Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Re: Piotr Ryka, 22 Sty 2007, 13:47

 

Drogi Piotrze

polecam Twojej uwadze mój ostatni wpis w wątku o Shure E2 i cytat z Johna Dunlavy

 

ciekawe jakie to studyjne Sony tak zachwyciły Johna:

>>

With this new "tool" available, we can now confidently use our symphony recordings (and others we have since made) for comparing the sound from the Sony Pro headphones (a pair of which we have now acquired) with that reproduced by loudspeakers being evaluated. If the two sounds match one another, we believe we have succeeded in reproducing the symphony in a manner that is indistinguishable from the original live performance

Graaf

 

Przytoczony przez Ciebie opis brzmi bardzo obiecująco.

Może to te.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-8530-100009256 1170310538_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A tu jest ich lepsza cena i zwięzła oceno pierwszego użytkownika

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Re: Piotr Ryka, 24 Sty 2007, 19:20

 

>Aha! Ale te pewnie lepsze.

 

myślisz jest jest "postęp" jakościowy w ofercie big boys?

że nowe lepsze?

 

byłoby miło, ale doświadczenia są różne

tu można sobie przeanalizować wyniki finansowe sony corporation: bilans, rachunek zysków i strat oraz cash flow...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

graaf

co wynika? W wielkim skrócie- mamy do czynienia z powiększającym się zyskiem z działalności operacyjnej (tj. działalności podstawowej), zysk z działalności finansowej (też pozytyw) i zysk netto. Płynność bieżąca i szybka na dobrym poziomie (nie ma zagrożenia utraty), wskaźniki zadłużenia w normie, cash flow dodatni.... Nie widzę tu żadnego zagrożenia bankructwem :))

americano

 

Teraz już się wygrzebali, ale trzy lata temu było z nimi cienko, a właśnie wtedy projektowali te słuchawki.

 

 

Graaf

 

Jeżeli chodzi o reprodukcję live na słuchawkach Sony, której żadne głośniki nie są w stanie dorównać, to nic innego nie przychodzi mi do głowy poza MDR R-10. To słuchawki zamknięte, a więc nadające się do celów studyjnych, a ich aspekt naturalności brzmieniowej przeszedł do audiofilskiej legendy.

Co to ma wspólnego z sofizmatem? Poważne kłopoty finansowe koncernu Sony nie były żadną tajemnicą, ani niczyim wymysłem. Część firmy została sprzedana, po raz pierwszy w historii zredukowali zatrudnienie, porzucili wiele projektów, a zarząd poszedł na zieloną trawkę. W czym problem?

Panie Piotrze

Po pierwsze nie było żadnych poważnych problemów tylko zwykła restrukturyzacja (powyższe dane obejmują ten okres), co jest naturalne w wielkich koncernach, zwłaszcza takich, które odpowiedzialnie myślą o szybkim dostosowywaniu się do zmieniających się warunków i nowych wyzwaniach.

Po drugie chodziło mi o zasugerowaną korelację pomiędzy projektem słuchawek a rzekomą bardzo złą sytuacją finansową koncernu :) tylko tyle, sofizmat jak Pan zapewnie wie z uwagi na wykształcenie - he he tym razem ja używam ad vanitatem :)

Nie widzę niczego sofizmatycznego w tym, że firma mająca kłopoty bardziej przykłada się do swoich projektów. Tak to już jest, że w obliczu zagrożenia stajemy się wydajniejsi i bardziej się przykładamy, bo margines dopuszczalnego błędu topnieje. Na spadek zaufania akcjonariuszy i klienteli Sony zareagował między innymi serią produktów pod wspólną marką Qualia. Miały one udowodnić technologiczną przewagę nad konkurencją i przywrócić status światowego lidera branży technologicznej. Pośród Quali znalazły się także słuchawki za 2500 $, ale nie zebrały jednoznacznie pozytywnych opinii.

Panie Piotrze

Sofizmat dotyczy wypowiedzi a nie związków przyczynowo-skutkowych w realnym świecie. Potraktowałem, z przymróżeniem oka ";)" Pana wypowiedź jako sofizmat, gdyż już po moim ukazaniu danych (obejmujących kilka lat wstecz) nadal sugerował Pan zagrożenie bankructwem i wpływ na projekt słuchawek.

