Skocz do zawartości
Systemy

Cambridge Audio na 50 lecie. Warto?

Cambridge Audio od wielu lat kojarzy się z solidnym, Brytyjskim brzmieniem sprzętu stereo. Ostatnie lata to także swoisty romans z wielokanałowymi konstrukcjami przeznaczonymi w głównej mierze do kina domowego (podobno czas już miniony). Firma od kilku dekad (tak, to już 51 lat!) jeśli nie wyznaczała trendów świata audio, to na pewno miała swój bardzo mocny udział w jego rozwoju - wystarczy popatrzeć na udane konstrukcje ich całej rodziny odtwarzaczy sieciowych "Stream Magic".

I właśnie po części to konstrukcja bazująca na udanej serii Stream Magic stanowi pierwszy element systemu. Systemu składającego się właśnie ze streamera, solidnego przedwzmacniacza i DAC'a  pod postacią jednego elementu nazwanego Edge NQ oraz potężnej wyglądem i możliwościami końcówki mocy o oznaczeniu EDGE W. 

Ciężko testowany system oceniać jako osobne elementy, bo design jak i dopasowanie brzmieniowe (o tym za chwilę) stanowią jedną wręcz nierozłączną całość. Zapewne zainteresowani odsłuchem i zakupem zdecydują się na cały jubileuszowy system.

Sprzęt dostarczony został osobiście przez oficjalnego dealera CA. Dwa ogromne pudła już na dzień dobry zapowiadały, że ostatnie (już) 51 lat doświadczenia to nie przelewki i jest co "celebrować". Wielkość pudeł i waga sprzętu zrobiły na samym początku spore wrażenie, ale jak wiemy dla melomanów to żaden wyznacznik tego, co najważniejsze - brzmienia. A to jak brzmi nowa seria EDGE miało dopiero wyjść w "praniu".

Jubileusz 50 lecia w/w firmy obchodzony był pod wyjątkowym symbolem - EDGE, odnoszącej się wprost do jednego z założycieli i konstruktorów Cambridge Audio - profesora Edge'a Gordon'a. A to zobowiązywało, więc nie było dróg na skróty.

Pudła każdego z elementów (tak Edge NQ jak i W pakowany jest w dwa konkretne pudła, jedno pudło w drugim!) skrywają wyjątkowo solidnie opakowane, sporej wielkości "klocki" audio. Tutaj widać wprost, że nawet opakowanie nie stanowiło w żadnej mierze powodu do oszczędności i miało od pierwszej chwili wywołać wrażenie wyjątkowości wypakowywanego sprzętu. Nie oszczędzano też na samym systemie tak w momencie konstruowania jak i samej produkcji sprzętu. Jest dobrze, bo nie widać w żadnej mierze udziału księgowych i (podobno) jest to zabieg celowy - na jubileuszu marki po prostu nie wypadało oszczędzać! A przynajmniej tak twierdził na pierwszej prezentacji serii EDGE dyrektor firmy - Stuart George. Czyli miało być "na bogato" i tak też jest.

Po otwarciu pudeł oczom naszym ukazuje się czarny pokrowiec zgrabnie otulający nasz sprzęt, który osadzony w odpowiednie "podpory" już na wstępie zrobił optyczne wrażenie na wow! Pierwsze co przychodzi na myśl: "to naprawdę sprzęt marki Cambridge Audio"? Tak, to nasza osławiona "Kambodża", która ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Opakowana jak sprzęt za milion $!

Po wypakowaniu i nacieszeniu oczu oraz ustawieniu obok siebie pre/streamer/DAC + końcówki wiemy, że ten sprzęt albo się pokocha od pierwszego wejrzenia... albo co może być gorsze, znienawidzi przy odsłuchu już pierwszej płyty. Na pewno nie sposób przejść obojętnie i co ważne (oczywiście subiektywnie), to jeden z najładniejszych systemów audio ostatnich lat! Ale oczy to jedno... a co z uszami?

Nasz testowy system został więc spięty w całości okablowaniem firmy Wireworld w postaci przewodu XLR Eclipse 7 oraz zasilającego Electra 7. 

Z naszej strony pozostało po podłączeniu wszystkiego ze sobą, wpiąć jeszcze dongle'a WiFi do dedykowanego portu USB z tyłu NQ, dokonać wyboru z tyłu ścianki końcówki mocy W na przełączniku "balanced" i skonfigurować na koniec pre/streamer pod kontrolą aplikacji EDGE (w tym przypadku na iOS). Dużo? Wcale nie, całość trwała około 5 minut.

