gumka na CDka :)

[pal55]

"Z zabezpieczeniem płyt CD przed porysowaniem boryka się wielu użytkowników. Właśnie z myślą o nich został stworzony produkt o nazwie 'Protective Disk Skin'. Wykonane ze specjalnego materiału, cienkie nakładki mają zabezpieczać płyty przed uszkodzeniem. Ciekawostką jest to, iż tak uzbrojona płyta daje odczytać się w napędzie CD bez zdejmowania zabezpieczenia. Jeżeli zabezpieczenie to ulegnie zniszczeniu, użytkownik może je wymienić na nowe. Niestety koszt Protective Disk Skin jest dość wysoki i przekracza wartość czystego nośnika, bowiem za opakowanie zawierające pięć nakładek trzeba zapłacić w USA 6 USD."

 

Nieco ponad 1$ za ochrone plyty wartej kilkanascie $ moglbym spokojnie wydawac - tylko nalezaloby sprawdzic czy faktycznie plyta "w gumce" jest odczytywana.

[Rafał]

A dużo płyt uszkodziłeś? I jak dużo ich masz? Mnie sie jak dotąd udało uszkodzić jedną i parę razy byłem tego bliski ale miałem szczęście. Myślę, że po przemnożeniu przez liczbe posiadanych płyt u wielu z nas wyjdzie, iż starczyłoby tego na nowy klocek, a na używany już na pewno. Nie opłaca się.

[Nowy2]

Mnie udało się zniszczyć jakiś czas temu płytę dziecka z muzyką z filmu o Pokemonach. Przysiadłem na niej i trachnęłą; a mówią, że poliwęglan do udaroodporne tworzywo.

[macpiciu]

Ale już przy płytach DVD (wydania kolekcjonerskie) za 100PLN i więcej warto zabezpieczyć, choćby przed dzieckiem.

[pal55]

jakby cos sie stalo plytce XRCD za 150 pln to by mnie chyba ... :) wiec spokojnie moge wydac nawet i 2$ zeby miec pewnosc ... :D

[Ururam Tururam]

Przed uszkodzeniem wynikłym z "usiadnięcia na" gumka nie zabezpieczy.

[pal55]

to zalezy ile sie waży :)) ewentualnie jak szorstkie ma sie ... siedzenie - plytka nie musi sie zlamac ale moze sie porysowac :)

[Rafał]

Płytkę, tak praktycznie, można uszkodzić wcinając ją w napęd (a ściślej - szufladką) lub upuszczając ją przy wkładaniu lub wyjmowaniu z pudełka. Mnie się to "udało" na pierwszy sposób ale drugi jest znacznie bardziej prawdopodobny. Tak czy siak to akurat zabezpieczenie nic by tu i tak nie pomogło. To, że ono nie ma żadnego wpływu na dźwięk i można go nie zdejmować - no cóż. Wierzycie w to choć trochę? Chyba nie. Więc przed załadowaniem do napędu trzeba zdjąć. Przybywa więc jeszcze jedna okazja, by wymsknęła nam się ona z rąk...

 

Ze skutecznych zabezpieczeń polecam miękki audiofilski dywan. No i myć paluchy panowie (i panie).