Kiedy kilka lat temu zaczynałam swoją przygodę ze słuchawkami, wszystko wydawało mi się proste, dopóki nie trafiłam do sklepu i nie usłyszałam pytania, jakie to mają być słuchawki dynamiczne czy planarne ? Ponieważ cena słuchawek planarnych była dla mnie zaporowa mój wybór był oczywisty.
Trochę czasu minęło i dzisiaj trafiły do mnie na testy słuchawki HifiMan HE-400se, oczywiście wykonane w technologii magnetostatycznej, w cenie niewiele ponad 700 złotych.
Aby wyjaśnić, dlaczego cena mnie dziwi, przybliżę trochę podział słuchawek ze względu na technologię i użyty typ przetwornika
Zdecydowanie najbardziej popularnym przetwornikiem jest typ dynamiczny, montowany w większości najpopularniejszych słuchawek. To rodzaj głośnika, który przekształca płynący do niego prąd w słyszalną falę akustyczną. Membrana, wykonana z papieru lub innego tworzywa, do której przymocowano niewielką cewkę, jest wprawiana w ruch. Cewka jest umieszczona w silnym stałym polu elektromagnetycznym.
Drugi typ to słuchawki elektrostatyczne, to niestety grupa drogich i rzadkich produktów. Działają na tej samej zasadzie co elektrostatyczne kolumny. Budowa nie jest skomplikowana. Najważniejszym elementem jest polimerowa, bardzo cienka membrana (jej grubość liczona jest w mikronach – tysięcznych częściach milimetra). Przymocowana jest do niej cewka, do której doprowadzono wysokie napięcie, nawet o napięciu 1000 V. Membrana jest umieszczona pomiędzy statorami. To do nich jest doprowadzony sygnał ze wzmacniacza, który modulując odpowiednio pole elektrostatyczne, wprawia w ruch membranę, co owocuje dźwiękiem.
Ze względu na konieczność dostarczania do elektrostatów wysokiego napięcia słuchawki te sprzedawane są razem z dedykowanymi wzmacniaczami. Wysokiej klasy modele elektrostatyczne brzmią bardzo przejrzyście, szczegółowo i lekko, co od wielu lat przykuwa uwagę audiofilskiej społeczności. Obecnie jedyny producent, który para się wywarzaniem takiego sprzętu, to japoński Stax.
Kolejny typ to słuchawki wytwarzane w technologii magnetostatycznej, nazywanej także planarną lub ortodynamiczną. W słuchawkach pracują przetworniki przypominające elektrostaty. Przetwornik posiada ruchomą membranę, ale na jej powierzchni zamontowana jest na stałe cewka. Z dwóch stron umieszczone są dwa duże magnesy, które za pomocą sił elektromagnetycznych wprawiają membranę w ruch. Dzięki równomiernemu rozłożeniu cewki na membranie pracuje ona całą swoją powierzchnią, która jest dużo większa od membran w klasycznych przetwornikach dynamicznych. Ze względu na budowę słuchawki planarne odznaczają się brzmieniem zbliżonym do elektrostatów, jednak pozbawione są ich niedogodności użytkowych, m.in. stosowania specjalnych wzmacniaczy dostarczających wysokie napięcie polaryzujące. Cechują się dobrą rozdzielczością, dynamiką, holografią i ilością przekazywanych detali.
Technika planarna była popularna pod koniec lat 60 tych i w latach 70 tych XX wieku. Później zapomniana na kilkanaście, powróciła głównie za sprawą dwóch firm – HiFiMan i Audeze. Pierwsze modele były niestety drogie. Teraz to się zmienia i w przedziale 1000-2000 mamy już dostępne kilka modeli np. Hifiman Sundara, Monoprice Monolith M1060, Takstar HF-580. Teraz do tego grona dołączył model HifiMan HE-400se.
Słuchawki dostarczane są w komplecie z kablem 1,5 m zakończonym wtykami 3,5 mm oraz adapterem 6,35 mm. Hifiman chyba czyta opinie użytkowników, bo nie jest to już tania, sztywna plecionka skrytykowana w wielu artykułach. Kabel jest giętki, elastyczny, łatwo się układa, nie przenosi zakłóceń i nie mikrofonuje.
Wizualnie słuchawki są prawie identyczne jak wcześniejszy model HE-400i 2020.
Nauszniki są wykonane z plastiku w kolorze srebrnym i doskonale imitują aluminium.