Szybkość konfigurowania sprzętu w aplikacji to mistrzostwo świata! Tu należą się wielkie brawa inżynierom CA. Prosto, czytelnie, wręcz bardzo schludnie-brawo! Do testów wykorzystaliśmy kilka albumów, każdy w wersji plikowej (jak przystało na XXI wiek). Wielu różnych gatunków i wykonawców. Te same pliki odsłuchiwane były za pośrednictwem: Wi-Fi jako UPnP (pomocna okazała się aplikacja Audirvan+), komputer iMac wraz z iTunes (AirPlay). Wykorzystaliśmy też gniazdo USB wspomagając się tą samą aplikacją co w przypadku UPnP wykorzystując NQ jako DAC'a i port USB dla nośników Same pliki różniły się znacząco pod względem jakości: od 16bit i 44.1kHz (a więc typowa jakość dla płyt CD) po 24/192kHz (Hi-Res). 

Zaczęliśmy od najniższej jakości po najwyższą jakość plików. Porównywaliśmy nawet te same albumy o różnej jakości . Bezdyskusyjnie zawsze w testach wygrywały pliki Hi-Res, różnice na in plus za plikami gęstymi były za każdym razem słyszalne i namacalne.

Najlepiej wypadł NQ jako DAC. Czuć było większą ilość przestrzeni w nagraniu oraz dynamikę nagrania. Pink Floyd z "The Division Bell" pokazał smaczki, których trudno szukać w sprzęcie za solidne kilka tysięcy złotych! Tak, Cambridge Audio po 50 latach pokazał, że można dać melomanom sprzęt nie tylko zbliżający się do świata audiofilskiej rzeczywistości, ale nieznacznie zahaczyć o High End. Już na wstępie zaznaczam - sprzęt nie będzie konkurencją dla konstrukcji o wiele droższych, od lat okupujących ten kawałek "tortu", ale w swoim przedziale cenowym EDGE potrafią bez wstydu i wręcz z podniesioną głową zawalczyć o godne miejsce powyżej wszystkiego, co zwykło nazywać się "premium". Ta mityczna granica po której jest świat High End została właśnie przekroczona przez system EDGE! System od Cambridge Audio!

Brzmienie jest bardzo spójne, nie rozleniwia i nie wprowadza nastroju godnego popołudniowego popijania herbatki. Nie brzmi też w żadnym przypadku zadziornie czy "sucho" - co jest częstym zarzutem wobec podstawowych modeli tej firmy. Cambridge Audio serią EDGE udowadnia wszem i wobec, że potrafi stworzyć sprzęt naprawdę grający w pełnym tego słowa znaczeniu. Dosyć nowocześnie i bez żadnego udowadniania na siłę, że zagra jak wzmacniacz lampowy. Nie, tak nie zagra. Są detale, które nie giną pod natłokiem przesadnie mięsistego basu, bo takowego nie ma w nadmiarze. Jest go na tyle, by odczuć różnorodność niskich częstotliwości wręcz bezpośrednio na sobie, ale bezpoczucia przytłaczania i zakrywania reszty brzmienia. Scena jest poukładana i obszerna ze sporą dawką energii (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Kiedy na streamerze NQ wyświetliła się okładka albumu "Time Out" The Dave Brubeck Quartet brzmienie wymusiło mimowolne poruszanie nogi w rytm utworu "Take Five". Było bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie! Jeśli High-End oznacza zadowolenie ze słuchanego utworu/albumu - to był to najprawdziwszy High-End. Jak to mawia mój przyjaciel "zawsze można lepiej, a na pewno inaczej" - na rynku być może znajdziemy wiele "lepiej" grających systemów dzielonych... ale większość z nich nie będzie łączyła w sobie: nowoczesności z intuicyjnością, takiego designu, prezentacji muzycznej i co istotne - to wszystko w takiej cenie!

Sprzęt Cambridge Audio po prostu świetnie się obsługuje, doskonale gra i przepięknie wygląda! Czy ma wady? Niestety tak - najsłabszy pod względem brzmienia jest port USB dla dysków/pendrive'a (na in plus widzi nawet 2TB nośniki zapełnione biblioteką 16 000 utworów). Brzmi ciut ostrzej i muzyka sprawia wrażenie minimalnego odebrania "powietrza" z nagrań. Jest to subtelne, ale nader czytelne w trakcie odsłuchu i po przejściu z np. UPnP czy funkcji DAC'a może być irytujące. Szczególnie muzyka elektroniczna cierpi przy wyborze tego źródła. UPnP wypadł świetnie, tak jak ostatnia płyta J-M. Jarre Equinoxe Infinity, gdzie pokazane zostały smaczki i detale (świetnie zaprezentowane "Flying Totems"). Ciekawostka jest taka, że J.M.J tą płytą także obchodził jubileusz swojej działalności na scenie elektro.

