Pewien zdolny konstruktor z Poznania, pomysłodawca i wykonawca bardzo dobrych przedwzmacniaczy gramofonowych, w których to jest możliwe ustawienie wszystkich kluczowych parametrów elektrycznych żeby można było podpiąć każdą wręcz wkładkę gramofonową, napisał że "Gramofoniarstwo to walka z drganiami i o drgania". I to jest jak najbardziej prawdziwe stwierdzenie, znane zresztą od ponad 100 lat. Trzeba zadbać o te pożądane pożyteczne drgania, które mają pochodzić z rowka płyty winylowej, ale też powalczyć z drganiami pasożytniczymi, a tych jest również dużo. Jak to wszystko pogodzić? Otóż jest wiele sposobów. Jednym z nich jest stosowanie: miękkich zawieszeń napędów, izolacji w postaci mat gumowych, korkowych nakładanych na talerz, docisków wewnętrznych do płyt, docisków zewnętrznych do płyt (tzw. outerringi), wszelkiego rodzaju absorberów pod plinty gramofonowe oraz poprawne spasowanie podatnościowo-masowe ramienia z wkładką gramofonową. I dzisiaj skupimy się na urządzeniu, które zostało stworzone właśnie m.in. do gramofonów. Nie tylko przeznaczone zostało do gramofonów. Dedykowane jest również do napędów laserowych optycznych CD, wzmacniaczy audio, a nawet DAC. Obciążalność to maksymalnie 60kg. Wymiarowo pasuje nawet do dużych gramofonów, wzmacniaczy zintegrowanych, przedwzmacniaczy, końcówek mocy oraz kolumn głośnikowych.
Chciałbym tutaj dodać, że dokładnie 10 lat temu pracowałem przy projekcie DIY blatu stolika z przeznaczeniem pod gramofony. Była to konstrukcja pływająca, relatywnie ciężka 20kg, wycinana z jednego kawałka MDF, o grubości #39mm, lakierowana lakierem poliuretanowym na czarny połysk. Ten blat zawieszony był na trzech wibroizolatorach metalowo gumowych firmy włosko-niemieckiej ELESA+Ganter. Twardość gumy była do wyboru: pomiędzy 40 i 55 stopni Shore A. Kupiłem oba zestawy i wybrałem metodą prób i błędów gumę bardziej miękką czyli 40 stopni Shore A. Wtedy po raz pierwszy udało mi się odizolować wpływ drgań podłogi od pracy gramofonu i można było zrobić solidną potańcówkę podczas słuchania muzyki z czarnej płyty.
Wróćmy jednak to recenzowanej platformy. Na pierwszy ogień poszedł gramofon DIY mojego pomysłu, konstrukcji oraz wykonania. Znam jego możliwości i użytkuję od 2015 roku. Jest to o tyle ciekawy eksperyment, że jest to konstrukcja sztywna z napędem bezpośrednim przeszczepionym z bardzo dobrego gramofonu z epoki, gramofonu produkcji niemieckiej, który charakteryzuje się praktycznie niewystępującymi, niemierzalnymi drganiami własnymi oraz hałasem. To silnik EDS1000 z gramofonu Dual CS701 przeszczepiony do plinty DIY. Jest to konstrukcja kompaktowa zwarta, prosząca się wręcz o montaż do sztywnej plinty. I tak też to zostało zrealizowane. Zamysłem było zastosowanie niespełna 12-calowego ramienia znanego z japońskich rozgłośni radiowych, tzw. ramię broadcastowe i wkładki Denona serii 103 (103-SA/103-R i zwykła 103), ewentualnie Ortofony serii SPU.
