Skocz do zawartości
IGNORED

Wygrzewanie, wygrzewanie....


Denon lover

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem ciekawą rzecz w procesorach od kompa. Każdy nowy procesor który był podatny na przetaktowanie jako nowy dawał zwiększyć sobie taktowanie dajmy na to 15-20% przy kreceniu wydajnosci o +30% i wiecej nastepowala zwiecha. Po miesiacu użytkowania podkreconego proca, przy kolejnej probie podkrecania chodził stabilnie z wyżymi zegarami, gdzie na pocztku to się nie udawało. Trochę tych proców przeszło przez moje łapy i każdy po pewnym czasie dawał się więcej podkręcic ;) Nie mam pojęcia jak to fachowo wytłumaczyć, powiem tyle że proc się wygrzał :D

 

Analogicznie jest ze jest z nowym sprzętem audio, kupując nowy głosnik zapinamy go do pomiarów i co wychodzi? kicha parametry nie zgadzaja sie z tymi podanymi przez producenta, najczęsciej Qts i fs są wyższe, podatnosc mniejsza, wystarczy jednak na pare godzin zapodać głosnikowi generator i wszystko ładnie się ułoży parametry wrócą do normy ;)

Składając nowy wzmak po pierwszym odpaleniu dźwięk wydaje się kichowaty, po kilkudziesiaciu godzinach słuchania sprzet się 'dociera' i gra coraz przyjemniej, bynajmniej nie jest to jakaś autosugestia. Napewno nowe kondenstatory nie maja od razu parametrow takie jak w katalogu, nawet producenci podają że kondensator potrzebuje czasu żeby się uformować. Myśle że elementy półprzewodnikowe też potrzebują trochę czasu żeby się 'dotrzeć' 'wygrzać' czy jak to sobie jeszcze nazwiecie.

coolombo, 16 Wrz 2006, 09:20

 

Sprawa docierania głośnika jest oczywista. To układ mechaniczny i zachodzące zjawiska są łatwo dostrzegalne.

 

W elementach elektronicznych to jednak coś innego – możliwe że się to dzieje na poziomie molekularnym.

 

Formowanie kondensatorów wydaje się sensowną przyczyną zmiany brzmienia.

 

Pamiętam że ktoś zwrócił uwagę, że po włączeniu wzmacniacza tranzystory muszą osiągnąć jakąś optymalną temperaturę pracy. Ale to chyba nie trwa zbyt długo – inna sprawa że przy długotrwałym użytkowaniu temperatura na radiatorach (w niektórych wzmacniaczach i w niektórych warunkach) może rosnąć ponad tę granicę optymalną. W takim razie takie ‘wygrzewanie’ nie będzie już poprawiało parametrów tylko pogarszało... Ale audiofile to lubią :)))

 

 

 

Jar1 – a Tobie głowę wyjęli z pieca chlebowego za wcześnie i się zrobił zakalec :)))

W tarnzystorach zależnie od typu temperatura wpływa na kilka istotnych parametrow. W BJT wraz ze wzrostem temperatury wzrasta wzmocnienie prądowe, można zerknąć na noty aplikacyjne, w FET-ach wraz ze wzrostem temperatury wzrasta rezystancja kanału, zjawisko raczej mało pożądane bo powoduje ogolny spadek sprawności wzmacniacza. Jak to wpływa na dźwięk ciężko powiedzieć. Napewno temperatura zmienia wiele parametrow poszczegolnych podzespolow wzmacniacza.

We wzmakach zle skompensowanych termicznie, pływający bias powoduje że wzmak przechodzi w różne klasy, mogą się zmieniać parzyste i nieparzyste harmoniczne, zależnie od tego czy wzmak jest przekompensowany czy niedokompensowany.

Bardzo prawdopodobne że będzie slychać wyraźną zmianę dzwięku po rozgrzaniu się takiego wzmaka.

"W tarnzystorach zależnie od typu temperatura wpływa na kilka istotnych parametrow. W BJT wraz ze wzrostem temperatury wzrasta wzmocnienie prądowe, można zerknąć na noty aplikacyjne, w FET-ach wraz ze wzrostem temperatury wzrasta rezystancja kanału, zjawisko raczej mało pożądane bo powoduje ogolny spadek sprawności wzmacniacza. Jak to wpływa na dźwięk ciężko powiedzieć. Napewno temperatura zmienia wiele parametrow poszczegolnych podzespolow wzmacniacza.