Kolejną dla mnie wadą nie do przemilczenia jest przeniesienie całej masy ustawień do mobilnej aplikacji EDGE. Niby nowocześnie i z duchem czasu... Ale bez niej niestety NQ jest w większości "martwy" i mało funkcjonalny. Niezrozumiałe jest oparcie całości obsługi ustawień takiego sprzętu o platformy systemów telefonów, bo chcielibyśmy aby sprzęt tej klasy i za takie pieniądze był z nami przez wiele, wiele lat. Ciężko natomiast stwierdzić jakie aplikacje będą wspierane za 5-7 lat na naszych telefonach. Rzecz jasna, 90% ustawień w tym sprzęcie to jednorazowa ingerencja użytkownika i po sprawie. Wręcz zapominamy o tych ustawieniach. Ale by np.: ściemnić/rozjaśnić ekran aplikacja EDGE to konieczność, co jest w tym przypadku kompletnym nieporozumieniem. Tym bardziej kiedy patrzymy na doskonale czytelny i wyraźny ekran NQ. Dlaczego więc nie przenieść obsługi całego urządzenia wprost na świetny wbudowany wyświetlacz?

Cambridge Audio podsumował swoje 50 lat sprzętem na miarę nie tylko XXI wieku, ale na miarę High-Endu świata audio. Jest energetycznie, różnorodnie w prezentacji brzmienia, ze świetną sceną i bez poczucia jakichkolwiek większych braków. I do tego ten bajeczny wygląd! Gra tak jak wygląda i co ma sobą prezentować: jest moc, jest przestrzeń, jest tradycja bardzo, bardzo dobrego stereo.

Końcówka W wygląda jeszcze bardziej okazale od NQ i nie bez powodu, 100W przy 8Ω to już nie przelewki, a moc zostaje podwojona przy 4Ω. Tak, grzeje się! Nie przesadnie, ale na tyle jednak by mieć świadomość o jednym - stawiamy ją na NQ lub obok. EDGE W lubi grać energetycznie, nie boi się wysokich głośności sprawiając, że bez trudu membrany w naszych głośnikach pompują sporą dawkę fali akustycznej w pokoju odsłuchowym. Najlepsze, że nie gubi przy tym to, co najcenniejsze dla naszych uszu - detali nagrania. Nawet słuchając średnio głośno i głośno (w granicach rzecz jasna rozsądku) słyszeć będziemy to, za co ten system można polubić - różnorodność brzmienia, scenę i smaczki prezentowane w nagraniach.

Da się zauważyć (niestety) mało precyzyjne sterowanie głośnością. Regulacja w NQ odrobinę kuleje i potrzeba czasu, by się oswoić z brakiem dokładności w doborze interesującej nas głośności. Bywa to bardzo zauważalne i jest do opanowania, jednak bez żadnego "ale" - w sprzęcie tej klasy, z takimi aspiracjami i za tą kwotę - powinno być znacznie lepiej to rozwiązane. 

Swoje 50 lat na rynku Cambridge Audio podsumował wręcz wybitnie, wszedł swoim rewelacyjnym systemem w świat audio, gdzie nikt nie spodziewałby się tego po tej marce! Firma ta jak widać czekała aż 50 lat, by zaprezentować coś naprawdę wyjątkowego i... doczekaliśmy się! A na koniec mały "detal"... pilot jaki dostajemy do NQ może zawstydzić odpowiedniki dla znacznie, znacznie droższych systemów/sprzętów konkurencji. Wykonanie całości, użyte materiały i te dopracowanie najdrobniejszych szczegółów... Tak, pomimo wspomnianych drobnych wad, seria EDGE wygląda i brzmi wyśmienicie. Brzmi dokładnie tak, byśmy mieli możliwość odkrywania muzyki na nowo!

 

 

Cambridge Audio NQ zalety i wady:

+ możliwości i bogactwo portów/przyłączy (w tym HDMI ARC dla naszych TV!)

+ doskonały DAC

+ funkcjonalność i prostota obsługi

+ obsługę wielu różnych formatów: AIFF, ALAC, FLAC, DSD(256), PCM do 32/384

+ świetny wyświetlacz

+ Chromecast build-in oraz Bluetooth 4.1 aptX, aptX HD, (Smart/BLE)

+ design

+ doskonały pilot

 

- ustawienia dostępne jedynie z aplikacji EDGE (Android, iOS)

- mało precyzyjne sterowanie głośnością

- słabsza jakość dźwięku z nośników HDD/pendrive z portu USB

 

Cambridge Audio W zalety i wady:

+ zdolność do prezentowania sceny, dynamika, ogólny "sound" i możliwości prezentowania detali

+ moc wystarczająca, by napędzić większość "normalnych" konstrukcji głośników

+ wygląd

 

- przyłącze/gniazda głośnika prawego niefortunnie umieszczone zbyt blisko gniazda zasilania. Solidne kable z "bananami" i może być problem

- brak możliwości zestawienia w dual mono (jedynie przejście XLR/RCA) na Bi-Amp

 

Podsumowanie:

Sprzęt na pewno doskonale wygląda i świetnie gra. Ma masę przyłączy i możliwości podłączenia się do różnych źródeł dźwięku także bezprzewodowo. Jak na jubileusz 50 lecia wyszło bardzo dobrze z małymi (niestety) minusami. Zestaw EDGE NQ+W jest wart nie tylko odsłuchu w sklepie, ale jest wart rozważenia zakupu tego sprzęt do domu z myślą o głównym system audio na wiele lat. Właścicielowi da sporo dobrego "sound'u" oraz poczucie posiadania w domu 50 lat historii Brytyjskiej szkoły brzmienia, prezentowanej przez Cambridge Audio w jakże nowoczesnym wydaniu i nietuzinkowym - przepięknym designie. 

 

AudioRecki

 

                  cambridge6.jpg                         cambridge5.jpg

                  cambridge4.jpg                         cambridge3.jpg   

                  cambridge2.jpg                         cambridge1.jpg

 

A tak wygląda aplikacja EDGE, centrum zarządzania streamerem i pre NQ. Czytelnie i funkcjonalnie. Do tego w pełni stabilnie.

 

               IMG_0274.png     IMG_0275.png     

               IMG_0276.png      IMG_0277.png  

Data dodania

Audio Pro C20

Jeszcze do niedawna, pomimo coraz bardziej zaawansowanej integracji „domowej inteligencji” większość nieskażonych audiophilią nervosą użytkowników żyła w przekonaniu, że TV najrozsądniej wzbogacić o soundbar, bądź podpiąć pod posiadany zestaw MCh/stereo a mniej bądź bardziej bezprzewodowe ekosystemy składające się z większych i mniejszych jednostek są może i wygodne, jednak zazwyczaj pełniły rolę niezobowiązujących umilaczy codziennej krzątaniny w kuchni, relaksu w sypialni, czy też na balkonie.

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Porównanie JBL Go 4 z poprzednimi modelami - co się zmieniło?

Porównanie nowego modelu głośnika JBL Go 4 z jego poprzednimi wersjami to temat, który z pewnością zainteresuje wielu miłośników muzyki i technologii audio. Marka JBL słynie z innowacyjnych rozwiązań dźwiękowych, które nie tylko zachwycają jakością brzmienia, ale także ewoluują wraz z postępem technologicznym. Dlatego też warto przyjrzeć się bliżej, jakie zmiany i ulepszenia zostały wprowadzone w najnowszym modelu JBL Go 4 w porównaniu z jego poprzednikami. #dwa_boxy_lewo_prawo_

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Recenzje

Sonus Faber | Wywiad z Projektantem | Film

Cześć! Dzisiaj mamy dla Was wywiad z Livio Cucuzza, który jest głównym projektantem dla włoskiego Sonusa Fabera. Zadam mu kilka pytań, między innymi o jego ulubiony model, plany na przyszłość oraz o to, jakie polskie jedzenie mu najbardziej zasmakowało 😉 Zapraszamy do oglądania!   Chcielibyście zobaczyć więcej takich filmów? Dajcie znać w komentarzach pod filmem!

Q21
Q21
Wywiady

Męskie Granie 2024

START SPRZEDAŻY OSTATNIEJ PULI: 24.04.2024, g. 12:00 Już 23.04 o g. 12:00 pojawi się line-up 15-tej edycji trasy festiwalowej Żywiec Męskie Granie! FAQ - najczęściej zadawane pytania dotyczące zakupu biletów znajdziesz TUTAJ. Ważne: płatność za bilety będzie możliwa wyłącznie za pomocą BLIK oraz Vouchera eBilet. Do zatańczenia pod sceną! Bilety na trasę Męskie Granie 2024 Limit biletów: 4 bilety na użytkownika na dany koncert. Wszystkie bilety są personalizowane - o

AudioNews
AudioNews
Newsy

Orange Warsaw Festival 2024

O wydarzeniu OGŁOSZENIE ARTYSTÓW: legendarne The Prodigy zamknie Orange Main Stage 7 czerwca! Co-headlinerem piątku na OWF 2024 będzie Yeat. Orange Warsaw Festival to od kilkunastu lat najważniejsze wydarzenie muzyczne i kulturalne Warszawy oraz idealne rozpoczęcie festiwalowego lata. Każda edycja jest świętem muzyki, skupiającym dziesiątki tysięcy fanów i eklektyczny line-up. Orange Warsaw Festival 2024 line-up W dniach 7-8 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec wystąpi

AudioNews
AudioNews
Newsy 1


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.