O moim gramofonie można poczytać na łamach forum Audiostereo – BLOGI – „Blog Kangiego”:
https://www.audiostereo.pl/blogs/entry/758-gramofon-diy-by-kangie-czy-chcecie-obejrzeć-fotorelację/
Wspominam celowo o tym, gdyż w początkowej fazie projektu brakowało mi nóżek absorbujących drgania i zanim użyłem dedykowanych nóżek Audio Technica AT605 wykorzystałem sztywne podkładki rodem z podpierania pralek i pralkosuszarek - jednym słowem mówiąc - twarde i sztywne plastikowe walce, które w żaden sposób nie nadają się do zastosowania pod gramofony sztywno zawieszone pozbawione sprężystych elementów tłumiących pasożytnicze drgania. I takie też eksperymenty robiłem, stosując porównywalnej budowy klocki LEGO DUPLO odpowiedniej wysokości. Kładąc na czterech takich klockach gramofon i na stoliku sztywnym dębowym mamy do czynienia z praktycznie całkowitym brakiem izolacji napędu gramofonowego od stolika. I teraz zaczyna się opukiwanie stolika i nasłuchiwanie efektów dźwiękowych z kolumn głośnikowych. Niestety to słychać. Plinta wykonana całkowicie z dwóch arkuszy #22mm MDF klejonych klejem jednoskładnikowym poliuretanowym, fornirowana prawdziwym drewnem - palisandrem brazylijskim, szlifowana i polakierowana lakierem bezbarwnym. Sama plinta ma pewne zdolności pochłaniania drgań ze względu na strukturę materiału. Wiadomo, że są to sprasowane pod dużym ciśnieniem i w wysokiej temperaturze wióry drewniane w bezpośrednim otoczeniu żywicy. Kierunkowość włókien drewnianych ułożona jest całkowicie losowo, stąd też materiał ten jest w miarę odporny na wydłużenia cieplne i wypaczenia oraz jest bardzo dobrym materiałem na budowę obudów zespołów głośnikowych oraz plint gramofonowych. MDF wiele wybacza, w przeciwieństwie do litego drewna, którego włókna pracują i potrafią wyrządzić psikusa, o czym wiedzą zawodowi lutnicy oraz wykonawcy mebli z prawdziwego drewna. MDF jest łatwy w obróbce mechanicznej, dobrze skrawalny. Same zalety. Dlaczego o tym tyle piszę? Ano dlatego, że rzeczona platforma antywibracyjna firmy ROGOZ AUDIO z Katowic zbudowana jest właśnie z płyt wykonanych z MDFu, HDFu oraz sklejki. Różnice są w sile prasowania. HDF jest twardszy od MDFu. Jak wiadomo, każde ciało stałe o zadanych wymiarach i masie ma swoją częstotliwość rezonansową. Biorąc pod uwagę rodzaj materiału (granit, marmur, drewno, płyta MDF/HDF) - rezonansowe są umieszczone w innych miejscach na wykresie. Doświadczeni hobbyści opukują kolumny głośnikowe, plinty gramofonowe i starają się usłyszeć wszelkiego rodzaju "dzwonienia", które nie są pożądane. Jeśli słychać dźwięk głuchy, to jest dobry znak. I tak właśnie jest z platformą antywibracyjną VOLTA/BBS, której blaty są klejone z różnych materiałów, czyli konstrukcja typu "sandwich".
Pierwsze wrażenie po otwarciu kartonu to bardzo solidne przekładki materiałowe wykonane z gęstej pianki, piętrowane. Każda część platformy ma osobne miejsce w piance. Biorąc do ręki i oglądając z bliska blat 30-milimetrowej grubości mamy wrażenie obcowania z produktem najwyższej klasy. Fornir naturalny z drewna klonowego klejony, wyszlifowany i nałożony lakier bezbarwny w wysokim połysku. Z racji wykonywanego od wielu lat zawodu jestem bardzo wyczulony na jakość powłok lakierniczych. Skórkę pomarańczy wyłapuję z kilku metrów. Mamy tutaj do czynienia z najwyższą możliwą jakością i produktem klasy PREMIUM. Domyślając się, że skala produkcji takich platform nie jest wielka, oprócz wycinania numerycznego CNC wspomaganego komputerowo mamy tutaj szereg pracy rąk człowieka w tym i lakierowanie. Robi to nie lada wrażenie. Blaty są ciężkie, sztywne i pasują do siebie idealnie wymiarowo.
Estetycznie wykonane fazowania w dolnej i górnej części platformy oraz emblemat firmy ROGOZ. Przekładki wykonane są z toczonych, szlifowanych i polerowanych kolców stożkowych, ze stali o bardzo wysokiej twardości. Nie należy zapomnieć aby ułożyć na nich "czapeczki" z włókna węglowego. Są to połówki kuli z wewnętrznym nieprzelotowym otworem, w który trafić ma czubek kolca.
Na to kładzie się kolejny blat platformy. Czyli mamy tutaj do czynienia z trzypunktowym, a właściwie 6-punktowym podparciem (dwa piętra) od strony dolnej poprzez element pośredni z włókna węglowego, który to styka się ze stalowym gniazdem wykonanym w dolnej płaszczyźnie platformy.
To system BBS, który jest chroniony patentem UPRP P.404137. Dozwolony jest ruch wahadłowy we wszystkich kierunkach, czyli przód-tył, lewo-prawo. Góra i dół - nie ma takiej możliwości, gdyż ruch jest wahadłowy na połówce kuli. Podparcie na każdym piętrze w trzech punktach czyli brak rezonowania czwartego punktu, który gdyby był zastosowany, powinien być indywidualnie dostrojony żeby nie rezonował. Tutaj trzypunktowe podparcie ma przewagę nad czteropunktowym. Rzecz jasna wszystkie kolce są fabrycznie przykręcone i wypoziomowane. Stolik mam również wypoziomowany i teraz gdy już wszystko jest przygotowane, kładziemy gramofon.