We wzmakach zle skompensowanych termicznie, pływający bias powoduje że wzmak przechodzi w różne klasy, mogą się zmieniać parzyste i nieparzyste harmoniczne, zależnie od tego czy wzmak jest przekompensowany czy niedokompensowany.

Bardzo prawdopodobne że będzie slychać wyraźną zmianę dzwięku po rozgrzaniu się takiego wzmaka."

 

 

Oczywiscie - lecz tutaj mowa o absolutnej temperaturze ukladow. By ja osiagnac wystarczy grac 5min na wyzszej mocy - zas na przyciszonym wzmaczniaczu bedzie ona nizsza nawet po owych dwoch godzinach.

Zakladajac naprz. ze wzmczniacz potrzebuje powiedzmy 50 stopni celsjusza do poprawnej i stabilnej pracy: dla czego wiec zaden producent wzmaczniaczy niewbuduje do swojego urzadzenia nagrzewnice - by te temperature osiagnac po 2min. ? Przecies nikt nieslucha naprz. w sklepie dopiero po dwoch godzinach rozgrzewania a tak urzadzenie niepokaze swojich walorow???

"jar1, 16 Wrz 2006, 00:03

 

>Ponieważ wiem, żeś inzynier, to tez Ci, na tak postawione pytanie odpowiem, jak inżynier: zmienia

>się 'brzmienie' ! :-)"

 

I to w takim stopniu, ze porafi go ktos porownac z brzmieniem ulozonym w mozgowym memory sprzed dwoch godzin. Jezeli tak, to urzadzenie jest blednie skonstruowane.

Co do wygrzewania, to fakt fizyczny, czy jak kto woli elektrotechniczny. Jak ktoś pamięta np. radzieckie pierwsze telewizory tranzystorowe kolorowe SECAM to wie, że właściwe odwzorowanie kolorów (najlepsze możliwe dla tej klasy sprzętu) osiągały one po kilkunastu min. od włączenia. To samo tyczy się np. słuchawek, jak ktos kiedyś miał Senki wyższe od 555, to wie, że po zakupie nie da się ich słuchać - bas miażdźy czaszkę, góra syczy, a średnicy nie ma, zaś potem po wygrzaniu (3-5 dni) przetworniki grają o niebo lepiej.

 

To są tylko niektóre najbardziej jaskrawe przykłady.

 

Występują także wyjątki od reguły wygrzewania - wzmaki cyfrowe, tam wszystko gra (piszę z autopsji) od samego początki jednakowo, sprawdziłem to na cyfrowym piecyku Onkyo 933. Grał i grał, a zmiany nie było słychać.

 

Wszelkie inne wzmaki, których słuchałem najlepiej grały po ok. 15-30 min. A metodolagia słuchania była taka, że włączam sprzęt na wygrzanie i idę robić coś innego. "Na zimno" słucham tylko pierwszych taktów, potem wracam do odsłuchu po wspomnianym czasie i różnica jest zazwyczaj bardzo wyraźna. A przecież mój subiektywny słuch nie mógł się w tej procedurze zaadaptować do brzmienia "na zimno", a więc nie może to być to samo brzmienie, tylko odbierane inaczej z racji habituacji do bodźca.

jar1, 16 Wrz 2006, 00:03

 

>>Mowmy o parametrach - nie warunkach. Wiec jakie parametry zmieniaja sie do dwoch godzin po

>wlaczeniu

>>wzmaczniacza klasy A??? Oczywiscie mowa o parametrach, ktore po dwoch godzinach sie stabilizuja!

>

>Ponieważ wiem, żeś inzynier, to tez Ci, na tak postawione pytanie odpowiem, jak inżynier: zmienia

>się 'brzmienie' ! :-)

 

 

Jak sie mozna bylo spodziewac jar1 zmienia sie w "Pytka" po prosto zadanym pytaniem. Jak zwyklo sie mowic o takich ludziach?

>I to w takim stopniu, ze porafi go ktos porownac z brzmieniem ulozonym w mozgowym memory sprzed

>dwoch godzin. Jezeli tak, to urzadzenie jest blednie skonstruowane.