Mimo zastosowanego tworzywa nie wyglądają tanio ani tandetnie, nic nie skrzypi, a zdarza się to niestety w droższych modelach np. Focali. Z zewnątrz muszle pokryte są czarnym grillem, przez który widać magnesy przetwornika. Pady to połączenie eco skóry i weluru. Pojedyńczy pałąk wyściełany eco skórą i metalowe jarzma są identyczne jak w modelu Hifiman Deva. Całość robi dobre wrażenie, zarówno z wyglądu, jak i w dotyku słuchawki wyglądają na solidne.
W słuchawkach zastosowano nowy magnes Stealth, którego specjalny kształt umożliwia swobodny przepływ fal dźwiękowych, radykalnie zmniejszając ich turbulencję.
Słuchawki, które do mnie przyjechały, były zupełnie nowym egzemplarzem, dałam im więc trochę czasu na wygrzanie, poplumkały sobie z jakąś playlistą.
Po dwu dniowej rozgrzewce włączyłam sobie najnowszą płytę Ewy Bem „Live”.
Jedna z pierwszych myśli o brzmieniu HE-400se było, spokojny, zrelaksowany dźwięk, wciągający, niemęczący. I czy one na pewno kosztują 700 zł ? Sygnatura dźwięku jest liniowa, żadne pasmo nie wychodzi przed szereg. Jak przystało na planary, Hifimeny prezentują nam czysty dźwięk o naturalnym brzmieniu.
Basu jest sporo, choć może go brakować niektórym „basolubom”. Jak na konstrukcję otwartą, jest on dosyć, żwawy i precyzyjny, nie zalewa średnicy. Jest pozbawiony spowolniałych i dudniących dźwięków, ładnie się rozciąga.
Średnica to jedna z mocniejszych stron HE-400se, instrumenty brzmią bardzo szczegółowo, dokładnie, nie ma tu zatłoczenia i zlania dźwięku. Tak jak powinno być cała paleta instrumentów jest słyszalna i dobrze pozycjonowana na scenie.
Wokale nie są wypchnięte na pierwszy plan, brzmią czysto, bezpośrednio, ale nie brakuje im też energii.
Góra jest dobrze napowietrzona, wyraźna, ale nie należy do najdokładniejszych, część wysokich tonów jest wygładzona, dźwięki szybciej „znikają”, mam na myśli wszelkie dzwoneczki, przeszkadzajki, wybrzmiewają one krócej. Dzięki temu zabiegowi Hifiman uniknął ostrości, która często kłuje w uszy w tanich słuchawkach.
Jak w większości konstrukcji otwartych scena jest szeroka, przestrzenna.
HE-400se dużo zyskują po zmianie kabla na zbalansowany, poprawie ulega dynamika oraz brzmienie instrumentów.
Mimo iż producent reklamuje te słuchawki, jako wysoce skuteczne i łatwe do wysterowania nawet przez smartfona, to zdecydowanie nie żałujmy im prądu. Dopiero po podpięciu słuchawek do wzmacniacza słuchawkowego, możemy usłyszeć w pełni ich możliwości.
Jak wypadają HE-400SE w stosunku do modelu Hifiman Sundara ?
W języku młodzieżowym powiedziałabym „wstydu nie ma”. Jednak brzmienie w stosunku do Sundara jest nieco uproszczone, szczególnie jeśli chodzi o wokale, dynamikę i szczegółowość. Sundara to model o oczko wyżej, jeśli chodzi o dźwięk, ale też kosztuje dwu krotnie więcej.
HifiMan HE-400se to świetna propozycja dla osób rozpoczynających swoją przygodę ze słuchawkami, to pierwszy krok do świata planarnego magnetyzmu dla osób, które jeszcze nie wypróbowały słuchawek planarnych. Muszę tu przytoczyć często używany frazes, jest to bardzo dobra propozycja biorąc pod uwagę „najlepszy stosunek jakości do ceny”.
Za udostępnienie słuchawek do testu, dziękuję RAFKO Dystrybucja
Małgorzata Rutkowska-Mamica
Specyfikacja techniczna
Przetworniki: Magnetostatyczne
Obudowa: Otwarta
Impedancja: 25 Ohm
Skuteczność: 91 dB
Pasmo przenoszenia: 20 - 20.000Hz
Kabel 1.5m
Wtyki: 3.5mm mini jack, 6.3mm duży jack
Waga bez kabla: 390 g