Mój plan był taki, że najpierw między gramofon, a platformę stawiam dedykowane do gramofonu nóżki AT605. Włączam muzykę. Następnie opukuję na przemian stolik, plintę, nasłuchuję w głośnikach czy słychać puknięcia, a potem już normalnie słucham muzyki. Po dwóch dniach wyciągam nóżki AT605 i pomiędzy plintę gramofonu a platformę wkładam plastikowe klocki LEGO DUPLO, opukuję w ten sam sposób co poprzednio i słucham muzyki. Tutaj przyznać muszę, że wpływ platformy słychać z marszu. Zwłaszcza gdy puścić bardzo głośno muzykę z potężnym uderzeniem basu czy to uderzenie w bęben basowy czy bębny typu tom-tom. Mam taką płytę winylową Sigi Schwab & Percussion Academia "Silversand" gdzie przy głośnym słuchaniu gramofon potrafi się wzbudzić i sprawę ratuje zmniejszenie natężenia dźwięku.
Nie jest to kwestia li tylko wpływu fali dźwiękowej wygenerowanej przez głośniki i odbitej od ścian pomieszczenia i tym samym przyjęcie tej fali przez płytę winylową, a potem przez wkładkę, bo na drugim gramofonie tego efektu nie doświadczam. Jest to zasługa również słyszalnie mniejszego basu, uderzenia i tzw. "mlaśnięcia" w tym drugim gramofonie. Zatem mam 100% pewność, że platforma ROGOZ AUDIO VOLTA/BBS spełnia swoją funkcję, gdyż izoluje właściwie gramofon od stolika. Testowanie na klockach LEGO DUPLO porzuciłem i wróciłem do stopek Audio Techniki.
W ciągu kilku dni i nocy, czyli wielu godzin słuchania zanotowałem w głowie i pamięci pewne aspekty brzmieniowe, barwowe, przestrzenne, które uległy zmianie. Wiadomo, że nie mając kompetencji do przeprowadzania specjalistycznych pomiarów ani też nie dysponując profesjonalną aparaturą kontrolno-pomiarową potrafiącą z marszu wychwycić drgania, wszelkie niuanse techniczne i udokumentować je "na papierze", człowiek skazany jest na bluesa. A tak poważnie pisząc, skazany jest na własny słuch. Tutaj odpowiedzialność i kompetencja leży po stronie producenta, który platformę opracował i rozwiązanie techniczne opatentował. Oprócz banalnego opukiwania plint i wsłuchiwania się czy słuchać mniej czy bardziej, a może w ogóle nic nie słychać - skupmy się w końcu na odbiorze muzyki. Usłyszałem uspokojenie dźwięku, większą jego płynność i gęstość. Tak jakby dźwięk stał się bardziej homogeniczny, zrównoważony. Można uznać, że zagęściła się średnica i wysokie tony straciły odrobinę na ostrości, ale nie utraciły blasku. Tutaj należy wspomnieć o szlifie igły w fabrycznej wkładce gramofonowej Denon DL 103R, która ma szlif sferyczny i grot wklejony jest w zwykłą rurkę aluminiową, czyli najprostszy technologicznie szlif i układ, który wybitnego brzmienia wysokich tonów nie odda tak jak wyrafinowane szlify Micro Linear czy Shibata. W tej wkładce istotne jest co innego. Istotna jest tutaj średnica, jej dociążenie i uderzenie basem. Jak to mój znajomy mówił - genialny jest tutaj ten "zaśpiew", a nie rozkładanie dźwięku na czynniki pierwsze i próba ułożenia z nich muzyki.
Wykonałem również próby z gramofonem Micro Seiki DD-40 wyposażonym w dwa ramiona. Najbardziej ciekawiło mnie brzmienie z wkładki Audio Technica 33 PTG MKI, która gra szalenie analitycznie i ma wybitne górne pasmo z racji konstrukcji wewnętrznej generatora oraz z racji bardzo ostrego szlifu grota igły Micro Linear, wklejonego w pręt wykonany z ultralekkiego i twardego boru. Obserwacje są podobne. Dźwięk się uspokaja, jest mniej wyrywny. Nie chodzi tu o to, że pozbawiony jest zróżnicowania dynamicznego, tylko bardziej się ciągnie, nie w sensie spowolnienia dźwięku, tylko lepszej plastyczności i większego wyrafinowania. To prawie tak jak przy próbach unoszenia gramofonu podczas odtwarzania. Robiłem kilka takich prób zachowując ostrożność. Zmiany w dźwięku zauważyłem zarówno ja jak i słuchacze, których wtedy gościłem w swoim domu. Tutaj różnica jest jeszcze taka, że trzymając gramofon w rękach zasłaniam całym swoim ciałem jego front i zabezpieczam gramofon przed wpływem fali dźwiękowej powrotnej. Zatem nie jest to bezwzględnie to samo. Jednak funkcja platformy to odsprzęgnięcie, odizolowanie gramofonu od miejsca posadowienia, odseparowanie od drgań pasożytniczych od podłogi i stolika. Wiadomo, że niektórzy ludzie gramofony kładą na wsporniki przykręcone do ścian pomieszczenia. Izolujemy się wtedy od podłogi, ale pamiętajmy że ściana, pomimo że ma ogromną masę własną również przyjmuje fale dźwiękowe i zazwyczaj je odbija. No chyba że za gramofonem ustawimy ustrój akustyczny pochłaniający fale. Z drugiej strony wypada wtedy gramofon odizolować od konstrukcji wsporczej, zazwyczaj ramowej, którą jak wiadomo wykonuje się zazwyczaj z rur/profili stalowych zamkniętych, które nie zasypane żadnym kruszywem typu piasek, śrut doskonale przenoszą pasożytnicze drgania. A druga funkcja platformy, to prezentacja i wyeksponowanie sprzętu typu gramofon, wzmacniacz, odtwarzacz CD. Dobierając odpowiednio kolor i drewno uzyska się wspaniały rezultat.