 

>Ivan, czy chcesz przez to powiedziec, że mózg czlowiweka jest urządzeniem błędnie skostruowanym? Zrobisz to lepiej? :-)

jar1, 17 Wrz 2006, 01:11

 

>>I to w takim stopniu, ze porafi go ktos porownac z brzmieniem ulozonym w mozgowym memory sprzed

>>dwoch godzin. Jezeli tak, to urzadzenie jest blednie skonstruowane.

>

>>Ivan, czy chcesz przez to powiedziec, że mózg czlowiweka jest urządzeniem błędnie skostruowanym?

>Zrobisz to lepiej? :-)

 

 

Nie mistrzu. Mozg jest urzadzeniem adaptywnym - dostosowujacym sie do podawanych mu bodzcow.

Sprobuj na ekranie tv wyswietlic jasnoczerwony kwadrat i popatrz na niego przez dwie minuty. Potem telewizor wylacz i bedziesz w miejscu kwadratu czerwonego widzial przez chwile kwadrat zielony. Na wylaczonym telewizorze - wiec w rzeczywistosci nic wywietlane nie bedzie. Bedzie za to odpowidzialny twoj mozg. Czy twoj jest blednie skonstruowany niewiem :D. U wiekszosci ludzi sa w nim mechanizmy obronne - miedzy innymi zanizajace lub przesuwajace zakres dynamiczny przetworzonego dzwieku. W dodatku dzis nie mamy najmniejszego problemu, by mozg oszukiwac - patrz chocby tv wyswietljaca tylko jedna migoczaca kropke przyjmowana jako kompletny obraz.

 

 

"Rolandsinger, 16 Wrz 2006, 23:56

>Co do wygrzewania, to fakt fizyczny, czy jak kto woli elektrotechniczny. Jak ktoś pamięta np.

>radzieckie pierwsze telewizory tranzystorowe kolorowe SECAM to wie, że właściwe odwzorowanie kolorów

>(najlepsze możliwe dla tej klasy sprzętu) osiągały one po kilkunastu min. od włączenia. To samo

>tyczy się np. słuchawek, jak ktos kiedyś miał Senki wyższe od 555, to wie, że po zakupie nie da się

>ich słuchać - bas miażdźy czaszkę, góra syczy, a średnicy nie ma, zaś potem po wygrzaniu (3-5 dni)

>przetworniki grają o niebo lepiej.

>To są tylko niektóre najbardziej jaskrawe przykłady. "

 

Mlodzi ludzie w wieku 18 lat sa mordercy. Dwa lata temu taki wtargl do gymnazium w Erfurcie i wystrzelal 12 nauczycieli i 4 studentow. To tylko najbardziej jaskrawy przyklad.

A tak juz bez kolorizacji: porownujesz rosyjski TV z nowoczesnym audio - to juz jest pomylka, przyczym nierozumiesz, ze w tv odwzorowanie kolorow zalezne jest od elekromagnetycnego pola generowanego cewkami - wychylajacego strumien z dziala elktronowego. Tan uklad reaguje nawet na magnetyczne pole kuli ziemskiej. Dziesiejszy tv ma stabilny obraz za 20sekund - czemu niby nieradzi sobie technologia z o wiele prostzym zadaniem w wzmakachi potrzeba dwoch godzin?

Sluchawki zas sa tak jak kolumny elementami mechanicznymi i na temat tego jaskrawego przykladu juz bylo wystarczajaco popisane.

IvanM, 17 Wrz 2006, 11:23

 

>Mozg jest urzadzeniem adaptywnym - dostosowujacym sie do podawanych mu bodzcow.

 

Ivan, to wiedzą prawie wszyscy. Ale miałem nadzieję, ze jako ten 'techniczny' zaprezentujesz chociaż wykresy porównawsze z rozkładem i poziomem harmonicznych dla wzmacniacza klasy A - zaraz po załączeniu i np. po 1 godzinie grania.

