O muzyce:
John Lennon mial kompleks Paul McCartneya. Tak mozna sadzic po wkladce do plyty 'Imagine'. Wydana kilka miesiecy po 'Ram' Paula w warstwie zdjeciowej wyraznie ironizuje zapedy do zycia wiejskiego, ktore zaprezentowal Paul. Paul trzyma na swej plycie za rozki tryka zas John zrobil sobie zdjecie, na ktorym trzyma za uszka knura.
W warstwie muzycznej jest jednak inczej. Duet z The Beatles rozszedl sie wybierajac rozne drogi. Paul postawil na melodie - w tym przeciez zawsze byl gigantem. John na przeslanie i emocje. 'Imagine' zawiera potezna piesn - utwor tytulowy. Do tego dochodzi jednak kilka innych silnych punktow - 'Zazdrosnik', impresyjne 'Nie chce byc zolniezem, mamo' czy obrazek kompleksow post-paulowych 'Jak mozesz spac (McCarneyu)?'. Plyta jest urocza, przyjemna w sluchaniu, urozmaicona i beatelsowska. Gora 2 utwory sa latwe do zapomnienia.
Kto wie, czy nie najlepsza plyta Johna L.
O dźwięku:
Dzwiek po remasteringu jest lepszy niz mozna oczekiwac i przebija niektore plyty Johna z tego samego okresu. Dobrze rozplanowane aranzacje nie zostaly zepsute przez realizatora. Jak na tamte czasy niezla robota. Chwilami nawet jest wrazenie, ze realizator uzycza nam lupy, by wglad w nagranie byl lepszy. Duzy plus.