Po tych kilku dniach grania postanowiłem zabrać platformę ROGOZ AUDIO VOLTA/BBS i posłuchać jak system brzmi bez niej i niestety brak tej platformy jest słyszalny. Zdaję sobie sprawę z zagadnień psychoakustycznych i jak człowiek reaguje na brzmienie systemów, zwłaszcza gdy widzi co aktualnie gra. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, co słyszymy i jaki jest odbiór muzyki po dłuższym czasie gdy nowy sprzęt zabierze się z systemu. I ja usłyszałem, że zaczęło czegoś mi brakować. Może nie tyle ilościowo, co jakościowo. To są dla niektórych niuanse, ale dla mnie i kilku moich znajomych audiofilów są to rzeczy ważne, zwłaszcza w analogu, który jest bardzo wrażliwy na wręcz wszystko, co z nim związane. Izolacja gramofonów od podłoża jest wzorowa. Myślę, że pełne możliwości takiej HI ENDOWEJ platformy wykorzystają właściciele bardzo zaawansowanych systemów audio, zwłaszcza jeśli dysponują odpowiednimi odsprzęgniętymi stolikami audio oraz przede wszystkim pomieszczeniem dedykowanym do audio, wyposażonym w komplet ustrojów akustycznych, które wycisną z każdego sprzętu i pomieszczenia maksymalnie ile się da. Wiadomo, że niektórzy z nas hobbystów nie lubią kompromisów, chcą iść w tym hobby na całość i żadna kwota im nie straszna. Zatem jak najbardziej jest to sprzęt przeznaczony zarówno do tych mniej i do tych bardziej zaawansowanych systemów audio, gdzie nic już nie kuleje, nie ogranicza brzmienia.
Miałem też plan na przetestowanie wpływu platformy na wzmacniacz lampowy Dual Mono zbudowany z czterech transformatorów (dwa zasilające i dwa głośnikowe) i 8 szt. lamp elektronowych, ewentualnie tranzystorowy oraz na dwa napędy CD. Z racji wysokości platformy (116mm) wymagałoby to przeorganizowania sprzętu na moim stoliku, wymianę, przepięcie okablowania oraz przede wszystkim wymaga to czasu na wielogodzinne słuchanie, a potem zabranie platformy i porównanie czy jest na plus czy na minus. Półgodzinne słuchanie i test nie wchodzi u mnie w grę, zatem postanowiłem testy zakończyć i odesłać platformę producentowi/dystrybutorowi.
Łukasz Piechocki
Dystrybutor / producent: ROGOZ AUDIO
Cena: 6550 zł
Opis platformy i patentu BBS zrealizowany przez producenta znajduje się pod linkiem:
https://www.rogoz-audio.com/Products/85/33/PLATFORMA-ANTYWIBRACYJNA-ROGOZ-AUDIO-VOLTA-BBS.html
DANE TECHNICZNE
Wysokość całkowita 116 mm
Szerokość całkowita 590 mm
Głębokość całkowita 540 mm
Profile stop nośnych sandwicz MDF + MDF + HDF
Blat wierzchni sandwich MDF + MDF + HDF 500 x 470 x 30 mm /
420 x 430 x 30 mm (powierzchnia bez skosu)
Blat pośredniczący sandwich sklejka + sklejka 500 x 470 x 30 mm
Maksymalne obciążenie do 60 kg
W ZESTAWIE
1 blat wierzchni
1 blat pośredniczący
2 stopy nośne
podwójny układ BBS (6 punktów podparcia)
ZASTOSOWANIE
odtwarzacze CD
gramofony analogowe
końcówki mocy
wzmacniacze zintegrowane
przedwzmacniacze
kolumny głośnikowe