Trzeba dodać też że elementy półprzewodnikowe do tego radiator mają pewną bezwładność. Jeżeli wzmacniacz dynamicznie oddaje duże impulsy mocy to w przeciągu milisekund struktura tranzystora nagrzewa sie znacząco. Układ stabilizacji termicznej nie zareaguje na to od razu, prąd spoczynkowy gwałtownie się zmienia, w skrajnym przypadku stopień prądowy idzie do piachu, najlepszy przykład jest na darlingtonach. Łatwo można zauważyć testując wzmacniacz że prąd spoczynkowy po wyciszeniu wzmacniacza od razu nie wraca do normy.

Najlepiej byłoby umiescić czujnik wewnątrz struktury samego traznystora, wtedy stabilizacja prądu byłaby niemal idealna.

Myślę że stabilizacja termiczna to główna przyczyna zmiany 'brzmienia' wzmacniacza.

Scalaki mają ten plus że wszystko zamknięte jest w jednej strukturze ale jest to tez minus bo reszta tranzystorow jest niepotrzebnie podgrzewana.

"jar1, 17 Wrz 2006, 11:33

 

>IvanM, Ale miałem nadzieję, ze jako ten 'techniczny' zaprezentujesz chociaż

>wykresy porównawsze z rozkładem i poziomem harmonicznych dla wzmacniacza klasy A - zaraz po

>załączeniu i np. po 1 godzinie grania."

 

Najpierw sprobuj mi wytlumaczyc, co rozumiesz pod pojmem "poziom harmonicznych dla wzmacniacza klasy A".

Harmonicznych znieksztalcen? Harmonicznych czestotliwosci? Mam nadzieje, ze niebedziesz zanudzal popularnym belkotem o harmonicznych parzystych i nieparzystych - bo wiesz, ze "harmoniczna" czestotliwosc oznacza stosunek do czestotliwosci podstawowej.

Pozatym nie mowimy o godzine lub dwoch grania - lecz o dwoch godzinach GRAZANIA.

>Pozatym nie mowimy o godzine lub dwoch grania - lecz o dwoch godzinach GRAZANIA.

 

Teraz to ja nic nie rozumiem :-)

 

PS. Nie udawaj, że nie rozumiesz o co chodzi. Napisałeś przedtem, że że wzmacniacz jest do d... jesli zmienie parametry w trakcie "rozgrzewki". A to nie jest prawda. Zmienia, bo kazdy element tego wzmacniacza tez zmienia swoje prametry w zaleznosci od temperatury.

@ IvanM

 

Jeśli twierdzisz, że parametry przewodnictwa każdego układu elektronicznego nie zmieniają się w funkcji tempertury to mijasz się z podstawami fizyki. Kwestia może dotyczyć jedynie stopnia tej zmiany.

 

A jeśli idzie o postęp technologiczny i zagadnienie wygrzewania, to akurat ów postęp się jawnie rozminął z oczekiwaniami tak hermetycznej i irracjonalnie konserwatywnej koterii, jaką są audiofile. Zapisy wysokiej gęstości - SACD, DVD Audio - dogorewają; wzmaki cyfrowe - olane sikiem prostym. Być może dlatego producenci nie rozwijają tej technologii w kierunku audofilskim, powstają tylko jakieś ampli z technologią s-master. A przecież one nie wymagają żadnego wygrzewania.

@"jar1, 17 Wrz 2006, 21:44

Napisałeś przedtem, że że wzmacniacz jest do d...

>jesli zmienie parametry w trakcie "rozgrzewki". A to nie jest prawda. Zmienia, bo kazdy element tego

>wzmacniacza tez zmienia swoje prametry w zaleznosci od temperatury."

 

Nie! Napisalem, ze jezeli wzmaczniacz nie osiaga stabilne warunki pracy po kilku sekundach - lecz dopiero po pierwszych dwoch godzinach grania - to jest to urzadzenie zle zaprojektowane.

Pozatym dwie godziny grania nie oznaczaja jakakolwiek temperature. Przyrost temperatury przy 10 minutach grania z duza moca jest wiekszy ( a z tym absolutna temperatura urzadzenia) jak przy dwugodzinnym graniu sciszonym.

Jezeli wiec chodzi o GRZANIE a nie granie - to wystarczy wsadzic wzmaka na piec minut do pieca - zagrzac go i potem sluchac.