Schemat: p->q należy uznać, że prawdą jest q (lepszy projekt słuchawek), gdyż prawdą jest p (widmo bankrutwa) i z tego wynika q. A ja pokazałem tylko, że nie prawdą jest p.

Dobrze, zakładam, że nie zauważył Pan rozbieżności danych liczbowych z wykreowaną dziennikarską wizją kondycji koncernu służącą uzasadnieniu posunięć restrukturyzacyjnych.

Re: Piotr Ryka, 24 Sty 2007, 22:30

 

>Jeżeli chodzi o reprodukcję live na słuchawkach Sony, której żadne głośniki nie są w stanie

>dorównać, to nic innego nie przychodzi mi do głowy poza MDR R-10. To słuchawki zamknięte, a więc

>nadające się do celów studyjnych

 

owszem, ale nie z linii "pro" i nie "Studio Monitor"

podejrzewam, ze te które kupił Dunlavy wcale nie były "hi-end-top-of-the-line"

 

on pisze (cytuję całość w wątku o Shure), że one sobie leżały pod ręką bo ktoś je zostawił, więc raczej nie mógł to być jakiś superdrogi model, bo by sobie nie leżały gdzie bądź:"During one performance, I discovered someone had left a pair of Pro "Studio Monitor" headphones in my recording area, which I decided to give a quick try"

 

R-10 czy innych ultradrogich słuchawek raczej by nikt tak nie porzucił :-)

ps.

podejrzewam, że to mogła być szkoła brzmienia a la Fostex T50, kolumny Dunlavy to taki właśnie dźwięk – ultraneutralny dla jednych a nudny dla innych

Americano

 

Drogi kolego, nie ma sensu byśmy się tutaj do upadłego przerzucali argumentami na temat kondycji finansowej koncernu Sony. Pozwolę sobie jedynie zauważyć, że żadna spółka giełdowa nie będzie chciała przyznać się do ekonomicznych porażek i jakichkolwiek zagrożeń swojego bytu. Nie po to zatrudnia się sztaby najlepszych księgowych i nie po to napisano podręczniki, jak fałszować statystykę i bilanse, by bez mającej już miejsce całkowitej katastrofy choćby pisnąć o poważnych kłopotach. Przykład Enronu był chyba wystarczająco dobitny?

Niemniej rzeczywiste kłopoty firmy S najwyraźniej nie były aż takie jak sugerowała prasa i dało się je pokonać, a PS 3 na pewno pozwoli jej na powrót złapać wiatr w żagle.

 

 

>Sofizmat dotyczy wypowiedzi a nie związków przyczynowo-skutkowych w realnym świecie.

 

To zdanie zakłada implicite - po pierwsze, że wypowiedzi nie dotyczą związków przyczynowo skutkowych w realnym świecie, co w przypadku bardzo wielu wypowiedzi nie jest prawdą, a - po drugie, zakłada istnienie realnego zewnętrznego świata, co jest oczywiście kanonem zdroworozsądkowej wizji rzeczywistości, ale czego żaden filozof nie przyjmuje na wiarę. Taki na przykład Kant utrzymywał, że związki przyczynowo skutkowe istnieją wyłącznie w ludzkiej świadomości. Można oczywiście twierdzić, że są to imaginacje starych idiotów, ale fizyka kwantowa także stawia kauzalną wizję rzeczywistości pod znakiem zapytania, więc radzę być ostrożnym w formułowaniu tego rodzaju apodyktycznych twierdzeń, kiedy się nie wie, co tak naprawdę za nimi stoi.

Americano o Sony:

 

>co wynika? W wielkim skrócie- mamy do czynienia z powiększającym się zyskiem z działalności

>operacyjnej (tj. działalności podstawowej), zysk z działalności finansowej (też pozytyw) i zysk

>netto. Płynność bieżąca i szybka na dobrym poziomie (nie ma zagrożenia utraty), wskaźniki zadłużenia

>w normie, cash flow dodatni.... Nie widzę tu żadnego zagrożenia bankructwem :))

 

To opis ale chwili obecnej,ale prosze zobaczyc jakie byly wplywy netto za rok 2001/2002:

 

03/02 10.18

03/01 124.36

 

 

to jest praktycznie mniej niz 10% wplywow z roku poprzedniego,dla mnie to wyglada jak przezycie powaznej zapasci o czym wspomnial min Piotr Ryka.

Panie Piotrze, teraz to Pan przesadził, cytuję:

"Nie widzę niczego sofizmatycznego w tym, że firma mająca kłopoty bardziej przykłada się do swoich projektów"

 

to był komentarz do tego zdania, ja też NIE widzę, bo sofizmat to wypowiedź, rodzaj dezinformacji, wprowadzania w błąd. Dalsze Pana wywody powodują jerzenie się włosów na głowie i są raczej niepotrzebne. Filozofię Kanta znam. Zresztą nie on wsławił się najbardziej w krytyce związków przyczynowo skutkowych (nieprawdaż?). Istnienie realnego świata było podważane już przez przedsokratejczyków. I po co o tym mówić? Cały wywód jest niepotrzebny, bo wykazał się Pan niezrozumieniem podstaw retoryki (Arystoteles, Schopenchauer). Nic sofizmatycznego nie może być w tym, że X robi coś.

 

"fizyka kwantowa także stawia kauzalną wizję rzeczywistości pod znakiem zapytania, więc radzę być ostrożnym w formułowaniu tego rodzaju apodyktycznych twierdzeń, kiedy się nie wie, co tak naprawdę za nimi stoi."

 

A to ciekawe, w którym miejscu? Nauka empiryczna miałaby odrzucić związki kauzalne :) Może jeszcze zaprzęgnie pan dialektykę Heglowską do fizyki kwantowej? Opanowania życzę i proszę mieć na względzie, że z drugiej strony ktoś może mieć pojęcie o tym co Pan wypisuje.

Americano

 

- Pisząc o niezrozumieniu przeze mnie retoryki miałeś chyba na myśli erystykę? Retoryka to wszak sztuka eleganckiego wysławiania się, natomiast sztuka podstępnej, potrafiącej przeciwnika zbić z tropu, wprowadzić w błąd, ośmieszyć i po prostu intelektualnie unicestwić argumentacji, zwie się erystyką. Taki też tytuł nosi książka Schopenhauera – „Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów”.

- Inferencja: Jeżeli A jest firmą zagrożoną upadłością, to jej kierownictwo i pracownicy bardziej się przykładają do swych obowiązków, by to zagrożenie oddalić jest według Ciebie sofizmatem? Przecież to niedorzeczne.

- Pierwszą filozoficzną refutacją postrzeganej przez nas realności w jej całokształcie przypisuje się Parmenidesowi, aczkolwiek należy pamiętać, że przynależy ona także do kanonów filozofii hinduistycznej. Klasykiem jest tutaj Platon, natomiast transcendentalizm Kanta był próbą pogodzenia sceptycyzmu Humea z osiągnięciami fizyki newtonowskiej. Kantowska wizja ograniczenia stosowalności pojęć czasu, przestrzeni i przyczynowości wyłącznie do obrębu uwarunkowań poznawczych podmiotu należy jednak do kanonów wiedzy filozoficznej i w sensie ścisłym nie miała precedensu. Sam Kant mienił ją tytułem „przewrotu kopernikańskiego” w filozofii. Inna sprawa, że nie miał racji.

- Na moje stwierdzenie, że fizyka kwantowa stawia kauzalną wizję rzeczywistości pod znakiem zapytania piszesz: „A to ciekawe, w którym miejscu? Nauka empiryczna miałaby odrzucić związki kauzalne :) Może jeszcze zaprzęgnie pan dialektykę Heglowską do fizyki kwantowej? Opanowania życzę i proszę mieć na względzie, że z drugiej strony ktoś może mieć pojęcie o tym co Pan wypisuje.”

Ponieważ najwyraźniej nie jestem dla Ciebie wiarygodny i kompetentny posłużę się cytatem:

„Podstawową cechą procesów kwantowych jest ich indeterminizm. Nie oznacza on bynajmniej braku wszelkiej prawidłowości. Chodzi tu jedynie o to, że zgodnie z prawami mechaniki kwantowej stan początkowy nie wyznacza w sposób jednoznaczny stanu końcowego danego procesu. Można jedynie obliczać prawdopodobieństwo procesu, z jakim obiekt znajdzie się w konkretnym stanie końcowym.” (Tomasz Bigaj – Zarys ontologii kwantowej)

W uzupełnieniu wyjaśnię, że chodzi tu o tak zwaną redukcję wektora stanu, która ma miejsce każdorazowo, gdy wykonywany jest fizyczny pomiar.

Co więcej, sławna nierówność Bella stawia nas w obliczu następującego dylematu – albo deterministyczne wyznaczniki zachowań cząstek elementarnych są sprzeczne z logiką, albo istnieją oddziaływania nielokalne, co jest sprzeczne z teorią względności i raczej nie odpowiada powszechnie przyjmowanemu w środowisku naukowym samych fizyków intuicyjnemu wglądowi w naturę zjawisk. Cała sprawa jest nader zawiła i od wielu dziesięcioleci stanowi przedmiot sporów, debat i mniej czy bardziej udanych prób wyjaśnienia. Mnie osobiście najbardziej eleganckie wydaje się to autorstwa Huga Everetta III-go, mianowicie teoria wielu światów.

Co do heglowskiej dialektyki, to znam ją bardzo dobrze. Pytaj, jeżeli masz jakiś związany z nią problem.

Graaf

 

Twoje hasło, zapożyczone od Husserla, jest bardzo słuszne, ale jedne słuchawki idą dopiero z ameryki, inne utknęły u Darkula, a jeszcze innych Jozwie nie udało się załatwić. Być może dzięki p. Pacule uda się dopaść topowe Ultrasony, ale to bardzo mglista jeszcze koncepcja. Niemniej kolega Americano, najwyraźniej ściśle powiązany z firmą Sony, mógłby nam, miast spierać się o kauzalizm w fizyce, przybliżyć ich najznakomitsze słuchawkowe realizacje - R 10 i Qualię. Miło by było.

  • 2 tygodnie później...

Witam , zeby nie zakladac nowego tematu -- chcialem sie poradzic w sprawie sluchawek + ewentualnie wzmacniacza sluchawkowego ...

 

a wiec konkrety:

- 70% muzyka cdaudio+koncerty dvd(rock , ambient , troche elektornicznej (Vangelis , JmJ , Kitaro ...) , 0 klasyki! )

- 20% filmy

- 10% mozliwe ze do kumputera bede je podlanczal (X-Fi soundblaster)

 

od dzwieku oczekuje: lekkiego ocieplenia(moze byc odejscie od neutralnosci) , gora spokojna zeby mi nie pilowala mozgu

bede ogladal tez na nich filmy wiec zeby mialy dynamike na odpowiednim poziomie ...

 

 

*chcialbym tez zeby to bylo juz cos konkretnego na dluzszy czas - cene jaka zamierzam przeznaczyc to okolo 1600

 

myslalem juz o Sennheiser HD 555 ,595 ... Beyerdynamic DT150 (tylko wygladaja jak z poprzedniej epoki i chyba nie sa zbyt wygodne tak samo jak: grado) podobno senki sa bardzo przyjemne w noszeniu -- jest to dla mnie tez istotna sprawa zeby przy parogodzinnym sluchaniu nie byly zbyt odczuwalne

 

natomiast BEYERDYNAMIC(topowe modele) i Sennheiser 650 -- z tego co sie zorientowalem to bardziej nadaja sie do jakiejs muzyki klasycznej itp (obawiam sie ze za ostro moglo by byc i na dluzsza mete meczarnia)

 

w przypadku zakupu sluchawek(i teraz czy lepiej kupic sluchawki z przedzialu 1000-1500 czy cos za okolo 700+wzmak) wypadaloby zakupic jakis wzmacniacz sluchawkowy : troche poczytalem i moje typy (do 1000zł) :

 

- V.A.L. E10 500-700zł

- Holdegron Audio Lab 350-550zl

- ASL HB-1 (gdzies mozna dostac?)

- Forum II (czy jest szansa dostac jeszcze te wzmaki ?)

- Pro-Ject Head Box 700+ zł

- jeszcze paradox ale chyba one brzmia zbyt jasno

-----------------------------------------------------------------------------

 

Prosilbym o rade jaki wzmak s. z jakimi sluchawkami (moze jakis link do sklepu ze wzmakami) i czy jakas inna firma mozna jeszcze sie zainteresowac , w czwartek zaczynam poszukiwania i odsluchy ale chcialbym wiedziec juz mniej wiecej w co celowac

 

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.