki odbywa się przy okazji innych czynności. Dwa głośniki od Cambridge Audio na pewno spełnią pokładane w nich nadzieje także w przypadku osób, które poszukują uniwersalności i funkcjonalności. Tutaj wszystko mamy, co obecnie przeciętny użytkownik sprzętu mobilnego w postaci telefonu czy tabletu chcieć może.
YOYO M to także ciekawa propozycja dla tych, którym często brakuje czasu by uciec w zacisze pokoju odsłuchowego, a mają ochotę na przesłuchanie ulubionego utworu czy albumu. Jeśli tylko wybaczą niedociągnięcia jakościowe w brzmieniu, a wprost wynikające z konstrukcji (wielkość) głośników - będą zadowoleni.
Głośniki z racji wbudowanych, wydajnych baterii mogą służyć jako mobilne. 24 godziny na jednym ładowaniu... jest bardzo dobrze.
Mój zestaw miałem docelowo postawić jedynie na biurku jako głośniki zastępujące te wbudowane w laptop, jednak w efekcie końcowym zdecydowałem się na inne rozwiązanie. Moje YOYO M Będą stanowiły swoistą alternatywę dla dużego sprzętu wtedy, kiedy nie mam czasu na delektowanie się ulubionymi albumami. W takich momentach jakość dźwięku oferowana przez ten duet jest co najmniej wystarczająca.
Cena wg. cennika (w zależności od sklepu) wynosi obecnie ok. 1390 złotych. Czy to dużo? Z perspektywy możliwości nie jest to kwota odstraszająca, zapewne jednak w tym przedziale cenowym, na rynku znajdziecie wiele innych konstrukcji dających podobną jakość brzmienia czy możliwości. Pozostaje więc kwestia gustu i własnych oczekiwań. U mnie głośniki YOYO M od Cambridge zostały na dobre i nie widzę potrzeby rozstawania się z nimi. Moje oczekiwania jakie sobie założyłem względem tego typu konstrukcji, zostały spełnione z nawiązką.
Głośniki obecnie można dostać w trzech różnych kolorach: jasny szary, bardzo ciemny szary i niebieski.
AudioRecki (Magazyn AudioStereo)
Do testów sprzęt dostarczyła firma AUDIOMIX z Krakowa. Dziękujemy!
AUDIOMIX Kraków "Tylko Najlepsze Systemy Audio".
Kraków, ul. Kalwaryjska 96