 

@"Rolandsinger, 17 Wrz 2006, 22:43

>Jeśli twierdzisz, że parametry przewodnictwa każdego układu elektronicznego nie zmieniają się w

>funkcji tempertury to mijasz się z podstawami fizyki. Kwestia może dotyczyć jedynie stopnia tej

>zmiany."

 

Nic podobnego nie twierdze. Twierdze, ze wzmaczniacz, ktory niepotrafi to na biezaco korygowac i wymaga do poprawnej pracy tylko jednej konkretnej temperatury - ktora osiaga dopiero po 2 godzinach grania - jest wzmaczniaczem calkowicie zle zaprojektowanym.

 

@"Gustaw, 17 Wrz 2006, 23:13

 

>W przypadku mojego chińskiego wzmacniacza :-) dzwięk zmienia się na tyle, że na tym samym kawałku

>Patricia Barber najpierw po właczeniu wzmaczniacza jedzie ostro sybilantami a po ok 30-40 minutach

>normalnego grania ciepło się przymila."

 

Gratuluje takiego urzadzenia. Moj wzmaczniacz gra po wlaczeniu natychmiast zupelnie poprawnie. Co ciekawe - producent jest akuratnie w kwestii "wygrzewania" identycznego zdania jak ja - i zna sie na tym (przynajmniej ode mnie) duzo lepiej.

IvanM

 

Nelson Pass zaleca godzinne wygrzewanie swoich wzmacniaczy. Uważasz więc , że jego wyroby to buble, a sam konstruktor to palant nieznający się na rzeczy?

 

Polichlorkowinylowy kochanek

teraz troche odwroce sytuacje

powiedzcie mi czy spotkaliscie sie , w swoim audiofilskim zyciu

ze wzmacniacz ,lub sprzet , system po czasie tzw wstepnego wygrzewania przed odsluchem krytycznym

zamiast lepiej , to gra gorzej

dzwiek staje sie szary mniej nasycony , wysokie przygaszone , itp , itd?

Juz o tym pisalem wzmak moze miec skopana stabilizacje termiczna, jest przekompensowany, po rozgrzaniu prąd spoczynkowy spada mu tak że stopien końcowy pracuje blisko klasy B co owocuje generowaniem sporej ilości zniekształceń przy przejściu przez zero.

>powiedzcie mi czy spotkaliscie sie , w swoim audiofilskim zyciu

>ze wzmacniacz ,lub sprzet , system po czasie tzw wstepnego wygrzewania przed odsluchem krytycznym

>zamiast lepiej , to gra gorzej

>dzwiek staje sie szary mniej nasycony , wysokie przygaszone , itp , itd?

 

Tak. I trudno to jednoznacznie wytłumaczyć.

IvanM

 

 

>Nieznam Nelsona Passa - ale wiekszosc producentow kabli zaleca tez wygrzewanie swojich wyrobow i to

>jest bubel jak wiele innych codziennych bublow w audio.

 

IvanM nie badz smieszny, budowa wzmaka a budowa kabla to dwa rozne swiaty, tu jest mowa o wygrzewaniu wzmacniaczy nie kabli, kabel wygrzewa sie tylko raz a wzmak w klasie A wymaga wygrzania co najmniej godziny przed kazdym wysluchaniem,jezeli tego nie slyszysz to "gratuluje" uposledzenia.

 

Polichlorkowinylowy kochanek

IvanM, 18 Wrz 2006, 12:53

 

>Gratuluje takiego urzadzenia. Moj wzmaczniacz gra po wlaczeniu natychmiast zupelnie poprawnie. Co

>ciekawe - producent jest akuratnie w kwestii "wygrzewania" identycznego zdania jak ja - i zna sie

>na tym (przynajmniej ode mnie) duzo lepiej.

 

Mój znajomy który nosi aparat słuchowy też mówi podobnie. Zaraz po włączeniu aparatu stwierdza, że słyszy.

IvanM

 

Rzeczywiście niektóre kable i to tylko te, z górnej półki, nie wymagają w ogóle wygrzewania np. Siltecha seria Signature, bo zrobił to już wcześniej producent, może na takie kable trafiłeś, stąd ta twoja opinia o braku potrzeby wygrzewania kabli, ale nie sądzę byś poruszał się w przedziałach cenowych serii Signature.

 

Polichlorkowinylowy kochanek

>powiedzcie mi czy spotkaliscie sie , w swoim audiofilskim zyciu

>ze wzmacniacz ,lub sprzet , system po czasie tzw wstepnego wygrzewania przed odsluchem krytycznym

>zamiast lepiej , to gra gorzej

 

Potrafi to sie zdarzyc np. po tzw "serwisie inżynierskim" (nie planuje obrażać nikogo z solidnym wykształceniem, mówię raczej o pewnej mentalności- wierze wyłącznie w to co widoczne na oscyloskopie ).

Czyli naprawach, lub strojeniach zrobionych bez wiary w wygrzewanie. Urządzenie zestrojone tylko raz, w ciągu kilku minut od włączenia, po godzinie będzie grać zupełnie inaczej. A jeżeli okaże się, że po wygrzaniu wartości zestrojone "na zimno", przekroczyły poziom dopuszczony jako poprawny dla danego układu- będzie grać żle, gorzej.

"lplover, 18 Wrz 2006, 22:10

kabel wygrzewa sie tylko raz a wzmak w klasie A wymaga wygrzania

>co najmniej godziny przed kazdym wysluchaniem,jezeli tego nie slyszysz to "gratuluje" uposledzenia."

 

Gratulacje mozesz sobie zjesc na sniadanie. Jezeli chcesz cokolwiek udowadniac, to zapodaj chociaz jeden parameter objektywni emierzalny, ktory zmieni sie po jednorazowym wygrzaniu kabla.

Nie martw sie uposledzeniami - tylko sprobuj odpowiedziec na wczesniej zadane pytanie: co dzieje sie w trakcie tej godziny ze wzmaczniaczem? Rosnie temperatura? Jezeli tak, to wystarczy grac glosniej pol godziny, czy tez trzeba godzine?

Dla twojego info - cenowe przedzialy w drozszym audiofilizmie i sczegonie w kablach sa calkowicie wyssane z palca i w zaden sposob nieodzwierciedlaja konstrukcji lub jakosc urzadzenia.

"Gustaw, 18 Wrz 2006, 22:49

 

>Mój znajomy który nosi aparat słuchowy też mówi podobnie. Zaraz po włączeniu aparatu stwierdza, że

>słyszy."

 

A 90% nowoczesnych audiofilow z wiedza z popularnych polskich czasopism slyszy tez wply cegly, listwy sieciowej, demagnetyzacyjnego CD, podstawki pod kable, kabli z plastiku i nieiwiem co jescze. Slyszenie jest zupewnie subjektywny argument i jakiekolwiek porownywanie jest nie mozliwe - bo audiofile slepe testy nieuznaja.

IvanM, 19 Wrz 2006, 11:04

 

>A 90% nowoczesnych audiofilow z wiedza z popularnych polskich czasopism slyszy tez wply cegly,

>listwy sieciowej, demagnetyzacyjnego CD, podstawki pod kable, kabli z plastiku i nieiwiem co jescze.

 

Znajomy nie testował cegieł z prostego powodu trudno kupić taką która zmieści się w uchu. ;-)

 

Zaczynamy dochodzić do dyskusji typu:

Q: Czym się różni wróbelek ?

A: Lewe skrzydełko ma bardziej.

 

:-)

pozdrawiam

w zwiazku z tym , ze IwanM zajmuje sie zawodowo produkcja audio

i z tego co czytam ma w dupie subtelne roznice i zmiany w sprzecie audiofilskim

i chyba caly ruch audiofilski w Polsce ''wyksztalcony na polskich pismach audiofilskich"

chyba mozna temu Panu podziekowac za uwage

w kazdym razie chyba jalowe dyskusje beda prowadzone

przy tej okazji

 

 

jak wspominalem z dzwiekiem ktory zamiast sie poprawia po wygrzewaniu wstepnym przed odsluchem

to sie pogarsza moze byc wynikiem "zimnej regulacji'' /jak to ktos trafnie zauwazyl//

po naprawie

po drugie

czy moze byc wynikiem starzejacych sie elementow elektronicznych w torze

wysuchajacych elektrolitow , itp rzeczy?

czy ktos z Was mial taki przypadek?

/chociaz mysle pytanie to lepsze by bylo w zakladce diy?/

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.