Następne urządzenie, marki Teufel - będącej częstym gościem naszego magazynu, to przenośny głośnik, czy może bardziej boombox o wdzięcznej nazwie „Teufel BOOMSTER”.
To kolejna (druga) odsłona tego urządzenia, pierwsza została bardzo dobrze przyjęta wśród odbiorców, a także prasie branżowej – szczególnie w Niemczech, gdzie marka ta ma silną pozycję. W efekcie znacznie mocniejszego zaznaczenia swej obecności na naszym polskim rynku, zapewne i odświeżona, druga wersja spotka się z podobnym przyjęciem u nas w kraju.
Urządzenie to jest (w zależności jak na to spojrzymy) przenośnym głośnikiem, klasycznym boomboxem (gatunkiem urządzeń, wydawałoby się wymarłym) lub po prostu radiem „kuchennym” jeśli postanowimy go tak wykorzystać – pozostawionym podłączonym w jednym miejscu w mieszkaniu.
Jednak, niezależnie od tego jaką kategorią urządzenia go zdefiniujemy, jest to przedstawiciel wysokiej półki jakościowej, tych z pozoru prostych urządzeń. Jak zawsze, w każdej kategorii sprzętów, są urządzenia kierowane do szerokiej masy odbiorców, jak i te droższe, ale znacznie bardziej dopracowane i prezentujące wyższą jakość, nastawione na rzadszego, ale za to bardziej wymagającego klienta. Teufel BOOMSTER bez wątpienia, należy właśnie do tej grupy.
W zasadzie od pierwszego kontaktu z tym urządzeniem, widzimy, że jest coś na rzeczy. Już wyciągając go z pudełka zdajemy sobie sprawę, że sam ciężar urządzenia, który jest zaskakująco duży jak na wymiary samego głośnika, prawdopodobnie niesie za sobą solidne wykonanie. Mierzący zaledwie 40 cm głośnik o głębokości 15 cm i wysokości 18 cm, waży niemal 4 kg. Może nie jest to proste do wyobrażenia patrząc na te wymiary na papierze, ale każdy kto ten głośnik będzie chciał podnieść, za pierwszym razem solidnie zdziwi się jego wagą.
Oczywiście w kategorii urządzeń przenośnych, miniaturyzacja i redukcja wagi są zaletami, jednak, jako że na audiostereo.pl raczej koncentrujemy się na jakości dźwiękowej sprzętów, tak więc waga ta nie jest problemem, gdyż przekłada się na poprawę możliwości sonicznych głośnika, za sprawą użycia chociażby sporej ilości głośników, które jednak swoje ważą.
Uczciwie jednak przyznać należy, że jako sprzęt mobilny jest dosyć ciężki, więc o ile sporadyczne pikniki czy wycieczki z nim wydają się całkowicie na miejscu, o tyle częste piesze wycieczki mogą być nieco kłopotliwe. Chociaż i tu można by się zastanowić, bo wprawdzie solidna i mocna budowa, która przekłada się na wysoką wagę, nieco przeszkadza, to równocześnie daje sporą odporność mechaniczną, a także ochronę przed wodą (urządzenie posiada klasę odporności IPX5, co znaczy, że „całkowita ochrona przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę” nie powinna w żaden sposób zaszkodzić urządzeniu. Więc nawet rzęsisty deszcz, czy solidnie ochlapania nad wodą, basenem, nie są przeszkodą w korzystaniu z tego głośnika.
Teufel BOOMSTER wyposażony jest w wbudowany akumulator o pojemności 7500 mA, producent deklaruje pracę po jednym ładowaniu, na poziomie 18h – przy średnim poziomie głośności. Mi udało się ten wynik nieco pobić, bo czterech dniach korzystania, po ok 5-6h dziennie, dopiero rozładowałem akumulator. Myślę, że to bardzo dobry wynik i raczej w codziennym użytkowaniu nie będzie nikomu brakowało pojemności akumulatora.
Obudowa urządzenia jest bardzo solidna i sprawia wrażenie wytrzymałej. Naciskając ją punktowo nie daje się wyginać ani nie trzeszczy. Rączka transportowa wykonana jest z metalu, podobnie jak frontowa maskownica głośników, za którą - wzorem innych urządzeń Teufel - znajduje się czerwony wyświetlacz. Jako dodatkowy gadżet, z tyłu urządzenia umieszczono gniazdo USB, które może służyć jako mocny powerbank do ładowania innych urządzeń.
Od spodu naklejone są, spore ślizgacze/nóżki chroniące podłoże przed porysowaniem, a także zapewaniające izolację drgań. Co przy założeniach koncepcyjnych urządzenia, zakładających kładzenie go na różnej maści stołach, blatach, które mogą wpadać w rezonans, wydaje się dobrym pomysłem.
Przyciski sterowania na urządzeniu są wykonane z miękkiej gumy i zapewniają pełną wodoszczelność, pozostając przy tym w pełni wygodnymi i funkcjonalnymi.
W warunkach domowych, zapewne najczęściej będziemy jednak korzystać z dołączonego do zestawu pilota, za pomocą którego mamy pełną możliwość sterowania urządzeniem.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne, Teufel BOOMSTER wyposażony jest w pięć głośników, wypełniających szczelnie całą przednią ścianę urządzenia oraz dwie membrany bierne znajdujące się po jego bokach. Pierwsze dwa głośniki to głośniki wysokotonowe, umieszczone na skrajnych krawędziach przedniej ściany. Następnie, nieco bliżej środka, znajdują się dwa kolejne głośniki średniotonowe, a w samym środku umieszczony jest głośnik basowy.
