Zywiolowy jazz!

[mikaelus]

Ja osobiście poszukuję jakiegoś rozrywkowego jazzu (np. na imprezy itd.), najlepiej z jakimiś niezłymi partiami saksofonu (jedyny instrument, na którym chciałbym się nauczyć grać :P)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[joda]

=> Slav

> Rzeczywiscie, plytka, ktora polecasz Christiana McBride'a ma w sobie te radosc

 

Ale czy ten kierunek myslenia jest Ci juz blizszy?

Moze warto poszukac Joe Hendersona?

np.: "Lush Life", "Double Rainbow"

Ja zawsza mam wraznie ze on z calym personelem znajduje duzo radosci w graniu muzyki, a to bezposrednio przeklada sie na jakosc albumow.

 

> Z ta zywioloscia Methenego to troche przesadzilem, mialem na mysli niektore zagrania z uzyciem przestera :)

 

Czasem jak Miles dmuchnie to przester sam sie robi! ;))

"Quartet" taka plyta Metheny'ego, slyszales? Gitarka moze Cie zadowlic, chociaz nie "przesterem" ale zywiolowoscia, dynamika i nawet... agresja linii. Garazowi "metalowcy" wymiekaja (nie mowiac o tym - jak to sie zwie - nuMetal).

 

> zwracam uwage na gitary, bas i perkusje.

 

Dobre skecje w jazzie to nie az taka rzadkosc. Peacock/DeJohnette (oj jak warto), przy okazji osluchasz sie z fortepianem ;)

 

 

> Trabki wszelkiego rodzaju i fortepian dopiero po osluchaniu sie.

 

jakbys gdzies znalazl, to byla taka produkcja Joe Lovano (zacny - choc bialy - saksofon) zwala sie: "Universal langage". Tam wlasnie DeJohnette (ze swoim pokreconym timingiem) robil za czesc sekcji, a pojawial sie tez S. Swalow. Moze Cie to zaciekawic.

 

Z nocnym pozdrowieniam!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Decao]

'Zywiolowy Metheny' - niezly oksymoron, hehe :)

Do rzeczy - rzecz, ktora polecam to zupelnie inny klimat, ale niewatpliwie najdziksza i najbardziej zywiolowy jazz jaki znam - Charles Mingus 'Mingus Oh Yeah'. Na bardzo podobna nute inne plyty Mingusa - 'Blues & Roots', 'Mingus Ah Um'.

pozdr.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[darkfenriz]

cynic "textures"

WYYYsoko postawiłeś poprzeczkę

słyszałeś gordian knot?

to raczej prog. rock niż jazz, ale w podobnym nastroju

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pavbaranov]

pawelm>

Sorki - tylko nie Masada;) Żywiołowe to jest, jednak dla każdego kto chce sięgnąć po to, polecam wpierw zapoznać się z wcześniejszą o 30 lat twórczością Ornette Coleman Quartet. Przynajmniej potem nie będzie gadał farmazonów;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pavbaranov]

Błądzisz;) Pat Metheny z żywiołowym i w dodatku jazzem ma niewiele wspólnego;) Ba nawet nie wyobrażałem sobie by można o nim powiedzieć "żywiołowy";), choć to dobry muzyk, a gdy już zapomni, że w PMG muzyka polega na odgrywaniu materiału, potrafi zagrać.

Przychylam się do Scofielda. Także do nagrań z Lovano i w ostatnim kwartecie.

Dlaczego natomiast nikt nie wspomniał o papie Davisie? Szczególnie muzyka z końca pierwszej połowy lat 70 jest chyba żywiołowa, a nadto "We Want Miles" (bodaj najlepsze granie Sterna jakie znam) i może jeszcze trochę muzyki ze Scofieldem.

Bardzo na pograniczu prog rocka i jazzu, także tego żywiołowego są Vandermark Quartet (ale to niedostępne płyty), oraz pierwszych bodaj 5 płyt The Vandermark 5. A skoro już V5, to także School Days i Spaceways Inc. Na początek może być. Żywioł na pewno, a przy okazji podróż po historii jazzu. W przeciwieństwie do Masady potrafi też do czegoś przybliżyć.

Żywiołowym jazzem określiłbym też nagrania Thomas Chapin Trio, szczególnie takie jak Third Force i Insomnia. A przy okazji, czy nikomu oprócz mi nie kojarzą się rzeczy grane na alcie przez TC z gitarowym, niemal rockowym, graniem?

Jak mi się przypomni coś jeszcze - to napiszę.

