Musical Fidelity Elektra E61- CD?

[krzych]

Czy ktoś z Forumowiczów może napisać kilka słów o tym CD-ku?

Czy warto kupić kilkuletni egzemplarz, a jesli tak - to za ile?

Szukałem w Internecie, jednak niewiele można znaleźć...

a może źle szukam :-)

uszanowanie,

Krzych

[lenam]

Czy po trzech latach od powyższego wpisu znajdzie się ktoś pomocny? Internet prawie milczy.

[Harry z Tybetu]

Czy można kupić - pewnie tak, teraz na allegro spotyka się cd MF - niekoniecznie akurat E-61. Miałem swego czasu Electrę E-61- był to mój pierwszy nazwijmy to audiofilsko brzmiący odtwarzacz. Bardzo miły w odbiorze i zgodnie z marką muzykalny. Była jednak jedna rzecz, która zadecydowała, że po około 2 latach rozstałem się z nim - kapryśny napęd Philipsa, który czytał jak chciał (raz OK, innym razem odrzucał oryginalne płyty). Z tego co czytałem, to były to niedoskonałości chyba wszystkich MF napędzanych Philipsami. Dlatego też Musical odszedł od instalowania tych transportów w nowszych odtwarzaczach. Warto się temu przyjrzeć dokonując zakupu. Ja swojego zawiozłem nawet do serwisu i tam przez cały tydzień testowano bydle na wielu płytach i przyjmował wszystko bez zająknięcia. Serwisant nie wierzył mi o co mi chodzi.

Pozdrawiam

[AlexE]

>Czy po trzech latach od powyższego wpisu znajdzie się ktoś pomocny? Internet prawie milczy.

a do OPINII raczyl kolega zajrzec? jest tam moja opinia nt tego cd'ka

[lenam]

>AlexE

Raczył, raczył :-) Jednak ta opinia jest tak miażdżąca, że aż trudno uwierzyć, by taka firma jak MF mogła wypuścić takiego gniota. Dlatego ciekaw byłem doświadczeń innych użytkowników.

[Jakew]

Mam 10 lat w/w. Żadnych problemów.

[niusieek]

Witam.Moj kumpel ma ten cd tez prawie 10 lat i powiem krotko ten naped to dziodostwo,strasznie kaprysny raz czyta raz nie albo sie dlugo zastanawia.Czy ktos moze wie czy mozna wstawic do w/w cd jakis inny lepszy naped lub gdzie mozna kupic taki sam nowy

[Jakew]

Przez 11 lat i setki płyt tylko jedna produkcja nie była odczytywana a i to tylko pierwszy track. Oczywiście znaczy to tylko tyle że miałem więcej szczęścia ze swoim egzemplarzem niż inni.