Membrany bierne użyto zapewne z kilku powodów: po pierwsze jednak jest to nieco lepsze jakościowe rozwiązanie zwiększenia wydajności basu niż klasyczny bas refleks. Po drugie, przy membranie biernej można zachować wodoszczelność urządzenia, a po trzecie w tak kompaktowych rozmiarach, ciężko by zmieścić odpowiednio długą rurę bas refleksu, by zapewnić odpowiednio niskie strojenie.
Całość zestawu głośników, napędzana jest wbudowanym w urządzenie wzmacniaczem pracującym w klasie D – co przy potrzebie uzyskania jak najlepszej wydajności prądowej i małym zużyciu energii, wydaje się wyborem oczywistym.
Sam sygnał dźwiękowy dostarczamy do urządzenia za pomocą Bluetooth 5.0 (z kodekiem apt-X, pozwalającym na bezstratne przesyłanie danych o jakości porównywalnej do CD-Audio). Dzięki funkcji Multipoint jedno urządzenie może być sterowane z dwóch różnych telefonów. Natomiast funkcja True Wireless Stereo, pozwala dwa BOOMSTERY sparować ze sobą i uzyskać pełne stereo, gdzie jeden z nich odpowiada za kanał lewy, drugi za prawy. Nie wiem, jak wygląda to w praktyce, bo na testach miałem tylko jeden egzemplarz, ale brzmi to zachęcająco, szczególnie jeśli ktoś ma duże pomieszczenie do nagłośnienia.
Można też dostarczyć sygnał przewodem za pomocą wejścia AUX (zrealizowanym przez gniazdo mini-jack), a także co równie ważne, a jednak spotykane już coraz rzadziej – urządzenie wyposażone jest odbiornik radiowy FM i DAB+. Szczególnie ten drugi jest dla mnie ciekawy, bo akurat moja ulubiona stacja radiowa nadawana jest w domenie cyfrowej, a dzięki temu mogę słuchać jej w lepszej jakości niż dostarczyć może typowe radio FM.
Dźwięk Teufel BOOMSTER jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Zaskoczeniem pozytywnym, gdyż od urządzenia typu boombox oczekiwałbym przede wszystkim mobilności, solidności wykonania i kompatybilności – wszystkie te cechy BOOMSTER dostarcza na wysokim poziomie, ale nie oczekiwałbym, by był w stanie konkurować z pełnoprawnym systemem stereo – a jednak pomimo tego, że nie jest w stanie zagrać lepiej, niż zaawansowany system, to w pełni nadaje się do słuchania muzyki z zaangażowaniem i oddaniem jej niuansów i złożoności.
Dzieję się tak dlatego, że bardzo dobrze wyważono poszczególne akcenty i znając ograniczenia takiego sprzętu, zadbano o dobrą rytmikę i motorykę przekazu muzycznego, skupiając się na prostym, ale skutecznym środku, gdzie naturalność i neutralna równowaga tonalna, nie jest przyćmiona podbitym basem, a przyjemność słuchania wynika z równowagi i spójności muzycznej, zamiast podkreślania i podkoloryzowania pewnych zakresów pasma.
Wysokie tony są otwarte i wyraźnie słychać na przykład wybrzmienia fortepianu, co samo w sobie jest sukcesem, jeżeli bierzemy pod uwagę, że mamy do czynienia z urządzeniem przenośnym. Średnica jest równa, dobrze zachowując balans między niskimi i wysokimi tonami, jest zaskakująco czysta i czytelna. By uzyskać głębie i nasycenie tego zakresu, należałoby spróbować posłuchać tych urządzeń w trybie sparowanym True Wireless Stereo i ustawić je poprawnie w pomieszczeniu.
Tony niskie zaskakują przede wszystkim swoją mocą i energią (znów przypomnę, że piszę to w odniesieniu do wielkości i rodzaju urządzenia), nie dominują swoją obecnością, zasłaniając inne zakresy pasma, ale są wyraźnie zaznaczone i ten mały Subwoofer, który jest wbudowany w urządzenie, rzeczywiście sprawdza się dobrze.
Mi komfortowo się słuchało mówionych audycji radiowych w pomieszczeniu 45 metrów kwadratowych, do głośniejszego słuchania muzyki należałoby użyć drugiego BOOMSTER lub przenieść się do pokoju do 25 metrów. W takich warunkach wypełnienie dźwiękiem jest bardzo dobre i w pełni daje się oddać słuchaniu muzyki, nawet na nieco wyższych poziomach głośności.
Podsumowując, urządzenie to można polecić za swoją dopracowaną obudowę, mocny akumulator, dużą funkcjonalność, wodoodporność, oprócz typowego radia FM użycie radia cyfrowego DAB+. Dużym plusem jest przyłożenie się producenta co do kwestii samego dźwięku, którego jakość była równie ważna co czynniki funkcjonalne. Dźwięk jest zaskakująco wyrafinowany jak na typ urządzenia dający bardzo dużą przyjemność ze słuchania muzyki.
Rafał Czuk