Nie żyje Steve Strange z grupy Visage.

[vitaltas]

Nie żyje Steve Strange - wokalista brytyjskiej grupy Visage. Visage wylansował najbardziej znany utwór z lat 80 - Fade to Grey.

 

Jeszcze pamiętam drugi ich utworek, również kultowy -The Damned Don't Cry.

 

[psg]

Za Fade to Grey najwieksze uznanie należy sie Midge Ure'owi, ale to prawda, że robi wrażenie po latach; kiedyś moja młodsza siostra przyprowadziła do domu koleżanki, z liceum, puszczały dziewczyny muzykę rózną, rózniastą; poszedłem do niej do pokoju i właczyłem Fade to Grey, usłyszałem od jej jednej koleżanki - "najlepsze disco, jakie w życiu słyszałam"

 

Cos w tym jest!

 

55 lat miał; za mało, żeby odejść!

[miniasy]

New Romantic wymiera...

Poza wymienionymi, mi osobiście zapadł w pamięci

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[elektroboy]

Steve Strange byl bardziej ikonou New Romantics oraz organizatorem zycia okolo Blitz Clubu, niz doskonalym muzykiem.

Tez mi sie wydaje ze to wlasnie Midge Ure/Billy Currie robili cala programatorska robote, muzyke zespolu. V koncu 1 i 2 album Visage brzmi prawie identycznie jak owczesne albumy Ultravox. Kolejne albumy, juz bez tandemu Ure/Currie, byly tandetne.

Ale i tak Visage 1&2 by bez Steve Strange wokalu oraz charyzmy nie byly tak wyjatkowymi albumami.

Mialy on duze znaczenie dla mojego muzycznego dojrzewania back in 1981-82.

R.I.P. Steve!