Spójrz też na wątek

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

darkfenriz =>

 

O tak, Gordiana Knota "juz przerabialem" ponad 4 lata temu, ale wtedy jeszcze zylem innymi dzwiekami i dopiero otwieralem sie na inne klimaty.

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Slav]

pavbaranov =>

 

Oczywiscie, ze bladze. ;) Nawet otwierajac ten temat nie bylem (i nie jestem do konca pewny) czy to czego poszukuje mozna zaszufladkowac do jazz. Metheny bo jest gitarowy... :) Ja nadal chociaz w mniejszym stopniu jestem metalowy. Ale skorzystalem z wielu sugestii i znalazlem cos dla siebie i o to chodzi.

 

Wszystko co w nazwie ma hardcore omijam z daleka z obawy na "alergie" ;) Wole konkretne tytuly, nazwy. :) Twoje propozycje oczywiscie nie zostana zapomniane a Scofielda polubilem. Jednak nie wszystko co jazz jest latwostrawne vide Alice Coltrane " Ptah the El Daoud". Chyba jeszcze za mlody jestem ;)

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Prezes WS]

Mr Slav, Jezeli nie gardzisz dobrym tenorem to przesłuchaj co znajdziesz Sonny Rollinsa i Gato Barbierego. Zwłaszcza Argentyńczyk potrafi grać jak zwierz, ale trzeba trafić na właściwe krążki. Zaś co do Sonnego to nie zapomnę jak w 1980 roku zagrał On w Sali Kongresowej calypso "Little Lu"! Wulkan i tyle.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pavbaranov]

Slav - nie "błądzisz", a "szukasz", a to dwie różne rzeczy. Jeśli podoba Ci się gitara - czy dobrze zrozumiałem: metalowa? - to wskaż może na tych gitarzystów, którzy zrobili na Tobie wrażenie (o Pacie już wiem), a coś poszukam(-y).

Myślę jednak, że mógłbyś poszukać wczesnych (podkreślam to: wczesnych) płyt Joe Morrisa np. Sweatshop czy Flip And Spike (obie Riti). No i... James "Blood" Ulmer. Niekiedy bywa lepiej, niekiedy gorzej, niemniej jednak to rewelacyjny, hendriksowski gitarzysta. Osobiście polecam nagrania Music Revelation Ensemble (np. Cross Fire /DIW/) albo Oddysey The Band (Columbia, Knitting Factory). Skoro już przy takiej muzyce. Jean-Paul Bourelly (różne wytwórnie: np. JMT, PAO) - stosunkowo ciekawe są rzeczy nagrane dla PAO. Vernon Reid - naczelny wymiatacz Living Colour pokazywał się przed i po także w muzyce jazzowej (m.in. zespoły Ronalda Shannona Jacksona) - ja poleciłbym stosunkowo mało znaną płytę Grahama Haynesa - Transition (Polygram). Jest jeszcze wietnamski gitarzysta Nguyen Le. Osobiście nie bardzo lubię, ale może dla "metalowca" byłby interesujący.

Reszta w następnym odcinku;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Frank]

Gato Barbieri to bardzo gorący muzyk,ale bardzo nierówny.

Zdecydowanie ciekawszy jest wcześniejszy okres twórczości,pózniej różnie już bywało.

Dla ułatwienia ciekawa stronka tego artysty :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pavbaranov]

I jeszcze jedna gitara w tle. Może już nie tak bardzo żywiołowo, choć polecam przykręcenie gałki - 100nka - Zimna płyta (Not Two). Koncert z Alchemii, gościnnie Mikołaj Trzaska - jak dla mnie rewelacja!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[porucznikzubek]

Szukasz energii i wirtuozowskich popisów: KARIZMA (Landau, Garfield, Colaiuta i inni). Dla mnie jest to jazzzda na maxa. Oczywiście dodam jeszcze Weather Report, Yellow Jackets i Steps Ahead. Może Los Lobotomys (niektóre numery). Szukasz radości: Abraham Laboriel i generalnie West Coast. Nawiasem mówiąc "cudze chwalimy", polecam nasz sQad, Out to Date i Ścierańskich. Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jotesz]

Jeśli ciągle jesteś trochę metalowy to może spróbuj z zespołem Spyro Gyra - tam dobrze grają na metalowym w końcu wibrafonie, jest też energia i wirtuozeria.

Odradzałbym jednak wspomnianego 26 września Armika, bo właśnie przesłuchałem cztery płyty tego mistrza nowego flamenco i - o ile mogę znieść, a nawet polubić jego gitarowanie - to zatrudnienie klawiszowca, który akompaniuje mu jak na lichym weselu, jest dla mnie totalną pomyłką!

I przypomniał mi się zespół Oregon - też warto popróbować...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )