Skocz do zawartości

Deep Purple Purpendicular


broy

Data dodania: 03 grudzień 2003

Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
O muzyce: Świętując - niestety w domu - kolejną, szóstą wizytę Deep Purple (3.12.2003) postanowiłem posłuchać ich najlepszego dokonania w latach 90-tych. Płyta nagrana w Orlando na Florydzie od samego początku ma wybitnie amerykański klimat. Połamane dźwięki nowego gitarzysty, S.Morse'a, zwiastują nowe brzmienie legendy ciężkiego grania. Brzmienia ciekawego i dość nowatorskiego. Bo jeżeli posłuchać innych płyt po "Perfect Strangers" to P wypada nieźle. Niestety, nie jest to jednak stary, dobry zespół Blackmore'a. Przede wszystkim brak jest DP dobrych kompozycji i pomysłu na muzykę. Nie wystarczy bowiem ściągnięcie "młodego", sprawnego gitarmana i jedziemy. Oczywiście poziom grania i wykonania jest nadal bardzo wysoki. DP to przecież stare wygi rocka. Ogień jednak zgasł. Dobranoc PS. Warto dotrwać do końca płyty: najlepszy, bluesujący kawałek to ostatni "Purpendicular Waltz". Wygłup, ale bardzo fajny. I na luzie.
O dzwięku: Współczesna rockowa produkcja z końca lat 90-tych: duża kompresja, dynamika i gitara na pierwszym planie. Bas i bębny w porządku. Dlaczego jednak schowano tak głos Gillana, który na tej płycie nadzwyczaj dobrze śpiewa? Nie wiem, o to pytajcie w studio na Florydzie. Przeciętne. Wpada i wypada z głowy.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.